Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nutria25

zdrada małżeńska

Polecane posty

Kochanek może okazać się zwykłym bawidamkiem:) Mówi Ci co chcesz usłyszeć, a Ty kwiczysz z rokoszy. Powiedz, że jesteś z nim w ciąży i odchodzisz od męża, zobaczysz czy wynajmnie mieszkanie i z Tobą zamieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Monikk jak kochanek wie o mezu i jest mu w tym ukladzie dobrze to jasne ze po takim tekscie sie zwinie... Mimo wszystko to nie jest powod by marnowac swoje zycie w takim chorym malzenstwie. Ja bym odeszla od meze. I to jeszcze zanim bym go zdradzila. Nic nie tlumaczy zdrady. Wole grac w otwarte karty. Niewyszlo nam, rozstajemy sie lub oboje pracujemy nad zwiazkiem. Ale w zyciu nie wpuscila bym do mojego zwiazku osob trzecich. Bo kochanek wcale nie jest taki swietny jak piszesz, mowi to co chcesz uslyszec a w zamian ma sex za fri... A przez jego gry jeszcze bardziej dostrzegasz wady meza i jeszcze brdzie cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
co to znaczy ... ma seks za free.. ? tak jakby i ona nie miala seksu za free;) UKLAD Z KOCHANKIEM JEST PROSTY-DAJEMY SOBIE TO CO NAJLEPSZE ...WLASNIE ZA FREE.NAWZAJEM! Uklad z prostytutka jest tez prosty-ja place i oczekuje wszystkiego co najlepsze bo nie powroce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko po co ty
jesteś z takim człowiekiem,co masochistką jesteś?Odejdz od niego bez względu na kochanka-nie dla niego dla samej siebie.Potem się wszystko ułoży, nie ważne czy z kochankiem czy z kim innym.Nie daj się wrobic w macierzyństwo,będziesz tego żałowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
mariner zle sie wyrazilam mialam na mysli bez zobowiazan bo w razie ciazy on sie zwija a dziecko altomatycznie ma wpisane w papiery ze tatusiem jest jej maz. Do tego ma ja kiedy mu sie chce a nie wiecznie jedna dziure... chamskie ale taka prawda, steskniona kochanka zrobi wszystko by byc na kazde jego zawolanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
SKORO JEJ PASUJE TAKI UKLAD? CO NAM DO TEGO?! My z zewnatrz mozemy sie obruszac ,ale prawda jest taka ze ona ma swoj rozum i swoje emocje.Wybiera to co jej pasuje i ku czemu ja ciagnie ! Skoro jest jej dobrze to co nam do tego czy za free czy za kase czy na meza itd itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Cos mi sie wydaje ze autorka zapetlila sie we wlasne emocje i stracila ostrosc widzenia czyli grunt pod nogami. Maz do kitu,to kochanek! a kochanek do bani !a bylo tak milo ! AUTORKO NALEZY WROCIC DO PRIORYTETOW! CO DLA CIEBIE W ZYCIU najwazniesze? I TEGO SZUKAC ! MY CI ZA BARDZO NIE POMOZEMY ,BO KAZDY TWOJA SYTUACJE WIDZI TROSZKE INACZEJ CHOC CZASEM MYSLIMY PODOBNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
mariner masz racje nam nic do tego to jej zycie jej sprawa ale zakladajac taki temat wydaje mi sie ze mimo wszystko chciala poznac opinnie innych. Dlatego dopuki jej nie obrazam mam prawo napisac swoje zdanie. O to wlasnie chodzi na forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
CHODZI MI O TO ZE ze nie oceniajmy ja przez pryzmat wlasnych norm moralnych,bo moralnosc nie dosc ze jest relatywna ,ma charkter klasowy to jeszcze ilu ludzi tyle norm moralnych Otoz to! nie oceniajmy. Chce rady to ja ma! kazdy cos tam dorzuci od siebie i ona sobie wybierze co z pewnoscia pomoze jej wybrac jaks swoja wersje rozwiazania ,ale nie oceniajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mużyn32
