Może i Makaron do Mensy nie należy, ale za to rżnie jak łysy z Brazzers

4 minuty temu, Pokraka napisał:

Też lubię pitu pitu. Tak łatwo nadepnąć komuś na odcisk ludzie miewają kruche ego. 

Jednak jak ktoś nie "oddaje ciosów" to nie ma eskalacji. Wszyscy biją to wszyscy dostają.

Z tym biciem to jest różnie. Najczęściej najwięksi toksyny mają święty spokój. Mieć na ogonie kogoś na całe lata? Wybór jest prosty. Lepiej udawać "przyjaciela".

1 minutę temu, Miecz napisał:

Z tym biciem to jest różnie. Najczęściej najwięksi toksyny mają święty spokój. Mieć na ogonie kogoś na całe lata? Wybór jest prosty. Lepiej udawać "przyjaciela".

Jakbym czytała widmoka. Z nim też przyjaźnią się tylko odważne jednostki.

Podobnież z każdym można się dogadać. Najczęściej na jego warunkach.

Miłego wtorku

Przed chwilą, Śliwka w Polonezie napisał:

Jakbym czytała widmoka. Z nim też przyjaźnią się tylko odważne jednostki.

Ty akurat jesteś dla mnie jedną wielką zagadką. Latasz za nim od lat. To jakaś fobia na jego punkcie?

3 minuty temu, Pokraka napisał:

Ale przyznaj to było by coś

Druga propozycja to grudzień. Ale maj mnie bardziej przekonuje ze względu na pogodę. 

Teraz trzeba rozpocząć zbieranie podpisów i złożyć projekt w sejmie. 

1 minutę temu, Miecz napisał:

Z tym biciem to jest różnie. Najczęściej najwięksi toksyny mają święty spokój. Mieć na ogonie kogoś na całe lata? Wybór jest prosty. Lepiej udawać "przyjaciela".

Problem w tym gdy ktoś już raz poczuł do kogoś uraz to potem przypisuje mu najgorsze intencje. A wystarczy nie być małostkowym, nie brać wszystkiego do siebie, nie chować urazy. 

A gdy kogoś naprawdę nie tolerujemy to możemy go dążyć chłodną uprzejmą obojętnością. 

Chyba, że jednak lubimy się bić

1 minutę temu, Miecz napisał:

Ty akurat jesteś dla mnie jedną wielką zagadką. Latasz za nim od lat. To jakaś fobia na jego punkcie?

Oczywiście.

1 minutę temu, murb napisał:

Druga propozycja to grudzień. Ale maj mnie bardziej przekonuje ze względu na pogodę. 

Teraz trzeba rozpocząć zbieranie podpisów i złożyć projekt w sejmie. 

Też obstawiam maj 

1 minutę temu, murb napisał:

Druga propozycja to grudzień. Ale maj mnie bardziej przekonuje ze względu na pogodę. 

Teraz trzeba rozpocząć zbieranie podpisów i złożyć projekt w sejmie. 

Lipiec! To odpowiednia pora. Rozleniwienie prowadzi do ciekawych wniosków. Lipiec!

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Problem w tym gdy ktoś już raz poczuł do kogoś uraz to potem przypisuje mu najgorsze intencje. A wystarczy nie być małostkowym, nie brać wszystkiego do siebie, nie chować urazy. 

A gdy kogoś naprawdę nie tolerujemy to możemy go dążyć chłodną uprzejmą obojętnością. 

Chyba, że jednak lubimy się bić

Powiem od razu, lubię hejt.

2 minuty temu, Śliwka w Polonezie napisał:

Oczywiście.

Czyli tak jak i ja, hipokryzją nie grzeszysz.

3 minuty temu, Miecz napisał:

Ty akurat jesteś dla mnie jedną wielką zagadką. Latasz za nim od lat. To jakaś fobia na jego punkcie?

Fobia to irracjonalny lęk przed czymś lub kimś.

3 minuty temu, salix napisał:

Fobia to irracjonalny lęk przed czymś lub kimś.

Dlatego ciągle człowiek ma potrzebę wyprzedzającego uderzenia.

Wiesz co? Nie chcę potem czytać, że to ja znowu dzwonię. A te odgrzewane gołąbki naprawdę są zdecydowanie lepsze. Polecam!

7 minut temu, Miecz napisał:

Lipiec! To odpowiednia pora. Rozleniwienie prowadzi do ciekawych wniosków. Lipiec!

W lipcu będę tylko 4 dni. Maj też bywa upalny.

8 minut temu, Pokraka napisał:

Problem w tym gdy ktoś już raz poczuł do kogoś uraz to potem przypisuje mu najgorsze intencje.

