piosenki o miłości

Zaproponuję przepiękne piosenki o miłości, nie tylko po angielsku, warto posłuchać 1 David Bisbal - me derrumbo 2 -II- digale 3 Alejandro Sanz- y si fuerra ella 4 Kurt Nilsen- I 5 Kurt Nilsen for you 6 Gregory Lemarchal- mon ange 7 Gregory Le... - Nos fiancailles 8 Garou- you and I 9 Evanescene- My immortal 10 Eros ramazzotti- Memorie 11 Elton John- The one 12 Alejandro Sanz- amiga mia 13 Ten Sharp- You 14 Ten sharp- Beautiful 15 Sting- fragile 16 Sting- Shape of my heart 17 Sade- no ordinary love 18 Sade- it is a crime 19 Paula Abdul- rush rush 20 Lucie Silvas- without you

Dziękujemy ewa-ewa-en :) Eduardo, http://www.youtube.com/watch?v=4-rkJmRiFug&feature=related L O V E

Przyznaję, to moja wina. Przyczepiłam się o gówno, ale to było silniejsze ode mnie. Popadam we wściekłość kiedy pomyślę o "my", "my" + "obiad", "my" + cokolwiek, wszystko sobie wyobrażam. Ta miłość sprawia, że pewne uczucia pojawiają się w wersji ekstremalnej, z ogromnym natężeniem. Czepiam się o byle gówno, cały czas z tego samego powodu. Wiem, że nie powinnam, ale przegrywam ze swoją wyobraźnią. Przegrywam wieloma punktami. A Ty mi piszesz, że żałujesz, że napisałeś, że wziąłeś telefon, że to był błąd, że szkoda gadać. Nie napisałabym Ci tak. W żadnej sytuacji. W naszej sytuacji.

You can count on me Till the sun dries up the sea Until then, I'll always be Devoted to you I'll never hurt you, I'll never lie I'll never be untrue I'll never give you reason to cry I'd be unhappy if you were blue Through the years, my love will grow Like a river, it will flow It can't die because I'm so Devoted to you

If I was a songbird way up there I'd go with love most everywhere I'll be the moon when the sun goes down Just to let you know that I'm still around That's how strong my love is, that's how strong my love is That's how strong my love is, that's how strong my love is I'd be the weeping willow drowning in my tears And you could go swimming when you're here And I'd be the rainbow after the tears are gone Wrap you in my colors, keep you warm That's how strong my love is, that's how strong my love is That's how strong my love is, that's how strong my love is I'd be the ocean so deep and wide And get all the tears whenever you cried And I'd be the breeze after the storm is gone To try your eyes and wrap you warm That's how strong my love is, that's how strong my love is That's how strong my love is, that's how strong my love is That's how strong my love is, that's how strong my love is So much love, so much love That's how strong my love is Any kind of love you want, I would get for you Any kind of love, any kind of love That's how strong my love is...that's how it is Kocham Cię Eduardo

I didn't mean to hurt You, I'm just.....madly in LOVE.

Przepraszam. Poniosło mnie dzisiaj. Odezwij się.. Kocham Cię. Bardzo mocno.

BARDZO MOCNO

Nie było mnie od 14 z minutami. Nie wziąłem telefonu i uwaga ! nie wyłączyłem go, słaby zasięg. Wróciłem 20 min. temu, bo jeszcze impreza u sąsiadów. Nie obrażam się. Kocham Cię.

Nie radzę sobie z tym wszystkim Eduardo. Jestem złośliwa kiedy nie powinnam być. Czepiam się pierdół, głupot, kiedyś nawet powiedziałeś mi, że jestem małostkowa. Wpadam w taką wściekłość, że byłabym w stanie kogoś zabić. Czasem czuję w sobie taką ogromną nienawiść. Chyba powinnam się udać do lekarza na literę P.

Princesitkolog ?

Zresztą, zabiorę Cię do każdego, jakiego chcesz.

I nie jestem nawalony (jeszcze)

Może być i Princesitkolog jeśli mi pomoże. Źle się czuję. Okropnie się umordowałam tym rozmyślaniem, czekaniem na Twoją odpowiedź, myślałam, że się obraziłeś, że wyrzuciłeś telefon do Wisły. Nie mogę sobie dać rady od godziny 16. Głowa mi pęka.

To dobrze, że jeszcze jesteś trzeźwy. Nie pij, szkoda organów wewnętrznych. Przydadzą się jeszcze na dobrych parę lat.

Nie wyrzuciłem telefonu, nie wyłączyłem, przeczytałem Twoje wiadomości, nie uważam tego za czepialstwo itp. Jest to uzasadnione w naszej sytuacji. Ja też tak mam. Czasem Ty, czasem ja. Chyba coraz częściej. Tak już będzie. Pamiętaj zalecenia lekarza: odstresowanie. I myśl, która mnie dzisiaj nurtuje: oboje jesteśmy bardzo uparci, nie ustępujemy, musimy prowadzić wojny, nawet o drobiazgi.

