Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedwojenna85

Ślub kwiecień 2012 - ktoś też wybrał ten miesiąc?

Polecane posty

Gość kiwanika
Hmmm,Zakochana-wiem,wszystko sobie obmyśliłaś,chcesz,żeby było pięknie,ładnie,po Twojej myśli... Tylko jakoś mało mi w tym Twojego Narzeczonego (a może się mylę),a Ty z kolei krzyczysz ,denerwujesz się. A może by tak spokojnie,szczerze porozmawiać? Nie odbierz tego,co napisałam źle. Po prostu zastanawiam się,gdzie może leżeć problem. A kto krzyczał: "nie chcę ślubu?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwanika- alez ja sie nie obrazam,poprostu moj facet to ''nerwus'' i to raczej on powiedzial ,ze subu nie bedzie...ale po weekendzie jak mu siostry powiedzialy ze malo kto z nim wytrzyma to jak juz wylatywalismy do Polski to jego slowa byly '' zaplanuj w jaki dzien bedziemy mogli pojechac do USC zalatwic te papiery''. Wiesz jam mam ta ''żyłke'' planowania wszystkiego i On zawsze mowi ,ze bez mojej orgaznizacji to by zginąl i wiele spraw w naszym zyciu wyglądało by inaczej...Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Poprostu opłacajac wszystko na raz pozbedziemy sie sporej kwoty oszczednosci,w tej jednej kwestii sie roznimy moj facet jest osoba w stylu ''miec'' a ja w stylu ''wspomnien nikt ci nie ukradnie'' mysle ze wiesz o co mam na mysli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:* Dawno mnie nie bylo, bo komputer szwankowal, patrze duzo sie dzialo u Was, u mnie tez.. z Narzeczonym mamy ciche dni, zasluga jego rodzicow... przyszla tesciowa na sile chce go odciagnac ode mnie, a on nie umie sie wybronic.. nasze kontakty sa ze tak powiem "sluzbowe".. moze minie, bo troche juz wysiadam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam czasami te wasze komentarze i aż mi się smutno robi że u was tak ostatnio nie ciekawie się dzieje.... Mam Nadzieję że to szybko minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Zakochana-jasne :) Bett-i Ty też? Z tą Teściową,to raptem problem czy już wcześniej były symptomy? Wredne,okropne babska! Ślub za pasem,a tu co? Karla-jakiś najazd złych sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to straszne ale niestety życie nie zawszę będzie tak piękne jakbyśmy wszystkie tego chciały... Może te sytuacje ostatecznie zbliżą was do siebie i dzięki temu będziecie mieli siły na inne przeciwności.. Tego wam wszystkim życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karla-dzięki, myśle ze masz racje, ale czasami jak to kobiety poprostu mamy dość :) Kiwanika- dzięki za zrozumienie. Poprostu pochodzę z domu gdzie ojciec car życie oszczedzal, za studia musiałam płacić sama czyli pracować bo mimo iż moj ojciec pracował za granica na kontrakcie i stać go było :( ale oszcedzal na starość i teraz kupił sobie nowy samochód z salonu i wszystkim opowiada jak to szczeka dealerowi opadla jak powiedział ze płaci gotówka :( miedzy innymi dlatego nie utrzymuje z nim kontaktu. Poprostu sie nie odzywamy. Co do tesciowych to moja jest SUPER!!! Jedyne co to kocha swoje dzieci nad życie i próbuje wszystkie uszczesliwic na sile ;) co przynosi najczęściej serie klutni na szczęście nie ze mną bo ja nie potrafię sie z nią klucic. Poprostu grzecznie odmawiam i już :) Ale wiem ze teściowe potrafią dać w kość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w sumie to nie wiem jacy są moi teściowie bo nie poznałam ich dobrze, nie widujemy się często bo mieszkają prawie 300 km ode mnie ale pewnie jeszcze poznam, mam nadzieje że będziemy pokojowych stosunkach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
