Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajeczka_S

Ona ma wszystko czego mi brak, tak mi źle...

Polecane posty

Gość kajeczka_S

ehhh muszę się wyżalić.. jest taka dziewczyna. Ona ma wszystko, rodzinę której tak zawsze pragnęłam, jest taka młoda a już poukładała sobie życie. Wyszła za mąż w wieku 22 lat od razu ciąża i dziecko, nie mogę zrozumieć jak udało jej się tak fantastycznie wszystko zgrać, praca przed ślubem, potem macierzyński, wychowawczy w tym czasie skończyła studia zaoczne i hop od razu do pracy w swoim zawodzie. Jak ona zdołała to wszytko przewidzieć? Ma bardzo dużą rodzinę, kilkoro rodzeństwa i są między nimi silne więzy, zawsze taką chciałam mieć... a nie mam nic, studia pochłonęły cały mój czas a tak naprawdę startuję od zera:( Ohhh tak mi źle... nich mnie ktoś pocieszy:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
bedzie dobrze:) na wszystko przychodzi czas... za kilka lat ona będzie płakac że jej sie z mężem nie układa i z dziećmi nie moze sobie poradzić a ty będziesz sie cieszyć swoim ułozonym życiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
lady_margarett dziekuję... tak bardzo Ci dziękuję, nawet nie wiesz jak potrzebuję pocieszenia. Wiem że wszystko może się zmienić ale nie wiem co zrobić żeby uwolnić się od tego ciągłego męczącego porównywania. Wpadłam w pułapkę własnych myśli. Mam kochającego mężczyznę, za którego wyjdę za mąż. Mam cudownych rodziców którzy we wszystkim mnie wspierają. Jestem szczęśliwa, nawet bardzo. Tylko że ONA ciągle gdzieś tam do mnie wraca. I się zaczyna: ona poszła do pracy po liceum- jakim cudem? Ja nie dałam rady, nikt mi nic nie załatwił:( Miała piękny ślub- moich rodziców nie było stać na mój ślub kiedy byłam na studiach, zresztą teraz też nie, tyle lat próbujemy coś zaoszczędzić a i tak marnie jest:( No i ta jej cudowna kochająca się rodzina jak z obrazka, wszystkie dzieci w podobnym wieku, bawią się razem, wyjeżdżają...a ja mam duuużo młodszą siostrę która nie jest tak uczuciowa jak ja i nie pała chęcią zakładania rodziny, z kolei rodzeństwo mojego mężczyzny ma już dzieci w wieku szkolnym:( ehhhh nie cierpię gdy nachodzą mnie te myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to żebyś przestała się porównywać, zreszta spójrz na siebie z boku jest napewno coś czego ona mogłaby Ci pozazdrościć:) Głowa do góry, Tobie tez się wszystko poukłada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyj swoim życiem i własnym rytmem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
z cała pewnością ty jesteś duuuużo fajniejsza od niej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtertt4343
kurwa, ale typowa polaczkowa mentalność: - nich mnie ktoś pocieszy - za kilka lat ona będzie płakac że jej sie z mężem nie układa i z dziećmi nie moze sobie poradzić - bardzo Ci dziękuję Ja pierdolę :O jaka to radocha jak sobie wyobrazisz że komuś się nie układa, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miewiórka
No właśnie wychodzi na to że ta dziewczyna z opowieści jest duuuużo fajniejsza od autorki tego tematu. Nie ułoży Ci się już nigdy tak jak jej, autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie co .... :)
złote dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko , przestan sie uzalac na soba bo to jest co najmniej zalosne! OGAR! i do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na Twoim miejscu wybralabym
sie do psychologa,bo takie obsesyjne porownywanie sie z kims swiadczy tylko o ukrytych kompleksach i dobrze jest je wyleczyc:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka zokieneczka
Te a spróbuj Ty się cieszyć z tego, że komuś się układa i problemó nie ma, co? Ja tego nie rozumiem, mieć za złe ludziom, że potrafią zająć się swoim życiem.. a może i mają szczęście.. To dobrze, trzeba się cieszyć, że ktoś ma dobrze. Nie zazdrość, bo to obruci się przeciwko Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smdmfg
