Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiem ze to roznie

W jakim wieku dziecko jest najbradziej upierdliwe?

Polecane posty

Gość wiem ze to roznie

- noworodek: nieprzespane noce, kolki, wiszenie na piersi - roczne dziecko- takie co zaczyna chodzić, nie można nic zrobić, bo nie można spuścić malucha z oczu - 2-3 letnie- czyli bunty, kopanie, krzyki a może jeszcze starsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w każdym
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mysle ze w kazdym
aż sie z domu wyprowadzi i wtedy ma sie świety spokój:P taka prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
Noworodek spał i jadł roczny - sam sie uczył chodzić, sam się umiał zająć sobą, raczkował jak torpeda wiec potrzebne były bramki na schody i blokady na kontakty i tyle 2-3 letnie - buntu nie ma, kopanie? krzyki? raz w miesiącu max więc do wytrzymania starsze nie wiem, ma 2 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie jak się chodzić uczył
y dzieci, czyli takie ok roczne... normalnie oczy dookoła głowy trzeba mieć, ja byłam taka umęczona, ze padałam na pysk o 19 .. ... noworodek, to przynajmniej dużo spał - nawet mimo kolek, można było coś zrobić.... ...taki 2 latek to myślę, ze jest najbardziej kochany - nieco mądrzejszy, nie przewraca się o byle co, można się z nim dogadać, a nie próbuje kręcić jak straszę dzieci.... ....a później to myślę, ze przerąbane jest w okresie dojrzewania dzieci... ja mam najstarszego 10 latka, więc jeszcze się nie przekonałam jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez niccccckka
nas ominely kolki wiec do 10 miesiaca zycia mojego dziecka wspominam ten czas jako cos wspanialego. jak nauczyl sie chodzic to sie zaczelo. Teraz ma 1.5 roku i pokazuje rogi,wiec teraz ledwo zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad te problemy
ja nie wiem co wy za dzieci macie, jakieś demony czy co?? w całej mojej rodzinie dzieciaki są kochane, grzeczne, posłuszne i dobrze ułozone. aż przyjemnie spotkać sie z siostra, kuzynka itd- takie fajne te dzieciaki maja. nie narzekaja, są wyspane, zadowolone, a dzieci potrafią same sie sobą zająć, bawią się ślicznie, interesują książeczkami, grami, puzzlami itd. więc to nie jest tak, że tylko własne dzieci idealizuję, chociaż wydają się... idealne, jak tam czytam co wy wypisujecie! jakieś bunty, wrzaski, histerie? pierwsze slyszę, naprawdę. czyżby to była kwestia wychowania, poświęcenia dziecku odpowiedniej uwagi, a może dojrzałości i inteligencji emocjonalnej rodziców? nie wiem, naprawdę dziwią mnie te straszne rzeczy, o jakich piszecie w przypadku swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha dobre
nie,nie kochana to nie kwestia wychowania czy problemow emocjonalnych rodzicow.Slyszalas o czyms takim jak temperament? jedne dziedzi sa bardziej aktywne a inne mulowate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
oho,odezwała się zazdrosna mamuśka:) wg Ciebie niewychowane, niegrzeczne i bezczelne = aktywne? to ja mam inne pojęcie aktywności, polegające na tym, że dzieci dużo biegają, chodzą na zajęcia sportowe, interesują się światem, podróżują z rodzicami, czytają chętnie, piszą, liczą... ale przy tym są grzeczne i posłuszne. w głowie Ci się to nie mieści? a jednak, są takie dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
doszło po prostu do tego, że ludziom nie mieści się w głowach, że dzieci MOGĄ NIE SPRAWIAĆ KŁOPOTÓW. swoje braki w wychowaniu i nieudolność w byciu rodzicem zwalacie na karb złych czasów, temperamentu, towarzystwa, Bóg wie kogo i czego jeszcze... ale uwierzcie, ze sa dzieci, z którymi bycie i zycie to przyjemność i radość ; które są mądre, rozumne, inteligentne i sympatyczne. dlatego takie tematy "upierdliwe dzieci" mnie załamują - jak dziecko w ogole może być upierdliwe? co to za określenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
niegrzeczne + aktywne - matko co za durna teoria :o grzeczne sa tylko muły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
niegrzeczne = aktywne*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojki
7 lat :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha dobre
perceiving-nic takiego nie napisalam co mi zarzucilas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha dobre
a poza tym czytaj z uwaga i odpisuj na temat. u niemowlaka czy u dziecka 1-2 letniego nie mozna mowic,ze jest zle wychowane! dziecko albo ma temperament albo go nie ma. np sa maluszki,ktore duzo placza-dla matki to moze juz byc upierdliwosc.a to nic nie ma wspolnego z wychowaniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
u 1-2 letniego można mówić o wychowaniu jak najbardziej, chyba że dziecko ma jakieś dysfunkcje rozwojowe albo jest opóźnione- to się zgodzę, zdrowy dwulatek już wie co to znaczy nie wolno, przestań, nie biegaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha dobre
no nie gadaj,ze 1-2letnie moze byc dobrze albo zle wychowane!no sorry!dopiero sie uczy co mu wolno a czego nie! chyba nie masz dzieci,kolezanko:)albo jestes z tych mamusiek co sobie lubia wyidealizowac wlasne dziecko-w wieku dwoch lat gra na skrzypcach i cytuje mickiewicza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha.........