inny bo mnie rozumie ? i godzinami mozemy gadać na każdy temat ? mąż - dziecko - ma wiecznie chyba sam ze sobą problem. kocham go z przyzwyczajenia ? Proza życia. Chyba nie jesteś, albo nie byłaś gotowa na codzienne zmagania z życiem. Nie bronie tego faceta, ale powiedz mi albo napisz co ty dajesz od ciebie, ciekawe czy ty się tak starasz. To że seks z nowym panem jest czymś nowym i fajnym to rozumiem, ale nie popieram. Mam wrażenie że jesteś jedną z tych kobiet które właśnie trzeba ciągle niańczyć, ciągle coś wymyślać " bo inaczej kościec jej dnia całkowicie się rozpada". Co masz pretensje do całego świata, że twój mąż nie skacze wiecznie nad tobą? Jeżeli dla ciebie aż tak istotny jest seks, że nawet jesteś wstanie poświecić małżeństwo to co robisz żeby był lepszy z twoim mężem? Chyba tylko potrafisz położyć się i rozłożyć nogi, nawet obojętne komu byle tylko dobrze się uwijał. Żałosne. A to że nowemu się to podoba to też mnie nie dziwi, z obcą też jest mu inaczej, ale pewnie jak mu się znudzisz kopnie cie w tyłek szybciej niż to możliwe, a może już kopnął bo post napisany był jakiś czas temu. http://rogacz.pisz.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego nie bawię się w małżeństwo. Jak coś pójdzie nie tak, nie można się zwyczajnie zawinąć i wypierdolić z układu. Zdrady, sądy, dzieci , na chuj to komu potrzebne ? Jak i tak po czasie każdy ma ochotę się skurwić i co nadal prać pieluszki jakby nic się nie stało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znasz powiedzenie:"najlepiej jest tam gdzie nas nie ma".Idę o zakład że ten drugi w codzienności szarych dni może okazać się takim samym dupkiem jak twój mąż Nie lubię bawić sie w przyzwoitkę ale ostrzegam abyś nie wpadała z deszczu pod rynnę. Moze więc nie rezygnuj z męża lecz spróbuj naprawic cos co sięzepsuło(no bo chyba coś było między wami)Być moze z racji mojego wieku przemawia przeze mnie idealistka ale czasem chyba lepiej podjąc wyzwanie niz pójść po najmniejszej linii oporu. Moje spostrzeżeniei:wyrażasz się badzo sucho,ozięble o mężu.Pewnie masz swoje powody .Widocznie wasze codzienne relacje opierają sie na tym samy;brakuciepła,egoiźmie-niestety obustronnym. Psychologia i zwykłe ,codzienne życie zna takie zależnośći:dostajesz to co dajesz i na odwrót. Trudno żeby między tobą i mężem było fajnie skoro jak widać obydwoje postanowiliście zrobić wszystko by bylo niefajnie i żadne nie chcę podjąć wysiłku by ratować cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
pier..lisz też miałam takiego faceta niektórzy nie dorastają! Mojego wywaliłam po kilku latach, pracował wydawał $ durnie i późnej brał potajemnie kredyty... ciężko było bo uczucia są jak klapki na oczy... SZKODA ŻYCIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na marginesie:jakim cudem zostaliściemałżeństwem skoro od początku w łóżku było wam żle???????Przeciez to podstawa szczęśliwego związku:udane życie seksualne.Zamiast pakować się w małżeństwo mogłaś już wtedy powiedzieć mu adieu.Nigdy nie pojmuję czegoś takiego.Iść dobrowolnie na szafot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIAAAAAASAAAAA
zostaw meza,na ci ci ten popapraniec -ciota max, a do konca zycia jest jeszcze duzo lat by sie z nim meczyc,nic was nei alczy ,nawet dzieck nie ma, za czym czekasz uzciekaj i to szybkoo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
tu nie o romans chodzi tylko o życiowych nieudaczników - są faceci którym się nigdy nie uda! Takiego musisz trzymać za rękę i jemu znaleźć prace i ciągle CAŁE życie się nim opiekujesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djjjjjj
nie rozumiem dlaczego starasz sie z takim facetem o dziecko!!! gdzie tu logika? meza nie lubisz, nie lubisz seksu z nim, a chcesz aby cie zaplodnil....dla mnie osobiscie byloby to okropne. zrob separacje, przemysl wszystko, i idz do kochanka, jesli maz sie nie zmieni, a kochanek bedzie chcial byc kims wiecej niz kochanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
Ja nie wiedziałam ze może być lepiej... mój wytrzymywał w porywach 10 minut 5lat byłam pewna ze to norma... Moje zaskoczenie było niesamowite jak po rozstaniu zebrałam siły i poznałam pewnego pana... nie wiedziałam co się dzieje sadziłam ze ma jakieś zaburzenia erekcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuc meza..mozliwe, ze z kochankiem nie wyjdzie, ale to bez znaczenia.Tego kwiatu jest pol swiatu...ja tez mam 30 lat i nie czuje sie stara, wrecz przeciwnie,czuje sie fantastycznie, nawet z moimi pierwszymi zmarszczkami. Zycie jest jeszcze przede mna. Nie chcialabym miec jeszcze raz 20 lat...tych zludzen 20-latki. Skoncz te parodie, nie potrzebujesz meza. Walcz o swoje szczescie...chcesz poswiecic mu swoje zycie? Niby dlaczego? Myslisz, ze kiedys wynagrodzi ci twoje meki i stracone lat i "sie zmieni"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
