Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naprawdeniewazne

Brak zaufania do dziewczyny z ktora jestem 3 lata

Polecane posty

Gość naprawdeniewazne

Witam. Powiem wprost - nie mam komu sie zwierzyc i czekiwac od tego kogos wsparcia bo jedyna osoba na ktora moglem liczyc byla wlasnie moja dziewczyna. Byłem (jestem?) z nia ponad 3 lata. Psuc zaczelo sie niedawno, nagle zaczalem miec podejrzenia ze ona mnie oklamuje, ze ma przede mna cos do ukrycia. Zapewniala mi ze wszystko jest w porzadku ze wiem o niej wszystko (tak jak bylo przez te 3 lata, wiedzielismy o sobie niemal wszystko, nie bylo zadnych tajemnic, nawet najmeniszych). Obiecywala mi ze nawet jak cos sie stanie to odrazu mi o tym powie bo nie bedzie mogla zyc w klamstwie. Mimo to i tak mialem dalej swoje podejrzenia i wszedlem na jej konto na facebooku tak z czystej ciekawosci. Zobaczylem ze akurat w tym momencie rozmawiala z jakims gosciem, rozmawiali o tym jak sie gdzies spotkali, jaims parku czy cos w tym stylu. Zrobilem jej awanture ze obiecywala mi ze nie zrobi nic o czym by nie chciala zebym wiedzial. Przyznala sie do bledu, argumentujac ze nie chciala mi o tym mowic bo bysmy sie tylko poklocili. Wybaczylem jej, poszlismy na uklad ze przysiegnie mi prosto w oczy ze juz iwecej takich sytuacji nie bedzie, ze nawet najdrobniejsza rzecz o ktora mogl bym byc zly odrazu mi powie, uznalismy ze tak bedzie lepiej, lepiej przechodzic przez nawet najmniejsze problemy razem, niz zyc w klamstwie. Bylo juz dobrze, chcialem jej ufac bo wygladalo jak by przyzekala z calego serca ze wiecej takich sytuacji nie ma, przysiegala mi ze mnie bardzo kocha i ze nie chce psuc tego zwiazku. Postawilem jej ultimatum - albo ja albo on, wybrala mnie, gosciowi powiedziala wprost ze woli sie z nim nie zadawac bo to tylko psuje nasz zwiazek (przynajmniej mi tak powiedziala). Jak pisalem, chcialem jej ufac bo jednak po takim wybryku zostaje niesmak, zwlaszcza ze zmienila haslo do maila i facebooka. Na szczescie domyslilem sie jakie jest nowe haslo (ona o tym nie wiedziala). I znowu z czystej ciekawosci wszedlem na jej konto, i co zobaczylem? Zobaczylem jak FLIRTUJE z tym typem, co najlepsze, flirt bardziej "szedl" z jej strony. Zadzwonilem do niej i jakbym o niczym nie wiedzial zaczalem rozmowe takimi slowami: -"czesc, no i co tam porabiasz? uczysz sie czy na fb siedzisz?" odpowiedziala ze owszem, ma otwartego facebooka ale robi cos innego, to ja dalej: -"no siedzisz na fb i z nikim nie rozmawiasz?", odpowiedziala ze nie, to ja jeszcze dalej: -"a jak z tym typem z ktorym obiecywalas ze nie bedziesz sie widywac ani gadac" ona na to: -"no juz z nim nie gadam tak jak ci mowilam" ja: -" nawet na fb z nim nie rozmawiasz? potrafisz mi przysiadz?" odpowiedziala że tak... Chwile po tym poszedlem do niej i powiedzialem (krzyczalem z tych nerwow) ze to nie ma sensu, ze obiecywala, przysiegala prosto w oczy ze bedzie mi mowic o wszystkim, ze nie bedzie miec przede mna tajemnic, miedzy innymi mowila tez ze mnie kocha i ze zerwala kontakt z tym gosciem, a jak sie okazuje jest inaczej. Dodatkowy problem jest taki ze ona jest jedyna osoba na swiecie ktorej moge sie wyplakac w ramie i czulem w niej ogromne wsparcie. Z jednej strony chce sie do niej przytulic i uslyszec jakies mile slowo, ale z drugiej czuje do niej niechec. Jestem rozdarty, kompletnie nie wiem co robic, mam mysli samobojcze bo ona byla dla mnie calym zyciem (tutaj musicie mi uwierzyc na slowo, bo na prawde tak jest) Co mam robić? Jeśli doczytales/as do tego momentu to bardzo Ci za to dziekuje. Jesli ktos moglby mi odpisac, cokolwiek byl bym bardzo, ale to bardzo wdzieczny. Pisze to ze lzami w oczach bo nie sadzilem ze nadejdzie taka chwila zebym wylewal swoje zale w internecie a nie w ramie najblizszej mi osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreeeli
Ojej przykra sytuacja no ale moze narazie sie do niej nie odzywaj niech sie zastanowi i przemysli kto jest dal niej najwazniejszy jak zrozumie z ety to bedzie chciala sie pogodzic jak nie noto nie ma sensu byc z kims dlakogo nie jestes wazny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cipka z Ciebie, przykro mi
gdybys byl twardym, pewnym siebie facetem, to lecialaby na Ciebie, a nie na jakichs podejrzanych typkow z facebooka. w ogole, co za to idiotyzm, sprawdzac swoja dziewczyne, ja po czyms takim bym odeszla. kazdy ma prawo do prywatnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A taki sobie
ojej, straszne to wszystko, po porstu macie kryzys 3 roku, to normalne i znam to , ale od drugiej strony, powiem tak, wg mnie ona nie jest do konca szczesliwa i spelniona, a z drugiej strony nie chce Cie zostawic , ani krzywdzic, i na pewno jej tez nie jest latwo i jest rozdarta, jakby chciala byc z tamtym, to bylaby pewnie--chyba, ze zonaty itp, albo zerwalaby , czy Was cos laczy-wspolne mieszkanie, kasa itp? bo to tez istotne kobiety wcale nie maja latwo, a milosc , taka netowa, przychodzi nie wiadomo kiedy doslownie..tylko co potem.. zadne rozmowy nic nie dadza, musisz po prostu przeczekac, i byc cierpliwy, bo nie sadze, by tamto trwalo dlugo, a nie ma co drazyc i robic awantury, bo wtedy dopiero zerwie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmm :(
Bardzo Ci wspolczuje. Niestety z doswiadczenia nie wroze dobrze zwiazkowi. Tobie bedzie bardzo trudno ponownie jej zaufac i staniesz sie podejrzliwy, czujny nawet jesli ona bedzie sie starac Cie nie zawiesc. To bedzie powodowac wzrost negatywnej atmosfery w zwiazku. Nie wiem na ile jestes w stanie znow jej zaufac, ale jesli tego nie potrafisz to zrujnujesz ten zwiazek nawet jesli ona zacznie byc naprawde lojalna wzgledem Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawia mnie tylko na czym polegał ten flirt. Można zrozumieć jej zachowanie, jeżeli w tak paranoidalny sposób myślisz o wszelkich kontaktach z innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhojihiokjopjojpjopjm
znasz jej hasla na maila, szpiegujesz ja... no ladnie! moze za bardzo odcinasz ja od swiata, stad chec spotkan z innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A taki sobie
a chcialam dodac, ze jakbym o sobie to czytala, tylko , ze wlasnie od drugiej strony, zareczam Ci, ze ona szczesliwa nie jest, ani nie byla..pytanie czy bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A taki sobie
dokladnie, nie wytrzymala biedna, nie mozna zyc, ze ktos jest twoim calym swiatem, bo swiat to swiat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania. Dagmara
Odpisze Ci. Ten związek nie ma sensu. A czemu tak uważam??? Byłam w takiej sytuacji byłam z chłopakiem 3 lata, to był mój pierwszy związek na poważnie, ale że był pierwszy ja czułam że to bardziej przyzwyczajenie po jakimś czasie. Czar prysł, zachowywałam się jak twoja dziewczyna. Wstyd się przyznać ale tak było. Nie wiedziałam czy chce z nim być. A jak się nie wie tzn że się nie chce. No i zerwałam po kilku powrotach i obietnicach że już nie będę z tym drugim pisać i się spotykać. Było to silniejsze ode mnie. Moja rada dla Ciebie, zrób dokładnie to co ona poderwij kogoś, zacznij flirtować, być może cię ktoś wyciągnie z dołka, przynajmniej wyleczysz się bo z tego to raczej już nic nie będzie. Nie wiem czy ona zrozumie że ciebie krzywdzi. A ile ona ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden problem z głowy mniej. Też bym wolała odpowiedzieć, że "nic nie robię" niż tłumaczyć się z całej rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
ty sie jej wyplakujesz w ramie? i sie dziwisz, ze ona szuka rasowego faceta? nie badz naiwny, czy ty zyjesz na innej planecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech wiosna..wiosna...
