Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolilula

memento mori-doslownie

Polecane posty

Gość lolilula

Witam wszystkich. Mam 17 lat, od dluzszego czasu neka mnie paniczny lek przed smiercia, przemijaniem. Jest mi z tym bardzo ciezko, czasami juz nie mam sil. Zaczelo sie to jakis rok temu, nie wydarzylo sie wtedy nic znaczego w moim zyciu, lek przyszedl sam z siebie. Od tamtego czasu patrze na wszystko z zupelnie innej perspektywy, wszystko wydaje mi sie takie kruche, marne, nic nie znaczace. Przeraza mnie fakt, ze kiedys nadajedzie ten monent kiedy opuszcza mnie moi rodzice, bliscy. Nie moge wyobrazic sobie swojej przzyszlosci bez nich. Przeraza mnie fakt iz jestem taka bezsilna, "mala i slaba" wobec tego wszystkiego. Z tego powodu mam koszmary, placze po nocach. Lzy staja mi w oczach kiedy widze ludzi chorych, starych, dla ktorym kazda nawet najprostsza czynnosc sprawia trudosc, bo. Wtedy zawsze mysle"ja tez kiedys bede taka bezradna" Nie potrafie nawet normalnie spojzec na swoich rodzicow, poniewaz od razu mysle o smierci i o tym, ze przeciez ja bez nich zyc nie potrafie, a co bedzie jak juz nigdy ich nie spotkam'' Kazdy czlowiek na swoja historie, przezycia a za jakis czas nikt nie bedzie pamietal o nich, o tym ile w zyciu przeszli, wycierpieli. Od jakies czasu nawet nie potrafie sie cieszyc, jakakolwiek przyjemnosc trwa tylko chwile, poniewaz zaraz mysle juz o smierci. co o tym sadzicie? Czy to juz jakas fobia, czy tylko strach, ktory przeminie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tnbbwhno5
to POWINNO dzialac odwrotnie jest smierc, wiec zycie jest cenne, kazdy moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinnas tak mysleć . Każdy ma swoją drogę wyznaczoną. Ciesz się życiem . Jestes młoda osobą i twoje życie jest przed tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
nie potrafie. naprawde sie staram, probuje myslec, ze i tak nic nie zmienie, wiec powinnam sie cieszyc z tego co mam. jest mi bardzo ciezko, patrze na siebie z politowaniem, a wrecz obrzydzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
przeraza mnie nie tyle fakt iz ja umre, ale to, ze moi bliscy mnie opouszcza, ze moi rodzice nie beda przy mnie . tak bardzo boje sie cierpinie, bezradnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strach przed śmiercią Od jakiegoś czasu zauważyłem u siebie paniczny strach przed śmiercią. Najprawdopodobniej jest to spowodowane nerwicą wegetatywną, gdyż miewam objawy związane z zaburzeniami rytmu serca. Strasznie się boję, że może być to spowodowane nowotworem mózgu! Nie wiem co mam zrobić, bo w najbliższych dniach wyjeżdżam do pracy za granicę. Czy jest forma szybkiej pomocy u specjalisty, która by dała mi choć minimalną poprawę np. leki? tu masz odpowiedz lekarza: Lęk przed śmiercią to typowy objaw nerwicy, w której nagle pojawiają się dolegliwości nasuwające myśl o zagrożeniu życia. Taki lęk paraliżuje, może nie trwać długo, ale budzi paniczne reakcje i uczucie niepewności: kiedy to znów powróci? Dla porządku proszę poradzić się internisty lub kardiologa, jeśli wykluczy sprawę sercową - dać sobie spokój z dalszymi badaniami i zgłosić się do psychiatry. Problem z Pana wyjazdem: psychiatra może zalecić leczenie, które może przynieść poprawę - ale dopiero za 2-4 tygodnie; leki trzeba by zażywać dużo dłużej. Nie radzę wyjeżdżać za granicę z lękiem pod skórą, chyba, że będzie miał Pan psychiatrę w zasięgu ręki. Można też wytłumiać lęk szybko działającymi lekami przeciwlękowymi - szkopuł w tym, że nie powinno się ich długo stosować, bo uzależniają. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
B 777 niestety nie moge zgodzic sie z tym stwierdzeniem Horacego. Najwyrazniej jestem pesymistka, poniewaz uwazam ze nic po mnie nie zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loli.... .. >PO ZADNYM Z NAS NIC NIE ZOSTANIE chyba ,że sie na WIKI załapią . Polska Encyklopedia sie kończy -niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy jak kierujesz swoim zyciem i co robisz ,zeby pozostawic po sobie znak.... jesli masz dzieci -( " Śmierć nie jest kresem naszego istnienia - żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach ") to nie umrzesz do konca....jesli czyms sie zasluzysz to rowniez ktos cie bedzie wspominal....zreszta... poza tym ponoc trwamy we wspomnieniach bliskich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
Ale do mnie nie moze dotrzec to, ze kiedys nie bedzie moich rodzicow, ze ich kiedys zabraknie, a ja nie mam na to zadnego wplywu. nie wyobrazam sobie miec dzieci, bo dajac im zycie skazywalabym ich jednoczesnie na smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
boje sie, ze bede musiala patrzec jak ktos z moich bliskich cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie zycie... ja pochowalem ojca i wielu przyjaciol... nawet mlodszych ode mnie.... majacych plany i marzenia, zony i dzieci... ale jak to sie mowi: Bog zsyla na nas tylko to co jestesmy w stanie zniesc.... ponoc. nie mozesz byc egoistka.zycie jest piekne ...nawet jesli trwa 10 czy 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bghwhibgui4b5wu4h
I TAK UMRZESZ! te leki sa irracjonalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm hhh
vanitas vanitatum et omnia vanitas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
"I TAK UMRZESZ! te leki sa irracjonalne!"- gdybym nie miala swiadomosci to chyba bym sie nie bala prawda? ale chyba nie dokonca mnie zrozumiales/as, poniewaz najbardziej przeraza mnie fakt iz kiedys opuszcza mnie bliscy. nie wyobrazam sobie tego, ze mialabym byc z z kims cale zycie, a nagle tej osoby nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaauł
ile lat maja twoi rodzice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaauł
helou jestes tam jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaka22
zaczęła temat i uciekła hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
dodatkowa kwestia jest rowniez sprawa mojej wiary. wydaje mi sie, ze gdybym byla bardziej wierzaca byloby mi latwiej. jedakze czesto mysle, ze ludzie bja sie przemijania, tego ze wszystko co robia nie ma sensu, a wiec potrzebuja pewnej motywacji,potrzebna jest im wiara, poniewaz sa zbyt pyszni by zrozumiec, ze nie moga byc wieczni, poza tym jest to pewna nadzieja, ze rodziny kiedys ponownie sie spotkaja, ze bedzie lepiej. nie chce w ten sposob kogos urazic, ale jestem obecnie w stanie, w ktorym zaczynam watpic we wszystko co kiedy mialo dla mnie jakies znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolilula
sa mlodzi, 37 i 41