aaa o dziecko tez się staraliśmy - sadziłam ze to będzie ta radość z życia - ze będę miała dziecko które pokocham i świat będzie lepszy... Codziennie dziękuje bogu ze zaszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
sory za błędy - emocje mnie niosą za szybko pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHYBA CIE POKRĘCIŁO
i ty starasz się z takim tępakiem o dziecko????????????????????????? Pogratulować GŁUPOTY.. PRZEDE WSZYSTKIM DLATEGO ŻE WAS NA NIE NIE STAĆ- SAMA PISAŁAŚ ŻE NIE MA KASY NA TO CZY TAMTO.... PO DRUGIE TWÓJ MĄŻ TO JAKIŚ FRAJERZYNA- LESZCZYK NIEDOJRZAŁY DZIECIAK NIE MAM PYTAŃ MĄDRZEJSZA OD NIEGO NIE JESTEŚ WCALE. MACIE PO 21 LAT CZY CO???? TAK BRZMIĄ TWOJE WYPOWIEDZI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
szafa_gra - dokładnie! Stań na nogi, zajmij się sobą a następny sam się nawinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
Mój mi powtarzał ze będzie lepiej ze kończy spłacać jakieś tam kredyt za 3/4 miesiące i akurat będzie dodatkowy 1000 na dziecko! Kłamliwy nieudacznik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
Pięści mi się zaciskają jak czytam o innych kobietach z takimi facetami. To nie facet - to dziecko! Niech wraca do rodziców, niech go jeszcze poniańczą tak do 50tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
Ja miałam wtedy 21/22 on 27 lat... było ok jak byłam zagubiona jak się zaczęłam rozwijać, zarabiać to okazało się ze 6 lat różnicy wieku daje mi tylko jego siwe włosy bo rozum ma 18 latka... Teraz zbliżam się do 30 i mam partnera - człowieka z którym dziele obowiązki, na którego mogę liczyć i mimo 5 lat razem sex nadal jest wspaniały! Bo oboje się staramy aby ten żar utrzymać. Oboje wiemy ze możemy liczyć na 2 osobę i zmagamy się z trudami życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem zwolenniczką trzymania młażeństwa za wszelką cenę:możesz od niego odejść-i tak zrobisz co będziesz chciała.Wiem że łatwiej wierzyć w coś jak sie ma dwadzieścia parę lat i jest się w stanie zakochania(to ja)niż wówczas gdy tkwisz w nieudanym,oziębłym związku.Mnie się tylko nie podoba to w jaki sposób przedstawiasz obu panów:na zasadzie-anoda/katoda albo czarny /biały.A pewne jestże gdybys tak zamieszkała z tym drugim pod jednyn dachem wyliczyłabyś zapewne tyle samo negatywów co zaobrączkowanemu. Tak dobrze to nie ma że jedni są idealni a drudzy be Samce są sprytne i ten drugi moze okazać sie takim samym młotkiem jak twój ślubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blondyneczka :)
nieogryzek myślisz się... ja teraz mam ideał... dla mnie. Nie wiem jak się to udało ale się udało tez po rozpadzie związku i dziękuje jego ex ze się puszczała nawet ciut przed ślubem i słabo kryła:) śpię spokojnie budzę się każdego dnia z uśmiechem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szafa_gra jesteś stara jak but i tego nie zmienisz. ;) Możesz siebie oszukiwać, bo naprawdę nie wiem jakich zmarszczków się dopatrujesz. :O Trzydziestki to największe żylety. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blondynaeczka:bo ty tak trafiłaś.Ale jaznam znam przypadek że dziewczyna odeszła ślubnego bo starciła głowę dla kogoś.I co? Po dwóch latach ten nowy okazał sie gorszym sk*rwysynem od zaobrączkowanego.Twoje rady są szczere i pewnie płyną z serca bo tobie sie ułożyło(i super) Jednak nie zawsze tak jest i jak mówią:zamienił stryjek siekierkę na kijek. Mnie tylko jedno łazi po głowie:jak można wiązać się z kimś kto od początku ci nie pasuje?/No jak jak się pytam?Przecież nie jesteś chyba autorko ubezwłasnowolniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×