Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochany xyz

Szukam Cię....

Polecane posty

Gość tez- zakochana
witajcie pisałam tu na topiku zakochanego miesiąc temu. Mianowicie,ze przytrafiła mi się podobna historia jak jemu.Mijałam się z facetem az sie zakochalam w nim. Tyle razy sie oglądał za mną,az wyjechal a ja zmienilam pracę... Z tym,ze ja zaryzykowałam i napisałam temu facetowi list na jego profil społecznościowy. Chciałam się teraz Was zapytać jako osób postronnych co mam myśleć o tym,ze przez ten miesiąc on nie odpisał NIC...a dziś zobaczyłam ,ze mnie zaprosił do znajomych... Przez ten miesiac upewnilam sie,ze on mnie nie chce bo nie odpisał...az tu dzis to zaproszenie, nie przyjełam go na razie bo mi jakoś głupio. Doradzcie proszę co o tym myśleć :-( Nie wiem jak to interpretować mam ... nie wiem czy on jest za niesmialy by odpisac czyja sobie juz ubzduruję coś:-O pomóżcie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaden facet sie tu nie wpisał
moze tak długo nie zagladał i dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez- zakochana
no nie wiem....wątpię mnie zastanawia czemu on mi nie odpisal cokolwiek-np daj sobie spokój tylko dał mi zaproszenie.....czy to moze ma mnie upewnic,ze mozemy zostac "znajomymi" tylko....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez- zakochana
aha i jeszcze chciałam zaznaczyć,ze mój list to było troche przegięcie chyba:-O ;Napisałam mu ,ze się w nim zakochałam i,ze go dalej kocham. To był chyba za bardzo miłosny list do nieznajomego :-O troche żenada,ale postawilam wszytsko na 1 karte- choc nigdy tak nie robilam :-O proszę o rady :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iskiereczka82
Jak juz zdobylas sie na napisanie takiego listu,to przyjmij zaproszenie i czekaj tym razem na jego ruch ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak powyżej ,przyjmij zaproszenie,może to jakiś początek. Dlaczego tak się zachował,trudno powiedzieć,może rzeczywiście nie odczytał,może nie mógł wcześniej,zastanawiał się,jest wiele możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez-zakochana
dziękuję Wam za odpowiedzi zakochanyxyz masz racje tu jest wiele mozliwosci ; dlatego juz sie pytam innych o sama nie ogarniam tego.... ktoszukaniebłądzi-- dzięki za wyczerpującą odp. Piszesz,ze musiałam mieć 100% pewnośc, by z takim listem wyjść--> trudno powiedzieć na 100 % pewnosci nie mialam.Ale pokrótce od tego zacznijmy ja nigdy z nim nie rozmawiałam tylko dzien dobry i koniec. Codziennie rano go mijałam , zaczełęy się uśmiechy ,oglądał sie za mną itp. To trwało jakies 2,3 miesiące .Potem wyjechał. Jak wrócil znowu się zaczeło ...Raz się pamiętam tak ucieszyl na mój widok , w koncu doszło do takiej dziwnej sytuacji ,ze papierach dla mnie była karteczka mała z serduszkiem narysowanym. Nie wiem ,po tym narysowanym serduszku jakoś tak bardziej mi w oczy patrzyl jakby.Lecz ja nie zrobiłam nic. O juz sie nie usmiechał. Nie wiem po tym serduszku tydzien wyjechał. Ja musialam odejsc z pracy z okacji konca umowy. I mineło tak 4 miesiące bez widzenia go .Wtedy napisałam ten list ot co. Póżno,ale nie mogłam go zapomnieć-przez tą sytuację rozstałam się z facetem.Dlatego napisałam do niego. Ta moja pewnosc 99% to byly tylko te spojrzenia które wydawaly się zbyt długie ,uśmiechy i kartka z serduszkiem ,którą mam do dziś i nie wiem co o niej myślec... Zbyt mało by wyrwac się z takim listem,ale jeśli to serduszko bylo dla mnie chcialam by wiedzial jak to wygląda z mej strony. Nie wiem czy przyjme to zaproszenie- ta sytuacja to chyba juz za duzo dla mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez-zakochana
