Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eh ciezko i lekko mi

po 1,5roku mowi ze on nie wie co do mnie

Polecane posty

Gość dfdfdfdfdf
dobrze ci tak szmato :) neich cie kopnie w dupe 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś Ci poradzę autorko... to że facet po Twojej "wyprowadzce" napisał C jak gdyby nigdy nic "misiaczku co tam" , to oznacza że na chwilę oderwał się od gry, poszedł się wysikać, zauważył że Cię nie ma i napisał jedno zdanie, żeby nie było że się nie intersuje .. potem gra pochłonęła go znowu i jak szedł spać, albo znowu sikać, napisał dobranoc (w końcu to już 2 wiadomości, więc kto mu zarzuci że się nie odzywa i nie interesuje?) To ciężka sprawa, bo facet jest ewidentnie uzależniony od komputera, i równie ewidentnie tego nie widzi i nie zamierza nic z tym robić. Jeśli się ma zmienić, to sam musi zauważyć że życie umyka mu między palcami,ale mimo tego że bardzo go kochasz, nie marnuj sobie młodości na ciągłą zgryzotę, niezadowolenie, żal, rozdrażnienie i niespełnione marzenia,bo to wszystko będziesz odczuwać po powrocie do domu i spojrzeniu na swojego partnera siedzącego z nosem w monitorze.I tak dzień w dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pytasz co bardziej podziała.. nie wiem jaki jest Twój facet, ale myślę że dobrym posunięciem byłoby pokazanie mu co traci. Nie, nie zdrada, czy flirtowanie z facetami, tylko np. jakieś wesołe, uśmiechnięte zdjęcia z wypadu z przyjaciółką na kawę czy na spacer, z ogniska ze znajomymi, z rodzinnego grilla, pokazanie mu że warto żyć własnym życiem,a nie komputerową fikcją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ciezko i lekko mi
on byl od jakiegos czasu przyzwyczajony do tego,ze ja w podskokach odpisywalam,bo myslalam,ze po co mam grac skoro ponoc sie kochamy.mam dosc,na poczatku sie staral a teraz wie,ze ma mnie w garsci,ze przeciez go nie zdradze. a co doradzasz w zwiazku z tym odpisywaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, jeżeli on był przyzwyczajony że "odpisujesz w podskokach" to tego nie rób. Bo to nie jest błaha sprawa, bo ja rozumiem że nie ma co się obrażać o jakieś głupoty, życie jest za krótkie na to.. ale to nie jest prozaiczna sprawa, bo facet po prostu Cię nie szanuje. Poza tym, on ewidentnie nie widzi problemu, bo nawet nie raczył zauważyć że coś Cię zabolało i zraniło. Jeżeli przejdziesz nad tym do porządku dziennego, i zaczniesz pisać do niego jak gdyby nigdy nic, wierz mi, będziesz czuła do siebie pogardę, ze świadomością, że własne potrzeby znowu musiałaś zgarnąć "pod dywan". Oprócz tego, problem nie zniknie, tylko się nasili - przecież jak się odezwiesz on nie odklei się nagle od komputera. Uzna pewnie, że "foch" Ci przeszedł i wszystko dalej jest w normie. Zauważyłam , że niektórzy bardzo powierzchownie traktują problemy innych na tym forum. No bo przecież to nic złego, że człowiek zmęczony po pracy zrelaksuje się przed komputerem, prawda? No nie prawda, bo relaks to 2-3h max,a nie 10.. w dodatku kosztem relacji z najbliższym, obowiązków domowych.. Autorko, spróbuj naprawić waszą relację, w momencie kiedy on zauważy że coś jest nie tak, kiedy wykaże chęć zmiany. Bo wtedy warto. Ale jeśli nie? Hmm. wtedy nawet największa miłość nie wynagrodzi Ci rozgoryczenia i żalu za zmarnowanymi latami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ciezko i lekko mi
masz racje :(dzis znowu pierwszy napisal i odpisalam tylko,ze wszystko dobrze a on to sie ciesze. nie placze ani nic,bardziej czuje sie taka zla,ze tyle czasu wytrzymywalam takie olewanie,niby on mnie nie wyzywa ani nic,nie zdradza ale tez nie chce byc z kims,co po pracy usiadzie przy kompie,nic sie nie odezwie,ja cos mu opowiadam i pytam co mysli a on: chwila,bo teraz nie moge,albo powtorz. z jednej strony chcialabym z nim byc,ale z drugiej skoro on sie nic nie zmieni to to naprawde nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postaraj się usunąć go ze swojego życia, bo to wygląda na przypadek nieuleczalny.. pewnie zauważy że czegoś mu jednak brakuje, jak komputer mu się zepsuje, aczkolwiek zakłądam że rzuciłby wszystko i leciał do serwisu naprawiać.. Trzymaj się, i powodzenia ;) warto walczyć o siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×