witajcie kochane kwietniówko-majówki ;) Rzeczywiście jakaś seria złych zdarzeń ostatnio, ale musimy dać rade, przetrzymać drobne sprzeczki z narzeczonym, humory teściowych ( :O ), wredne szefowe, brak mieszkania itd itp.🌻 :) Czasem, kiedy już mam dość, coś mnie przerasta i myśle,że tylko na mnie spadają wszelkie nieszczęscia tego świata- nagle uświadamiam sobie taka banalną sprawę, coś na co się nie zwraca uwagi bo jest..tak oczywiste. Ale czy na pewno? Uświadamiam sobie, że mam zdrowe ręce, nogi, widzę tyle pięknych rzeczy, słyszę cudowną muzykę, a w dodatku mogę o tym wszystkim opowiadać. I tak sobie mysle, czy to mało? :) Wiem,wiem, przynudzam, ale taka już jestem czasem oderwana od rzeczywistości ;) Kochane moje, jutro raniutko jadę sobie w góry i zostawiam zmartwienia w szafie :) W poniedziałek pewnie pierwsze co zrobie w pracy to wejde na forum hihi. Ciekawe co tu nawyczyniacie przez ten czas, Kiwanika pewnie będzie znowu rozpijała towarzystwo :D ;) Niech moc będzie z Wami! :P ;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Przedwojenna-nie jesteś oderwana od rzeczywistości. Dlaczego? A no np. dlatego,ze ja też tak myślę :) Przetrwamy to wszystkie,bez wyjątku, z najlepszym zwieńczeniem dla nas w przyszłym roku! :) Miłego wypoczynku! Należy Ci się! :) Korzystaj z uroków i niczym się nie przejmuj! Fakt,faktem,mogłabym wyjąć spod biurka jakiś trunek,ale to Ty ostatnio miałaś butelkę iiiii sądzę,że nie znajdę takiej wyborowej koneserki wśród naszych dziewczyn (no bo które wytrzyma maraton ze szklankami ;) ) Aaa,ja tez wybywam w piątek rano i zawitam w poniedziałek. Myślę,że do tego czasu nie będę musiała prowadzić monologu... także ZAPRASZAM NA TOPIK,DZIEWCZYNKI! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwanika-postaram sie dotrzymac ci towarzystwa :) u mnie jak na razie moze nie koniecznie ciche dni,ale traktuje mojego faceta jak kolege,nie pisze w sms-ach kocham cie,nie przytulam przed snem.daje buzi ode spac,zadnych czulosci,moze zauwazy.Kiedy ktos mi powiedzial ''jak sie sama nie uszanujesz to Cie nikt nie uszanuje'' wiec ''will see'' jak to u mnie mowia hihi...czekam do pazdziernika :) kiwanika jak chcesz to mozemy sie napic nawet dzisiaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Zakochana-cieszę się :) Widzę,ze postanowiłaś być powściągliwa w uczuciach i jak? Myślisz,ze coś zauważył? Co on na to? Bylebyś nie ciągneła tego w nieskończoność. A tymczasem,utopmy smutki :D Pooolewam! Mi jeden kieliszek D-| i Tobie D-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwanika- jasne ,ze zauwazy ja nawet nr gotuje mu obiadu,wczoraj jak zapytal gdzie obiad to powiedziala ''obiady gotuja zony,my jestesmy partnerami wiec jakby nie mam obowiazku'' smial sie z tego...i poprosil mnie zebym mu zrobila placki po wegiersku. Wiec zrobilam bo poprosil,teraz czas zeby to on prosil mnie o rozmowe i przyslugi :) Ja moge zaczac pic dopiero wieczorem bo teraz jestem w pracy :( wczoraj mialam wolne,ze tez wczoraj na to nie wpadlysmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie:) Z facetami tak to jest że nawet jak zauważy że coś jest nie tak - bo wysyła mu się jednoznaczne sygnały to już trudniej żeby się domyślił powodu takiego zachowania....tak przynajmniej z moim jest - jak mu jasno nie powiem o co chodzi to mogę tylko pomarzyć że się domyśli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karla- ja