zazdrosna swinia, mam nadzieje ze zawsze bedziesz miala gorzej od niej, pluj dalej jadem, prawdziwa polka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na Twoim miejscu wybralabym
rtertt4343 k**wa, ale typowa polaczkowa mentalność: - nich mnie ktoś pocieszy - za kilka lat ona będzie płakac że jej sie z mężem nie układa i z dziećmi nie moze sobie poradzić - bardzo Ci dziękuję Ja pie**olę jaka to radocha jak sobie wyobrazisz że komuś się nie układa, co? Ciezko nie przyznac Ci racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwrtyuiop[][poiuydsaszxcvbnm,
my na pozor mamy wszystko , a po nocach nie spimy bo nas dlugi zjadaja i uwiez nikt o tym nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
ale przecież ja nie chcę żeby jej się źle ułożyło i nie będę cieszyć się jeśli będzie miała gorzej, rany nie o to tu chodzi. 1. Nie życzę nikomu źle. 2. Nie dziekowałam za to że jej będzie źle tylko za słowa " będzie dobrze, na wszystko przychodzi czas" 3. Nie zazdroszczę jej 4 Słowa ogar nie będę komentować:\ Chodzi mi tylko o to że jest mi przykro, że życie układa się różnym ludzim tak a nie inaczej, że mi ułożyło się nie po mojej myśli. Nie dążę do tego aby komuś było gorzej niż mnie- dążę do tego żeby mi było tak jak tego pragnę, a że pragnęłam takiego życia jak ma ona, to się porównuję:( A wcale tego nie chcę:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mentalność Polki!
Powiedzcie, w końcu musi się jej noga podwinąć, przecież nie może być tak, że ona osiągnęła wszystko, a ja nic. Ale ona wiedziała czego chce, a autorce wątku zabrakło czegoś, co się nazywa KONSEKWENCJA. Tak, konsekwencja w realizacji planów, we właściwym ustawieniu wartości w życiu. na wszystko przychodzi czas Nie na wszystko, czasem ten czas wcale nie przyjdzie. Czasem przyjdzie, ale zamiast brylantów dostajemy od życia jakieś resztki. Nie każda urodziła się księżniczką i nie każda akceptuje to, że nie wszystkim się w życiu udaje. Nieudacznic, osób zawiedzionych życiem, którym nie wyszło jest cała masa. Im czas nie przyszedł, a szanse, że przyjdzie autorce wątku są marne. To ona musi wziąć życie w swoje ręce, obliczyć swoje szanse i ruszyć dupsko, a nie narzekać, że życie przepływa jej pomiędzy palcami. Pocieszyć - dobra, powiem ci prawdę. Jeszcze nie przechlapałaś życia dokumentnie. Jeszcze masz szansę co nieco zdziałać, jeszcze są wokół ciebie osoby, którym podobnie jak tobie nie do końca wyszło i z którymi mogłabyś życie sobie urządzić. To co piszę, to prawda. Jeśli już dziś rozejrzysz się wokół siebie i ocenisz, co jest w twoim życiu podstawowym celem, to masz szansę przynajmniej częściowo, by te cele zrealizować. Nie trafi ci się już 18-to letni blondynek z loczkami, bo to już nie twoja półka. Ot przerzedziły się blondynkowi włosy, loczki wyprostowały, ale nadal może on być twoim marzeniem, twą miłością, która da ci rodzinę, dzieciaki z loczkami i miłość, której szukasz, choć pewnie boisz się do teko przyznać. Może w otoczeniu twojej znajomej, której tak nienawidzisz znajdzie się ktoś, kto i ciebie chciałby pokochać? Miłość lubi miłość, a serca się często przyciągają. Więc kochaj! Przestań zazdrościć i kochaj. W końcu czemu nie mieliby zazdrościć tobie? Nie stać cię na miłość? Nie żartuj, no chyba, że ci się po prostu nie chce. Że jest ci dobrze ze swoją zazdrością, że masz tyle do stracenia, że nie chcesz swojego życia połączyć z innymi. To nie pieprz na forach, tylko płacz dalej. Jak ci się nie chce, to cię pocieszać nie mamy zamiaru. Rycz, mała rycz, płacz maleńka płacz i słuchaj sentymentalnych piosenek. Lepiej ci nie będzie, ale to już twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie co .... :)
