Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Darek25lat

Muszę prosić Was o radę drogie Panie...

Polecane posty

Gość Zuzanna Ameliiia
Zmienne nastroje i ataki placzu to juz wystarczajacy powod aby wlaczyc wlasny system alarmowy - w co Ty sie chlopie tak naprawde ladujesz. Borderline juz przerabiales. Chcesz jeszcze raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enjkerjvnkijnki
Myślę, że sam w powyższym poście sobie odpowiedzialeś.Nie wyjeżdżaj, masz tu pracę a i ona w stolicy też pewnie by coś znalazła.W arszawie są większe możliwości.To że popada w dziwny nastrój, myślę, że to może mieć związek z obawami co do przyszłości, może czuje się zagrożona, próbuje jakoś jednak wymusić na Tobie pewne decyzje, ale jak dla mnie znacie się zbyt krótko.Zawsze staram się myśleć racjonalnie.Owszem, uczucia są ważne, ale kiedy pojawią się kłopoty natury bytowej , sądzę że o uczuciach człowiek zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek25lat
Nie, Ona borderline nie ma :P Po prostu ma obawy jak koleżanka wyżej napisała. Czuje zagrożenie, że ja odejdę a Ona zostanie sama. Postawiłbym jakby co problem z hormonami (czyt. tarczyca) bo ma spore huśtawki wagi. Ale Ona nie chce iść na badania. Jej poprzedni związek spora Ją dobił. Nie będę opisywał ale brakuje Jej pewności siebie co do swojego ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Jest niezrownowazona emocjonalnie. To wystarczy. Ty sobie to wszystko bardzo dobrze przemysl , zebyc potem nie przeklinal dnia w ktorym w to wlazles. Twoje zycie. Ty decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek25lat
A i zapomniałem aby nie było nieścisłości. Też nie chce wymuszać aby zostawała, jak ma pomysł na biznes to daje Jej wolną rękę tylko co stwierdziłem, że "co nagle to po diable" i dla mnie to nie łatwa decyzja i operacja logistyczna, która niesie ryzyko, że mogę zostać z niczym. Bo mogę mieć lepszą pracę ale też zostać na dobre bezrobotnym dlatego zależało mi najpierw przepracować rok w banku, gdzie pracuje a rok mija w styczniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek25lat
Zdrowy rozsądek mówi: Zostań, na to trzeba sporo czasu. Uczucia: Jedź jak najszybciej. Czy niezrównoważona emocjonalnie? Nie wiem, choć mnie martwią co raz częstsze ataki płaczu, nagłe ataki paniki, że chce odchodzić, bo zasługuję na kogoś lepszego. Tego nie miała wcześniej. To się zaczęło gdy zaczęła następny kierunek studiów i zaczynały się pierwsze porażki na sesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Jezeli planujesz w przyszlosci zakladac rodzine /jakakolwiek rodzine/ to dobrze by bylo abys stal na tyle na nogacgh zeby umiec tej rodzinie zapewnic byt. Jesli tego nie bedziesz umial to sie nie zabieraj za zakladanie rodziny bo za jakis czas nawet Twoj kochajacy tesc wytknie Ci ze musi Cie utrzymywac i ze jego corka mogla znalezc lepszego.. Dla mnie Twoja sprawa jest jasna. Twoj rozwoj i praca jest tu w Warszawie i o to zadbaj. Wtedy bedziesz na pewno lepszym kandydatem dla kazdej dzieczyny niz chlystek bez perspektyw zalezny finansowo od ojca zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek25lat
Czyli wg. Ciebie powiedzieć Jej, że to koniec jeśli nie zostanie w Warszawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaczek
wg mnie rok znajomosci to malo,by rzucac wszystko i jechac do malej pipidowki,tym bardziej ze na poczatku nie mialbys pracy,wiec po co juz teraz?? masz fajne,trudne studia,na pewno nie bedziesz mial problemow z robota w wawie :-) a tesc moze na razie udawac,ze cie lubi, w koncu bardzo krotko sie znacie,moze robi to ze wzgledu na corke,jezeli ona jest taka placzliwa itd?? na razie bym nie jechala,a jezeli ona ci postawi ultimatum,to nie mozesz ugiac sie przed szantazem,bo cale zycie bedziesz nikim w ich rodzinie,pamietaj. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
Niekoniecznie: powiedz po prostu ze Ty zostajesz w Warszawie bo to co ona proponuje nie jest do przyjecia pod zadnym wzgledem i zostaw jej czas na zdecydowanie co chce robic dalej. Z tego co napisales mysle, ze ona bedzie sie jeszcze mozno rzucac, moze nawet uzyje tatusia aby Cie skutecznie przekonal , ale jesli nie ustapisz to przyjedzie do Ciebie. Jesli zerwie to grozi jej ze zostanie stara panna w malej miejscowosci a to raczej sytuacja nie do pozazdroszczenia w jej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaczek
jeszcze moga ci wypominac cale zycie,ze przyszedles do nich jako "golodupiec"... takze sie zastanow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek25lat
