Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie karmiaca mama

Wszyscy z gory zalozyli, ze powinnam i bede karmic piersia. Jak mnie to wkurza!

Polecane posty

Gość ciocia_klociaa
tak jak pisałam wcześniej mam małe piersi i naprawdę sporo mleka a co do bioder to nie są za szerokie a poród nie był aż tak ciężki. nie ma reguły na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to wiemy. Dawno temu nie wiedzieliśmy. I dlatego ewolucja pewne mechanizmy utrwaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ladna kobieca figure
i zawsze mialam powodzenie. Cos w tym jest. Ale po pierwsze majac biodra, nie szerokie a raczej proporcjonalne rodzic nie chcialam naturalnie, mam duze piersi a karmic nie chcialam. To mit, ale mezczyzni moga na to zwracac uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzzelldddddda
no racja, to kazdy seks powinien sie konczyc ciaza... a ja jakos zaobserwowalam, ze faceci ogladaja sie za cycatymi kosciortupami :( i jakos wielu z mioch kumpli ma zony, ktore sa chude-zero pupy, waskie biodra i male piersi, wiec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie napisałam, że tak ZAWSZE JEST bo byłoby to bez sensu. Ja napisałam, że KIEDYŚ SIĘ LUDZIOM WYDAWAŁO, ŻE TAK JEST i dlatego pewne stereotypy żyją do dziś i mają się dobrze. A za jakiś 1000 lat, jeśli się wcześniej nie wymordujemy nawzajem, pewnie zupełnie kobietom zaniknie laktacja. Ot, kolejny etap ewolucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrali takie kobiety, bo nie są zwierzętami i nie kierują się TYLKO chęcią przedłużenia gatunku. Gdzieś na naszej drabinie ewolucyjnej seks z rozmnażania stał się przyjemnością. Stopniowo ta druga funkcja wyparła pierwszą. I wtedy facetom przestały się podobać wyłącznie te co mają czym odetchnąć i na czym usiąść. Zaczęli myśleć o takich sprawach jak własna przyjemność jaką będą czerpać z przebywania z tą kobietą, a nie tylko bezmyślne pieprzenie żeby narobić jak najwięcej dzieci. Nie wiem, kiedy dokładnie to nastąpiło, ale jestem przekonana, że był to jeden z decydujących etapów na drodze stawania się ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja tez czasami
ja tez bym nie karmila [piersia gdyby mleko modyf bylo tansze a tak to kiszka bo koszty by mnie zjadly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wygoda.Jak ktos lubi jak dziecko zachowuje sie jak nacpane po sztucznym,jego sprawa.Szkoda,ze wiekszosc to wasza wygoda.Moj synek tez marudzi czesto.Jednak nie rezygnuje z k piersia.Jego waga jest ok i rozwija sie prawidlowo.Zreszta dzieci nie tylko marudza jak sa glodne.W koncu tak pokazuja ,ze cos im nie pasi.Jednak niektorzy mysla,ze tylko glod tu wchodzi w gre.Na uliicach oststnio widze te dzieci utuczone modyfikowanym.Koszmar jakies wielke głowy maja naparawde zal patrzec.Na scczescie kazdy ma wybor.Wiem o tym,ze karmienie nat nie jest latwe,bo tez mialam mase problemow.Jednak nie poddalam sie i wiem,ze bedzie coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneno
A ja karmiłam swojego pierwszego syna prawie trzy lata , a blizniaków równe dwa lata i mam z nimi wspaniały kontakt , bo przecież butelkę ,może dać każdy a cyca tylko mama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ta dorcia to kto to?
