Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zdenerwowana!!!

Czy ja się czepiam czy to on ma problem? (raczej długie, ale prosze o poradę)

Polecane posty

Gość Zdenerwowana!!!

Chodzi o mojego chłopaka. Ma 22 lata, a mi się coraz częściej wydaje, że ma problem z alkoholem. Jesteśmy razem 5 miesięcy i nie raz zrobił mi wstyd przy ludziach upijając się tak, iż ledwo stał na nogach. Wypicie 1 czasami 2-3 piw dziennie to dla niego nic takiego. Ostatnio pojechaliśmy razem na 3 dni do ośrodku rekreacyjnego. Każdego dnia wypijał tam po 5-6 piw. Każdej nocy tam był po prostu albo dobrze podpity albo pijany. Ostatniego wieczoru chciałam z nim wyjść, spędzić trochę czasu na imprezie obok bo była tam dyskoteka. Niestety po południu źle się czułam i położyłam się na kilka godzin. Gdy już wstałam zobaczyłam, że on nie jest w stanie iść w linii prostej. Po prostu się nawalił. Sam! Strasznie się wtedy zdenerwowałam i powiedziałam że jak tak dalej będzie to nie będziemy ze sobą. On przepraszam, obiecywał, że nie będzie już tak pił. Wróciliśmy do domu. Pod wieczór dzwoni do mnie i chciał na chwilę przyjechać pogadać bo okazało się, że dostał telefon i musi jechać do pracy za granicę. Spotkaliśmy się, a on już był po 2 piwach, w dodatku prowadził samochód. Gdy pojechał do domu wypił tam kolejne 3 piwa (sam mi mówił). Teraz jest w tej pieprzonej Holandii i każdego wieczoru po pracy delektuje się 2 piwami... Wczoraj dzwonił i już po głosie wiedziałam że jest podpity. Nie wytrzymałam. Pokłóciliśmy się i powiedziałam, że poważnie zastanawiam się nad byciem razem... On nie widzi problemu, a mi się wydaje, że to nie jest normalne. Dodam tylko, że jego mama rozwiodła się z jego tatą dlatego, że dużo pił i robił awantury. Kochani czy to ja się czepiam i niepotrzebnie robię mu wymówki? Czy może on zaczyna mieć problemy z tym ale się do tego nie potrafi przyznać? Rozmowa z nim ani po dobroci ani po złości nic nie daje. Zaczyna mi już brakowac do tego wszystkiego cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdenerwowana!!!
Up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że facet ma problem
alkoholowy, nie czepiasz się absolutnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdenerwowana...
Czyli nie tylko ja tak uważam. Nie chcę wyjść na jakąś wariatkę wciskającą ludziom choroby, ale jego zachowanie zaczyna mnie przerażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olajek..251
Up!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiscie on ma
problem.Mało tego jego ojciec tez alkoholik,niestety,ale to sie dobrze nie skończy a od 2-3 piw dzienie sie zaczyna.Nie daj sie wciagac w to wszystko.Alkoholik nigdy nie widzi problemu,dla niego to zawsze bedzie tylko jedno czy trzy piwa a w dodatku jezdzi po pijanemu!!!masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to z autopsji
daj sobie spokój z tym gościem bo na pewno tak będzie wyglądać twoje życie od butelki piwA DO BUTELKI WÓDKI ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu się nie ma nad
czym zastanawiac tylko dziewczyno bierz nogi za pas póki to jest jeszcze taki świeży związek , wiele was nie łączy , nie jesteście małżeństwem , nie macie dzieci więc szybko się pozbierasz , powiedz mu że nie chcesz miec faceta wiecznie nawalonego czy podpitego , od którego jedzie piwskiem jak z browaru , on nie widzi problemu ? - jego sprawa , ty w tym nie musisz uczestniczyc , poczytaj sobie wątki założone przez żony czy dziewczyny alkoholików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdfdfdfdfdf
i tak z nim bedzie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjestem facetem.............
ja nie widziałem problemu,piłem jak chciałem,piwko 4albo 5 co to jest. Aż w końcu straciłem żonę,powiedziała że nie wytrzyma,myślała że groźba mnie zmieni.Niestety. Jeżeli go kochasz postaraj się,bez nerwów jakoś dotrzeć do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdenerwowana!!!
Starałam się z nim rozmawiać po dobroci. Bo moje groźby i zdenerwowanie nic nie działają chyba... Tyle, że on mnie po prostu zbywa. W jego mniemaniu jak sądzę nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucerna222
W życiu nie związałabym się z takim facetem.Jak on wyobraza sobie w przyszłości bycć mężem i ojcem?! Na pewno stać cię na kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjestem facetem.............
tak to jest zmądrzeje jak będzie za późno dopiero teraz wiem co stracilem ale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj od niego
i nie daj się wciągnąć w rolę wybawcy. nie pomożesz mu w żaden sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjestem facetem.............
