****** czy wasi męzowie wam pomagają przy dzieciach ??? ****

a jeśli tak to co robią ??

to chyba normalne mąż bawi się z dzieckiem w domu, zabiera na spacery, na rower, przebiera, kąpie, karmi, gdy jest taka potrzeba

Mój od pn do pt pracuje po 13 godzin, ale wieczorami to On kąpie córkę, karmi, przebiera, usypia a w weekendy to prawie wszystko przy Małej On robi.

mój wyjezdza do pracy o godzinie 8.00 ale wstaje razem z synkiem ( między 6 a 7 rano) i wtedy sie nim zajmuje ( ja sobie śpie dalej). Karmi go w tym czasie, przewija, bawi się z nim, oglądaja bajeczki ( synek ma rok i pól ;) Wraca około 18.00 , szaleja wtedy na dworze, grają w piłke, idziemy razem na spacer itd. Podaje małemu kolacje, zawsze go kapie i ubiera do snu, W weekendy wszytsko robimy razem

wasi meżowie to chuje jak was zapłodnili to niech sie zajmują jebanymi dziecmi kurwa

mogły sie szmaty zabezpieczac :)

jasne, że pomaga

dzięki offerma, w koncu się dowiedziałam kim jestem :D

osoby które tak piszą np offerma i tam ktoś wyżej to naprawde sfrustrowani ludzie potrzebujący psychiatry i leczenia

zastanawiam się tylko co im daje że zwyobrażają kobiety między innymi własne matki normalnie totalny brak szacunku do rodziców i do samych siebie

moj niestety mi nie pomaga w tygodniu bo go nie ma wyjechał w delegacje i wszystko musze robic sama od karmienia po kąpiele............ale na szczescie sa weekendy kiedy zjezdza do domu wtedy troche moge odsapnac bo zajmuje sie naszym malenstwem

Nie, mój mąż mi nie pomaga. Mój mąż po prostu zajmuje się SWOIM dzieckiem. Dlaczego mężczyzn nikt nie pyta, czy im żony przy dziecku pomagają? To samo z pracami domowymi- jak słyszę hasło: "jak ten Twój mąż Ci pomaga" to mam ochotę krzyczeć. A co on sprząta u sąsiadów, czy u siebie?

nienia- kobieto swiete słowa...mi rodzice często powtarzaja jak ten moj T. mo pomaga,jak sobie nawet obiad sam przygrzeje!Wielkie rzeczy,nie jestem i nigdy nie będę sluzaca męza i skoro ja ugotowałam i akurat jestem zajęta to sam sobie podgrzewa chyba mu korona z głowy nie spadnie...a dzieci są nasze wpolne,nie moje wiec tez obowiązki na pół nie ma tak ze ja tylko sie zajmuje.

oferme chyba mama kijem walila po urodzeniu bo zastanawiala sie co to jest :D dlatego teraz jest taki glupi co do tematu,to moj okazjonalnie wykąpie syna albo się nim zajmie,niestety.A tak to ja wszystk oprzy dziecku robię :)

mój mąż bardzo pomaga już od samego początku. Nie mam problemu z wyjściem na siłownie, na zakupy... Kilka wad ma jak każdy ale dzieckiem zajmuje się na medal :)

hjutut - no mój ojciec, to powiedział, że jak on by się przed ślubem dowiedział, że będzie musiał zmywać, to by się zastanowił...Jak by zobaczył mojego męża jak stoi z żelazkiem i małej ciuszki prasuje to by z całą pewnością na zawał zszedł.

nienia- bo wiesz co to jest takie myslenie starodawne starszych ludzi ze baba jest od słuzenia męzowi _panu-władcy gotowanie,sprzątanie,pranie i siedzenie w domu z piątka jego dzieci.A bron boze zadnych rozrywek i swoich zajec hobby itp,maz ma przyjsc z pracy i opoczywac a ty babo się zajedż robotą.