Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

reton

lepszy facet uległy, czy uparty?

Polecane posty

Gość a ja sobie coś przypominam
"są cięższe decyzje niż wyjście gdzieś wieczorem..." jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie coś przypominam
jak wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniać pracę i jechać do innego miasta, mieszkanie, planowanie czegokolwiek bądź nie, nie można żyć dniem dzisiejszym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie coś przypominam
wszystkie nasze decyzje bedac z kims w zwiazku wymagaja czasem kompromisów, czasem spasowania a czem nieustępliwosci w momencie kiedy sie ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie coś przypominam
Sztuka wyboru i umięjetnośc słuchania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem może ja mam pecha i przez to mi się związki kruszą, a normalnie idzie się dogadać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak myślę, że czasem warto pójść na kompromis lub posłuchać drugiej osoby, ale nie byc ciągle uległym, tylko mieć swoje zdanie ale też wysłuchać drugiej strony i podjąć razem decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kompromis polega też na tym, że osoba która racji nie ma przyznaje się do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;)) poli
Facet uparty,ale umiący też we właściwych momentach odpuścić i pozwolić dziewczynie zadecydować ;) Ważne aby można było sie ze soba dogadać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca, bo czasem dwie osoby ma rację, tylko po czasie dowiemy się czyja opcja była lepsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba facet powinien zrobić tak, by kobieta myślała, że to jej decyzja, a tak naprawdę robić swoje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;)) poli
heh :P no to jest jakieś wyjście :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, zazwyczaj jak ludzie umieją się dogadać to w pewnym momencie mają takie samo zdanie - zależy na ile umieją przyjmować i analizować argumenty. Co ciekawe - mnie się najłatwiej dogadać z facetem właśnie w tych ważniejszych sprawach. Codzienne pierdółki to jest jakiś koszmar, może dlatego, że są właśnie nieistotne i poza "chceniem czegoś" nie ma argumentów na to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ogół jest tak, że osoba uparta jest z kimś bardziej uległym, raz jedną stroną jest kobieta, raz facet, gorzej jest jak dwie strony należą do tych uparciuchów :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jak przetrwać ten początek, bo w związku jakoś to jest, ale na początku jest to destrukcyjne, a każdy chce pokazać jaki jest i jakgdyby walczy o przyszłą pozycję w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze - przetrwać można tylko wtedy kiedy ten upór przekłada się też na chęć przetrwania. Jak ja wspominam nasze początki to to były prawie dwa lata ciągłych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to trochę brzmi dziwnie, ale dla mnie optymistycznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jest :D W sumie największym problemem jest to, że osoba która wiecznie stawiała na swoim ma ogromny problem żeby ustąpić, bo zapala się czerwona lampka i od razu pojawiają się myśli "czy to już nie jest zdominowanie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to trochę inaczej widzę, bo to już nie chodzi o to, że wydaje mi sie, że ktoś mógłby mną rządzić, u mnie w domu moja mama zawsze rządzila i radziła sobie świetnie, tylko chyba zbyt często wydaje mi sie, że to ja mam rację, a nawet jak mam to chyba czasem trzeba ustąpić, by ktoś się poczuł ja wiem ważniejszy, albo bardziej potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolę zgodę
a ja wole ugodowego, miałam uparciucha oby go obesralo ! masakra, wiecznie niezadowolony, kazdy sprzeciw traktowal jak walkę,jak atak na swoja osobę, wogole nie umial rozmawiac i sie dogadywać teraz mam ciamciaramcię :) jest ugodowy do takiego stopnia że az mu zwracam uwagę i każę czasami mieć własne zdanie, wkazdym razie bardzo duzo rozmawiamy, nie ma konfliktów, czasami podczas rozmowy wychodzi na to ze to on ma rację,jest plastyczny i to mi sie podoba nie ma sensu tracic czasu na faceta który nie umie sie dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj z racją też jest problem...i ten konflikt ustąpić, żeby było partnerowi miło, czy zrobić tak, żeby było dobrze. Ja się nauczyłam, że w mało istotnych sprawach nie ma jakieś większej "racji" więc odpuszczam jeżeli mimo wszystko mnie aż tak nie zależy na samej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie podobno charakteru nie zmienisz, ale trzeba się nauczyć sztuki kompromisu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko jest zmienić to jakim się jest, można zmienić to jak się zachowujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×