Tak, ale jakbyś nie zauważył, to jest wojna o miłość, o bycie razem, o spełnienie marzeń, o spełnienie się, o szczęście, o przyszłość. Te wojny biorą się z zazdrości, to jest główny powód, bo jest ktoś trzeci. To jest nie do zaakceptowania i nigdy nie będzie. Dzisiaj czepiłam się właśnie o to, zawsze się o to czepiam. Jednak mija chwila i myślę, że sprawiłam Ci przykrość. Chciałabym wtedy móc cofnąć czas i inaczej się zachować, tak, żeby Cię nie zranić w żaden sposób. Potrafię odpuścić Eduardo, ale nie jeśli chodzi o kogoś jeszcze. Nie odstresuję się, na pewno nie w tej sytuacji. To nie są głupoty, chodzi o najważniejsze w życiu sprawy. Nie potrafię się odstresować kiedy chodzi o coś, na czym mi zależy, najbardziej w życiu. Kiedy nie mogę mieć ukochanej osoby na wyciągnięcie ręki.

I jeżeli to jest uzasadnione, to dlaczego piszesz mi, że żałujesz, że wziąłeś telefon, że to był błąd, że błędem było to, że napisałeś, że szkoda gadać. Takie słowa ranią mnie do żywego. Czepiam się czasem, bo świadomość, że jest ktoś jeszcze zabija mnie.

Tak, Kochanie, zauważyłem to. Zawsze idzie o to samo. I zawsze na pierwszym planie jest zazdrość. Fakt. Nie wiem, jak by się sprawy potoczyły, gdybyśmy mieli jeden tv i ja chciałbym oglądać mecz, a Ty 'mam talent' :) Co do cofnięcia czasu, to dzisiaj w nocy masz na to niepowtarzalną szansę: o 3 w nocy cofnij wskazówkę zegara na 2 i zobaczysz, że to działa ! A tak na poważnie, proszę, nie wściekaj się. Wiem, że wszystko może - w tej sytuacji - wyprowadzić z równowagi. Ale, jak mawiają Twoi lekarze: myśl pozytywnie. Te sprzeczki są nam niepotrzebne.

A piszę tak, bo jestem wściekły w danej chwili. Potem mi przechodzi, przemyśliwam pewne rzeczy. Normalne.

Sofia i Dawid http://www.youtube.com/watch?v=l5fLVUyCaXo&feature=results_video&playnext=1&list=PL4C12E36AD74A34D0

Gdybyśmy mieli jeden telewizor, to mógłby być problem. No, ale na pewno w jakiś sposób byśmy się dogadali ;) Oczywiście, że są niepotrzebne, i tak mamy już wystarczająco problemów, poważnych problemów. Nie chcę się kłócić, nie chcę się też czepiać, choć i tak będę się czepiać dopóki się to wszystko nie rozwiąże. A potem będę się czepiać tylko trochę, np. o to, że mnie za mało przytulasz albo nie całujesz 1000 razy dziennie.

Ale to, że oboje jesteśmy bardzo uparci, to musisz przyznać. Musimy nad tym pracować. Jedno musi zawsze ustąpić, żeby było znośnie. A my chcemy, żeby było wspaniale. To może umówmy się, że w miesiące parzyste, większe od 12, ja będę ustępował, a w nieparzyste Ty. A jeśli idzie o sprawy fundamentalne, to powiedzmy....... hmm.....ja będę podejmował decyzję, dobrze ?

A jakie to są według Ciebie sprawy fundamentalne? Tak, jesteśmy oboje uparci, przyznaję. Musimy się poprawić, ale obawiam się, że w tej sytuacji jest to niemożliwe. To wymyśliłeś, Ty będziesz ustępował w miesiące parzyste, większe od 12, to jakie to niby są? A ja w nieparzyste, czyli od wtorku przez jakieś 4 tygodnie. Pomysł świetny Honey, po prostu cudowny. Wątpię, że tak będzie wspaniale .

listopad - nieparzysty - Ty ustępujesz grudzień - parzysty, ale nie większy od 12 - Ty ustępujesz styczeń - nieparzysty - Ty ustępujesz luty - parzysty, ale nie większy od 12 - Ty ustępujesz marzec - nieparzysty - Ty ustępujesz kwiecień - parzysty, ale nie większy od 12 - Ty ustępujesz maj - nieparzysty - Ty ustępujesz czerwiec - parzysty, ale nie większy od 12 - Ty ustępujesz lipiec - nieparzysty - Ty ustępujesz sierpień - parzysty, ale nie większy od 12 - Ty ustępujesz wrzesień - nieparzysty - Ty ustępujesz październik - parzysty, ale nie większy od 12 - Ty ustępujesz Myślę, że to uczciwe. Jasne, przejrzyste zasady.

Hmmm, bardzo uczciwe zasady . A kiedy Ty ustępujesz? Rozpisz mi grafik, bo nie wiem bardzo.

A fundamentalne decyzje to: np. gdzie mieszkamy, czy idziemy w niedzielę na obiad do Twoich rodziców, czy choinka ma być prawdziwa czy sztuczna, jaki ma być kolor Twoich włosów i wiele, wiele innych.

To mnie rozbawiłeś teraz Honey. Umówmy się, że jak będą mi pasować te decyzje, to możesz decydować.

Ja ustępuję w łóżku.

Ciekawy pomysł na nasze przyszłe życie Kochanie. Kolor moich włosów, to ciekawe, ale muszę Ci powiedzieć, że w każdym wyglądam prześlicznie :) A w łóżku (i nie tylko) ja będę zarządzać