malzenstwo idealne

to tylko slowo pisane,wyraz jest ten sam.mam problemy z ortografia,ale nie sa one az tak razace hehehe. Nie,nie razi.

A POTEM PRZY ZDRADZIE PADA HASŁO "ZA DOBRZE CI KURWA BYŁO! " :D

dlaczego tak uwazasz?

Regres - charakter się zmienia z wiekiem, czasami po prostu bardziej wkurzające cechy przybierają na sile :P

16 lat raze, 13 lat po ślubie. Raz na wozie raz pod wozem. Typowo kobiecy charakter, wredna, przewrotna hipokrytka, ale mąż chce byc ze mną ;p

dlaczego tak uwazasz ze jestes nieuczciwy? bo zdradziles to chyba logiczne, przyznanie sie do zdrady to tylko uciszenie swojego sumienia bo zapewne nie prezent slubny dla malzonki :)

pendzior Enfant Terrible znasz kogos podobnie uczciwego?kto przyznal sie do takiego bledu? buahahahahaha:D:D Nazywasz uciwością zdradzanie partnerki a pozniej łaskawe "przyznanie " sie do tego :O???

Regres - charakter się zmienia z wiekiem, czasami po prostu bardziej wkurzające cechy przybierają na sile " nie zgadzam sie Charakter zostaje ten sam tylko tak jak piszesz niektóre cechy wyłażą i irytują innych ze zdwojoną siła,wady i poszczególne elementy charakteru stają sie bardziej widoczne dla innych z upływem czasu

Regres udanej konsumpcji malzenskiej Ci zycze! :)

przyznanie sie,nie zdrade.to chyba oczywiste,ze nie ma sie czym chwalic.co nie zmienia faktu,ze jestesmy szczesliwi i nie zyjemy przeszloscia.

Jeżeli coś zmienia formę...to jak nazwa sama wskazuje to coś się zmienia. I to ma o tyle znaczenie, że o ile np. delikatna hipokryzja partnera nie przeszkadza przez x-ilość lat bo można się mimo wszystko dogadać to jeżeli nagle facet/kobieta zmieni się w upartego osła to wtedy mówimy o zmianie i charakteru i zachowania (w końcu pewne cechy przestają egzystować, np. chęć do kooperacji :P) No...ale chyba mniej więcej o to samo nam chodzi :P

O przyznaniu się wlasnie mówie:O A ze nie chce sie powtarzac w tym temacie podpisuje sie pod tym co napisala czizas. Wiec ani nie jestes uczciwy ani tym bardziej Twoj zwiazek nie jest idealny:O

co nie zmienia faktu,ze jestesmy szczesliwi i nie zyjemy przeszloscia. widocznie Twoja zona w poprzednim wcieleniu byla pelikanem :P

Regres udanej konsumpcji malzenskiej Ci zycze!' cziz dziękuję :D To dopiero 4 dni za nami :D impreza weselna wypaliła w 100% :)

pendzior... MOJE GRATULACJE!! w zyciu zdarzaja sie rozne sytuacje, raz na wozie raz pod wozem. wazne ze sie kochacie i jestescie szczesliwi :) No to ja sie tez pochwale... 17 lat w zwiazku, 13 lat po slubie... i jakos da sie po takim czasie czuc wiatr we wlosach a nie tyko zrzedzic i gnusniec w stagnacji :) Enfant Terrible... a ja u Ciebie?? z uczuciem i druga polowka??

Nie ma małżeństw idealnych, są tylko ludzie którzy potrafią się dogadać i razem rozwiązywać problemy

Coralick u mnie bardzo dobrze;);) ale nie pieprzę farmazonów o idealnym zwiazku zwykle jak sie zagłebic w istotę to ładne wychodzą ( patrz : autor ) :P i czar pryska i płacz i łzy

jesli pografia sie we wszystkim dogadac i rozwiazac kazdy problem,czy nie mozna nazwac tego idealnym zwiazkiem?na tym polegaja zwiazki.

no i wlasnie tak to jest Enfant Terible :O wiele krzyku i nic do powiedzenia.

enfant... nie widzialam twojego posta :) no wiec widze ze twoim zdaniem nalezy cicho siedziec i nie zapeszac tak??

Coralick Ale o co Ci teraz chodzi ??

piszesz ze jak sie tak zaglebic to idealu nie ma. wiec co? najlepiej przemilczec? mowic ze jest do doopy? czy ze nie najgorzej sie uklada?

Coralick enfant... nie widzialam twojego posta no wiec widze ze twoim zdaniem nalezy cicho siedziec i nie zapeszac tak?? nie, moim zdaniem nalezy byc realistą i nie gadac bzdur o idealnych relacjach kiedy tak naprawde takich nie ma. Podejrzewam ,że jakby głebiej pogrzebac w zwiazku pendziora to pewnie parę innych "rewelacji" wyszło by na wierzch .

jest takie powiedzenie - krowa która dużo meczy, mało mleka daje, podejrzewam że możesz być taką przysłowiową krową, i teraz próbujesz znowu zagłuszyć swoje sumienie i opowiadasz jak to w tej waszej cudownej idylli jest. Nie usprawiedliwiaj się, bo to żałosne.

Nie widziałam Twojego wcześniejszego posta :)

a ja no to patrze tak.... zdarzylo sie, przetrwali to, nadal sa ze sobie i dla nich jest teraz idealnie wiec po co sie do tego przyczepiac?

Hmm.. to jak z wazonem , który się zbił. Co prawda można go skleic i bedzie wciąz ładnie wyglądał... ale juz nie bedzie bez skaz :P Generalnie , tak jak pisałam, idealnych zwiazków nie ma. Sa lepsze lub gorsze. Natomiast czepiłam sie "uczciwości" pedziora :O . W ogole chyba mam zupelnie inne pojecie słowa uczciwośc w tym kontekście..

Mój aktualnie zmierza ku końcowi, idealnie nie było nigdy, a teraz jest tragicznie. Mimo iż nie jesteśmy małżeństwem z 20 - to letnim stażem(tzw. konkubinat), towarzyszy nam rutyna, znudzenie, a momentami ogromna wrogość.W czasie kłótni padły już chyba wszystkie możliwe złe słowa. Żal mi okropnie że to już koniec, ale straciłam wiarę że może być jeszcze dobrze. Chyba po prostu nie pasujemy do siebie, a niekiedy mam myśli że to ja nie pasuję do nikogo. Ciężko żyć z nerwowa , impulsywną złośnicą.

coz dla ciebie nie jest dla niego jak najbardziej :)

Ja bym nie potrafiła wybaczyć zdrady, tak jak żona pędziora