Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EwaEwaEwaEwa

Mój narzeczony jako chrzestny został sam zaproszony na chrzciny

Polecane posty

Gość Co wy wogole piszecie
A po co im obca osoba w domu i to jeszcze w takim dniu? Gdyby ona utrzymywała kontakt z ta rodzina to by ja na pewno zaprosili. Skoro jej facet izoluje ja od swojej rodziny to oni maja ja na sile zapraszać skoro on nie chce zeby miala z nimi kontakt :O założe sie, ze gdyby juz byli proszeni na ich ślub to też by ja zaprosili, a tak pewnie nawet o zareczynach i czy sa nadal razem nie wiedza. No ale księżniczka zawsze musi strzelić focha :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie widziany mąz też jest dla tych ludzi obcą osobą. Nie chcą zapraszać? To nie, ich problem, tylko niech się nie zdziwią, ze zostaną olani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy wogole piszecie
Na ślubie "męża" pewnie byli wiec nie moze byc obcy. Jej pewnie na oczy nie widzieli, moze nawet nie wiedza ze istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mają okazję się dowiedzieć. Jak autorka nigdy nie weźmie ślubu (nie ma takiego obowiązku), to po 20 latach razem też ma być zapraszana sama? Śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy wogole piszecie
Gdyby facet autorki zabierał ja do rodziny i oni mieliby okazje ja poznać to na pewno dostałaby zaproszenie. Raczej ciezko jest zaprosić kogos o kim sie nie wie:o a skoro maja małe dziecko to pewnie maja malo czasu na rozmyślania kto sie z kim aktualnie spotyka. Bycie z kims przez 20 lat i nie mieszkanie razem? A co to za zwiazek:D gdyby autorka i jej facet mieszkali razem to jego rodzinie nie umkneloby ze sa razem, a tak to moze miec pretensje tylko do swojego faceta, ze jej do swojej rodziny nie zabierał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo moze
skoro oni i tak nie utrzymuja kontakow to po kiego chca go wcisnac na chrzestnego?Chrzestny ma sie interesowac dzieckiem.Skor ich kontakty sa dooopne to nie wierze,ze bedzie to dziecko odwiedzal czy cokolwiek.Ludzie biora na chrzestnych rodzine zawsze:P A ja mialam kolezanke mojej mamy jako mame chrzestna i byla naprawde super babka.Zawsze pamietala o mnie,odwiedzala.I po dzien dzisiejszy utrzymujemy kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mogli się dowiedzieć. Skoro prosza kogoś na chrzestnego, a nawet nie wiedzą, czy ten ktoś ma narzeczoną, to chyba coś jest nie tak. Po co w ogóle prosić i zapraszać? Moim zdaniem w tej sytuacji, skoro już koniecznie museli poprosić na chrzestnego kogoś, z kim wcale nie utrzymują dobrych kontaktów, wypadało się dowiedzieć, czy z kimś mieszka, czy ma narzeczoną i zaprosić ich oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwłaszca, że sorry, nie ma obowiązku wyprawiania hucznych wesel dla 200 krewnych. Autorka mogła wziąc skromny ślub, z rodzicami i świadkami i wcale nie wysyłac zawiadomienia do jakiegoś kuzyna, piatej wody po kisielu, z którym nawet nie utrzymują kontaktów. I co, też mają być zapraszeni osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy wogole piszecie
A moim zdaniem nie, skoro zapraszają tylko chrzestnych z rodzinami i dziadków. Ona nie jest jeszcze rodzina ani dla swojego faceta ani dla tych ludzi. Widocznie chca miec rodzinną uroczystość i maja do tego prawo, tak jak on ma prawo odmowic bycia chrzestnym. Inna sytuacja gdyby razem mieszkali, wtedy to juz bylby nietakt, ale nie mieszkaja. Mamy odmienne zdania i nie dojdziemy w tej kwestii do porozumienia. Pozdrawiam :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy wogole piszecie
Gdyby byli małżeństwem to powinni ja zaprosić. Ale nie sa. To juz tyle odemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież ona nigdzie nie napisała, że nie mieszkają razem. Chyba, że ja jakaś ślepa jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy wogole piszecie