aha jeszce dodam bo tu Koleżanka właśnie napisała,ze nit nie lubi byc przyparty do muru- to duza prawda,lecz nie mogłam mu napisac,ze chce być jego koleżanką bo my nawet słowa nie zamienilismy. Napisałam ten list tylko pod kątem tego ,ze może on tez poczuł to co ja .... On jest nieśmialy muszę dodać, i nie zrobilabym nic gdyby nie to całe serduszko...po jego narysowaniu juz sie nigdy nie uśmiechnął tylko tak dzwinie patrzył. To nasze ostatnie spotkanie na korytarzu to w ogóle mial dziwnie wbity wzrok we mnie ....jakby czekal ,ze ja cos zrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ,może jakimś cudem on nie dostał Twojego listu? na tym korytarzu,może czekał ,że coś pierwsza powiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez szukam..,.,
Moj ukochany mi sie zupelnie zgubil po rozstaniu. Odcial sie zupelnie, i chociaz mieszka nieopodal, mamy wspolnych znajomych i odwiedzalismy zawsze te same miejsca, to w dniu naszego rozstania przepadl jak kamien w wodzie. I chociaz ja nadal bywam regularnie w "naszych" miejscach, to nigdy od tamtego dnia sie nie spotkalismy. Wspolni znajomi milcza na jego temat a ja nie poruszam, bo mi niezrecznie. I chociaz wiem, ze czasami widzieli sie z nim tego samego dnia co ze mna, nic mi nie mowia, ani slowa. No po prostu przepadl. A ja szukam w okolicy, szukam w internecie, codziennie po przebudzeniu sprawdzam maila. A tam nic. Dwa dni temu, spotkalam nasza wspolna znajoma, i rozmawialysmy o pierdolach, a ona nagle, nic w 5 ni w 9 wypalila "a wiesz ze on cie ciagle kocha?" Zamurowalo mnie, nic nie powiedzialam. Dokonczylysmy rozmowe i poszlam w swoja strone......Minely dwa lata, a moje uczucie nie jest ani troche slabsze. Wrecz przeciwnie, dojrzewa ciagle. Wiele spraw zrozumialam, dojrzalam do wielu rzeczy, teraz lepiej go rozumiem i wiem ze wtedy mozna bylo inaczej. I to wlasnie najbardziej boli, bo wraz z uplywem czasu, doswiadczeniem zyciowym i coraz wieksza liczba przemyslen na temat przyczyn rozpadu naszego zwiazku, czuje sie coraz gorzej, tak jak dorosly czlowiek, ktory wstydzi sie, ze jako dzieciak latal z gola dupa na plazy (wszyscy pamietaja i nijak nie da sie tego odkrecic)....I co z tego ze coraz wiecej rozumiem i teraz wiem jak powinno byc, skoro jego juz nie ma, i nie mam jak tego wprowadzic w zycie i pokazac ze juz rozumiem. Napisalam to po to, zeby wam uswiadomic, ze nie wystarczy znalezc sie blisko drugiej osoby, zeby byc naprawde blisko, i ze mozna byc tak blisko, a jednak nie potrafic sie odnalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zakochana
zakochany ja ten list wysłałam mu kilka miesięcy po spotkaniu na pamiętnym korytarzu - na którym nie byłam w stanie nic zrobić .W tzw realu jest najtrudniej zrobić cokolwiek....net to co innego List na pewno odczytał byl wysłany na jego profil w interecie-mam go w wysłanych więc jest wysłany. Po 2 gdyby nie dostal listu jakby mnie zaprosil do znajomych? Zwłaszcza,ze na potrzeby tego listu założyłam tzw fikcyjne konto... To trudna sprawa dzieli na sporo kraj ,język pozycja spoleczna jednak były chwile,gdy to wszystko się rozmywało niczym we śnie -wtedy gdy się tak cieszył na mój widok... Nie wiem czy przyjmę to zaproszenie ale wydumałam coś innego wyślę mu tę piosenkę z youtube -Nunca Te Olvidar tak na pozegnanie bo wiem ,ze to co bylo to mi sie nie wydawało . Ja mam na pamiątkę serduszko niech on ma piosenkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cię rozumiem,ta niepewność.... Ale jego juz nie rozumiem.skoro odczytał wiadomość ,ze go kochasz... powinien coś odpisać,ja bym tak zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaun w cyrku
zrob cos dla siebie nie kompromituj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zakochana
