Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzuuuuuuucona__

Czuję się odrzucona przez mojego faceta

Polecane posty

Gość gosialalallalala
Hej, opowiem wam zolzowata historie :) Tak w ogole sie zastanawiam jak ja moglam byc kiedys taka glupia i uzalezniona od niego, tak sie ciesze,ze juz nie mam tego stanu. Rano pojechalam sobie na takie urzadzenie vacu power,,odpisal na mojego smsa (ja pierwsza wyslalam z zyczeniami imieninowymi),czesc slonce itp. Odpisalam,ze wracam z tego vacu power i pojde sobie na rower.Wygrzebalam rower z piwnicy,zadzwonil jak wychodzilam,chwile porozmawialismy i poprosilam,zeby zadzwonil potem,bo chce pojezdzic,to puscil focha,ze rower wazniejszy niz rozmowa z nim i sie rozlaczyl heh Ja nie oddzwanialam,nic nie pisalam,nie odzywalam sie,kiedys to pewnie bym od razu zadzwonila i jeszcze pewnie przeprosila eh. Pojezdzilam sobie,spotkalam sie z kolezankami,poopalalysmy sie w parku,posmialam z nimi i w ogole o nim nie myslalam.Wracalam,zadzwonil heh mowie do niego Ty fochu :) no i jego gadka,ze rower wazniejszy itp hehe porozmawialismy i mowie,ze koncze,bo chce na rower wsiasc i dalej jechac i skonczylismy rozmowe.jakis taki sfochowany na mnie,ze nie mam czasu rozmawiac itp. nie wiem zly,ze sobie sama jezdze?czas organizuje itp? nie odzywam sie,jak bedzie chcial to sam sie odezwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cala_ona1984
Cześć wszystkim ! chciał nie chciał dyskusja jest też o moim problemie ;( Krótko przedstawię Wam moją historię: Jesteśmy razem ponad 2 lata. On jest ode mnie starszy, po przejściach. Ponad tydzień temu poprosił mnie o czas na przemyślenia - chce sobie ułożyć sprawy w głowie i swoją sytuację rodzinną (zaborczość rodziców + kwestia mieszkalna). dodam, że jesienią dałam już mu taki czas, który wykorzystał w ciągu 12 h - chce być, wie wszystko. Teraz niby wie, że kocha, że nie potrafi żyć beze mnie, ale chce załatwić sprawy w domu, etc. Ok, ale dlaczego się nie odzywa? W ciągu ostatnich 10 dni widzieliśmy się 3 razy, prawie zero kontaktu telefonicznego, jak coś to smsy. Przeważnie ja pisałam dzień dobry czy coś w tym stylu. Prawdopodobnie mój błąd - ale nie chcę uwag, że mam focha. Mieliśmy gdzieś iść (kino, kolacja) - nie poszliśmy, od dnia wczorajszego się nie odzywał. O co mam żal - powiedział że nic się strasznego nie dzieje, musi przemyśleć wszystko przed ważną decyzją, że jest OBOK mnie, i będziemy się widzieć - ale się nie widzimy, nie rozmawiamy. Wiem, że mam zająć się sobą, a z drugiej strony nie wiem na czym stoję. Myślę głównie o tym, nie śpię po nocach. To co zrobiłam - od wczoraj nie pisałam, ani nie dzwoniłam - średnio produkowałam 1 - 2 sms, ew. 1 rozmowa. To co zrobię - jak będzie się chciał spotkać to go spławić ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gehsdjkcmeuido
dobrze, że ja jestem zołzą z natury to nie muszę przynajmniej knuć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zołzą dla wszystkich z wyjątkiem tych, na których mi zależy. W szczególności gdy chodzi o mojego lubego, buuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
