Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blednica

Czuję się jak śmieć

Polecane posty

Gość blednica

Jutro skończę 21 lat. Jestem mężatką. Nie mam dzieci. Decyzja o ślubie była zbyt pochopna, nacechowana emocjonalnie. Potezebowałam kogoś, kto mnie będzie wspierał, kochał..wynagrodzi wszystko,co wycierpiałam w swojej rodzinie. Mój mąż to dobry człowiek. Nie potrafię mu zaufać. Moje sekrety sprzedaje swojej siostrze, która mnie nienawidzi. Przez jego długi język miałam piekło. Moja matka napisała mu kilka nieiłych słów. Błagałam o dyskrecje. Nie czuję się winna zachowań mojej matk. Powiediał,że jego siosra przeczytała archiwum gg, które zawierało jego rozmowę z moją mamą. Skłamał,że się włamałą, tymczasem sam je pokazał. Moja szwagierka to wstrętny, rozpieszczony bachor, któremu brakuje piątej klepki. Nierozgarnięta, prymitywna landryna, rozwiązująca sprawy zgodnie ze swym poziomem. Obmawiając, szkalując, grożąc bądź bijąc. ZNiszczyła mnie w dalszej rodzinie,wymyślała plotki, wyzywała mnie od k****.Mąż wiedział jaka jest.Mimo to jej ufał.Pomimo szczerej sympatii i szacunku jakimi darzę teściów,nie mam ochoty odwiedzać ich domu. Z jej powodu. Z mężem nie da się rozmawiać. Na wszystko reaguje płaczem. Jak dziecko. Grozi samobójstwem. Boję się,że naprawdę coś sobie zrobi, gdy odejdę.Czuję się jak g*****. Nie potrafię się przemuc,by go kochać. Nie pociąga mnie. Jego dziecinada jest nie do wyleczenia. Mam ochotę się nim opiekować,ale nie mam w nim oparcia. Czuję się potwornie winna. Otrzymałam od teściów miłość i wsparcie których nie dostałam od matki. Moja teściowa jest cudowną kobietą. Jestem g**** z wypatrzoną psychiką. Niczego nie potrafię docenić. Czuję się jak śmieć. Mimo wyrzutów chcę się rozwieść. Szybko i skutecznieBoję się o mężą. Bardzo mnie kocha, Nie zniesie tego,Powiedzial kiedys,ze jakbysmy sie rozwodzili to z orzekaniem o mojej winie,zeby moja matka,go nie miala okazji szkalowac. Wiem z czym sie wiaze rozwod z orzekaniem o winie. Mam chrestnego prawnika. Nie dam się w to wkręcić. Czy mąż może nie dać mi rozwodu bez orzekania o winie???Czuję się podle. Ciągle płacze. Skomplikwoałam sobie życie.Skrzywdziłąm ludzi. Tylko dltego,że egoistycznie chciałam mieć rodzinę. Nie mam nikogo i duzo czasu upłynie,nim zbuduę nowy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co zaprzątasz sobie głowę szwagierką-ty i mąż jesteście rodziną...i to powinno się chyba liczyć przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blednica
Nie kocham męża. Dotarło do mnie,że nigdy nie kochałam.Byłam egoistką. Nadal chyba jestem. Liczyłam,że będzie moją ostoją i lekiem na całe zło. Szał uczuciowy minął. Moi znjomi twierdzą,ze on mna manipuluje i wymusza poczucie winy, Nie lubią go,ale ich zdanie się dla mnie w tak waznej kwestii nie liczy. Nie wiem co się ze mną dzieje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko musisz koniecznie dojść do ładu sama z sobą a potem podejmować decyzje .Koniecznie wizyta u dobrego psychologa ,może terapia u terapełty ,szukaj pomocy dla siebie ,zamknij rozdział dzieciństwa i zacznij być odpowiedzialna .Z mojego doświadczenia wiem ,że jeśli się nie układa to lepiej rozejść się zanim nie ma dzieci.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Jak możesz to wyjedz gdzieś sama ale wcześniej koniecznie idz do psyhologa. Na meza nie masz co liczyć i nie dziwie Ci sie ze miłość Ci minęła. Nie masz wsparcia od męza a przecież jest najbliższą Ci osobą i nie możesz liczyć na jego wsparcie kiedykolwiek. To co to za malżenstwo ? Na przyszłosć 1000 razy sie zastanow zaczym zechcesz wyjśc za mąz. Poki nie macie dzieci to będzie Ci łatwiej a nawiasem mówiąc to ten Twój małzonek nieżle Tobą manipuluje i stosuje szantaż emocjonalny a Ty tego nie widzisz oczywiście. To znaczy że już dorobiłaś się syndromu ofiary. Nie musisz się bać że coś złego sobie zrobi, przecież ma wsparcia rodziny i niech wyplakuje się mamusi w fartuszek.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze dzieckiem
Twoje pretensje do męża brzmią jak dziecinada... Fakt, szybki ślub bo zachłysnęliście się "miłością" i pozwolicie rodzinie po łbach swoich jeździć. Nie dorośliście do małżeństwa, życiowa pomyłka, ale nie wciągaj w to rodziny!!! To żałosne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze dzieckiem
tak, koniecznie idż do psychologa, po roku pewnie z nim sie porozumiesz, ale Twoje małżeństwo już dawno szlag trafi:D Oto dobre rady Ta rada byłaby wspaniała, gdybyście się wspólnie wybrali, ale panowie, wiadomo, panują nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co wspólnie? najpierw to niech autorka dorośnie i namysli się wreszcie, czego chce zrozumie, co to odpowiedzialność za własne decyzje i czyny bo, póki co, zachowuje się jak małe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×