Moja kuzynka - panienka z dzieckiem, wymaga by cala rodzina jej pomagala!

Tej dziewczynie maja pomagac wszyscy jeden brat, drugi brat, siostra i rodzice a ostatnio przyszla do mnie i do mojej matki i oznajmila nam ze potrzebuje pomocy przy synku, zgodzilysmy sie na godzine, wrocila po kilku godzinach. Dziewczyna nie moze liczyc na pomoc pierwszego brata bo on i jego zona to takie same darmozjady ktore chodzi pozyczac pieniadze, moj kuzyn i jego zona maja trzy coreczki i dwoch synkow ktorzy sa nam winni 1500 zlotych. I chyba nie zamierzaja tego oddac.

Powiedzialam im wszystkim co o tym mysle to kuzynka nic nie miala na swoje usprawiedliwienie a kuzyn powiedzial ze odda jak bedzie mial pieniadze a narazie nie ma.

Tak to jest,...odda na pewno- tyle, że na "swietego dygdy". U nas w rodzinie też tak jest- tyle, że chodzi o moją teściową- my z małym dzieckiem na jednej pensji mamy jej pomagać bo "ona nie ma", od 90-letniej matki też ciągnie i tak zawsze biedną zgrywa, żeby wszyscy się nad nią litowali, ale do pracy dupy nie ruszy bo po co... ?? rodzinka jej pomoże, chociaż nam (którym naprawdę nieraz trzeba pomóc) nikt z jej darczyńców nie pomoże... Nie ma co liczyć na innych. A jak przyłażą do Ciebie po pomoc to stanowczo odmawiaj, bo możesz być pewna, że oni Ci nie pomogą- tylko musisz się zastanowić czy zależy Ci na kontaktach z tą częścią rodziny- nas ostatnio męża babka nie wpuściła, bo tacy wredni jesteśmy, że nie daliśmy mamusi na fryzjera jak szła ze swoim przydupasem na wesele,,... Ludziom się całkiem w głowach poprzestawialo....

nie ma nic gorszego jak panienka z dzieckiem. Zaraz cała rodzina wie, ze jest puszczalska i wszyscy sie za nia wstydzą. To hańba w rodzinie!

Rodzice pewnie ja tak wychowali,czyli wogole.Narobia tacy dzieci,a pozniej wez to utrzymuj.