Doradzcie mi prosze kiedy sie bronic czy w czerwcu czy we wrzesniu..

Koncze teraz filologie. Nie mam jednak pracy i ., nie zapowiada sie zebym szybko znalazla. Wysylam codziennie po okolo 10 cv, ale poki co nikt nie odpowiada. Slyszalam, ze nie raz znalezienie pracy zajmuje pare miesiecy.. I.. nie wiem co robic.. Czy bronic sie w czerwcu czy we wrzesniu.. Tak mysle sobie.. co mi da ze w czerwcu bede juz miala mgr- to chyba niewiele zmieni, pracy chyba przez to nie dostane, bo teraz chyba ppaierek sie tak nie liczy.. Jak w czerwcu sie obronie to nie bede miala juz znizek na pociagi itd.. Wszystko platne 100%. A moze pracy nie znajde do wrzesnia. Czy nie lepiej bronic sie we wrzesniu, miec status studentki i miec znizke na pkp ( mozna taniej jezdzic na rozmowy kwalifikacyjne, pojechac na pare dni gdzies wypocząc jeszcze..). Co byście zrobili na moim miejscu?

ale lepiej się obronic wcześniej i mieć to juz za sobą. ja bym się obroniła w czerwcu.

Twoi koledzy, którzy obronią się w czerwcu zdążą pozajmować ileś tam potencjalnych miejsc pracy - o tyle cv więcej na próżno wyślesz w październiku. Skończone studia w cv wyglądają lepiej niż 5. rok - nawet nie dlatego, że po obronie jesteś mądrzejsza, ale jesteś dyspozycyjnym pracownikiem, który nie będzie brał wolnego na widzenia z promotorem i który tuż po obronie nie poleci szukać innej pracy. Oczywiście to uproszczenie - dobrą prace można znaleźć i na 2 roku, ale po co przeciągać sprawę? I tak do końca października masz wszelkie ulgi studenckie. No chyba, że w grę wchodzą alimenty lub renta - wtedy bym się zastanowiła.