Mam żal do siebie

Umówiłem się z dobrą znajomą, bo miała doła - rozstała się z facetem po 7 latach no i trochę mi się wyżaliła wysłuchałem ją a potem poszliśmy do niej, popiliśmy pocieszyłam ją i wylądowaliśmy w łóżku. Teraz się do mnie nie odzywa i nie odbiera telefonów ode mnie od paru dni. Myślicie, że to ma jakiś związek z tym co zaszło między nami?

pocieszyłem*

Jasne! Ale przejdzie jej i bedzie zajebiscie

Zalezy mi na zdaniu kobiet w tej sprawie - jak myślicie - czy ona nie chce mnie znać czy jej przejdzie?

wykorzystałeś ją. Nieładnie, nieładnie...

Musi być jej głupio nie wie jak ma się zachować może czuć się jak pierwsza lepsza jak szmata może chciała wrócić do byłego a tu takie coś. Na pewno nie czuje się z tym dobrze nie zrywaj kontaktu ,ale też nic na siłę

No właśnie mam trochę takie wrażenie, że wykorzystałem całą sytuację. Ale chuj ze mnie;/ Najgorsze jest to, że ona mnie lubiła zawsze i się dogadywaliśmy. W sumie nie było mi wcale smutno, że się rozstała z facetem bo go nigdy nie lubiłem.

i dobrze ze wykorzystales poto sa kolezanki

pewnie ma wyrzuty simienia i nie wie jak ci spojrzec w oczy...

tez lubie pocieszac :) -------- Biura Nieruchomości Rzeszów Mieszkania www.iangroup.net

ja nie odbieram telefonow kolegi bo mam do siebie żal i obrzydzenie,ze poszlam do lozka tak po prostu z kims kogo malo znałam

Dobrze zrobiłeś i ona dobrze zrobiła. Ty w szczególności, nie powinieneś się zamartwiać.