znasz to? "jak sie spotkaja dwie niedojrzałości jest piekło, jak jedna niedojrzałość z dojrzałośćia jest czyściec, jak dwie dojrzałośći jest NIEBO"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
przykro mi że tak to odebraliście. I przykro mi że wypowiedzieliście tyle złych słów w moim kierunku:( Nigdy o niczym nie marzyliście? Dlaczego życzycie mi źle, wyzywacie, piszecie że dobrze mi tak? Ja nigdy nikogo nie skrzywdziłam, ani złym słowem ani myślą. Po prostu czegoś bardzo chcę, bardzo pragnę i staram się do tego dążyć najlepiej jak tylko potrafię. Widzę że ktomuś innemu spełnia się to wszystko o czym zawsze marzyłam i moja tęsknota staje się silniejsza. Łapię dołą i mam wrażenie własnej porażki. Ale nigdy przenigdy nie zazdrościłam nikomu, potrafię cieszyć się szczęściem innych i najważniejsze nigdy nikomu nie życzyłabym źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wyszła za mąż w wieku 22 lat od razu ciąża i dziecko" jak dla mnie to porażka życiowa, w tak młodym wieku przechlapać sobie życie szybkim ślubem i dzieciakiem na dokładkę :D🖐️ "Powiedzcie, w końcu musi się jej noga podwinąć" KURWA nauczcie się wreszcie że noga może się POWINĄĆ a nie podwinąć, do cholery :D podwijać to sobie możecie kiecę jak w kałużę wchodzicie :P !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! http://portalwiedzy.onet.pl/141106,,,,powinac_noga_sie_powinela_noga_sie_podwinela,haslo.html !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! usuńcie spacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
mentalność polki! nie czytałaś/eś dokładnie- nie szukam miłości, znalazłam swojego "blondynka z loczkami" dawno temu, wokół mnie jest mnóstwo miłości i przyjażni. Nie stać nas było na ślub w tak młodym wieku choć bardzo tego pragnęłam. Oświadczył mi się w wieku 20 lat, ale co z tego skoro nie mieliśmy pieniędzy na ślub, nie dostaliśmy mieszkania od rodziców, on sam musiał płacić za swoje studia... Miałam swoje cele i wartości już dawno temu, plan na życie, marzenia. Wiedziałąm jakie wartości są dla mnie ważne i konsekwentnie do nich dążę, co więcej w naprawdę szybkim tempie. W przyszłym roku nareszcie dojdzie do naszego wymarzonego ślubu, będzie nas nareszcie stać na ukochane dzieciątko... Spełniam swoje marzenia, tylko że bardzo powoli w porównaniu z NIĄ, mi nie miał kto ułatwić realizacji tych marzeń. Ona dostała ślub, mieszkanie, pracę. Ja na to wszystko ciężko sama pracuję i jestem za nią kilka lat do tyłu. Wiem że nie powinnam się porównywac bo nasze sytuację życiowe są różne. Staram się. I napisałam tu w nadziei że ktoś pomoże mi przestać się tak tym dręczyć. A zostałam tylko opluta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie co .... :)
a ja uwazam ze tak w ogole to powinniscie zajac sie wasnym zyciem tak jak zrobiła to ta panna :) moze to jest klucz do sukcesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
mentalność polki! nie ma we mnie nienawiści do niej!!! nigdy nie było!!! nie ma we mnie negatywnych i destrukcyjnych uczuć względem kogokolwiek. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak to jest kogoś nienawidzieć. Nie przypisuj mi cech i uczuć których we mnie nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
wiem że powinnam:( bardzo sie starm. Ale co kilka miesięcy wraca do mnie ta przygnębiająca myśl o ogromnej przepaści między mną a nią. Nigdy jej nie dogonie bo co zrobię krok naprzód, ona też go robi. Chciałam tu jakiejś rady jak poradzić sobie z tym ciągłym porównywaniem raz na zawsze. Szukałam wsparcia żeby dalej iść do przodu i się nie załamać, żeby dążyć do swoich celów nie oglądając się na innych, na NIĄ. A Wy tylko mnie zdeptałyście:(:( Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
