Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smallgirl

Jakie to uczucie, gdy sie widzi swoje dziecko po raz pierwszy?

Polecane posty

Ja moje dziecko ujrzałam od razu jak je wyciągnęli i "oporządzili";) , Przystawili mi je do twarzy na 5 minut (miałam cc oczywiście:) ). U mnie prawdziwa miłośc pojawiła się późno, najpierw przyjęłam do wiadomości że mam dziecko choć wcale tego nie czułam. W domu kiedy po raz pierwszy zostałam obarczona obowiązkiem opieki (samodzielnej) dotarło do mnie co się z tym wiąże i doszło ogromne poczucie obowiązku i stres czy aby na pewno wszystko dobrze robię i tyle. Wszystko robiłam z jakimś tam uczuciem ale bardziej mechanicznie i z poczucia ogromnego obowiązku , do tego była bardzo załamana że nie czuję żadnej radości i to ciągłe wrażenie że skoro maluch płacze to pewnie nie jest mu ze mną dobrze:/ Teraz niespełna 4 miesiące po porodzie wiem że kocham jak nigdy moja córkę a wszelkie obawy przepadły. To że ją kocham poczułam kiedy po raz pierwszy wyciągnęła do mnie ręce z uśmiechem jak trzymał ją tata;) Oczywiście zawsze ją kochałam ale nie byłam przez to zmęczenie i stres do ońca tego świadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już podczas ciąży czytałam małej bajki i śmialiśmy się z mężem z jej przeciągania się i tych dziwnych ruchów (mamy kolekcję filmików) wyobrażałam sobie jak wygląda i jaka będzie, słuchałam kołysanek które dla niej nagraliśmy i płakałam niewiadomo czemu;D a kiedy się urodziła ....hmmm nie wydawała mi się moja a karmienie piersią o którym marzyłam podczas ciąży wydało mi się dziwne ..najchętniej bym ulotniłasię ze szpitala:D...może to prawda że po cc (zalezy od kobiety) jest się wyobcowanym i gdzieś daleko myslami. Ja byłam otumaniona lekami przeciwbólowymi i dolarganem który mi zafundowali kroplówką więc i ja i mała byłyśmy jak na haju:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chlopaczka
ja czulam,jak przyniesli mi synka,jakbym go znala od zawsze.tak samo jak wrocilam z nim do domu-on juz tam mieszkal.takie mialam wrazenie. kochalam go w trakcie ciazy,kochalam go jaksie urodzil i kocham go do dnia dzisiejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dzisiaj byłam u koleżanki i była u niej dziewczyna z córeczką trzy tygodnie starsza od mojego synka. Śliczna dziewczynka, ale ponieważ jeszcze przed ciążą wiedziałam, że chcę mieć synka i jak się dowiedziałam na kolejnym usg, że to jednak chłopczyk, to się nie posiadałam z radości (dla formalności - mąż wolał dziewczynkę, ale teraz jest szczęśliwym tatą syna), to tak patrzyłam na tę małą i wydawało mi się, że byłabym rozczarowana trochę, jak bym jednak miała córkę zamiast syna. Pewnie by tak nie było, bo po prostu juz bym była przekonana do córeczki, ale że mam synka to tak właśnie poczułam. Tak, że nie mów, że tylko przy córeczce kobieta kwitnie, bo ja kwitnę na pewno i wiem, że mój syn, to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Czekałam na niego 34 lata i było warto.Jeżeli będę jeszcze miała drugie dziecko, to jak to będzie córka to super, będę szczęśliwa, że jest parka a i tatuś chciałby. Ale skrycie to marzyłby mi się drugi chłopczyk - braciszek dla Wojtusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, że ponawiam - więcej tolerancji, dla odmienności ludzi. A tak a propos, to skoro wszędzie ostrzegają, żeby nie być zszokowanym, jak się nie poczuje nic do dziecka po porodzie, to według mnie znaczy, że to się zdarza nierzadko. Ale raczej częściej jest to radość z narodzin i miłość. Ale niczym złym jest, jak na tę miłośc się chwilę poczeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przeczytałam Kamilkę z początku forum, to sie tak wzrusyłam, żę miałam łzy w oczach. Marzę o swoim dziecku, ale poród mnie przeraża: Mam chemoroidy - po porodzie będę cierpieć przez pęknięte zastawki w odbycie - a już wiem, jak to boli. Mam szczelinę odbytu - która się odnowi po porodzie Mam -7 w oczach - nie mam prawa mocno przeć. Więc jak krowie będą mi dziecko rurociągiem chcieli wyjować (jednej mojej koleżance rozszarpali krocze az do odbytu, druga ma krzywą warge sromową, pozwala ich ale nic nei dalo, myśli nad plastyką, a trzeciej pokrzywili główkę dziecka) Mam trądzik różowaty - więc mogą mi postrzelać naczynka na twarzy i nie tylko. Moja mama ma wysiłkowe nietrzymane moczu, moje ciało jest klonem mojej mamy. Czyli po porodzie będę sikać pod siebie. Będę miała dziecko, jeśli jakiś lekarz zagwarantuje mi cesarkę. Szkoda, bo jeśli takiego nie znajdę, to muszę wybulić 8 tys na prywatną. Ale macie szczęście dziewczyny! My jeszcze nie mamy dostatecznie na hipoteczny więc z dzidziusia jeszcze nici :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×