Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mi ie to nie poodbaaa

czy wrocilibyscie do polski gdyby zaoferowano wam prace

Polecane posty

Gość mi ie to nie poodbaaa

za 5 000 zl miesiecznie brutto ,w wybranym przez was miescie . praca taka jaka chcecie/ zgodna z kierunkiem studiow czy dosaiwdczeniem. oczywsice z potencjalem zarabiani wiecej. jezeli nie wrocilibyscie to dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócilabym
polska mentalność mi się nie podoba.2 tyg wakacji w Pl w roku wystarczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie! Oprócz pieniędzy są jeszcze inne, kto wie, czy nie ważniejsze rzeczy. W Niemczech przynajmniej ja nie miałem żadnych problemów z służbą zdrowia. Jeśli potrzebuję iść do lekarza tzw. domowego, jeden telefon i wiem na którą godzinę mam przyjść, żadnego wysiadywania w poczekalni. Jeśli muszę skorzystać z usług specjalisty, o również, jeśli to pilna sprawa załatwiam wszystko jednym telefonem. Za receptę płacę 5 do 10 Euro. Nie ważne, że te same leki w Polsce kosztują o wiele więcej. Ot przykład. Doskonały lek na migrenę - Maxalt, kosztuje w Polsce ok. 50-60 zł za 2 tabletki, w Niemczech cena na receptę to 5 Euro za 6 tabletek. Wymieniać dalej? Korona na zęba, z dopłatą z Kasy Chorych (metalowa, pokryta porcelaną) wyszła taniej, niż gdybym taką robił w Polsce (nie jest refundowana). I mam na nią 5 lat rzeczywistej gwarancji. Niby idąc do lekarza płacę 10 Euro przy pierwszej wizycie w kwartale, ale nie jest to wielkie obciążenie. Liczy się dostępność, wyposażenie gabinetów i klinik, podejście personelu. Póki się to w Polsce nie zmieni, o powrocie ani myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam fajną pracę w Polsce z bardzo dobrą płacą, ale mnie to nie utrzymało w kraju :) niektórzy do szczęścia potrzebują czegoś więcej niż pieniędzy. w sumie może to przykre co napisze, ale nie wyobrażam sobie powrotu do Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopisz jedno zero
to się zastanowię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeee taaaaaaam
5000 bruto? chyba zartujesz! to zadna wielka kwota. zreszta niewazne, bo nie wyjechalam z Polski za pieniadzem tylko za miloscia. poza tym mysle, ze jak ktos sobie stara ulozyc zycie w danym miejscu to po prostu chce to zrobic i tam zostac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie........
Nie wrocilabym do PL bo w Polsce jest za duzo...Polakow :D Menatalnosc wiekszosci naszych rodakow mnie dobija :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąz wróciłby do nas ,za 3tys. miesięcznie.mamy dosyc rozłąki. problemy z kazdym powrotem coraz wieksze jesli chodzi o małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nosze biale kozaczki
za granica tez sie roi od polakow.dochodzi nawet do tego ze polak z polakiem walcza o ta sama prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lljhug
