Przedszkolanki bardzo młode i wypadek dziecka

Przedszkolanki w przedszklu mojej córki są bardzo młode- zawsze myślalam ze takie są lepsze bo mają więcej energii i pomysłów, już od dawna zauważyłam że wolą sobie pogadać między sobą a dzieci na bok,pare razy tez obserwowałam jak dzieci wiszą na nich i pytaja i pytają a one nic!!!!bez reakcjii, aż w końcu wydarzył sie wypadek-jedno z dzieci po prostu przesuneło mebel w sali i przewróciło na drugie dziecko!Niewiem jak to sie stalo ale pewnie młode siksy znowu plotkowały i nie zauważyly jak dzieciak bierze sie za demolke mebli.Obłed!Oczywiscie głowa do szycia :( biedne dziecko,czy one zostaną za to ukarane?Powiedziałam o moich obawach pani dr,dlatego żeby takich wypadków uniknąć, no i pani dr była w szoku hehe teraz im da popalić.Te siksy mają po 22 lata,najstarsza 25 i tak nieodpowiedzialne,jak tylko spotkam mame tego chłopca to i jej powiem.Zresztą rozmawiam z innymi mamami na ten temat i każda twierdzi to samo-za młode i nieodpowiedzialne,powinni kamery zamontować albo niech dyrektorka sobie je podglądnie bo i ona teraz bedzie miala nieprzyjemności!

Skoro uważasz, że nauczycielki są za młode, to napisz wniosek do ministerstwa oświaty, ze studia można zacząć dopiero w wieku 40 lat, żeby być wystarczająco starym na opiekę nad dziećmi, bo wg Ciebie im człowiek starszy tym bardziej odpowiedzialny. W ogóle to idąc Twoim tokiem myślenia, to powinien być zakaz rodzenia dzieci przed 40 tką, bo młodzi rodzice są nieodpowiedzialni. Pozdrawiam i życzę więcej dystansu do życia.

jebać kozy

zdaniem mojej mamy, która całe życie przepracowała w szkolictwie, to co piszesz, to reguła

od tego sie rozmowa zaczyna , ze meble powinny byc tak zabezpieczone aby to nie bylo mozliwe je przesunac lub przewrocic jasne??????? bo pani przedszkolanak nie ma oczu w doopie !!!

Jeszcze jedno: nie wpier...aj się w cudze sprawy. Skoro matka poszkodowanego chłopca nie robi z wypadku afery, to ty też nie powinnaś. Pamietaj, że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm:P

Swoją droga ciekawe co to za mebel że przedszkolak dał radę go przewrócić, chyba że to mały szwarceneger

a nie potem one na nauczycielakch wisza:( a one to tez ludzie, czasem - zwlaszcza na koniec roku szkol. maja juz dosc ciglego odpowiadania na pytania dzieci - wiem z doswiadczenia, zer czasem o kompletne bzdury sie pytaja. A porozmawiaci owszem czasem moga - wiadomo bezpieczenstwo dzieci to podstawa - ale nie przesadzaj - zrozum tez te biedne nauczycielki. Kiedys jedno dziecko powiedzialo do pani - zeby wziela je na kolana, a pani na to, ze nir mozez bo za chwile cala grupa bedzie chciala i ze w donu mama go wezmie - a ono na to ze mama mowi ze jest zmeczona i nie ma dla niego czasu!!!! Wiec kto tu ma wine?

a ja uwazam ze bardzo dobrze robisz.wlasnie w takie sprawy trzeba sie wpierdalac. takie cos wogole nie powinno miec miejsca .jak mozna bylo nie zauwazyc ze maluchy robia cos nie tak.no ale skoro tak jak mowisz one wola ploty to takie sa tego konsekwencje.dobrze ze jestes czujna. doprowadz ta sprawe do konca.ja tez bym nie odpuscila.a te wszystkie madre mamuski z kaffe potrafia tylko zjechac jak sprawa nie dotyczy ich dziecka.gdyby ktoras z nich byla na miejscu matki,ktorej dziecko mialo ten "wypadek" to zjadly by cie tu za to ze wiedzialas a nie powiedzialas.popierdolone babska!!!!

