kompromis czy postawić na swoim

Napisze krótko... Mieszkamy (2+1) w dużym mieście. Mąż upiera się przy budowie domu na wsi ( ok 25 km od miasta bo tańsza działka), ja pomimo iż wychowałam się na wsi wolę mieszkanie w bloku. Na nowe budownictwo nas nie stać i mam teraz dylemat .... Dysponujemy pewną kwotą ( obliczyliśmy że na stan surowy zamknięty spokojnie wystarczy) gdyby jednak kasy zabrakło to kredyt nie wchodzi w grę....co mi radzicie.... Na chwilę obecną wynajmujemy ale córka rośnie i trzeba myśleć o swoich czterech ścianach.

dom,tylko i wylacznie

brałam jeszcze inną ewentualność pod uwagę.. kupić malutkie mieszkanko 25 m2 ( byle by nie płacić za wynajem) i później realizować budowę ale w takim przypadku bardzo długo pódzie budowa.

surowy zamknięty? Czyli nie wystarczy, bo koszta budowy zwykle wzrasatją o 50% w stosunku do zamierzonych. Kredyt w grę nie wchodzi. Podsumowując-zostaniecie bez pieniędzy, z rozpaparaną budową?

A nawet jeśli uda się wam to za co dom wykończycie?