juz mowilam o co mi chodzi i wyszlo na to ,ze jestem rozkapryszona. Od weekendu w polsce nie daja mi spokoju jego slowa, malo tego on rozmawial o tym z moja siostra i moja siostra tez uwaza ,ze jestem kaprysna. moze i jestem ,nie koniecznie wszystko musi byc jak ja chce,ale jak juz ktos mi cos obiecal to nie ma mozy ,ze sie wykreci. Dla mnie dane slowo znaczy wiecej niz cokolwiek innego... Kiedy sie zareczylismy cieszylam sie i zapyatalam go na kiedy mam planowac ten slub.On powiedzial jak najszybciej.Wiec wybralam maj. teraz tslysze '' a nie moze byc ten slu za dwa lata,dobrze jest jak jest'' Pewnie ,ze tak tylko po co sie zareczal i zobowiazywal do czegokolwiek. ja juz mialam faceta i rozmyslilam sie ze slubu bo on wolal moja matke niz mnie i tez obgadywal mnie za moimi plecami z moja rodzina,ja mu nic takiego nie robie. Boli mnie to,bo myslalam ze jak mu cos mowie to moge mu zaufac a wychodzi na to ze nie. A juz sama nie wiem...Chyba miesiaczka wprowadzila mnie w wyjatkowo podly nastroj w tym miesiacu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to przykre... Może się wystraszył przygotowań które nabierają tempa... Chociaż skoro się zaręczyliście i wybraliście datę to trzeba działać, no bo co się zmieni za rok czy dwa? Bardziej będziecie się kochali czy jak... No i to fakt że o takich sprawach to powinien z tobą gadać... Nie jesteś rozkapryszona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wedlug mojego przyszlego meza jestem. Ach staram sie to ignorowac,juz dzisiaj dzwonil i pytal czy pojdziemy po pracy na zakupy? powiedzialam ,ze mi to obojetne aon co '' no to pojdze z Toba'' juz chyba z rok nie byl ze mna w sklepie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to trzeba trzeba było odwagi z jego strony żeby coś takiego zaproponować!;) Widać że się stara:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jakoś staram sie docenić. Zawsze starałam sie robić wszystko sama bo on był zawsze zmęczony po pracy ( pracuje 7dni w tygodniu) ale jakoś przestaje go pomału żałować :( wiem ze to głupie , ale cieżko mi teraz być miła. Zobaczymy, poprostu mam wrażenie , ze człowieka którego pokochalam już nie ma. I to tylko przez ten głupi weekend i to co do mnie powiedział :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
heja! przedwojenna szalej! Zakochana, faceci czasami są okropni... ale dobrze, że masz taką strategię... i moim zdaniem absolutnie żadnego ślubu nie przekładaj... Karla... facetom to trzeba tak prosto z mostu.. bez oczekiwania, ze się czegoś domyślą,... Kiwanika.. ja potrzebuję tego kielicha... masz coś tam jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie zapijam smutki. Nie powinnam bo jestem na diecie , ale co tam nadrobie ćwiczeniami jutro :) znowu sie nie odzywamy. Po drodze z pracy sie poklucilismy. Nie wiem czy tak zawzięcie dąży do tego ślubu. No bo skoro tak ma być :( nic mi sie nie chce. Na zdrowie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Hejka! dziewczyny,na wstępie pragnę poinformować,że i u mnie była wczoraj mega sprzeczka,w związku z powyższym,zaopatrzyłam się dzisiaj w 40%,żeby nam wszystkim starczyło! Madzia,prosze bardzo D-| Zakochana-zdrówko! D-| A o co kłótnia?O to,ze jak pamiętacie,miałam jutro wyjeżdżać z moim P. na kaszuby w ramach rekompensaty za jego żagle z Tatą. I co? Wyszedł kolejny wyjazd integracyjny dla instalatorów (akurat jutro) i też 500 km od domu. Co mój luby na to? A to,ze chce koniecznie pojechać! Ale mnie