perceiving dlatego takie tematy "upierdliwe dzieci" mnie załamują - jak dziecko w ogole może być upierdliwe? co to za określenie? Bedziesz miala swoje to zrozumiesz o czym mowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
nikt nikogo nie idealizuje, podaje przykłady które znam z autopsji i obserwacji. córka mojej kuzynki w wieku 2 lat byla bardzo mądrym i rozwiniętym dzieckiem, płynnie mówiła, śpiewała, tańczyła zorbę:P i rwała się do wielu innych aktywnosci, typu pływanie itd. uwazasz, że takie dziecko jeszcze nie jest w stanie nauczyć się pewnych zasad i zrozumieć, co się do niego mówi?? kuzynka dużo dużo tłumaczyła, rozmawiała, pokazywała, była uosobieniem spokoju, ciepła i mądrości życiowej. efekt? dziecko nie tylko mądre, ale i grzeczne, wesołe, posłuszne. NIE to NIE, mała wie i nie ma żadnych płaczów, histerii i awantur. pewnie, że to tez dobre geny i wrodzona inteligencja, ale nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
mam 2 dzieci, 2 lata i 7 lat:) specjalnie o nich nie pisze, żeby znów się nie zaczeło jak to idealizuję... ale jak nie opisuję swoich, tylko dzieci w rodzinie, to z kolei zarzut, ze nie mam swoich i nie wiem o czym mowię:D ech, zdecydujcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha ha ha dobre
percevig-wiesz a dziecko kolezanki mojej kolezanki to to i tamto,a dziecko sasiada mojej sasiadki z bloku obot to dopiero:):) no juz sie nie osmieszaj-daj porozmawiac kobietom,ktore maja dzieci:) a ty idz do tej swojej inteligencji he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha.........
perceiving to jak masz dwoje dzieci to przydaloby ci sie troche poczucia humoru, dystansu do siebie i swiata i spojrzenia na swiat z lekko przymruzonym okiem :D Dzieci takich matek sa najszczesliwsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do perceiving
zapomnialas dodac,ze to dziecko umialo jeszcze tabliczke mnozenia i plynnie mowilo po angielsku. Jak ja lubie takie matki jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
ciezko patrzec na swiat z przymruzonym okiem, gdy wczoraj w markecie przy kasie 2-letnie dziecko przez 20 MINUT tarzalo sie po podlodze i wyło, a matka załamywała rece i nie wiedziala co z tym zrobic... w koncu wyszla ze sklepu, myslac ze tym dziecko uspokoi (bo to taka nowa moda - nie reagowac i oddalic sie), na co dzieciak prawie dostal szału, zaczał rzucac sie w spazmach po podłodzie i GRYŹĆ sprzedawcę po nodze:D jak rozwscieczone zwierzatko, nie człowiek. dzisiaj natomiast, w kosciele banda dzieci na oko 5-letnich rozwalała mszę, biegajac, krzyczac, zaczepiajac ludzi - oczywiscie bez reakcji rodzicow. wybaczcie, ale ciezko wtedy o poczucie humoru - chociaz mam go sporo, bo i dzieki niemu moje dzieci są spokojne, wesołe i wyluzowane, co nie rowna się chamskie i bezczelne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do perceiving
twoim zdaniem dwu letnie dziecko bylo chamskie i bezczelne,bo wpadlo w histerie.A matka na pewno wychowywala je bezstresowo. Opamietaj sie dziewczyno,ty na temat dzieci chyba nic nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm
ha ha ha dobre mam koleżanko dziecko, gdybyś nie miała problemów z czytaniem ze zrozumieniem to pisałam o tym wyżej, dwulatek wie co wolno a czego nie i doskonale rozumie słowo nie! nie pisze o graniu na skrzypcach czy tabliczce mnożenia ale o ściąganiu rzeczy ze stołu, bieganiu ze szklanką, po pokoju, wkładania palców do cukierniczki czy grzebaniu w torebce gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perceiving
no coz, nie poradzę nic na to, ze nie miesci wam się w głowie fakt, że 2-letnie dziecko mówi, tanczy i pływa:D ale to normalne, uwierzcie - tak się zdarza, i to czesto;) ba, bywaja dzieci dwujezyczne w tym wieku, gdy np jedno z rodziców jest obcokrajowcem. a o dzieciach wiem tyle, ile wie matka ktora ma dwoje, dobrze wychowanych i udanych dzieciaków. przykre to jest to, ze robicie z dzieci - normalnych myslących ludzi - jakieś zwierzątka nie do okiełznania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektóre z was to
ja mam dwuletniego syna i stwierdzam, że ten okres teraźniejszy jest najgorszy... jako noworodek był bardzo cichym dzieckiem bardzo rzadko płakał, ładnie spał nauka chodzenia i okres 1-1.5 roku- spokój, umiał się sam sobą zająć teraz jak mam z nim gdzieś iść coś załatwić to od razu mi się odechciewa, marudzi, czasami krzyczy i wyrywa się jak nie pozwalam mu na pewne rzeczy...normalnie masakra...na szczęście cały czas ładnie śpi i wtedy mam chwile wytchnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektóre z was to
dzisiaj na przykład zerwał kawał tapety na korytarzu, nie wiem co mu do głowy strzeliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam was
Ale ten temat nie jest o przechwalaniu sie.Szkoda,ze takie matki zawsze sie tu znajda,kazdy topik rozwala tym przechwalaniem sie:( Temat topiku jest o czyms innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×