Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam ogromny dylemat

Czy jechac do bylego za granice? Trudna decyzja przede mna

Polecane posty

Gość mam ogromny dylemat

Mam mozliwosc jechac do bylego za granice, znalazlby mi prace. Problem lezy jednak w tym, ze go wciaz kocham a musialabym mieszkac z nim. Boje sie tego, bo ja chce z nim byc, a on nie wiem. Nasze rozstanie jest swieze i jeszcze sie z tym nie uporalam. Jednak z drugiej strony to dla mnie szansa, bo w kraju nie mam nic. Tylko tak bardzo sie boje, ze on mnie bedzie traktowal obojetnie, a tego bym nie zniosla. Nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belle de jour black
jechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
ja bym pojechala, co masz do stracenia? piszesz ze nie masz nic w kraju i tak. a swoja droga to jestes pewna ze on juz nic do Ciebienie czuje? bo totakie dla mnie troche dziwne zaprosic swoja byla swiezo po rozstaniu i nic nie czuc ;) hmmmm a mozna spytac dokad ten wyjazd? dlaeko? bo to tez ma znaczenie w sumie, zebys w razie klopotow z bylym nie zostala sama daleko daleeeeko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
chce tam i pracowac i byc z nim, ale nie wiem czy powinnam, bo jak mnie bedzie taktowal obojetnie to co wtedy? Nikogo tam nie znam, nie wytrzymalabym tego, nie mialabym gdzie pojsc. Dlatego tak sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
Ja sie nie boje ze on mnie wyrzuci czy zostawi bez niczego, bedzie kazal sie wynosic. Nie o to sie martwie, a o to ze sama nie bede mogla tego wytrzymac jesli bedzie obojetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
a jak sie rozstaliscie, znaczy kto kogo zostawil? czy moze razem doszliscie do takiego wniosku ze lepiej sie rozejsc? wez pod uwage ze jadac tam bedziesz u niego i to w obcym kraju. wez tez pod uwage ze takiej szansy na wyjazd mozesz wiecej nie dostac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
Noramlanie sie zgadalismy, on zna moja sytuacje, codziennie rozmawiamy ze soba. Powiedzial, ze mi pomoze, poszuka pracy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
To on mnie zostawil a mi wciaz zalzezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochima
Ja nie doradzam takiego kroku bo jak cos nie wypali to koniec koncow zdana bedziesz tylko na siebie. Ja to po czesci sama przerabiam i nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
rozmawialiscie na temat uczuc miedzy Wami ? jak on Cie zaprasza? jako kolezanke? a moze juz ma tam dziewczyne? dowiedzsiezanim pojedziesz zebys wiedziala na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
kochima, moze niewypalic, pewnie tylko ze jesli ona ma ciezka sytuacje w kraju a pojawia bylo nie bylo szansa, to ja bym skorzystala. "mam ogromny dylemat" musisz sobie odpowiedziec na pytanie na ile mu ufasz. wiesz to jest w sumie wyjazd w nieznane i roznie bywa. ale jak znasz faceta dobrze to w sumie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
chodzi mi o zaufanie ze on nie zrobi Ci krzywdy w obcym kraju, slyszy sie rozne historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
krzywdy mi nie zrobi na pewno. Mi chodzi o to, ze nie przezyje jego obojetnosci. Nikogo nie ma, sprawa jest swieza, wiem, ze jest sam i sam mieszka. Juz tam bylam nie raz i to nie na kilka dni a na dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
no to ja bym pojechala :) chlopak tam jest, prace pomoze znalezc. mieszkac bys gdzie miala a to bardzo duzo. z uczuciami moze byc problem, ale pomysl, jak siedzisz w kraju to i tak o nim myslisz prawda? obojetnosc boli, wiem z doswiadczenia, ale jak nie pojedziesz to bedziesz zalowac ze cos moglo byc a nie bylo. a po ile macie lat")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