cala ona jak dla mnie to dziwne,skoro jestescie w zwiazku,ze prosi Cie o jakis czas,nie odzywacie sie,bo cos musi przemyslec.przeciez jestes tez po to by go wspierac i razem probowac rozwiazywac problemy.cos tu jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko było w porządku - między nami, przynajmniej tak odczuwałam. Mieliśmy /mamy plany na przyszłość... Mój luby jest pokaleczony przez życie, a z drugiej strony na własne życzenie, mam na myśli jego rodziców. Są bardzo zaborczy, dzieci są dla nich - nie dla innych. I to mnie wqrw*a - zamiast szukać u mnie wsparcia i spierd***ć od nich, on postępuje odwrotnie. Sama nie wiem odzywać się czy nie - nie chcę się narzucać to raz, a dwa przecież korona mu z głowy nie spadnie jak się on odezwie do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja z moim wczoraj spędziłam miłą imprezę, choć dużo czasu przegadałam z dziewczyną jego kumpla, nieco go olewając. Ale ten wtedy mnie zaczepiał, przychodził się przytulić na chwilę. Dzisiaj miło spędziliśmy wieczór. Jutro robię sobie dzień dla siebie. Właściwie to, że nieco poczułam się swobodniej, że mój związek wcale nie musi mnie ograniczać, dzisiaj stwierdziłam, że ja Jego naprawdę bardzo kocham. Wolność umysłu rodzi wspaniałe myśli :) cala_ona1984-> Ciężko jest coś poradzić. Ale widać, że Twój luby ma jakieś zmienne zdanie co do Was, skoro potrzebuje drugi raz się namyślać. Niedobrze. Zajmij się sobą, bądź nieco zajętą, ale również miła, jak on będzie szukał kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
"starsze" dziewczyny a wy gdzie? :)) no cala ona naprawde trudno cos poradzic.... jesli jemu zalezy to odezwie sie, ale wiem,ze tak trudno zyc w milczeniu. musisz sama podjac decyzje. mam urlop od jutra :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
gosialalallalala - ja jestem :) Ostatnio mam trochę wolnego, bo moja praca polega jest związana trochę z edukacją dzieci, dlatego wakacje są i mam mniej pracy. Studia - zaliczone. I trochę tak przymulam ostatnio. Nie mam już ochoty sama chodzić na basen itd. Koleżanki powyjeżdżały do swoich domów - mieszkają w moim mieście jedynie przez rok akademicki. Praca zacznie się nowa od ok. połowy lipca. Nie znoszę, jak mam tak dużo wolnego.. Wtedy wszystko mnie bardziej dołuje, bo zauważam wtedy to, o czym na co dzień aż tak nie myślę. Np o tym, że kasy mamy mało z moim facetem w porównaniu do tego, co musimy kupić. On zmienia pracę teraz.. A tyle wydatków nas czeka.. ślub, mieszkanie itd. Wszystko mamy zaplanowane na przyszły rok, ale chyba nic z tego nie wyjdzie z tego co widzę z powodu braku funduszów. Ale jeszcze zobaczymy. On mówi, że wyjdzie ;) A co u Ciebie? Jak metody zołzy? Ja staram się zachowywać inaczej cały czas :) Ale skończyłam z nieodbieraniem telefonów itd hehe ;) Upiekłam dziś nawet coś dla niego, bo bardzo rzadko piekę ;) To już on częściej coś dla mnie robi, więc stwierdziłam, że trochę wstyd ;) Jak tam Twój facet się miewa? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Fragrance - a wiesz gdzie są takie typowe hurtownie niemieckie z chemią? Takie, aby kupić u nich coś w cenach hurtowych i większą ilość? Mi obojętnie gdzie to miałoby być w Niemczech. I tak wszędzie daleko mam, wiec jak jechać to jechać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
cala_ona1984 - Daj mu odpocząć. Zajmij się czymś. Uszanuj to, że chce trochę pobyć sam. Wg mnie na pewno odezwie się sam do Ciebie, jak będzie gotowy. Nie zastanawiaj się, dlaczego tak jest. My też mieliśmy kiedyś takie przerwy. Uważam co prawda, że niczemu nie służyły i nic nie dały wtedy, ale myśleliśmy wtedy, że nam pomogą - mieliśmy swego czasu problem z dogadaniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwoniłam i powiedziałam mu, że chce znać przyczynę. To zaczął coś o knajpach, że chodziłam (ja przyjechałam na studia, on pochodzi z ...) i