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek w stanie grzechu jest zawsze smutny. Cokolwiek robi, jest znudzony i wszystkim zniechęcony. Człowiek zaś cieszący się Bożym pokojem jest zawsze radosny i ze wszystkiego zadowolony. Boimy się śmierci. To grzech sprawia, że boimy się śmierci. To grzech czyni śmierć okropną i straszną. To grzech budzi przerażenie w duszy złoczyńcy stającego na progu straszliwego przejścia do wieczności. A jest czym się przerazić! Można doznać wstrząsu na myśl, że jest się potępionym, i to potępionym przez Boga! Dlaczego? Z jakiego powodu ludzie wystawiają się na niebezpieczeństwo potępienia przez Boga? Z powodu złych myśli, butelki wina czy paru chwil przyjemności. Stracić duszę, stracić niebo na zawsze dla paru chwil przyjemności... Ujrzymy wstępujących do nieba z ciałem i duszą naszych bliskich, ojca, matkę, siostrę, sąsiada, którzy żyli tuż obok nas, z którymi dzieliliśmy naszą codzienność, lecz których nie potrafiliśmy naśladować, podczas gdy sami wtrąceni zostaniemy z duszą i ciałem do piekła, by tam stać się pastwą diabłów. Wszystkie bowiem diabły, za radą i podszeptami których szliśmy w życiu, przyjdą znęcać się nad nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kro sie modli ten ma
lżej w życiu i dlatego żydzi sa bogaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×