Boże!Gdybym była na Jej miejscu, to bym już dawno Cię zostawiła.Włamywać się na pocztę!Nie no, przesadziłeś!Fajnie by Ci było gdyby Twoja dziewczyna Cię wiecznie sprawdzała i robiła awantury??? Pewnie za bardzo Ją osaczyłeś i Ona teraz potrzebuje trochę przestrzeni!Wyluzuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój związek nie ma sensu, choc obiecywała skłamała i tak później, kłamstwo to brak szacunku dla partnera i lekcewaznie czy to sa objawy miłości czy wrecz na odwrót, miałeś intuicje nie popieram szpiegowania ale chyba własnie w ten sposób multum zon dowiedziało sie ze sa zdradzane, wiec uwazam ze nie masz sie czego wstydzic, ona teraz moze zaklinac ze kocha i nie juz nie zrobi, ale czy to zrobi na tobie wrazenie skoro pokazała jak potrafi kłamac? teraz bedzie sie tylko bardziej chowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale gdybym byla na miejscu Twojej dziewczyny to zwiewalabym od Ciebie gdzie pieprz rosnie. Ty swoim zachowaniem mozesz zabic nawet najwieksze uczucie. To nie jest zycie gdzie jedno drugie wciaz kontroluje. Co to wogole zanczy ze ma Ci mowic o wszystkich nawet najdrobniejszych sprawach ktore moglyby Cie zranic. To jest calkowita kontrola i chec sterowania czyims zyciem. Ty jestes toksyczny facet. Nie mowie ze dobrze ona robi ze wdala sie w flirt z kims innym, ale na pewno jest tego jakas przyczyna. Nie pisz ze wszedles na jej fb czy poczte z ciekawosci bo to jets nieprawda. Wszedles celowo i ciagle bedziesz to robil, a kiedys jak to sie nie skonczy bedziesz przestrzasal jej torebke i za przeproszeniem majtki wąchał czy czasem nie pachna innym facetem. Ty masz problem ze soba i jakies kompleksy. Ona jest dla Ciebie calym swiatem i chcesz zebys Ty byl calym swiatem dla niej. A jak nie to beczysz! Nie fajny jestes. Radze Ci popracuj nad swoja osoba bo ani Ty nie bedziesz z nikim szczesliwy ani nikt z Toba, bo zadna emocjonalnie stabilna dziewczyna nie wytrzymalaby zycia w takiej klatce. Sorry za to co napisalam ale wiesz o tym ze z boku, z dystansu lepiej widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze dodam ze jezeli faktycznie masz mysli samobojcze to znaczy ze musisz udac sie po pomoc do specjalisty, a jezeli powiedziales to swojej dziewczynie ze zrobisz sobie teraz cos bo ona jest taka czy owaka to dodatkowo znaczy ze jestes szantazysta-tak czy inaczej jest to sygnal bardzo wyrazny ze musisz popracowac nad swoja samoocena. Pomysl o psychologu lub psychiatrze-mowie to bez zlosliwosci. Bo takie rzeczy w zyciu sie zdarzaj ze czasem cos nie wypala w zwiazku , ludzie sie rozchodza, ale to nie powod by az tak kontrolowac druga osobe, ze pewnie razem zyc sie odechciewa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdeniewazne
Bardzo wszystkim dziekuje za wszystkie odpowiedzi, nawet te "gorzkie", gorzkie tak, jak moja terazniejsza sytuacja. Co kontrolowania - moja dziewczyna ma wszystkie moje hasła, ale ona nie musi mnie sprawdzac bo wie ze nie ma mi nic do zarzucenia. Ktos napisal ze ona jest dla mnie calym swiatem i ze chce zebym to i ja byl tez dla niej wszystkim. Otoz, ja nie chce tego stworzyc tylko do tego powrocic, bo przez ostatnie 3 lata wlasnie tak bylo, bylismy dla siebie wszystkim. Ostatnio cos sie popsulo. Tego typa zna ze szkoly, widuja sie codziennie. Nikt nie wie o moich planach jakim jest samobojstwo. I nie chce zeby wiedzial, nie wymagam od nikogo