Jest jeszcze jedna opcja. Ktoś w pisaniu postów i zainteresowaniu swoją osobą może poczuć się kimś gorszym. Wtedy zaczyna szukać "haków".

Przed chwilą, murb napisał:

W lipcu będę tylko 4 dni. Maj też bywa upalny.

Bywa. Nie zawsze. Obstawiam lipiec.

4 minuty temu, Miecz napisał:

Powiem od razu, lubię hejt.

Wiem, jak wiele osób stad, dlatego śmiesznie jest gdy ktoś kto lubi hejtować raptem zaczyna płakać bo zamocno dostał. 

A ja lubię niektórych ludzi, którzy tu bywają nawet jak nie są aniołami.

8 minut temu, Miecz napisał:

Powiem od razu, lubię hejt.

Będziesz miał swój dzień do świętowania. 

1 minutę temu, Miecz napisał:

Bywa. Nie zawsze. Obstawiam lipiec.

Lipiec lubi być deszczowy.

2 minuty temu, murb napisał:

W lipcu będę tylko 4 dni. Maj też bywa upalny.

Ostatnimi laty bywał ładniejszy od lipca

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Wiem, jak wiele osób stad, dlatego śmiesznie jest gdy ktoś kto lubi hejtować raptem zaczyna płakać bo zamocno dostał. 

Płaczę tylko nad gołąbkami, bo ten akurat hejt nie miał pokrycia w rzeczywistości. Żeby hejtować to niestety trzeba mieć minimum wiedzy na dany temat.

2 minuty temu, murb napisał:

Lipiec lubi być deszczowy.

Kiedy pada deszcz, szczególnie w lipcu, wtedy człowiek jest na maksa wkur/wiony i szybciej myśli.

3 minuty temu, Miecz napisał:

Jest jeszcze jedna opcja. Ktoś w pisaniu postów i zainteresowaniu swoją osobą może poczuć się kimś gorszym. Wtedy zaczyna szukać "haków".

Można też zastanowić się dlaczego ludzie nie chcą pisać ze mną a z innymi chcą. Szukanie winnych wkoło nie jest dobra drogą. 

Jak gdzie nie pójdziesz śmierdzi gó/wnem, to najpierw obejrzyj swoje podeszwy.

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Ostatnimi laty bywał ładniejszy od lipca

Jestem za majem. Możemy wprowadzić zasadę - kto nie chce ten nie świętuje.  

Ewentualnie ustanowić ruchome dni świąteczne. Tak jak z feriami - może być klucz wojewódzki albo osobisty. 

4 minuty temu, murb napisał:

Będziesz miał swój dzień do świętowania. 

Daj znać kiedy wypadnie. Nie chcę tego przeoczyć.

1 minutę temu, Miecz napisał:

Płaczę tylko nad gołąbkami, bo ten akurat hejt nie miał pokrycia w rzeczywistości. Żeby hejtować to niestety trzeba mieć minimum wiedzy na dany temat.

Nie masz za bardzo nad czym płakać bo beka była z tego, ze prawdopodobnie jesz zepsute jedzenie bo nie potrafisz korzystać z przepisów i ugotować tyle porcji ile potrzebujesz, tylko od razu jak dla wojska. Nikt nie wpadł na to ze gotujesz jak dla wojska, a później mrozisz i przez tydzień codziennie odmrażasz to samo danie.

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Można też zastanowić się dlaczego ludzie nie chcą pisać ze mną a z innymi chcą. Szukanie winnych wkoło nie jest dobra drogą. 

Jak gdzie nie pójdziesz śmierdzi gó/wnem, to najpierw obejrzyj swoje podeszwy.

A budowanie koalicji mimo śmierdzących podeszw jest dobre?

3 minuty temu, Miecz napisał:

Kiedy pada deszcz, szczególnie w lipcu, wtedy człowiek jest na maksa wkur/wiony i szybciej myśli.

Święto ma służyć relaksowi. 

1 minutę temu, salix napisał:

Nie masz za bardzo nad czym płakać bo beka była z tego, ze prawdopodobnie jesz zepsute jedzenie...

Masz rację! Śmiali się z tego przez tydzień. Taka była beka! Mimo, że jem zepsute jedzenie ciągle mam się dobrze. Pozdrawiam.

1 minutę temu, Miecz napisał:

Płaczę tylko nad gołąbkami, bo ten akurat hejt nie miał pokrycia w rzeczywistości. Żeby hejtować to niestety trzeba mieć minimum wiedzy na dany temat.

Każdy ma inny styl pisania, niektórzy stosują hiperbole. Jeśli ktoś nie odczytuje tego jako hiperboli to zaczyna się czepiać aspektów technicznych ale jak to możliwe, bzdury piszesz tak nie może być.