A to dorcia to kolejna Jagódka, czy inna jakaś? Trollik, chyba mnie dawno na kafe nie było :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liselotte
tępe babony mogą karmić z "cyca" dzieci i do 10 roku życia (ohyda) a na sztucznym to nie zachowują się jak "naćpane" debilko z krowim wymieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LajzaMinelli
łażenie w wyciągniętych łachach, kapiące mleko i plamy a najgorsze RANY NA SUTKACH !!!! krwawiące! A potem zapalenie i ropień! Czemu żadna z was dojne tego nie powie??? Wała a nie karmiłyście pindy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneno
Ale moi chłopcy mądralko nie chorują tak jak dzieci karmione sztucznie na alergie i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lajza - Czy ja napisałam, że karmienie piersią jest bezproblemowe? Nie. Ja, póki co, kłopotów nie miałam. Takie moje szczęście. Więc nie każdy kto karmi, musi mieć z tym problemy. Tak samo jak nie każda rodząca musi srać po nogach z bólu, ja miałam mniej bolesne skurcze. Ale nigdy nie napiszę czegoś w stylu "Głupie leniwe babska, rodzić im się nie chce i kłamią że tak strasznie boli, pewnie nigdy nie rodziły." A wiesz dlaczego? Bo nie uważam siebie za jakąś zasraną wyrocznię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pitolę, co ma karmienie piersią do chodzenia w piżamie? Z tego co się orientuję, przygotowanie butelki zabiera trochę czasu- a pierś nie. Dziecko domaga się piersi non stop? Przepraszam, to znaczy że płacze tak że się zachłyśnie i matka nie odłoży, nie ubierze się, nie wysika tylko non stop karmi? Takiego przypadku to ja nie widziałam... Jedynym problemem u mnie była poraniona brodawka- karmię z kapturkami i po problemie. A co do kapiącego mleka i plam- ja tam używam wkładek laktacyjnych... A co do wątpliwości autorki- ja mimo karmienia piersią mogłam m.in. wysłać dziecko z mężem do lekarza, o samodzielnym wyjściu na kilkanaście godz. nie mówiąc- są laktatory i butelki. Ale Twój wybór, jak ktoś tu zauważył- piersi są do karmienia dzieci i to jest naturalne, więc czemu Cię zaskakuje zdziwienie innych? Ty masz prawo mieć swoje zdanie, oni swoje, w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypelnilam wszystko dokladnie
zgadzam się z sangri!!! po to się rodzimy z piersiami, żeby karmić. Niestety dzisiejsza kultura stworzyła głupi pogląd, że cycki są dla facetów. Przez to kobiety sobie powiększają itp. zauważcie, gdyby nie faceci, nie byłoby kompleksów malych czy obwisłych piersi. Nie byłoby problemu karmienia publicznie - bo to faceci i obecna kultura zrobila z cyckow obiekt seksualny jak np. doopa i przez to wstyd karmć publicznie (choć nie dla mnie). obudźcie się, piersi sa po to, by karmić, a nie by zdobić. ta "ozdoba" podoba się facetom, a kobietam dlatego, że gwarantuje ich uznanie, powodzenie. Blędne koło. Nie mówie, że faceci są źli, tylko że dzisiaj jakoś niezgodnie z celem postrzega się piersi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypełniłam... => Piersi stały się obiektem seksualnym bo facetom się podobają. Facetom się podobają, bo są elementem prokreacji, służą do karmienia. Więc tak naprawdę chodzi o jedno. To jest uwarunkowane biologicznie. Za parę tysięcy lat pozbędziemy się tego nawyku, piersi staną się tylko i wyłącznie ozdobą, a możliwe że zupełnie zanikną. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia i nie będę płakać, jeśli okaże się że nie mam racji. Tylko jakoś nie będę chyba miała szansy się przekonać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypelnilam wszystko dokladnie
zanikną gruczoły mleczne ale faceci nadal beda chcieli laski z balonami wiec przemysł silikonowy odczuje wielki rozkwit, takoż chirurgia plastyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie położne w szpitalu terroryzowały żebym karmiła piersią,byłam po cc i nie miałąm pokarmu odrazu,tyle żeby dziecku starczyło to miałam dopiero po półtora tygodnia a wcześniej to NIC! n i super karmiłam później piersią bo dostałąm tego pokarmu,ale było go aż za dużo i jak malutka miala 2,5 miesiąca to dostałam zapaleniai po miesiącu pokarm całkowicie zanikł. Jak już miałam b. mało pokarmu i dokarmiałam sztucznym(NAN 1) to mała dostała okropnych krost na policzkach i rączkach(coś podchodzące pod skaze),zmieniłam na Bebilon HA i przestałam karmić piersią wogóle, a małej krostki po paru dniach bez żadnych leków zniknęły.Teraz przeszłam na zwykł Bebilon i nie ma żadnych krostek narazie. a wracając do parcia na karmienie naturalne....jak byłam na drugim szcepieniu z córką to karmiłam ją juz mm i mówiłam lekarce, że mała dostała tych krostek(akurat na tym szczepieniu już był prawie nieidoczne) a ją za przeproszenem to wszystko gówno obchodziło czy coś małej dolega(mówić do niej czy coś jest dziecku to jak walić grochem o ściane) tylko pytała się czemu nie chce karmić piersią.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfsfdghfhfd
@singri, ja Cię popieram :) "Duże piersi nie dają zawsze dużo mleka/ szerokie biodra blablabla..." Nie każdy facet lubi wielkie piersi, niektóry lubią małe, inni konkretne kształty bez względu na rozmiar. Co do bioder, kobiety z szerszymi biodrami mają PRZEWAŻNIE bardziej inteligentne dzieci (chociaż wiadomo, że to drobne różnice) i łatwiejsze porody, co jest udowodnione naukowo. Mleko matki ma tak wiele plusów, że ja nie wyobrażam sobie, żeby nie karmić piersią. Gdybym nie mogła dawałabym czasem do podkarmiania innej kobiecie z rodziny, która akurat miałaby dziecko. Mój mężczyna musi być człowiekiem, który nie przestanie mnie kochać jeśli moje piersi opadną, a wręcz przeciwnie doceni, że to, co robię, robię dla dobra jego dzieci. Zresztą mój facet był karmiony do 4 roku życia, co oczywiście mnie zaszokowało na początku - i to przez mamę oraz 2 inne kobiety kiedy mama była w pracy. Był tak słodki, że nie chciały go przestać karmić. Jako niemowlę miał astmę odziedziczoną po mamie, po tych 4 latach astma zupełnie zniknęła - w liceum zdobywał medale w reprezentacji w koszykówkę i miał największą pojemność płuc z całej drużyny :) Poza tym jest bardzo inteligentny, co oczywiście jest na pewno bardziej zasługą genów niż mleka, ale jeśli choć troszkę mleko mamy przeczynia się do zdrowia i rozwoju dziecka, to warto karmić piersią albo własnym mlekiem butelką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia33 - dziecko na modyfikowanym jest jak naćpane? Kto ci takich bzdur naopowiadał? Mleko modyfikowane ma bardzo dobry skład i pamiętaj że to nie jest trucizna!!! Wręcz przeciwnie. Dużo jest też składników których w mleku mamy jest za mało! Ja też karmię mieszanką. Moje dziecko jest zdrowe, niema żadnej alergii i rozwija się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To całkiem prawdopodobny scenariusz. Uważam też, że ewolucja mająca na celu ulepszenie naszego gatunku już się zatrzymała. Przez te wszystkie maszyny, które za nas gotują, piorą, pieką chleb, a niedługo zaczną myśleć, rodzaj ludzki będzie się degenerował. Już teraz zauważamy jakby lekki spadek... Inteligencji nie, bo z tego co zauważyłam większość współczesnych dzieciaków jest inteligentna, tylko im się nie chce (vide: moja szesnastoletnia siostra, zdolna bestia, w podstawówce prymuska, w liceum 4 zagrożenia. Nie uczy się, bo jej się nie chce, sama tak mówi). Nazwijmy to spadkiem zainteresowania światem i chęci uczenia się. Do tego postępująca otyłość u chłopców, bo lepiej posiedzieć przed telewizorem niż pokopać piłkę i anorektyczne przyzwyczajenia u dziewczyn (moja siostra jada jeden posiłek dziennie - obiad, bo nie chce jej się rano czy wieczorem położyć plasterka wędliny na kromkę chleba... A obiadek mamusia ugotowała, podgrzała i pod nos podstawiła). Fakt, że gdyby nie ludzkie lenistwo, wiele wynalazków nie zostałoby wymyślonych - pralki, miksery, odkurzacze, rowery, samochody. Ale to wszystko troszkę za daleko poszło. Przykład: W szkole pisałam maniacko, z wypracowań miałam zawsze czwórki, bo mi obniżali za charakter pisma. Spaliłabym się ze wstydu gdyby znaleźli jakieś błędy ortograficzne. Teraz ledwo patrzę w co klikam bo i tak jak będzie błąd to Word czy Mozilla podkreśli na czerwono...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmienie piersią jest cokolwiek przereklamowane. Jasne, pokarm najlepiej dostosowany do potrzeb dziecka. Ale kurka wodna, nic na siłę!!! Widziałam w szpitalu kobietę, miała brodawki wielkości... Mniej więcej zakrętek od butelki. Straszne kłopoty z karmieniem, mała nie mogła tak szeroko otworzyć buzi, gryzła ją, każde karmienie to był płacz i matki i dziecka. Jedyną sensowną radę usłyszała od doradcy laktacyjnego: "A daj sobie dziewczyno spokój z karmieniem piersią! Jak ci powiedzą, że dla dobra dziecka masz się ukrzyżować to też na to pójdziesz?" A położne "Niech się pani nie poddaje", "Nie wolno rezygnować" i najlepsze: "Ale ta buzia kiedyś urośnie, a do tej pory niech się pani przemęczy..." jak to usłyszałam to myślałam że czymś rzucę w durną babę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×