Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama niegotujaca

Czy sa tu mamy, ktore nie gotuja?

Polecane posty

Gość mama niegotujaca

Niestety mnie nie obdarzona talentem kulinarnym:P Przed pojawieniem sie dziecka gotowal maz badz jadalismy w pracy, na miescie czy tez zamawialismy cos do domu. Myslalam, ze pojawienie sie dziecka zmobilizuje mnie do nauki gotowania a moze nawet to polubie. Niestety tak sie nie stalo. Corcia ma 2 latka, ja pracuje, maz takze, na co dzien zostaje z opiekunka i ona jej czasem cos upichci (oczywiscie place wiecej za to, ze jej gotuje). Ogolnie mi taki uklad odpowiada, nie znosze stania przy garach wiec tego nie robie, ale wszyscy zawsze to krytykuja jak sie dowiedza. I nie chodzi tu o to, ze ja nic nie umiem, bo czasem kolacje przyrzadze itd., ale o to, ze nie ma codziennych obiadow gotowanych przeze mnie. Znajde tu moze takie mamy, ktore uciekly przed schematem i tez nie gotuja obiadow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niegotujaca
Maz sie zywi jak i ja nic go nie strzela, on uwielbia gotowac i jak ma czas to zawsze chetnie cos gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też znam taką rodzinę
dziewczyna się trochę krępuje ale jej facet lubi gotować i nie robi z tego problemu nie widzę nic złego jeśli para się dogaduje i nie żyją streotypowo jak cała reszta...ważne że im to nie przeszkadza i teściowa nie komentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To tak jak ja z tą tylko różnicą, że pożegnanie obiadków ze słoiczka niestety zmusiło mnie do gotowania. Nie mam opiekunki, decydując się na dziecko świadomie zrezygnowałam z pracy zawodowej by poświęcić się wychowaniu mojego urwisa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niegotujaca
Ja gdybym siedziala w domu to pewnie tez bym gotowala. Ale ja akurat chcialam wrocic do pracy, bo w moim zawodzie duza przerwa dziala na niekorzysc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa:))))
Ja tam uwielbiam gotować, i codziennie robie obiad z dwóch dań, a co drugi dzień piekę ciasta, robie desery na podwieczorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego nie gotować bo
się nie ma na to ochoty, bo szybciej zjeść w restauracji i mnie na to stać, bo mąż gotuje lepiej, a za to ja piorę jego ubrania, itd., a co innego NIE UMIEĆ gotować i jeszcze się tym chwalić :O to kalectwo, każdy powinien umieć przyrządzić posiłek (nie tylko kobieta, KAŻDY DOROSŁY CZŁOWIEK)! a ty robisz z siebie bohaterkę i prekursorkę nowych trendów twierdząc, że jesteś taka oryginalna, "uciekłaś od schematu", nie dałaś się uciemiężyć i szukasz na forum podobnych do siebie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa:))))
A ty jak nie lubisz, to nie gotuj. Mojej siostry dziecko, jadło słoiczki, i też rewelacyjnie się rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie gotuje :D tzn gotuje raz - dwa razy w tygodniu jak musze. I przyznaje się do kalectwa - moje zdolności kulinarne ograniczają się do ok. 5 potraw i jakoś nie mam ochoty ich rozwijać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niegotujaca
czytaj uwaznie: UMIEM GOTOWAC! Moze nie jakies wyszukane potrawy, ale proste umiem tylko, ze nienawidze tego, nie lubie uczyc sie nowych dan itd. Pisalam przeciez wyraznie, ze kolacje robie czasami i czasami cos ugotuje wiec z jakim kalectwem mi tu wyskakujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niegotujaca
ja chyba tez z 5 dan potrafie przyrzadzic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niegotujaca
a najlepsze to wlasnie to, ze jak ktos zaczyna mnie krytykowac to z gory zaklada, ze glupiego makaronu nie umiem ugotowac czy miesa podsmazyc. Ja umiem owszem, ale nie potrafie gotowac jak moje kolezanki, jak moja mama. One maja po prostu do tego dryg, gotuja coraz to rozne dania, ciagle korzystaja z roznych przepisow, ucza sie. A ja wlasnie nie znosze tego i nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za młodu zamiast pomagac matce szalało sie na imprezach to teraz wyszło szydło z worka i dwie lewe rece do gotowania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa:))))
sooosssssssuuuuuuu spierdalaj, jest równouprawnienie............. jak nie chce to nie gotuje, proste und logiczne,, a ty prawiczku spadaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niegotujaca
za mlodu to gdy matka gotowala to ja bylam w drodze do domu, bo dojezdzalam ponad godzine do szkoly:O Takze skoncz z takimi glupotami, wnioskuje, ze masz 20 lat i myslisz, ze kobieta powinna koniecznie gotowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa:))))
przecież napisałam, że nie jestem leniwa.... tylko codziennie gotuję obiad z dwuch dań. A ty prawiku spadaj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa:))))
dwóch*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gotuje ale
ostatnio bez fantazji. Ograniczam się do wsypania mrożonki i zalania wodą, ewentualnie wsypania frytek do frytkownicy czy zrobienia z pomidorów w puszce sosu do makaronu. Nie ma żadnych schabów pieczonych z bananami czy cielęciny w śmietanowym sosie z kurkami. Straciłam wene. Kiedyś takie cuda robiłam, teraz mi się nie chce nawet sznycli z gotowego mielonego mięsa stworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gotuje ale