ja to się juz nie skompromituję i tak bo on mieszka w innym kraju. Skoro narysował serduszko to cos bylo na rzeczy na pewno.I tak się wtedy zdziwilam bo nie spodziewalam sie tego zakochany-- no ja tez nie wiem jak to jest .Dlatego pytam Ciebie jestes w takiej samej sytuacji -z tym,ze jestes facetem. Odczytać odczytał, bo wysłał mi zaproszenie.TYLKO PO CO TO ZROBIŁ? moze mu pzeszlo i to jakas nagroda pocieszenia? Moze uznal,ze nie warto ze mną jednak nic zaczynac,mówię sporo nas dzieli, po 2 on duzo jeździ po świecie. On musze powiedziec jest taki własnie niesmialy bardzo ,moze w ogóle zbyt nieśmialy by odpisać? nie wiem moze otrzeźwiał i uznal,ze nie warto się błaźnić juz w tej sprawie :-O no i od ostatniego spotkania mineło dobre pare miesięcy musial doznać szoku na mój list :-) zakochany obys Ty swoją historię lepiej rozegrał :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też zakochana
Chociaż muszę też dodać 1 zakochanyxyz ,żę warto bylo wykonać ten krok z mojej strony; teraz juz nie czuję,ze straciłam moją szansę.wiem,ze zrobiłam,co mogłam. Inaczej bym sobie do konca zycia plula w brodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są takie dni
Są takie dni w tygodniu ,że z nieba kapie deszcz Zamykam wtedy drzwi ,poprostu nie ma mnie :( ..czasem mi siebie jest żal że jestem taka glupia a najbardziej zmarnowanych sił ,energii ktora nie wraca do mnie lub tylko częściowo..a ja chce wszystko..rozkładam ręce i stwierdzam że nie mam nic ..mam o wiele bardziej nic niż mialam..ten cały labirynt jest zamkiem na piasku..kazde słowo rani...wczoraj gdzies tutaj przeczytalam-meżczyzna który kocha stara sie i okazuje to ..jest przy kobiecie ..bo tak to mozemy tkwic do konca świata ..teraz wiesz co mi zrobiles ..zabrales mi wszystko a najbardziej mama zal o to ze nie umozliwiles nam rozmowy..głosu ..nic tylko te literki ..które kliknieciem mozna wymazac .....a jesli masz kogos to mi to powiedz poprostu ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acomnietoobchodzi
-...Kim jesteś? spytał mały książę.Jesteś bardzo ładny... -Jestem lisem,powiedział lis. -Chodź pobawić się ze mną, zaproponował mu mały książę.Tak mi smutno.... -Nie mogę się z tobą bawić,powiedział lis.Nie jestem oswojony... -...Co to znaczy"oswoić"? -Ty nie jesteś tutejszy,powiedział lis,czego szukasz? -Szukam ludzi, powiedział mały książę... Fragment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez-zakochana
dzien dobry wszystkim :-) do tych co mi doradzali wiecie co przyjełam zaproszenie tego "mojego" faceta tyle na razie.Zobaczymy czy do mnie napisze cokolwiek. Napisałam mu takie zdanie równiez,zeby mi kiedys cos milego napisał ( wiem,porażka:-O) No i powiem Wam przejrzałam dokładnie caly jego profil- nie jest żonaty; no ale na minus pada tu ,ze on caly czas podrozuje służbowo po swiecie. To jest chyba taki facet ze tak powiem samotny z wyboru; ale tez wysoko postawiony.To chyba dziala na moją niekorzyść.I to bardzo. Aczkolwiek,cos czuje , że chyba niepotrzebnie napisalam bo "za wysokie progi na moje nogi" On. Na swój plus dodam,ze zdjęć mu nie komentowałam ,więc mój występ to chyba nie żenada roku:-O chociaz,jak on nigdy nie odpisze,to raczej żenada życia:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez-zakochana
zakochanyxyz a Ty widujesz tą "swoją" jeszcze czy tez straciles ją z oczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judyta63
zakochany a ty tęsknisz za tą dziewczyną ( z pewnością tak) ale może tesknisz za sytuacjami, które ciągle ci się przypominają ... za czym ty tesknisz ?? prosze o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×