czy uciekając z domu lepiej sobie coś wynająć czy wprowadzić się do mieszkania n

dodam że wówczas musiałabym kupić pare rzeczy bo mieszkanie nie jest jeszcze w pełni umeblowane ( AGD i meble)

do mieszkania narzeczonego miało być

"uciekając z domu" nic się nie zabiera

Do narzeczonego, a on sam tego nie zaproponował??

uciekając w sensie spakowac się i odejść. nie moge znieść sytuacji domowej, rodzinnej a jestem juz dorosła ( 25l.) i pracująca. Tak tak, chłopak proponuje cały czas...w sumnie to mieszkanie robi "pod nas", ale... czy to jest oby dobry pomysł?

No mnie się wydaje, że tak... chcesz czekać do ślubu z zamieszkaniem razem? W końcu sama napisałas, że to już narzeczony

ślub bym wolałam za rok, ale nie wiem co zrobić... Bo..np teraz: wczoraj wyszłam z domu i poszłam na noc do kolezanki, dzis wróciłam do tego piekła a on nawet nie napisze mi smsa z pytaniem" no jak tam sytuacja?" bo zapewne grzebie cos w tym mieszkaniu i "zapomiał" o mnie :( a ja potrzebuje wsparcia. niby jest taki dobry a czasem mnie rozczarowuje ale tu sie pojawia drugi problem : rodzina. Toż to obraza majestatu " tak bez ślubu?!!" Żyć by mi nie dali. A to że są awantury i przemoc w domu to jest okey, na to pozwalają mi patrzeć. boże jestem załaman. A mam nie chce od tego tyrana odejść;(

Wiesz po pierwsze wydaje mi się, że powinnaś mu właśnie to powiedzieć, że masz teraz taki okres w swoim życiu i bardzo potrzebujesz jego wsparcia, a po drugie co Cię rodzina odchodzi skoro chcesz od nich uciec ?? Żyj swoim życiem bo masz je tylko jedno :)

to że jestem do nich mocno przywiązana a moze nawet uzależniona ( psychicznie) i te gadanie jak to bez ślubu?!

No to powiedz a tak to! i już, tak po prostu chcę. Co do Twojego pytania to najpierw zrób sobie porządek w głowie... spróbuj nie patrzeć tak na rodzinę

ja wewnątrz to jestem chyba wrak człowieka, na zewnątrz ponoc ładna dziewczyna a w środku..szkoda gadać. Tak mnie "tatulek" zniszczył

No więc właśnie teraz mniej go w dupie i żyj swoim życie, razem z narzeczonym

poza tym mam jakies takie dziwne przeczucie że jemu bardziej zależy na tym żeby sie szybko tam wprowadził a nie ze mnie chce z tego piekła wyrwać, choc temu zaprzecza. Ja czuje inaczej

wprowadzisz to zapomnij o ślubie :D, przyzwyczai się facet i nie bedzie mu się chciało nic zmieniac

no to wtedy odejdę bo uznam ze tak mu wygodnie

tak źlei tak nie dobrze, zatanow sie czego chcesz, jak to mamusia powiedziala zrob porzadek w glowie

bo co ? bo mam problem? Człowieku zastanów sie chwile