A moje dziecko narzeka na pania, bo zawsze zamiast zajmowac sie nim, zajmuje sie innymi tez - a ono potrzebuje indywidualnego podejscia. Poza tym jedzenie tam jest kiepskie , a mój brzdąc nie jest zwyczajny na śniadanie jadać zwykłych kanapek , tylko mussli, albo rogale crosonty.

I w łazienkach są wspóle ręczniki dla wszystkich, a pasty do zębów zamiast każdemu nakladać swoją to z jednej tubki i dalej nastepna jak ta sie skonczy. Dlaczego moje dziecko ma uzywac zwyklej colodent, my uzywamy elmex:(

pewnie szybko naloża i dalej gadają te mołode

Ja jestem młoda nauczycielka przedszkolną. W zeszłym roku obroniłam tytuł magistra - mam 25 lat. W tym roku robię awans nauczycielski. I powiem pani szczerze - niektórych rzeczy nie da się uniknąć. Po pierwsze nieodpowiedzialne jest to, że meble można przesunąć. Powinny być zabezpieczone przed tego typu możliwością. Po drugie - nauczycielka także wszystkiego nie zauważy. Miałam taką sytuację, że szłam na wyciagnięcie ręki przy dziecku - na placu zabaw, zdążyłam tylko powiedzieć "uważaj dziu...." (ra), ale było za późno, bo dziecko w nią wpadło i skręciło kostkę - taka nierówność na ubitym piasku. Jeśli rzeczywiście nauczycielki nie zajmują się dziećmi, to należy to zgłosić. jednocześnie nauczycielki muszą także ze sobą rozmawiać - np. z moją zamienniczką musimy przekazywać sobie informacje, które dziecko nie jadło, jak przebiegały zajęcia, kogo pochwalić, o czym z rodzicem porozmawiać, co się ważnego wydarzyło. takie rozmowy mogą być przez panią odbierane jako ploteczki między przedszkolankami.

Co do ręczników - u nas każde dziecko ma swój. poza tym dzieci należy nauczyć nakładania sobie pasty. Przecież 3 latek jest na tyle dużym dzieckiem, że tę umiejętność spokojnie opanuje, ale jak go w domu mama wyręcza, to po co?

Ale matka nie jest w stanie upilnować jednego swojego dziecka( mówię, o drobnych urazach: zadrapane kolano, upadek z łóżka itp- nie mówcie, KAŻDA z nas miała jakiś mały incydent z własnym dzieckiem), a co dopiero gdy ma się 8 (prywatne przedszkole) lub 20 (państwówka) dzieci pod opieką! Dzieci łatwo mogą się potknąć, wywrócić krzesło lub uderzyć. Nie ma co robić afery. A że nauczycielki czasem rozmawiają?! No dajcie spokój! Nie mogą porozmawiać? Nie mówię rzecz jasna o ciągłym paplaniu ze sobą, przez cały dzień pracy, ale chyba mogą chwilę porozmawiać ze sobą?

Dokładnie. Ja mam pod swoja opieką 20 pieciolatków. Jestem sama. Bardzo dbam o bezpieczeństwo, ale nawet mając jedno dziecko zdarzają sie wypadki.