Nie, bo zalozylam rodzine w nowym miejscu i nie wyobrazam sobie powrotu na stale, zreszta za dlugo juz w Polsce nie mieszkam. A dla 5tys brutto to na pewno mi sie nie oplaca, niziutka taka pensja. Ale wciaz jestem wlascicielka domu, w ktorym sie wychowalam w Polsce i kilku dzialek budowlanych, niestety rzadko tam jezdze z racji bardzo duzej odleglosci od mojego nowego kraju. Niestety mam duzy sentyment do starego domu i ciezko mi sie zdecydowac na sprzedaz, a wiem, ze i tak nigdy tam mieszkac nie bede. Ogolnie to nie bede na Polske niczego zlego pisala, bo lubie ja odwiedzac, ale nie wyobrazm juz sobie mieszkania tam, a tym bardziej moje dzieci, ktore urodzily sie w Stanach i za nic sie do Polski nie chca przeprowadzac. Moje chlopaki juz nawet na wakacje jezdzic nie chca tylko wola sami planowac wyjazdy ze znajomymi, niz ze mna i ojcem do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko sadzone na łoko
nie wróciłabym do Pl z wielu powodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie!!!. A do czego tam wracac? Marne 5 tys i co dalej, a mentalnosc i wieczne niezadowolenie, i te standarty , produkcja magistrow bez pracy, nie , nie ma przyszlosci w Polsce, dopoki ludzie sie nie zmienia, jesli nie bede zmuszona nigdy nie wroce. A juz najglubsza rzecz na swiecie wymagania, wszyscy po studiach i znajomosc jezykow obcych i takie ocenianie czlowieka, ludzie mozna zyc inaczej, i bez studiow miec super prace i zycie, oczywiscie nie w Polsce, ja mam ciekawa prace, choc studia w Polsce robione na nic, ale teraz dopiero czuje ,ze zyje, ok znam 3 jezyki i nie marudze codziennie. duzo sie jeszcze musi zmienic aby polska byla perspektywa dla mlodych, bo jak narazie to wiekszosc wyjezdza. Szkoda, bo mam sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la
hmmm... jesli mialabym wrocic do Polski to tylko i wylacznie do Warszawy - tam konczylam studia, tam mieszkalam przez 5 lat, tam poznalam duzo fajnych ludzi, z ktorymi ciagle jestem w kontakcie. Nie wyobrazam sobie zycia w Wawie za 5 tysia --- malo tego, nie wyobrazam sobie zycia w Wawie za moje 5 tysia + 5 tysia mojego meza. Pieniadze nie sa wazne - tak wiem, ALE tylko i wylacznie jak mozesz oddychac, czyli pozwolic sobie na normalne zakupy, urlop raz do roku (niekoniecznie za granica - Mazury sa rewelacyjne) czy wrocilabym do Polski? --- jak czesto o tym mysle... jesli wrocilabym tam, to na pewno nie dla pieniedzy tylko z glupiego sentymentu.... nie dla pieniedzy - ale z pieniedzmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j;ioji
i te standarty teraz to sie skompromitowalas. Szkoda, ze w tych 3 jezykach nie ma polskiego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i corko trzymajcie go
nie wrocilabym nawet za 10 tys zl ani za wiecej!! powody?? zbior wyzej wymienionych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
jak zwykle, rękami i nogami przed powrotem do Polski trzymają się największe nieudaczniki życiowe, bez perspektyw we własnym kraju, wywodzące się z nizin społecznych i patologii. w sumie nie ich wina, trzeba zrozumieć... ja wracam, oczywiście - mimo że w UK mam świetną pracę w zawodzie i wygodne zycie. w Polsce jednak bedę mieć jeszcze wygodniejsze zycie, przy tym blisko rodziny, przyjaciół, w 100 razy lepszym klimacie, wsrod fajnych spontanicznych ludzi, u siebie! pochodze z dużego miasta, oferty pracy już teraz mnie szukają... UK to syf i dziadostwo, bardzo depresyjne miejsce do życia - Anglicy wysoko postawieni uciekają stąd najdalej jak mogą... no ale imponuje pewnemu sortowi Polaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrocilabym....
