Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekoladowa fontanna

wolę pracować z samymi facetami

Polecane posty

Gość czekoladowa fontanna

Jestem kobietą ale wolę pracować w pokoju z samymi facetami. Dział, w którym pracuję liczy sobie 7 osób plus kierownik. 3 facetów i 4 baby łącznie ze mną. Do tego działu przenieśli mnie 3 miesiące temu z racji tego, że jedna kobieta odchodziła z pracy. Umieścili mnie w pokoju z trzema pracownikami płci męskiej bo tylko tam chwilowo było dostępne dla mnie biurko i komputer. Po dwóch tygodniach błogosławiłam fakt, że znalazłam się w tym akurat pokoju. Żadnych rozmów o dzieciach, rodzinie, śmierciach, chorobach, pracownikach innych działów itp. Żadnego marudzenia i psioczenia. Nikt nie robi sobie kawy co godzinę i nie lata co chwilę na papierosa. Żadnego obgadywania a co najważniejsze jest tu cisza i spokój. Efekty takiego stanu rzeczy widać o godzinie 12. Mimo, że minęła dopiero połowa dnia to my już jesteśmy po pracy. Z kolei Panie z drugiego pokoju o godzinie 16 ciągle mają zaległości mimo, że rano dostały tyle samo pracy co my. Kierownik chciał na początku przenieść mnie do pokoju z kobietami jak tylko zwolniło się tam biurko ale udało mi się go przekonać, żebym została z chłopakami. Dopiero teraz zrozumiałam jak było mi ciężko w moim poprzednim dziale gdzie były tylko i wyłącznie kobiety. Taka praca to utrapienie, kobiety wykazują cechy takie jakie wyżej opisałam a do tego wiele innych jak np. godzinne rozmawianie przez telefon z niemowlakiem (a gu gu gu, powiedz coś mamusi), opowiadanie jak to im źle się dzieje w ich związkach, narzekanie na obowiązki domowe, mają wieczny syf na biurkach, które są sprzątane dopiero jak się robale wylęgną, narzekanie na pensje, na to że są zmęczone, na to bo dostały niższe premie od innych, na to że po dwóch godzinach pracy je już ręce bolą i wiele wiele innych. Później się dziwią, że jest dyskryminacja kobiet, że mniej zarabiają od mężczyzn itd. Tylko, że jak mają zarabiać tyle samo skoro są mniej produktywne i robią mniejsze postępy tak, że nawet na awans nie zasługują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedny_Muzyk
jest cisza bo ty tam jestes jakbyli sami gadali o seksie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no teraz też gadamy o wszystkim dosłownie. Z tą ciszą chodziło mi raczej, że nie ma marudzenia i ciągłych fochów na wszystko a do tego nikt nie słucha "eski". Chłopaki się przy mnie nie hamują a mi to specjalnie nie przeszkadza. Starali się hamować przez pierwsze dwa tygodnie ale dali sobie spokój. Dobrze, że tak się stało bo jest spoko atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekoIadowa fontanna
fantazjuję o bukkake

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lina malina
bo praca z kobietami jest beznadziejna ale oczywiście zaraz się zlecą wszystkie kobitki, które są opisane i będą bronić swoich racji i użalać się jak to one nie są sprawiedliwie traktowane w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona sukienka
Wiecie co , wydaje mi się, że trochę racja, bo jak miałam praktykę w miejscu, gdzie są same kobiety, to były chamskie do mnie , nigdy nie puszczały szybciej, i włąśnie narzekały, ale też wypytywały o wszystko i bardzo nie lubiłam tam chodzić. Później miałam praktykę w miejscu, gdzie byli sami faceci i jedna młoda fajna dziewczyna - i był luz, mogłam bez problemu wyjść szybciej, każdy był miły dla mnie i nie wymagał ode mnie tyle, ile tamte babki z 1 praktyki, nikt mnie nie wykorzystywał, tylko chcieli ważne informacje przekazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaprawdaprawda
ja też się zgadzam, że to prawda. Byłam na stażu w jednym z urzędów. To co się działo w tym pokoju to było nie do pomyślenia. Pracowały tam trzy kobiety i jeden chłopak. On był jeszcze normalny i hamował te trajkoty ale jak poszedł na urlop to przez dwa tygodnie nie dało się tam wytrzymać. Takie opryskliwe, całą swoją pracę na mnie zrzucały przez co musialam zapierniczać na maksymalnych obrotach przez osiem godzin i nawet przerwy nie mogłam sobie zrobić tyle pracy miałam. One w tym czasie sobie piły kawkę i opowiadały jakieś pierdoły. A tak zawistne były w stosunku do siebie, że się aż dziwiłam, że tak można. Jedna drugą obgadywała jak jednej z nich nie było w pokoju a jak były wszystkie razem to się zachowywały jak najlepsze przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×