tabletkach antybabies, że coś to oznacza. Dowiedziałam się również że za dużo mówię, coś palnę w towarzystwie, itp. A w końcu wyjawił, że w trakcie przemyśleń (2 tygodnie będą) poznał kogoś (przypadkiem), kto go zafascynował. Ja na to, że mógł mi powiedzieć iż sa to przemyślenia + szukanie, a nie same przemyślenia, bo ja także mogłam kogoś poznać. I cóż "dałam mu szansę" - ja cierpię, ale on tez będzie cierpiał. niby w niedzielę idziemy na randkę, hehehe, co nie znaczy że nie będę na randce w sobotę z innym. Ssyn. Dodam, że bliżej mu do 4 krzyżyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
Odrzucona, u mnie w sumie ok. pracujemy w tyg,on do 23,wiec w tyg w ogole sie nie widzimy, tylko w weekendy,no ale teraz przed nami 2 tyg urlopu. Moze dacie rade z kasa, u nas tez brak funduszy,dlatego wszystko sie w czasie przesuwa. Cala ona no tak myslalam,ze to dziwne,ze cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do 10 czerwca wszystko było ok, później rozmowa o nas i kolejny tydzień w miarę ok, coś nie tak z rodzicami jest również.... dodam, że przybąkiwał o ślubie, dzieciach... a teraz chce poznać smak wolności? tak na wszelki wypadek, bo miał za mało kobiet w życiu i chce się wyżyć przed DECYZJĄ na całe życie? Ja nie wymagam papierka, niestety niby nasze lokum jest na działce jego rodziców i chcąc nie chcąc taki papierek jest potrzebny, bo nie miałabym życia z jego ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
cala_ona1984 - przykro mi to mówić, ale wg mnie skoro on się nad tym zastanawia, takie rzeczy Ci mówi, to Ty mu powinnaś sama powiedzieć, że to nie ma sensu i że nie potrafisz żyć z myślą, że on myśli o innej. I koniec kontaktu. Jeśli się odezwie kiedyś do Ciebie sam to powinnaś odebrać z super wesołym głosem i powiedzieć, że właśnie jesteś z koleżankami na kawie czy coś innego :) Zobaczysz, że mu szczena opadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Coś milczące jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikonkaikonkasmutna
Polecam książkę "Kobiety pragną bardziej" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cały dzień czytałam te bbzdury
i bardzo żałuję, bo szkoda na te głupoty czasu. Jedna odrzucona zmądrzała a inne dalej głupie. Wczorajszy dzień straciłam na czytanie bloga jednej studentki, która żyła pasją swojego życia, bo to studiowała. A dzisiaj przypadkiem wasz topik zaczęłam czytać. Pół dnia zmarnowanego, boco ja się tu naczytałam, on nie chce a ona go chce. On robi co chce w życiu a ona waruje przy telefonie. Ona go broni a on jej nie broni, lecz pozwala by jego matka ją wyzywała przy nim. Matko Boska. Ja też kiedyś wszystko to przeżywałam, byłam młoda i głupia, łaknęłam zainteresowania ze stony jakiegoś tam przygłupa. Troszczyłam się o jego interesy a on żył tylko cudzym kosztem. Minęło 5 lat od rozstania się z moim ostatnim facetem i ja nie chcę mieć żadnego faceta. Myślę o wszystkich facetach, że w zamian za to, że on mnie przytuli to ja muszę mu oddać swoją krew. On pobiera ją ode mnie aż kiedy cała przetranswuzjuje do siebie, to ma jej dwa razy tyle co powinien, a ja umieram go się wykrwawiłam, dla niego. Przez te 5 lat mam tylko kolegów w pracy, na studiach i każdy lubi mnie wykorzystywać. Ja to widzę, tę cechę u mężczyzn, że patrzą tylko jak kogo wydoić i jak zrobić żeby się ustawić, czy to na egzaminie czy to w życiu. Cały czas kombinują jak się nie nudzić w życiu, jak podrywać jakąś na korytarzu, a w domu waruje stęskniona połowica. Dla mężczyzny szkoda marnować czasu, oni są jak psychicznie chorzy osobnicy. Nienawidzę ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w porządku. Mój się nie odzywa, tzn. dzwonił raz, to ja też nie. Uczę się na obronę i mam swoje sprawy na głowie, nim zajmę się później :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