chociazby ze wzgledu na takie osoby jak perceiving, ktorych w PL pelno. Zjadliwe, chamskie, wyniosle i bez klasy. Jednak w kraju w ktorym mieszkam obecnie, kultura stoi na troszke wyzszym poziomie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak zwykle, rękami i nogami przed powrotem do Polski trzymają się największe nieudaczniki życiowe, bez perspektyw we własnym kraju, wywodzące się z nizin społecznych i patologii." - jak dla mnie najgłupsza rzecz, jaką słyszałam :D zastanawia mnie jedno, dlaczzego większość mysli, że jak ktoś jedzie za granice to dlatego że np. nie ma wykształcenia i nie może znaleźć pracy, chce sie dorobić za granicą, by potem wrócić, chce życ na benefitach itp. naprawdę tego nie rozumiem, chociaż wiem, że takie osoby się zdarzają. ja od najmłodszych lat, jak tylko pierwszy raz znalazłam się we wiedniu, marzyłam aby tam zamieszkać. teraz te marzenie zrealizowałam i nie wyobrażam sobie powrotu do Polski. i to nie dlatego, że nie znajdę w swoim kraju pracy i że nie mam w nim perspektyw, tylko dlatego, że NIE CHCĘ :) jak zatęsknie za rodziną, to wsiadam w auto, 4 godz z hakiem i jestem. nie należy generalizowac, bo coraz więcej młodych (i nie tylko :P)osób wybywa za granicę, by zbierać doświadczenia, uczyć się języków, rozwijać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrocilabym....
*Szarlotka* masz racje :-) Ale widzisz...generalizowanie to cecha umyslow ciasnych, bez perspektyw ;-) Nic z tym sie nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozpoznaję ten styl pisania
czyżby m.m. ukrywała się pod nickiem perceiving? nie każdy żyje w UK a Polska wcale nie ma najlepszego klimatu w Europie. Są inne, dużo lepsze miejsca do życia niż zaściankowy Krakówek. W Polsce owszem, można mieć piękny dom w ślicznej okolicy i będzie super dopóki nie trzeba będzie z tego domu wyjść, a tam szara rzeczywistość aż skrzeczy: dziurawe lub nieodsnieżone drogi w zależności od pory roku, trawniki rozjechane przez parkujące samochody i obsrane przez pieski, zapchane i spóźnione tramwaje, smród spalin z samochodów z wybitymi katalizatorami, które 10 lat temu powinny były trafić na złom. W międzyczasie ktoś obrobi twój piękny domek, wystarczy że nie będzie cię w nim 4 godziny. Tu gdzie mieszkam mam na tarasie komplet mebli ogrodowych i kwiaty w doniczkach, w piwnicy trzymam bez zamknięcia 2 drogie rowery, w ogólnodostępnym garażu stawiam luzem komplet opon z felgami a gps zostawiam w aucie. ciekawe jak długo to wszystko mogłoby sobie tak stać w Polsce, gdzie kwiaty i znicze na grobie mojego teścia stały jeden dzień, a z działki rodziców notorycznie giną drzewka?? z tymi ofertami pracy też zejdź na ziemię - 3 moi koledzy z pracy, specjaliści w swoich dziedzinach po powrocie do Polski dostali oferty od 10 tys wzwyż, tyle że oczekiwania na takich stanowiskach są już wygórowane - masz nie mieć życia prywatnego a w pracy być cyborgiem. 2 z nich po paru miesiącach ponownie wyjechało za granicę, trzeciego trzyma żona i dziecko. Jeśli jest dobra płaca to niestety jest też stres, mobbing i zero życia poza pracą. Po co chwalić pracownika jeśli lepiej go zjechać za byle pierdołę? Jeśli ktoś przyzwyczaił się do normalnych warunków pracy to na coś takiego już nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la
rozpoznaję ten styl pisania ----- bardzo dobrze to wszystko ujelas :) chodzac po sklepie w NY z kolezanka, ktora przyjechala z PL polozylam swoja torebke na jakiejs polce, odeszlam dwa kroki do lusterka a moja kolezanka szybko te torebke w reke chwycila i trzyma - ja na to: zostaw niech lezy - a ona: zaraz ktos ukradnie :) Ze swoja torebka nigdy sie nie rozstawala i kurczowo trzymala przy sobie (taki nawyk z tramwaju :) tez tak kiedys mialam ale zpomnialam juz jak to jest :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×