wspolczucia, zreszta nawet jak bym wymagal to nie mam od kogo Jeszcze raz dziekuje za wszystkie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posluchaj, Ty jestes jeeszcze bardzo mlody chlopak. Zapewne jestes inteligentna osobą i z cala pewnoscia -bardzo wrazliwą. Ale jeszcze wiele musisz sie nauczyc o zyciu, o zwiazkach. To ja Ci pisalam o tym "calym swiecie". Uwierz mi ze to nie jest dobra droga by nie potrzebowac niczego wiecej niz tylko siebie. Moze na poczatku gdy jest silne zakochanie to dwoje ludzi nie potrzebuje wlasciwie nic wiecej. Ale potem gdy ten stan mija-co wcale nie oznacza ze ktos calkowiecie przestaje kochac-o nie..to jest po prostu inna faza , inny etap uczucia-wtedy to zaczyna doskwierac. I jesli nic sie nie zmienia , dalej jestescie tylko ze soba to w pewnym momencie jednej ze stron-w tym wypadku Twojej dziewczynie-ten stan rzeczy przestaje odpowiadac. Ja rozumiem ze Ty mowisz konkretnie o zaufaniu itd, ale zrozum ze uczucie musi wciaz przybierac rozne formy. To jest tak samo jak z dojrzewaniem-dzis wystarczy Ci dotyk czyjejs dloni, jutro smak goracych pocalunkow ale juz pojutrze pragniesz bliskosci, seksu. Jezeli Ty wciaz bedziesz tkwil w tym samym miejscu to nigdzie nie dojdziesz. Moze byc tak ze Twoja dziewczyna przezywa jakas fascynacje nowym kolegą-tak bywa nawet gdy ludzie sie mocno kochają, ale w tym momencie na pewno nie pomoze fakt ze Ty chcesz wiedziec o kazdym szczegole z jej zycia- ona poczuje sie jak w klatce i prędzej czy pozniej zechce z niej uciec. Jej juz nie wystarcza bycie tylko z Tobą- i uwierz ma do tego prawo,Nie trzeba sie zamykac na innych-mowiac ze my sie kochamy i to powinno wystarczyc. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie wystarcza! Czesto mowi sie (najczesciej o kobietach) kobieta-bluszcz. W tym wypadku ty jestes facet-bluszcz pomomo ze kochasz mocno i szczerze to nie dopuszczasz "tlenu" do tego zwiazku i dlatego jest jak jest. Wyluzuj troche. Nie musisz(chociaz chcesz) dawac wszystkich hasel do swojej poczty czy komunikatorow. Ona tez nie musi. Daj tej dzioewczynie troche odetchnac. Nie bądz zawsze i wszedzie obok niej. Ona chce odkrywac swiat, poznawac ludzi-pewnie razem z Tobą. Mysle ze nie wszystko jeszcze stracone. Popracuj prosze nad soba i przemysl moje slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdeniewazne
Notebook69 - bardzo cenie to, co napisalas. Niestety takie rzeczy sie zdarzaja, nie zawsze bedzie tak fajnie jak by sie tego chcialo, nawet jak by sie dokladalo wszelakich staran zeby tak rzeczywiscie bylo, tak nie bedzie i to jest fakt. Najgorsze tylko jest to ze znam siebie i wiem ze nie dam rady przez to przejsc. Moze dlatego ze ostatnie 3 lata byly moimi najlepszymi trzema latami w zyciu. Nie dopuszczalem do siebie mysli ze moze pojsc cos nie tak, nawet nie potrafilem sobie wyobrazic ze bedziemy na skraju zwiazku, tak silnego zwiazku. No coz, zostalo mi tylko podziekowac za wszystkie odpowiedzi, zwlaszcza Twoje Notebook69 i zyc z dnia na dzien czekajac jak ta cala sprawa sie zakonczy, jeszcze raz dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlasnie o tym pisalam Autorze- co to znaczy ze "nie dasz rady tego przejsc". Dasz rade! Wystarczy tylko wiecej wiary w siebie. I co to znaczy ze to byly najlepsze lata w Twoim zyciu???!!! Do cholery- a czy to Twoje zycie to juz sie skonczylo? Czy wiesz co jeszcze zdarzyc sie w nim