Ja86sia wiem że mogłam zostać źle odebrana, ale nie chciałam za bardzo rozpisywać się na początku, żeby nie zamęczać czytaniem. Może to błąd że nie nakreśliłąm całej sytuacji tylko pisałam niejako w domyśle. Masz rację, że sama nie wiem dlaczego się z nią ciągle porównuję i też przyszło mi do głowy że ona mogła marzyć o czymś zupełnie innym. Tak naprawdę nie wiem czy miała takie same marzenia jak jak. Ale faktem jest że ma życie jakiego pragnę. Dziękuję za Twoje słowa bo tego właśnie potrzebuję, pchnięcia do przodu, uświadomienia w jaki sposób zając się tylko i wyłącznie swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
Kurcze tu jest jeszcze problem trochę głębiej położony i pewnie to zmienia całą tę sytuację...:( bo to nie jest tak że to zupełnie obca osoba tylko ona jest w jakiś sposób związana z naszym życiem i może dlatego to ciagle do mnie wraca. Ona co jakiś czas pojawia sie w moim życiu i to wtedy nachodzą mnie te porównania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
nie mam z nią bezpośredniego kontaktu, chybabym zwariowała, odcinam się jak tylko mogę. Pewnie to standard ale zaczęło się od cholernych portali społecznościowych. I chociaż już odseparowałam się od niej na tej płaszczyźnie, to ona w jakiś magiczny sposób ciągle staje mi na drodze. Nie potrafię wytłumaczyć jak to się dzieje, a to spotkam ją gdzieś przypadkiem, a to zobaczę jej zdjęcie, przeczytam gdzieś jakąś wzmiankę o niej, a to ktoś znajomy opowie coś z jej życia pomimo iż nie ma pojęcia że ja ją znam:/ No ogólnie dziwna sytuacja. I tak wraca do mnie jak bumerang co kilka miesięcy. Wychodzi na to że nie mając z nią zupełnie kontaktu doskonale orientuję się w jej życiu, co się u niej dzieje, co zmienia. I zaczyna się porównywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
masz rację, nie mam powodu do porównywania się z kimkolwiek, może moje życie nie jest idealne, ale mam coś, czego nie zamieniłabym na żadne cudze życie- miłość mojego ukochanego, może nie jest tak bogaty i nie ma rodziców którzy zapewnią mu start w dorosłe życie, ja też nie mam, ale mamy siebie nawzajem, naszą miłość której nikt nam nie odbierze. Dziękuję za słowa wsparcia, dzieki temu troche szerzej otworzyły mi się oczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajeczka_S
bardzo ale to bardzo Ci dziękuję, przez cały ten czas nasz wysiłek wydawał mi się taki nieważny, nicniewarty skoro nie było widać żadnych wymiernych efektów, nie mogliśmy iść do przodu chociaż bardzo tego chcieliśmy. Widzisz, dzięki Twoim słowom dosłownie w sekundę przekwalifikowałam swoje myśli z trybu ONA na tryb MY:) Nie moge tylko zrozumieć jak to możliwe że ona i jej rodzina co jakiś czas pojawia się w moim życiu. Kontakt na portalach został urwany całkowicie, a od czasu do czasu wyskakują takie kwiatki że czasem aż nie mogę pozbierać się po szoku jaki wywołują. Bo jak racjonalnie wytłumaczyć że kupiłam coś na allegro i przychodzi do płacenia- okazuje się że to jej mąż:/. Moja ciocia sprzedała coś na allegro i poprosiła mnie o nadanie paczki- oczywiście do niej. Jej teść został klientem moich rodziców i co rusz opowiada nam historie z ich życia- jej i jej męża. A raz to już w ogóle nie mogłam uwierzyć w taki zbieg okoliczności- oglądam meble na necie na stronie jakiejś firmy, wchodzę na zakładkę nasze realizacje a tam ona na tle jej wypasionej kuchni:O. Po prostu nie mogę w to uwierzyć. Zupełnie jakby los sam wiązał jej życie z moim. A najciekawsze jest to, że ona tak naprawdę nic o mnie nie wie, tylko że jestem, ona była związana z moim ukochanym i stąd się pojawiła w moim życiu. A ja wiem o niej dosłownie wszystko. I co śmieszniejsze mieszkamy w zupełnie innych, bardzo odległych miastach... to jest tak dziwne że aż nieprawdopodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×