Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reakcja na depresje

depresja powracająca

Polecane posty

Gość też mam problem z depresją
trudno znaleźć pracę bo jest jej mało a chętnych dużo no i oczekiwania pracodawców często są zawyżone gdy wszyscy kształcą się w technikach autoprezentacji to nic dziwnego że są tacy którzym wychodzi to lepiej i wydają się być bardziej pewni siebie, bardziej wiarygodni też często tak miałam że chodziłam na rozmowy, przygotowywałam się, wychodziłam z rozmowy z wrażeniem że było OK, a potem wybierali kogoś innego, nigdy nie wiemy czym tak naprawdę kierują sie pracodawcy, czasem myślę bardziej chodzi o ogólną prezencję niż to co się mówi czy robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja na depresje
ogólnie radziłam sobie z większymi problemami, ale coś we mnie pękło, mam już dosyć życia swojego, swoich słabości , rodziny... dlatego znów wpadłam w depresje i nie wiem czy to się kiedyś zmieni.. wiem, że nie jestem sama z takim problemem, że jest wielu ludzi borykających sie i walczących z depresją... kiedyś na takim forum poznałam jedną protestantkę, której mówiłam o swoich problemach, umawiałam się z nią na spotkania, modlitwę... trochę mi pomogło, ale teraz się tego wstydzę, że w swojej słabości posunęłam się tak daleko, żeby prosić o pomoc obcych ludzi... Przecież oni mogą się wygadać i wyjdę na idjotkę, która nie radzi sobie w życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja na depresje
ale miałam wtedy myśli samobójcze, nie chciałam przyjmować żadnych leków, bo one i tak nie działały.. przyjaciele choć niby byli blisko, zarazem byli tak daleko, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić... Patrząc obiektywnie to po co mieli by Ci protestanci cokolwiek mówić o mnie i komu ? ale z drugiej strony wydaje mi się że ogromnie słaba jestem, choć szukanie pomocy w Bogu nie jest chyba niczym złym, to jednak mówić o problemach obcym ludziom chyba nie było dobrym pomysłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się tak
to normalne że szukasz pomocy, skoro nie masz oparcia w rodzinie.. ludzie nie są tacy źli, nie szukają powodów żeby Ci dokopać... Spokojnie nikt nie wysłuchuje Twoich problemów, nie pomaga Ci po to żeby Cię później ośmieszyć.. no chyba że posząłbyś na dyskotekę i takie rzeczy obcym opowiadała, a tak myślę że nie masz o co się martiwć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem depresyjna
do mnie też depresja wraca jak bumerang, a co do społeczeństwa, Ci którzy się z tego śmieją są durni ale nie wiedzą czy ich to nie spotka, coraz więcej ludzi ma depresje, takie czasy.. Przemoc w rodzinie, mało kto ma beztroskie dziecinstwo, a potem w dorosłym życiu wychodzą zaniedbania i traumatyczne przeżycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się tak
a czego tu się wstydzic, nie wasza wina,że jestescie zranieni, to dobrze,że potraficie komuś o tym powiedziec, ja akurat nie potrafie i męczę się sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem depresyjna
ja mówie o tym, bo jak nie mówiłam było jeszcze gorzej, a jak mówie, wcale ludzie nie traktują mnie źle, raczej przyjaciele traktują mnie ze zrozumieniem, znają moją sytuacje, a obcy jakby się mieli dowiedziec to raczej nie obchodzi mnie to dla mnie to żaden wstyd.. Ostatnio kolezanka w pracy zwierzała mi się że 2 lata miała depresje, leczyła się u super psychiatry i ją z tego wyciągnął.. I ona tego ne ukrywa , mówi o tym!Nie wstydzi się tego i nikt jej nie potępia, wręcz jest bardzo lubiana, bo jest naprawdę super dziewczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie sama
hej ja mam depresje, czasem se z nią radzę czasem nie, myśle, że dużo trzeba samemu zrobic.. Przyjaciele mogą wesprzec, ale nie bedą życ za nas, warto o tym mówic bo wsparcie jest ważne i nie bójcie się.że ktos was wyśmieje, bo czy ktoś śmieje się z kogoś kto ma raka? Nie, a to tak samo choroba, ból i cierpienie i nie ma nic wspólnego z wariatem, bo czesto ja przynajmniej tak mam, ludzie uważają mnie za wesołą dziewczyne, bo jak mam ciezkie dni nie wychodzę z domu i nikt mnie nie widzi. a jak lepiej mi choć żal i ból w sercu, potrafie się uśmiechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam takich głupich sąsiadów
moja przyjaciółka ma depresje, sąsiedzi widzieli ją u psychiatry i wielki szum bo wariatka.. kuźwa średniowiecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie smami mają problem
Ja zuwazyłam. że ludzie plotkujący i obgadujący innych sami mają ogromne problemy ze sobą i lubią sobie o kimś pogadac , bo wtedy czują się lepsi.. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja choroba cywilizacyjna
