Chce umrzec. Mysle ciagle o smierci. Nie ma dla mnie ratunku

nienawidze siebie,gdy patrze w lustro na twarz czuje obrzydzenie, nienawidze ludzi zwlaszcza ladnych i bogatych,chce zeby zdychali na raka albo wyladowali na wozku. Zawsze bylam inna,nielubiana, nie mam celu w zyciu. Mysle o smierci. Ale ciagle mam nadzieje,ze cos sie zmieni...

spróbuj antydepresantów. Jak dla mnie najlepiej rozwesela marihuana, ale nie namawiam Cie.

Ale dlaczego nienawidzisz bogatych? Bogaci ludzie często są bardzo samotni! To takie szczęście? Spróbuj podejść do życia z dystansem;-) Poza tym co z tego, że ktoś ma big kasę na tym padole i tak nic ze sobą nie zabierze jak "odejdzie" do aniołków;-) Życie jest krótkie! Szkoda tracić cenny czas na zawiść!!! To bez sensu;-)

chyba powinien cie ktos porzadnie wyruchac to ci przejda te smutki:)

Idź do psychiatry po prochy. A potem do psychologa coby ci tę duszyczkę uleczył. A jak już będziesz uleczona to uważaj, zeby przypadkiem nie zostać bogatą kobieta, bo znowu zaczniesz siebie samej nienawidzić - tym razem z powodu bogactwa.

Czy przyszlo ci kiedys do glowy, ze dlatego jestes nielubiana bo zyczysz innym smierci w mekach i kalectwa?