Ale na swoje usprawiedliwienie powiem ze robie rożne desery i piekę ciasta i babeczki. Po prostu szkoda mi tracić czas na gotowanie kiedy mąż zje na szybko bo się do roboty spieszy i mu wszystko jedno czy to kanapki z pasztetem za 70 gr czy jakiś dobry obiad, a dzieci kręcą nosem i mówią ze nie będą jadły bo im nie smakuje , nic im nie smakuje nigdy. Jak postawie ciasto czy babeczki to znikają w 10 minut i słyszę słowa zachwytu a to mnie mobilizuje. Więc się przerzuciłam na wypieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjatbbb
gotowanie to swietna zabawa sama uczylam sie w wieku 13lat i dzis mam 22 i nie umie tylko piec no i mielone mnie denerwuja bo zawsze spale sprubujcoe pogotowac a zobaczycie jakie to fajne polecam na pierwsze danie rosol mi jak wyszedl uwierzylam w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puśccs///
a co jada na codzien na obiad twoje dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubie gotowac. umiem ale nie lubie. teraz jak mam dziecko to tylko pilnuje by dla niego zawsze cos bylo ale moje dziecie jest niejadkiem i on prawie tylko zupy zjada na obiad wiec dla niego robie glownie zupy. ostatnio mam jakas wene i prawie codziennie cos dla nas tez robie, ale przynaje ze wole cos co da sie szybko zrobic i nie bawie sie w jakies wymyslne potrawy. moj maz lubi poeksperymentowac w kuchni wiec jak wymysli jakas ciekawsza potrawe to on wtedy gotuje. ale powiem Wam ze nie mieszkam w Pl i znam ludzi ktorzy maja dzieci a nigdy nie gotuja. moja sasiadka zawsze albo cos zamawia albo wyjmuje cos z zamrazalnika i podgrzewa dla dzieciakow w mikrofalowce. widac mozna i tak :) ja 3 dni jestem w domu wiec zawsze dla malego cos mam. teraz od lipca pojdzie do przedszkola i tam bedzie jadl lunch (przedszkole ma kuchnie i sami gotuja) wiec zobaczymy jak to bedzie ale pewnie tez zupe bede dla niego robila zeby mial jak wroci. ale rozumiem autorke, ja tez nie lubie gotowac (no teraz jak napisalam jakas wena mnie ogarnela) w dodatku moj maz nie raz i nie dwa zje cos w pracy i potem nie chce wiec tylko dla dziecka dbam zeby zawsze jakis obiad byl. mozliwe ze ta moja niechec wynika z tego ze faktycznie nie pomagalam mamie w gotowaniu raczej, cos tam sie nauczylam przy niej ale nie zmuszala mnie do nauki gotowania. ona sama gotuje bardzo dobrze i lubi, ja gotuje nawet niezle ale nie wymyslam potraw i nie lubie. ale mam inne zalety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie raj
co innego nie gotować bo , mialm kiedys klezanke ktora wysmiewala sie z rodzin gdzie gotuje sie obiady bo u niej w domu matka nie gotuje i ona uwazala to za takie trendy i cool. Tylko , ze u nich chodzilo o OSZZCEDZANIE a nie o trendy- gdyby mogli to by w tym domu srali i jedli. Na szczescie nie spotykam sie juz z ta kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Skoro ktoś u was chce i umie gotować, i nie jesteście wraz z dzieckiem niedożywieni, to w czym problem? Chciałabym zobaczyć faceta który się zgryza bo on nie gotuje podczas gdy żona lubi, umie i czasem coś przyrządzi. :D Ja też rzadko gotuję bo nie lubię paprać się ze skladnikami, spędzać dużo czasu w kuchni i jeszcze sprzątać. U nas często podrzuca nam coś teściowa i starcza na parę dni, czasem jest jakiś posiłek zastępczy, no a czasem ja coś zrobię. Nie muszę więc codziennie. Dziecko częściowo karmię ze słoiczków. Kiedyś gotował mąż ale teraz nie ma czasu ze względu na pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie gotuje. W tygodniu gotuje tesciowa, w weekendy maz lub idziemy do restauracji. Codziennie mamy cieply obiad. Moze i wedlug was jestem kaleka zyciowa, ze nie potrafie gotowac ani nie mam ambicji, zeby sie nauczyc, ale- jak widzicie- mozna zyc rowniez i tak. Ja jestem zadowolona. Spelniam sie w pracy, a nie przy garach. Jakis rok temu skrytykowal mnie tesciu mowiac, ze to nie do pomyslenia, zeby maz gotowal i jezdzil na zakupy. Jak ja moge go tak wykorzystywac- biedaczek sie zameczy :D Ugryzlam sie w jezyk- odpowiedzialam tylko, ze taki mamy uklad, a jemu nic do tego. A w sumie powinnam odbic pileczke i skrytykowac jego poglady na swiat, bo jego zawsze zona obslugiwala i wszystko robila w domu. Teraz oboje sa na emeryturze. On siedzi i kwitnie- wprost pada z nudy, ona zas nadal wszystko robi w domu- nawet w zimie sama wychodzi z lopata i odgarnia snieg o 6:00! Wg niego tak powinno byc i idiota nie wpadnie na pomysl, ze to wlasnie on jeszcze wykonczy zone :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Wiecie co, mało osób lubi gotować, podobnie jak sprzątać czy prasować, ale jednak trzeba to zrobić. :o Rozumiem sytuację, kiedy gotuje teściowa/mąż czy ktoś inny ale obiad jest. Za granicą często ludzie jedzą w pracy, a dzieci w przedszkolu/szkole. Natomiast w Polsce rzeczywistośc wygląda zupełnie inaczej. Więc co jecie? Kanapki? A zupełną zgrozą napełniła mnie wypowiedź kobiety, która nie gotuje tylko daje mężowi kanapkę z pasztetem a dzieciom ciasto. Pogratulować zdrowego rozsądku. Ciekawa jestem, jak długo trzeba czekac na efekty takiego odżywiania. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×