Rak duszy Depresja zżera Polaków Kora Jackowska, wokalistka zespołu Maanam, zaczęła mieć problemy jeszcze jako nastolatka. - Wszystko widziałam w czarnych barwach, byłam wrogo nastawiona do świata i ludzi, z nikim nie chciałam się spotykać, miałam myśli samobójcze. Kilkakrotnie próbowałam odebrać sobie życie - opowiada Kora. Aktorka Katarzyna Skrzynecka nie wytrzymała ostrej konkurencji w zawodzie, presji, która każe być najlepszą. - W dwa tygodnie schudłam 10 kg, nabawiłam się anemii. Straciłam chęć do działania, popadłam w stan przygnębienia - wspomina Skrzynecka. Podobne problemy mieli Kamil Sipowicz, przyjaciel i towarzysz życia Kory Jackowskiej, bizneswomen Monika Mizielińska-Chmielewska, znany niegdyś prezenter Max Cegielski oraz dziennikarka telewizyjna Jolanta Szaciłło. Wszyscy oni są ofiarami depresji - choroby, która na świecie przybiera rozmiary epidemii. Może dopaść każdego z nas, niezależnie od pozycji zawodowej, majątku, wykształcenia. Polska należy do krajów, gdzie liczba chorych na depresję rośnie w postępie geometrycznym. Niektóre jej objawy można zaobserwować u co czwartego Polaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjny
Mam 20 lat. Na depresję choruję od ponad 3 lat. To nie jest żadne "widzimisię". Ta choroba potrafi doszczętnie zniszczyć człowieka. Oprócz ogromnego strachu i przygnębienia nie czuję nic, wszystko i wszyscy wokół mnie są mi obojętni. Straciłem wiarę w to, że może być lepiej. Przez depresję prawie zawaliłem Liceum Ogólnokształcące... ale jakoś mi się udało. Tylko po co? Teraz najprawdopodobniej stracę wymarzone studia na wymarzonej uczelni (matura poszła mi, powiedzmy, całkiem dobrze). Kiedyś nie piłem alkoholu, bo wydawało mi się, że jeszcze bardziej mnie osłabia i wyniszcza. Może to dziwne, ale ja po prostu nie lubiłem pić. Teraz powoli wpadam w alkoholizm. Nie mogę iść do lekarza, nie chcę. Moja rodzina też nic wie. Nie mam pojęcia, co robić dalej... Depresja to choroba, jak najbardziej prawdziwa. Dlatego nigdy nie lekceważcie jej objawów. Dla mnie jest już za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idźcie na terapie
Potrzebna jest Wam pomoc, idźcie na terapie, trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reakcja na depresje
dzięki za wpisy, czasem dobrze się wygadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o radę
Chłopak, z którym jestem od 7 lat ma stwierdzoną depresję. Okazało się, że nawracającą od kilku już lat co kilka miesięcy... Kiedy zapadał w stan takiej apatii, zostawiał mnie wielokrotnie, mimo iż twierdził, że kocha, ale nie widziprzyszłości. Parę miesięcy temu, kiedy zaczął przesypiać całe dnie i robić sobie zaległości zaciągnełam go do psychologa, który stwierdził depresję potwierdzoną później przez psychiatrę. Jeszcze latem zapowiedział mi zaręczyny w moje urodziny - teraz od grudnia znów mówi o rozstaniu, porzucił psychoterapię, ale kończy za to pierwsze opakowanie leku. Bardzo go kocham, planowaliśmy wspólne życie, ale nie zniosę więcej rozstań i powrotów... Na ile takie jego zachowanie może wynikać z depresji? Może to ja nie potrafię przyjąć komunikatu i walczę z wiatrakami? Czy jest coś, co mogę zrobić, jeśli go kocham, czy zgodnie z jego życzeniem powinnam odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadaj z nim
tak poważnie, czy chce byc z Tobą.. Powiedz mu jak się czujesz, że bardzo Ci na nim zalezy i że cierpisz jak on cierpi, że chcesz byc blisko, pomóc mu , ale boli Cię to ,że on wciąż mówi o rozstaniu.. Być może on bardzo Cię kocha ale nie wie czy wyjdzie z depresji, jak długo to potrwa i nie chce żebyś cierpiała, zdaje sobie sprawę . że jest dla ciebie ciężarem i dlatego chce się rozstac.. Musi się przede wszystkim określić czy chce walczyć z chorobą i wygrać życie , wasze wspólne czy poddać się rozstać się z Tobą .. Naprawdę Ci współczuje, sama miałam depresje i też chciałam się rozstac z facetem,żeby mu nie marnować życia, on jednak wytrwał przy mnie, kocha mnie i wkrótce właśnie bierzemy ślub..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszę o radę
może ktoś jeszcze ma jakiś pomysł? bo ja nie wiem co robic.. Proszę piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barararaaa
hej nie wiem w jakim stanie psychicznym jest ale musisz z nim szczerze porozmawiac i musi się leczyc!Jak go kochasz przetrwacie to.. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudny temat
współczuje Ci kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie sama
też mam problem z depresją - zaglądasz tu czasem? Sama pracujesz nad sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna sobie sama
chyba temat umarł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×