cały dzień czytałam te bbzdury - Przyznam Ci rację. Faceci tacy są, jak piszesz :( Ale staram się jeszcze wierzyć, że nie wszyscy.. Chociaż każdy ma jakąś część tego, o czym piszesz. Olesława - Dobrze robisz :) Chociaż pewnie ciężko. Ja spędziłam dzisiejszy dzień z facetem, wczorajszy też. Jeszcze trochę i minie miesiąc odkąd się nie pokłóciliśmy :D Bo ostatnia kłótnia - a raczej moje proszenie się o miłość było 10.06 i wtedy właśnie napisałam na forum. 11.06 wzięłam się za siebie i od tego czasu się nie kłócimy :)I nie jest tak, że ja teraz potulnie słucham go itd. Wręcz przeciwnie ;) Mam nadzieję, że to wszystko dzięki temu, że zrozumiałam kilka rzeczy. Choć powiem Wam, że dziś byłam chwilę w centrum handlowym i tam stał samochód jakiś sportowy - taka reklama i konkurs był. I obok auta stały tam takie dwie zrobione panienki w spódniczkach ledwo zakrywających majtki (reklamujące ten samochód) ;) echh.... A mój facet chciał oglądnąć samochód. No i nie dałam po sobie poznać, że od środka zazdrość mnie zżera, choć mój facet nie ogląda się za kobietami - przynajmniej nigdy nie przy mnie. Naprawdę chciał obejrzeć samochód i obejrzał, ja też :) Ale jak mnie zazdrość zżerała od środka.. koszmar;) Jeszcze się nie wyleczyłam z zazdrości. Ale przynajmniej robię postępy - on nie wie, że jestem zazdrosna. I byliśmy w sklepie z ciuchami też a tam taka bluzka z kobietą prawie gołą :D A ja do niego: O może taką koszulkę sobie kup :D I z uśmiechem na ustach :D hehehe :D A później wieczorem usłyszałam, że w ogóle nie jestem zazdrosna hahahahahhahaa. Ten temat to taki mój pamiętnik prawie hehe;) A co Sabka u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
Odzucona powinnas zmienic nick :P Dobrze dobrze, przynajmniej Ty lepiej sie ze soba czujesz. Ja probuje tez swojemu nie okazywac zazdrosci i brac usmiechem rozne rzeczy. A to on wczoraj mi okazal ta zazdrosc. I powiedzialam jemu,ze chyba on jest bardziej ode mnie zazdrosny tylko czasem kryje to w sobie,udaje twardziela. Wzial moj tel i zaczal czytac smsy (ja tez czasem to robie,a ze nie mam nic do ukrycia to niech sobie przeglada) i patrzyl na moje polaczenia,z kim pisalam ostatnio itp. i w rejestrze byly jakies nieznane nr,ze pisalam z kims po 23 itp ja sama nie pamietam kto to byl,ale na pewno nie zaden facet :P i on sie wkurwil heh z kim ja tam pisze,bo pelno nr nie zapisanych bylo,w poznych godzinach hehe ja do niego,a co tak mi ufasz,upewnilam go,ze nie ma zadnego innego.chociaz moglam go potrzymac w niepewnosci :P no i sie uspokoil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na randce - jeżeli można tak nazwać kolację. Miał coś wymyślić i wymyślił - ja byłam miła, poprawna, nie mówiłam za dużo (zawsze ja coś plotę, bo on raczej milczek), leciutko uśmiechnięta ... Po kolacji chciał wbić do mnie, a było uzgodnione, że u mnie nie będziemy siedzieć; nie zaprosiłam go (jakby przyszedł to pewnie położyłby się i klepał miejsce obok siebie - taa a ja się od razu wtulę), i poprosiłam, aby na następne spotkanie wymyślił coś innego bardziej z fantazją, ale podziękowałam za kolację. Powiedział, że się postara. Zobaczymy ... Ze swojej strony