tylko nie MISIU , tylko nie KOTKU !!!!

"dziadku" mówię mimoi ż mamy po 20 lat za misia lub kotka zerwałabym z nim!

albo "dziadzie śmierdzący" :D

ty pierdolony kretynie

podnosze

nie podszywac sie cholery

nie bede tutaj pisać ,mowie jak mówie:)

ja mówię kurczaczku :D

tak mówie do męża, on zazwyczaj skarbie do mnie, a tak to po imieniu,

a ja mówię zwierzątko ;/

Tupuś, Ptyś, Kurczak, Tygrys - no zrzygam sie Bleeeeeeeeee. A ja mówie Wojtek i co mniej Go kocham od tych wszystkich infantylnych Dziubków, Skarbków i innych Prosiaczkó i Czerwonych Kapturków????

on do mnie kuciapka, bamboszka etc (wiadomo od czego... :D ), czasem skarbie, ja po imieniu, jak czegos chce to zdrabniam, baaaardzo rzadko kochanie

po prostu Mąż, on do mnie Żona

Ja do swojego mówię Gówniarzu.. ;- )

puszek, psiaczek, sierściuch, a misiu też mówię ;) i kocie ;)

ja do swojego mówię Batonie :D

a moj mi mówi Tynuś a ja do niego zdrobniale po imieniu, misiu,skarbie czasem na żarty białoząb ;D

ostatnio mowie: popierdolony debilu, idioto, nieudaczniku, nierobie :o

jeden,bigosie wiejski ,ty snopie niewymłócony :O O ! tak mówie !

''bo to zwyczajnie obrzydliwe kiedyś pojechałam w odwiedziny do koleżanki -chciała przedstawić mi swojego hmm "CUKIERECZKA" ja pierdziele ....cukiereczek 2m wzrostu ,ogolony na zero ,w barach też ze 2 metry a na plecach wytatuowane gotykiem LOVE LIVE słodkie '' buahaha rozwalił mnie ten koment :D

nie przypominaj mi, ale jak tak myslalam,to w końcu zostal moim pieszczoszkiem:)- takieto uczuciowe Slogany a la kotek- tylko po to, aby imienia się nie uczyć :D

wykur wiaj na ten tychmiast !:O :O bo co z roboty wracam to koorwa jebana rasa w dresie przed tv ...:O już pilot ma wytarte wszystkie cyfry A ten skunks nie puszcza go z ręki ...:O kor va przeszczep trzeba będzie robić bo niedługo w pilocie palce wyrosną !

ZAMKNIJ W KIBLU TA KLAPA !!!:O

jak paczka gwożdzi \:D

maluch, maluszek ;]

lub minia, miniu - on do mnie podobnie, ale czasem woła miśka :)

laska pod remizą wołająca na swoją "karkówke" w błyszczącym dresie per MISIO!!! Albo żabko czy inna myszka :O mam taką sąsiadkę ,jej facet siedzi całe dnie na murku pod blokiem w poplamionej koszulce z piwskiem w łapsku ...A kiedy ona zfrobi już żarcie wychyla sie z balkonu i drze ryja : MIIISSIIIUUUUU OBIAAAAD !!!! Po pół godzinie kiedy pan Misio sie nie rusza dama wychyla sie ponownie : obiad skurwy synu yebany ile bede razy wołac już wszystko wystygło !

a kiedyś jak misio narozrabiał nieco to pani wzięła sprawy w swoje ręce i misio musiał w pobliskim kiosku ruchu kupić ciemne okulary :D A przed sąsiadami grała porządną rodzinkę :D i z misiem pod mankiet do sklepu :D

kiedyś "prosiaczku" :D :D teraz przekręcam jego imię, albo mowie "pyszczku" / "szczęście moje" :D

stara lancpudro

ja mówię buraku, on do mnie też :-D