Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie kasowac i szanowac

co z ex tatusiami ktorzy nie pamietaja o dzieciach

Polecane posty

Gość askam34
powiedz mu co o tym myslisz a on zrobi co bedzie chcial , jego obecna ma duzy wplyw na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bkhliboin Nie !! nie usprawiedliwiaj Tatusia, dziecku nalezy mowic PRAWDE!! Bo ono i tak sie wszystkiego dowie.I zapewniam cie ze to ty bedziesz miala przerabane.Wiem ze Synek jest jeszcze maly...ale....prosze to zrobic delikatnie i madrze.Ja zadzwonila bym do bylego i niech on moze wytlumaczy Synowi co sie dzieje?? Niestety , z tym nalezalo sie liczyc ze gdy bedzie nowa partnerka! dzieciak pojdzie w kat!! A tak , wogole, to po co? wy chcecie uszczesliwiac Wasze dzieci ? na chama!! Dzieciaki mozna wychowac na porzadnych ludzi bez osob "trzecich" czyli dawcow nasienia.Bo jak takich panow nazwac?Wyluzujcie kobiety, olejcie sprawe, dzieci to bardzo madre istoty,szybko zaskocza o co chodzi? Kochajcie je podwujnie!! naprawde warto!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkhlibloiu
Rozmawiałam z eksem. On niczego dziecku nie tłumaczy, jego zdaniem 6 latek jest jeszcze za mały by zrozumieć. Ja z synkiem dużo rozmawiam i szczerze powiem, że on rozumie jeśli nawet nie wszystko to naprawdę bardzo dużo. Nie chcę z eksa na siłę zrobić tatusia, nie jestem tego typu osobą. Chciałam dać im ( eskowi i synowi) szansę aby nawiązali więź i by kiedyś żaden z nich nie miał do mnie żalu czy pretensji o cokolwiek. Tak więc ja mam sumienie czyste, nie mam sobie nic do zarzucenia. A to jaką teraz postawę obierze "Tatuś" zależy od niego. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
A może obecna i poprzednia??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ersyhtjhfhfshsd
odpowiedż na twoje pytanie: jestem taka partnerka , mamy dziecko , a mój mąz ma 2 z poprzedniego zwiazku , których od roku nie widział( 15 i 12 lat), ponieważ mama ich się o to postarała. a ja..... no cóż nie tesknię za nimi i nie czuję sie w żadnym obowiazku zabiegac o to by zmieniły zdanie. mamy swoją rodzinę, która niedługo się powiększy i na tym sie skupiam. Na początku mąz przezywał bardzo, że jego dzieci nie chca się z nim widywac, ale nastoletniego dziecka nie zmusisz do wizyt, a z czasem człowiek odzwyczaja się nawet od własnych dzieci. One nie są ju7ż malutkie i jak dzwoni do nich złozyc życzenia itp. to zawsze mówi im, że jak tylko będa chiały to po nie przyjedzie.A że nie chcą to ich problem, ja za nimi napewno płakac nie będe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkhlibloiu
ersyhtjhfhfshsd po Twojej wypowiedzi widać, że jesteś przykładem większości kobiet które posiadają faceta z odzysku, faceta z przeszłością. Skoro uważasz, że od własnego dziecka można się odzwyczaic to jak będziesz miała swoje to oddaj je bo Twój tok myślenia jest doprawdy płytki a po drugie, i tak przeciez możesz się odzwyczaić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też ma dzieci z poprzedniego związku :) jeśli je przywodzi, karmię, jestem miła i uśmiechnięta, chociaż nie koniecznie lubię te wizyty... dzieci nie są winne tej sytuacji i to dorosły musi się w tym odnaleźć. Ale wyśmiałabym każdego, kto usiłowałby mi sugerować, że ja mam o tym pamiętać, przypominać mu, czy zabiegać o jego kontakty z jego dziećmi. Akceptuję to co robi i on robi tyle, ile uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkhlibloiu
Waszka a w jakim wieku są jego dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecnie już duże, jedna prawie pełnoletnia, druga ma 15 ale zaczynałam od 8 i 5 latki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkhlibloiu
Waszka fakt, że już tak wiele lat jesteś z facetem z przeszłością i nie zerwał on kontaktów z dziećmi świadczy o waszej dojrzałości. BRAWO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do waszki
zdrowe podejscie , my tez tak wlasnie robimy, a ja dokladnie jak ty. I jest wszystki ok. A dziecko było jedno-syn. Znam go od kiedy skonczyl 14 lat . teraz jest dorosłym facetem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Jaki jest stosunek macoch do dzieci swojego partnera to najczęściej zależy od mamuś tych dzieci \ rodzica ,który się nimi zajmuje na co dzień \ a następnie od dzieci.Od dzieci można i należy jednak wymagać przynajmniej przyzwoitości w miarę ich dorastania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniecierpliwiony prawdę mówisz - to zależny od pani ex - bo dzieci można tak ustawić, ze naprawdę ciężko je znieść, a co dopiero polubić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do waszki
i ponownie sie zgadzam. Chociaz u nas nie obeszło sie bez walki.Ale upór męża opłacał się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas było odwrotnie - ex była zadowolona, że jest jakaś kobieta z jej byłym - wiesz co usłyszałam? "nareszcie wiem, że dzieci zjadły obiad i ktoś o rozsądnej porze pogonił je spać" Może to dlatego, ze nie rozstali się z powodu mnie i mój dwa lata był sam - chyba nie do końca radził sobie w weekendy z maluchami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do waszki
to napewno jest argument,że nie byłas przyczyna rozpadu. ja w sumie też,ale byl czas ,ze musiala na kogos zwalic wine. nie mam oto pretensji, potrafie wczuc sie w jej sytuacje. Mój maz i ona mieli wobec siebi bardzo duzo żali i złości i ona próbowała przerzucic to na dziecko. Przepychanka trwała 2 lata. Bałam sie czy wytrzymam, nieraz gryzlam palce by nie wybuchnać, ale nie wtracałam sie w nic. I to chyba zawazyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkhlibloiu
U mnie jest tak, że obecna partnerka mojego eksa niestety wtrąca się w wychowywanie mojego syna. Mało tego, w jego obecności podważa moje zdanie, a ja na to nie pozwolę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do waszki
to zalatw to z nią i oznacz rewir. tylko dziecka nie mieszaj w wasze anse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkhlibloiu
a ja nic z tym nie robię kiedyś syn sam odwdzięczy się "tatusiowi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×