uciekaj od niego może masz racje,nic mu nie pomoże czy przypadkiem nie warto zaryzykować. W moim przypadku żona zaryzykowała i przegrała,ale zmieniłem się parę lat za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
moja przyjaciolka tak ma raz ja nawaet uderzyl przy mnie to mu przjebalam w gebe:) to samo- pije sam ze soba najlepiej codzien a na kazdej imprezie odwala wioche:) no wiec pakuj sie i uciekaj moja przyjaciolka nie ejst takamadra i nie umie tego zrobic on tez nie widzi problemu i sie drze ze przez nia pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
i zapamietaj ze ty mu nie pomozesz bo oninie chca pomocy bedzietorobil za twoimi plecami zrobilam domwke to juiz przyszedl tak najebany darl sie cala noc awanturowal sie z moja przyjaciolka i bil wsyztskich ktorzy byli:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdenerwowana!!!
Właśnie zdaję sobie sprawę z tego, że jak on nie przyzna się do tego to ja mu w niczym nie pomogę i nic się nie zmieni. Jak mu powiedziałam, że ma problem z alkoholem to odpowiedział mi z takim żalem za kogo ja go mam, że teraz wie co ja o nim myślę. Mięknie mi serce gdy tak mówi, a jednocześnie wiem, że powinnam być twarda i się nie dać na takie słówka. mam 19 lat jestem jeszcze młoda. Nie chcę się pakowac w takie życie. Za dwa tygodnie miałam do niego jechac tam do Holandii z jego siostrą. Obiecywał, że jak przyjadę to nie będzie pił, ale to jego gadanie znam na pamięć. Zawsze tak samo. Zależy mi na nim. Kocham go, a tu ten nieszczęsny alkohol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 678987678909876
wiesz az tak mu nie zalezy chyba jak nie umie zrezygnowac z chlania? nie dziwwisz sie ze ma dopiero 22 lata i tyle pieje? co bedzie pozniej? pewnie myslisz ze wsyztsko bedzie dobrze i on sie poprawi bo cie kocha? BLAD moja ma 24 lata on pije jeszce wiecej maja wieczne problemy finansowe bo on przpeija i robi manniane w pracy daje sie zlapac z alkoholem albo pijany nie wstaje do roboty powiem ci ze jej przyszlosc widze bardzo marnie a ona ysli ze jest matka terse i ze tak mu pomaga i wogole a ja z obserwacji boz nimi mieszkalam zauwazylam ze to swietny psycholog tydzien potrafo byc do rany przyloz zeby w likend pic 3 dni zeby znow mu wybaczyła jestes zamloda na to lepiej uciekaj i tak znajdziesz innego fajnego faceta:) ktory nie bedzie pil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssssssssssssssssssssssss
daj sobie z nim spokoj... ja swojego zostawilam min. dlatego bez niego jestem szczesliwsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodawodawoda
Zostaw go zanim zepsuje Ci zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grupon srupon
zostaw go , nie daaj szansy , nie rób prób , bo alkoholicy porafią przez miesiąc tak sprytnie popijać piwko albo ćwiatkę dziennie, że sie nawet nie kapniesz , uspokoisz swoje sumienie, a on potem zacznie od nowa i za każdym razem będie tak samo . Uwierz mi zostaw go , ja nie zostawiłam w odpowiednim momencie bo nie widziałam problemu albo sama przed sobą udawałam , ślub był planowany , potem dziecko , teraz mam w domu alkoholika który pije 2-3 razy w tygodniu . Zastnanawiam sie nad rozwodem , a powinnam była wogóle do tego nie dopuścić , do tego ślubu i rozstać się ( przed slubem spotykaliśmy się 9 lat ) Jak jest trzeźwy to jest do rany przyłoż , jest super ojcem i tym mi mami jeszcze oczy , nie pije przy dziecku , tylko wieczorami , ale np. ostatnio byliśmy w sobote u rodziny i oczywiście sie nabzdrygoił , po powrocie do domu było mu mało i po kłutni wyszedł z domu i pił w samochodzie do 4 rano ... Na drugi dzień powiedziałam mu że to był ostatni taki incydent , był spkój przez 4 dni , po czym wczoraj poszedł do kolegi po komputer i wrócił podchmielony . Mam już przygotowany pozew rozwodowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agggnieszka78
miałam podobnie też go kochałam a przynajmiej mi się tak wydawało .... On pił też 4-5 ... jak się nie widzieliśmy to w sbote z kolegami potrafił i 10 wypić ... naszczeście do mnie przyjezdzał po mniejszej ilości alkoholu . Nasz związek trwał 8 miesięcy i na początku się starał ale potem ... potem już olał sprawę mówił , że on pije bo lubi bo stres w pracy bo mus się nudzi i , że w każdej chwili może przestać ... pewnego razu doszła do tego feta ... przyjechał nabuzowany oczywiście go przyjełam ale tylko po to by sobie uświadomić jaka to świnia i nieodpowiedni facet dla mnie .... było ciężko ale teraz się cieszę . On związał się z taką samą co on i widać jest im dobrze . Pomyśl ... czy chciałabyś mieć dziecko i widzieć jak on pijany wraca do domu , krzyczy i .... nie wiadomo co jeszcze ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×