wyprowadził z równowagi. A jeszcze się pogrążył tym,ze powiedział,ze cięzko mu wybrać miedzy wyjazdem rozrywkowym dla instalatorów,a wyjazdem ze mną! Matko! Gdyby nie telefony z moją Mamą,oszalałabym. P. ma taki rodzaj pracy (już pisałam-firmę z ojcem),ze co jakiś czas (bardzo często właściwie) organizauje się podobnym firmom wyjazdy z imprezami,ogniskiem,chlaniem itd. Cholernie mi się to nie podoba :(Ja naprawdę kiedyś szajby dostanę! Zakochana-niektórzy faceci są wygodni! zyjecie ze sobą,zaręczyliście się,więc jest cacy,a ... nie jest. Nie przekładaj tego ślubu,powiedz mu o wszystkim,bo uwierz mi,u wielu takie przekładanie kończyło się nie za dobrze... Trzymam kciuki. Naprawdę,szczerze porozmawiaj. Pomyśl,jakie argumenty na plus mozesz przedstawić. Madzia-jak staż? Atmosfera się polepszyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romabella
Zapraszam do Rzymu na sesję ślubną. Mieszkamy w Rzymie, jesteśmy zawodowymi fotografami. Ceny umiarkowane. Więcej ( galeria, info) w dalszym kontakcie. bezar@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę że dziś tu straszne pustki, wszyscy zajęci i pewnie trochę zmartwieni... Bo rzeczywiście nie ciekawie Kiwanika - przykro mi że wasz wyjazd nie wyszedł...pewnie byłoby miło i trochę ociepliłyby się stosunki między wami, szkoda tylko ze on nie widzi w tym problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Karla-jedziemy! Nie wiemy jeszcze gdzie,pewnie niedaleko,na Suwalszczyznę,ale jednka jedziemy. Trochę to naciągane,ale wierzę,że ten wyjazd dużo nam da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwanika- oj tez bym sie zdenerwowala. Powiem wam ze faceci czuja ze coś jest OK jak to oni maja to zrobić. I tak np. Nie chodzimy na spotkania z ludźmi z mojej pracy, ale jak u niego ktos odchodzi lub ma urodziny jak powiem ze nie chce iść to jest foch. O przepraszam byliśmy na jeden takiej imprezie z mojej firmy to strzelił focha po imprezie bo okazało sie ze wszystkim podobało sie jak wygladalam. Zazdrosc przez ogromne "Z". Ale my nie mamy prawa im niczego zabronić,obrażać sie , a już napewno nie mamy prawa mieć pretensji. Mamy być czułe i kochane i nie pytać o nic. Na zdrowie mam trzy butelki wina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Tak,Zakochana! Dokałdnie!My musimy wszystko rozumieć. Po prostu! Jak sytuacja u Ciebie? Zdrówko! Przerzucamy się na winko! D-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To świetnie że jednak jedziecie:) na pewno się ułoży jakoś dzięki temu.... oj ci faceci ale co byśmy bez nich zrobili? albo gdyby byli tacy jak my? Byłoby dziwnie;) Jakoś trzeba ich znosić bo przecież ich kochamy pomimo tych wad:) Dobrze że już popołudniu to można zacząć picie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Karla,zdrówko! D-| Fakt,z nimi źle,bez nich jeszcze gorzej. Chociaż mogliby być bardziej domyślni. Chociaż tak odrobinkę ulepszeni,podreperowani. Ojjj,byłoby o niebo lżej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co sie dzieje z tymi facetami? Czy naprawdę cofamy sie do średniowiecza ? Gdzie to facet rządził a kobieta była posluszna? Długo by szukać w moim związku czyja to wina? Ale to ja uleglam jego zasadom, a teraz już za późno zeby wprowadzić moje. Nie chce go zmieniać, chce poprostu być szczęśliwa. Nie po to wyjechałam i wyprowadzilam sie z domu zeby teraz to On mi " matkowal"'i mówił co mam robić. Dwa kieliszki za mną :) kto podbija ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×