mysle owszem, ale gorsze by bylo to jakby mnie traktowal tam obojetnie. Mam wiele do stracenia, bo jesli bedzie mnie traktowal obojetnie to musialabym wrocic. I przezylabym wtedy ogromny zawod. Malo tego nie mialabym gdzie, bo rozwiazalabym umowe o mieszkanie przed wyjazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
mam 25 a on 32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
32 lata to juz dorosly facet. A od rozstania nigdy o uczuciach nie rozmawialiscie? Co jakbys mu powiedziala ze bardzo bys chiala jechac bo to szansa dla Ciebie ale boisz sie ze nie dasz sobierady bo ciagle cos do niego czujesz. Moze sie okazac ze tez chcialby dalej byc z Toba? Ty go znasz, wyczulas cos jak z nim rozmawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
o uczuciach rozmawialismy wczesniej zanim poruszony byl temat pracy. Mowil, ze chcialby cos jeszcze, a potem ze nie. Raz mi dawal szanse a potem odtracal. Takie to skomplikowane. Czuje cos do mnie to wiem, bo sam o tym mowi, ale boje sie ze moze jest juz nastawiony calkiem na nie. Musze go zapytac o to choc sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
Powiedz mu wprost, normalnie bym nie doradzala takiego czegos ale tu sytacja jest wyjatkowa. Ale moze nie nie stawiaj go pod sciana zeby teraz sie decydowal czy chce byc z Toba czy nie, tylko czy widzi szanse na sprobowanie. Inaczej moze sie wystraszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochima
Ja naprawde odradzam ci ten wyjazd, z praca za granica wszedzie jes ciezko, taki czas niestety,a jak nie znasz jezyka to sie sto razy yastanow zanim wzyjedziesz.Milosc miloscia ale zycie bywa twarde uwierz mi sama to przerabiam i najchetniej bym z tej pieprznej za granicy uciekla tylko nie mam kasy, gdzie i ak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
co ma film "dziewczyny z przemytu" do mojej sytuacji? Jakby chcial mnie sprzedac to przez 4 lata mial okazje, bo tam jezdzilam. Jezyk znam, prace by zalatwil na pewno, czyli wszystko tak jak planowalismy bo mialam teraz jechac do niego wlasnie do pracy jakbysmy byli razem. Ale nie jestesmy wiec nie wiem jakbysmy mieli razem mieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
Daleko ten wyjazd mialby byc? pytalam juz ale nie widzialam odpowiedzi. To bardzo wazne czy daleko czy nie, czy mialabys mozliwosc odwiedzania rodziny w Polsce. Z doswiadczenia powiem, ze najciezej ludziom, ktorzy w kraju mieli dobrze, powodzilo im sie. Ja wilee nie mialam, wyjechalam i siedze juz ponad 10 lat. Za nic nie chcialabym wracac na stale. Wszystko zalezy tez od osoby. Nie wiem jaka jestes, otwarta na ludzi czy bardziej zamknieta. Widzialam wiele osob ktore nie wytrzymywaly i po krotkim czasie wracaly. Widzialam tez (o wiele wiecej) takich, ktorzy zapuscili korzenie i zyja w nowym kraju. A to mialby byc wyjazd dlugo czy krotkoterminowy? Bo jak na krotko(tak rok np) to wogole bym sie nie zastanawiala.Problem bylby raczej taki ze moglabys nie chciec wracac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
chcialam powiedziec ze jak na krotko to bym sie nie zastanawiala i jechala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ogromny dylemat
ja bym chciala na stale, tak myslelismy jak bylismy razem. Do Polski nie mam po co wracac. A odwiedzac bym mogla rodzine, to raptem 2h samolotem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpionetta
Anglia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
eee tam taka odleglosc to nie odleglosc ;) prawie jak w domu :) Ja bym jechala, naprawde. Ale nie nastawialabym sie na zwiazek. Potraktowalabym to jako szanse na bycie razem ale z mozliwoscia niewypalu (sorki) i jako szanse na to ze mi w zyciu bedzie lepiej dzieki tej prac. Tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×