Nie, nie akurat odnośnie szczerości Rodziców mojej dziewczyny jestem pewny. Pracuje na takim stanowisku, że muszę poznawać kiedy ktoś kłamie a kiedy nie ;) Rodzice Jej powiedzieli, że to Nasza sprawa, osobiście widzą mnie jako kandydata na męża ale nie chcą się wtrącać. Mogę też założyć firmę u Niej ale nie związanej z ubezpieczeniami ale np. z informatyką. Być niezależny a w miejscowości odnośnie informatyzacji jest wiele do zrobienia. Mam wiele pomysłów, póki co zostaje w Warszawie, jutro porozmawiam z Nią. A kto wie? Może jutro powie, ze zostaje? Może to był test? Może z powodu tęsknoty? Mam taką nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ameliiia
To jasne ze tesc Cie kocha - jak dlugo jego corka moze dzieki temu wyjsc zamaz i na bank ta milosc jest szczera. Moze natomiast gwaltownie zaniknac gdyby uklady sie zmienily. Ale nie o to chodzi. Najlepsze pieniadze to wlasne pieniadze a statystyki nie bez powodu pokazuja ze najszczesliwsze malzenstwa to te co mieszkaja powyzej 500 km od tesciow. Nie sadze aby ta dziewczyna juz jutro ustapila. Moim zdaniem jeszcze mocno powalczy. Ale w koncu ustapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaczek
zgadzam sie,jak sie mieszka blisko tesciow,to sie wtracaja w e wszystko i na bank beda po stronie corki,to oczywiste.a ze ona taka histeryczna,to moze byc problem. fajnie,ze zostajesz w warszawie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek25lat
No na pewno do stycznia. Z Tatą negocjuje co dalej, bo ma dość nawiedzania Matki tutaj w domu. Też myślał o wyjeździe z Warszawy, do Słupska do dalekiej rodziny. Pozostaje kwestia mieszkania czy wykupywać czy dać sobie spokój. Można kupić za grosze bo to mieszkanie komunalne, gdzie mieszkała rodzina od 70 lat. Choć Babcia przed śmiercią mi powiedziała "Uciekaj z tego domu jak najszybciej i ożeń się bo z tymi wariatami (rodzice) zwariujesz" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery_ do _bólu
E tam przesadzacie z tą ambicją. Ja tam bym zaryzykował. Szczęściu trzeba pomagać w szczególności takie sytuacji. Nic bardziej nie doświadcza zawodowo jak prowadzenie własnego biznesu. Ubezpieczenia to cały czas dochodowy i przyszłościowy biznes. Przecież nie musicie być cały czas w miejscowości Twojej dziewczyny. Możecie później wrócić do Warszawy. A w CV jak wpiszecie jako doświadczenie prowadzenie własnej działalności zyskujecie ogromny plus :) Nie myśl duzo, tylko rób prawo jazdy, broń się i jedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maj_ątek
szczery dobrze prawi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaczek
pieknie,tylko ze to nie bedzie j e g o biznes. tylko jego dziewczyny tak na dobra sprawe i tescia. dopiero po slubie ma byc wspolwlascicielem. jezeli to ma byc poswiecenie z jego strony,to nie bedzie szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marne szanse, że się uda
Moim zdaniem ta cała sytuacja skończy się rozstaniem. Bo co innego wyjechać za ukochanym/ukochaną do innego dużego miasta, nawet za granicą, jeśli samemu się pochodzi z dużego miasta i dobrze w nim czuje, a co innego przeprowadzać się z wielkiego miasta do małego lub na wieś. Po pierwsze - zanudzisz się, bo jesteś przyzwyczajony do zgiełku, życia, jakie toczy się w dużych miastach, a i o pracę będzie w mniejszym trudno. Raz, że nie wiadomo, jak długo ten interes ubezpieczeniowy by się Wam kręcił (i czy w ogóle byście się do tego nadawali, bo jeszcze w tym nie pracowaliście), a poza tym czy rzeczywiście jest to to,co chciałbyś w życiu robić - zauważ, że nie myślałeś o ubezpieczeniach, dopóki Twoja dziewczyna nie postanowiła założyć takiej firmy i Cię do Niej wciągnąć. Może się okazać, że będzie dla Ciebie torturą zarówno mieszkanie w takim miejscu, jak i ta praca, a jeszcze do tego będziesz zastanawiał się, co się dzieje z Twoją Rodziną i, przy okazji, psem. Najpierw musisz odpowiedzieć sobie, czy rzeczywiście dałbyś radę z tymi wszystkimi obciążeniami żyć, zwłaszcza że jak sam napisałeś, nie jesteś materialistą, czyli wolisz robić to, co da Ci satysfakcję i co lubisz niż to, co da Ci może nawet duże pieniądze, ale może okazać się nudne i monotonne, uciążliwe dla Ciebie. Mój związek, całkiem dobry i pełen miłości, rozpadł się właśnie z powodu tego, że każde z nas chciało mieszkać gdzie indziej i robić to, co nie byłoby możliwe dla mnie w jego mieście, a dla niego w moim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaczek
juz nie mowiac o tym,ze zaczniesz drugi kierunek,calkiem odmienny od pierwszego... i po co?? a jak nie wypali ten interes co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×