NIE BĄDŹ OBOJĘTNY-PRZECZYTAJ TEN POST: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4857893&start=0 TAKĄ WIADOMOŚĆ KILKA DNI TEMU ZOSTAŁA PRZESŁANA DO MNIE PRZEZ CZŁONKA MOJEJ RODZINY: MICHAŁ JEST MOIM SIOSTRZEŃCEM I W JEGO IMIENIU PROSZĘ O POMOC WSZYSTKICH ZNAJOMYCH I NIE TYLKO- PILNIE POTRZEBNA JEST KREW!!. ...MICHAŁ URODZIŁ SIĘ 29.09.2006, SKOŃCZYŁ 5 LAT. 11.05.2011 TEGO DNIA DOWIEDZIELIŚMY SIĘ ZE NASZ MICHAŚ JEST CIĘZKO CHORY...DIAGNOZA OSTRA BIAŁACZKA SZPIKOWA...SZOK ,ZASKOCZENIE. 22.O5.2011 JESTESMY PO PIERWSZYM CYKLU CHEMIOTERAPII...CAŁA CHEMIE MISIEK PRZESZEDŁ REWELACYJNIE...NAJGORSZE ZACZEŁO SIE TERAZ Z DNIA NA DZIEŃ SPADAJA WYNIKI HEMOGLOBINA ,PŁYTKI KRWI, OSOCZE TO CO MOZNA TO LEKARZE NA BIERZĄCO PRZETACZAJĄ...DO TEJ PORY MICHAŁ MIAŁ PRZETOCZONE OK 4 LITRÓW KRWI A JESTEŚMY W SZPITALU 2,5 TYGODNIA. PRZED NAMI JESZCZE 5 CYKLI CHEMII, MICHAŁ MUSI PRZEJSĆ CAŁĄ CHEMIOTERAPIE ZEBY MÓGŁ MIEĆ PRZESZCZEP SZPIKU KTÓREGO DAWCĄ BĘDZIE JAKUB BRAT MICHAŁA...ALE WIERZYMY ŻE BEDZIE DOBRZE ,WIARA I NADZIEJA TO POŁOWA SUKCESU ,RESZTA W REKACH LEKARZY...I BOGA. ALE MISIEK MA WIELKA OCHOTE NA ŻYCIE... DLATEGO NIE PRZYJMUJEMY INNEJ OPCJI JAK TO ŻE ZA PARE MIESIECY WYJDZIEMY ZE SZPITALA ZDROWI...KLINIKA ONKOLOGII ,HEMATOLOGII I TRANSPLANTOLOGII PEDIATRYCZNEJ W POZNANIU Jeżeli nie jesteś z Poznania a chcesz pomóc-prześlij zaświadczenie z punktu krwiodawstwa pocztą- to są dla nas małe cuda... Jeśli masz na tyle dobre serce by pomóc i możliwości-kontaktuj się z Nami przez facebook'a lub pod mailowym adresem : edzik60@gmail.com otrzymasz dane biorcy jakie należy podać. http://www.facebook.com/event.php?eid=1913526 67583677 WSPÓLNIE ZAWALCZMY O JEGO PRZYSZŁOŚĆ !!

hannnaaaannnnaaaaaaaaa to po co zapisałaś dziecko do przedszkola skoro potrzebuję indywidualnego podejścia, zostaw dziecko w domu albo nianie wynajmij. Z tego co widzę autorko wogóle nie wiesz na czym polega praca w przedszkolu. Nie da się każdego dziecka traktować indywidualnie to po pierwsze, po drugie nie ma takiej sposobności a żeby pilnować każdego z osobna, a nawet jak by i była to zawsze zdarzy się jakiś incydent. Dzieci są żywe, wszędzie ich pełno. Aha i chciałam zapytać czy Ty w swojej pracy przez przykładowo 8h zajmujesz się tylko i wyłącznie pracą i buzi przez ten czas do nikogo nie otwierasz żeby na chwilę oderwać sie od tej pracy? Śmiesznym społeczniakiem jesteś.

Nienawidzę takiego typu rodziców do jakiego się zalicza autorka... Indywidual;ne podejście do dziecka, nauczyciel to samo zło itd... Przede wszystkim GDZIE wychowanie rodziców? jakbym się dowiedziała, ze moja córka w przedszkolu rozrabia i meble przesuwa to by miała karę na pół wakacji!!!!