dodam, że mam czas dla siebie - oczywiście brakuje mi czułości, nocy spędzonych ze sobą, ale mam kiedy zrobić paznokcie w spokoju, wbrew pozorom to też jest ważne i iść do muzeum. Dobra rada mojej młodszej siostry, która podchodzi do związków bardzo racjonalnie (taka natura): "facet jest jak zwierzątko, które gdy usiądzie na prośbę, należy pogłaskać - nigdy nie głaskać na zachętę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Witajcie kochane, długo mnie nie było ale przyjechało moje rodzenstwo z wycieczki, moj brat rozwalił komputer i zostaliśmy w trójkę z moim laptopem, a do komputera wiadomo, kolejka dłuuuuuuuga:D:D hehe:D U mnie w porzadku w zasadzie, mam teraz praktyki w szpitalu:) A w moim zwiazku, to że tak powiem walczę o przetrwanie. Tzn. ja się zmieniłam, jestem stanowcza, nie wydzwaniam itp. Ale moj luby jest strasznie zazdrosny jak wam mówiłam. W zasadzie zabronił mi gdziekolwiek wychodzić, ale jak wam mówiłam, zmieniłam się i poszlam w niedzielę na imprezę:D Spotkałam tam takiego chlopaka, który mnie kiedyś podrywał. Napisałam o tym mojemu, żeby mu ktoś "życzliwy" nie doniósł. A ten się tak wkurzył, zadzwonił do mnie, nawrzeszczał, przeklinał, powiedział, że mnie już nie chce, itp. Miał pretensje, że go olewam, że go zdradzam i powiedział, że on mnie też zdradzi w takim razie. Właściwie to był pijany wtedy, jak ze mną rozmawiał. Ja się rozłączyłam, a on przez całą noc wypisywał smsy, rano coś tam pisał. W końcu mu napisałam, że nie mam sumienia go zatrzymywać, skoro przeze mnie jest gorszym człowiekiem. Od razu zmienił ton smsów, zaczął mnie przepraszać i wogóle. Tyle, że ja nie odbieram telefonów, nie odpisuję i w zasadzie mam jego dość. Ciągle słyszę jak mówi do mnie: "wyp***aj". No dajcie spokój, jaki facet tak sie zachowuje? Zrezygnowałam dla niego z mnóstwa imprez, z mnóstwa znajomych, nigdzie nie wychodziłam i zostałam na lodzie. A on i tak mi nie wierzył nigdy, zawsze w weekendy sie złoscił, ze go zdradzam, a ja nawet nigdzie nie wychodziłam tylko siedziałam i ryczałam, bo on gdzieś poszedł i nie odbierał moich telefonów. Jak on się obraził, to nie miałam nikogo. Także się to zmienilo u mnie na lepsze, jestem z tego zadowolona:) Jest mnóstwo innnych facetów, nie ma sensu sie tak poswięcać dla kogoś, kto nawet tego nie docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Marika---> odezwij się jeszcze. Napisz jak sobie radzisz i wogóle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
Sebka brawo!!!! pewnie,ze tak,jestem z Ciebie dumna :)) jak nie ten to inny,moze lepszy,bardziej szanujacy,nie ma co sie ponizac przed facetem.ale on mowil do Ciebie "wypierdalaj"? nie no to juz masakra.niech sie wali za takie cos :) Badz twarda,zreszta widze,ze zmienilas juz stosunek do niego i bardzo dobrze!! U mnie w sumie ok, wczoraj tylko mialam jakiegos dola,nie wiem moze przed okresem zaczelam rozkminiac bez sensu,ale dzis juz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosialalallalala
Jutro o 4 w nocy jade nad morze,to nie bedzie mnie do ndz. Bedziemy chodzic na imprezki,wiec to jest tez test dla niego czy bedzie ok czy znowu cos odwali. Moja kolezanka jedzie z nami,ma tez go obserwowac :) Ten wyjazd to tez taki test czy bedziemy sie klocic (w koncu ciagle bedziemy przebywac razem), test zazdrosci itp. zobaczymy jak to bedzie. Na razie zle sie czuje,jestem przed okresem,cera nie taka i ogolnie brzydko sie czuje :( pogoda ma byc zajebista,wiec mam nadzieje,ze opale sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Sebka-> że co? potrafił do Ciebie powiedzieć "wypierdalaj"? Nie no ja pierdziele, toż to jest nie doprzyjęcia :O jak facet może tak powiedzieć do swojej kobiety :O ja bym takiego od razu pogonila . Rozumiem, w zlosci cos powiedziec ale nie takie coś :O Co u mnie?hmm... no jakos sie 3mam :( mam coagle nadzieje, ze on zrozumie i wroci do mnie :( tesknie starsznie, brakuje mi jego :( tak bardzo bym chciala przytulic sie do niego :( zeby mi powiedzial ze kocha, zaluje , poprawi sie :( ze nie moze zyc beze mnie :( Ost poprosilam go o pomoc,zeby powiedzial gdzie sa w miescie jakies serwisy w miare tanie i zeby potrafili dobrze sprzet naprawic. Odpisal mi ze chyba w tylek mi spierze , po co mam placic za naprawe skoro on moze to zrobic. Z tym, ze ja wiem ze on to z uprzejmosci zrobil a nie po to by mnie zobaczyc, czy porozmawiac :( Jak myslicie , dac jemu aby na[prawil czy do serwisu? Bo nie chce aby wyszlo tak ze specjalnie to robie aby z nim sie zobaczyc. Powiem szczerze ze nie bardzo mi sie usmiecha placic 100zl za naprawe ale ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArika 22 :)
Kiedys na gg zlapalismy sie i odwazylam go zapytac o impreze urodzinowa. Napisalam ze martwie sie o niego i podejrzewam go o cos i chcialabym aby byl szczery ze mna i pow czy to jest to o czym mysle. Odpisal mi ze nie nie, ze byl starsznie zestresowany, musial wszytsko ogaranac itd. i moze dlatego tak sie zachowywal. Z tym , ze ja go znam i wiem ze to nie jest to. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Możecie mi doradzić, bo mam sytuację kryzysową dość. Mówiłam mojemu lubemu, żeby o 12 w czw miał dla mnie czas, bo się bronię i potrzebuję jego wsparcia, bo znając mnie, będę się bardzo denerwować. Jego rodzice mają własną firmę. Jego mama z młodszym rodzeństwem wyjechała nad morze, my mamy do nich dojechać po mojej obronie. No i mój facet pomaga w tym czasie tacie w tej firmie. W czwartek firmę mają zamkniętą, bo jego tata jest na szkoleniu. No i mój facet ma do załatwienia parę spraw wtedy. A ja mu mówiłam, żeby zapytał taty czy będzie miał czas itd. Dzisiaj tam byłam na chwilę, bo miałam coś od niego odebrać. No i się pytam czy ma czas na pewno o tej 12 w czw. A on, że tak. A jego tata zdziwiony, że on ma tyle spraw do załatwienia w czw, że ma coś tam zawieść, gdzie indziej itd. No i okazało się, że część może zrobić w środę. A ja mu mówiłam, żeby się zapytał, żeby potem nie było, że nie może, bo coś tam musiał zrobić... Potem się pytam czy chce iść na poczęstunek na obronę. A on że nie. A ja powiedziałam, że pójdę. No i poszłam z stamtąd, napisałam mu, że nie chcę, żeby jednak ze mną szedł, bo wolę, żeby go nie było niż miałby mnie zawieść. A on na to, że ,,z Tobą to się umawiać...'' I właściwie jest mi mega przykro, bo nie widzimy się od soboty i myślałam, że na moją obronę przyjdzie, żeby trochę mnie rozśmieszyć, wesprzeć. No i w czw miedzy 16-17 mielismy jechac nad morze. On mi powiedział dopiero dzisiaj dokladnie o ktorej wyjezdzamy itd., bo go zapytałam. Już sama nie wiem czy chce z nim jechać nad to morze. Wszystko na wariackich papierach, na mojej obronie nie wiedział czy będzie wreszcie czy nie, nawet nie zadbał o to, żeby na niej być. Jest mi mega przykro. A on powie zaraz, że ja przesadzam (!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to że nie chce iść na poczęstunek po obronie, żeby ze mną świętować. Też przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×