moze?? Czy wiesz ze juz nigdy nie spotkasz w nim milosci? Moze nie spotkasz takiej samej, ale pewnie spotkasz inna milosc! INNA nie znaczy gorsza. Ej tam! Uszy do gory! Odwagi i wiecej wiary w siebie- bo teraz to rzeczywiscie marudzisz jak beksa lala. Nie jest Ci teraz dobrze. Ok. To fakt niezaptrzeczalny- ale nigdy nie mow nigdy..bo tego jeszcze nie wiesz ile fajnych i wspanialych rzeczy, ludzi spraw czeka na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę jak to wszystko przeżywasz śmiem zgadywać, że ten domniemany "flirt" był zwykłą rozmową. Każdy przecież ma znajomych których partner albo nie zna, albo zna, ale z widzenia. Nie możesz ograniczać swojego życia do tej dziewczyny...a jej do swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laynetttta
Jeśli chcesz z kims o tym porozmawiać to chętnie służę pomocą :) podobno umiem wysłuchać.. Podaj GG , albo maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze_ci _radze_człowieku
rzuć dziwke, i szukaj nowej, to szyko zapomnisz o starej... szkoda marnować czasu i nerwów na taką szmate co mowi jedno a robi drugie....bedzie cie tak robiła w chuja cały czas jak z nia bedziesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety miałem podobnie...
tyle że z żoną. Identyczna sytuacja, dwa razy ją dorwałem na flirtach z pewnym typem. Zawsze byłem wobec niej fair ale jak widać to się mści. Też obiecywała że już to skończyła ite gadki, tymczasem po raz kolejny ją dorwałem - na dodatek poszła z tym chujem na kawę. Wykrzyczałem jej że wiem o wszystkim i poszedłem sie upić. Następnego poprosiłem o rozmowę - pwiedziałem wszystko co mnie boli, wygarnąłem wszystko co o niej myśślę i zaproponowałem rozwod (mamy dwójkę dzieci). Był płacz i błagania, że skończy itepe. A jaki finał ? W sumie to nadal jesteśmy razem. Ale ten związek mi już wisi. Nie kontroluję jej już bo to nie ma sensu. Jak będzie chciała to i tak będzie się z kimś spotykać. Tak to jest - kochasz kogoś, chcesz dla niego jak najlepiej, dbasz i co ? dostajesz głeboko w dupę... Nie warto jak widać się starać. Na koniec dodam że swoim zachowaniem otworzyła mi drogę do podobnych zachowań - jak ty komu tak on Tobie.... święty już nie jestem.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja Ciebie rozumiem ..
do NIESTETY MIAŁEM PODOBNIE wiesz co nie moja sprawa, ale na Twoim miejscu wziełabym rozwód i znalazła inna. Jest tyle dobrych kobiet, szczerych , a po co byc z kims byleby byc ?? :O Jak można mieszkać pod 1 dachem z praktycnie obcą nam osobą, bo pewnie sie od siebie oddaliliście skoro ona robi swoje,a Ty swoje... co za zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o żesz, nie rozumiem...
to ona jest na swoim koncie i ty możesz w tym samym czasie też na jej koncie logować by ją podglądać??? coś kręcisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety miałem podobnie...
do ja cie rozumiem sprawa wygląda tak że mamy dzieci. i to nie jest takie proste żeby je zostawić zwłaszcza że bardzo je kocham i odwrotnie. Nie chce żyć bez nich... Niby sie staramy to ponaprawiać ale ja zobojętniałem. Wiem że to chore.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja ciebie rozumiem
do niestety miałem podobie aha, to zmienia postac rzeczy... Dogadajcie sie jak najszybciej, szkoda spieprzyc związek, dzieci na tym ucierpią.. a one widza wiecej niz wam sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×