Osoba z taka postawa roszczeniowa jak autorka z pewnoscia napisalaby o tak istotniej sprawie, zeby przekonać innych do swoich racji. Skoro pisala kiedy ślub i o tym ile razem sa to na pewno nie pominelaby tak znaczącego faktu jak mieszkanie razem. Ale to tylko moje wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby mnie zaprosili na
chrzciny bez narzeczonego, to pewnie bym poszła i wątpię, zeby mój narzeczony jakoś dotkliwie to przeżył. Co innego wesele, gdzie się tańczy, gdzie jest dużo osób nieznajomych i po prostu głupio jest siedzieć samemu - do tego stopnia, że osoby, które nikogo nie mają zapraszają jako partnerów do tańca np. kolegów. A na chrzcinach tańców nie ma, konkursów (chyba ;) ) nie ma - tylko siedzenie przy stole po mszy, jak rozumiem i dyskusje o dupie maryni, jak na zwykłym niedzielnym obiedzie. Niby czemu dorosłych ma się zapraszać z parą? A po drugie warto jednak się zastanowić, jak do tego doszło, że po pięciu latach nie znasz rodziny swojego narzeczonego i na dodatek ona nie bardzo zdaje sobie sprawę z Twojego istnienia. Czyżby kuzynostwo nie było zaproszone na ślub w październiku? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddddd
Najglupszy argument, ze dziecku sie nie odmawia. Odmawia sie rodzicom. Skoro nie utrzymja dobrych stosunkow to po cholere chca go na chrzestnego. A nie zaprosic dlugotrwalej dziewczyny/narzeczonej chrzestnego to wielki nietakt i chamstwo. Ja bym zadzwonila i sie spytala o co chodzi, i odmowila skoro sie nie lubicie. Bedac chrzestnym bedzie zapraszany na roczek, komunie i co tam jeszcze a wiec dosc czesty kontakt, ktory chyba Wam sie nie spodoba, skoro juz teraz sie nie lubicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sz.
dziecku się nie odmawia? Dziecko nawet nie wie co sie dzieje. Jeszcze nawet nie wie ze urodziło się w rodzinie, w której to inni decydują o twojej wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaEwaEwaEwa
o widzę dyskusja się wywiązała co do kuzynostwa to oni mieszkają 150km od nas i nie utrzymujemy z nimi za bardzo kontaktu ani narzeczony ani ja. Mieszkac oczywiście mieszkamy razem od grudnia tamtego roku. Pisałam że jestesmy razem 5 lat, to chyba wystarczy. Na ślub nie zapraszamy kuzynostwa ponieważ robimy małe wesele na 40 osób. A poza tym temat jest już nie aktualny. narzeczony zdecydował, że odmówi bycia chrzestnym ze względu na odległosc, słaby kontakt i między innymi to chamskie zaproszenie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weiasssaaa
JA TEŻ BYM ZREZYGNOWAŁA:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjallll
ja zostalam cherzestna i zostalam zaproszona z chlopakiem. jestesmy razem 8 lat. kiedy on zostawla chrzestnym 6 lat temu tez bylam zaproszona razem z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjallll
a swoja droga to oboje chcleismu uniknac tych imprez . ja u niego a on u mnie :P nie przeoadamy za rodzinnymi impreazmai ale bylo super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfedfde
Na podobnej sprawie przegrali moi teściowie. Przed slubem pokazywali mi że jestem nikim (mieszkaliśmy już razem). A teraz na tym tracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazjallll
oj odleglosc my mieszkamy od siebie 2000 km . kontakt utrzymujemy :) w koncu to coreczka mojej siostry :) al ejak trzeba bedzie to polece i oni przyleca i robimy wszystko zeby sie widziec . jak sie chce to sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Floria-na-260
buractwo. jak oni mają w dupie sprawy chrzestnego to on powinien miec w dupie ich i ich dziecko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaadaada
na tego chrzestnego to jakieś dziecko chyba myśleli że biorą bo dorośli ludzie zawsze idą z osobą towarzyszącą, partnerem i nie muszą być małżeństwem. Jeżeli chrzestna idzie z mężem to chrzestny ze swoją partnerką no przecież to logiczne. Takie debile tu piszą. Rozpisują się o bzdurach . Przecież to jasna sprawa, no kurcze. Każdy kogoś ma, z kimś żyje, mieszka ,czy nie razem. Są w jakimś związku to i chodzą na uroczystości razem. O czym tu gadaka głupawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×