Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z drogi śledzie

Jestem złą matką ;)

Polecane posty

Gość z drogi śledzie

Takie zdanie ma o mnie moja szwagierka o czym oczywiście mnie poinformowała po rocznej obserwacji i analizie mojego zachowania:) Wymieniła takie oto kwestie: - jak karmiłam piersią to na imieninach teściowej zjadłam aż pół tabliczki czekolady ;) - wygłodziłam córkę przez 15 min wracając z parku do domu zamiast wywalić gołego cycka na ławce - karmiłam dziecko regularnie co 3 godziny a powinnam częściej do cycka przystawiać - jak byliśmy u teściów to przy przewijaniu zasypywałam dziecko kartoflanką bo zapomniałam wziąć z domu puder - tego pudru też się czepiała bo w jej mniemaniu powinnam smarować kremem :D - po karmieniu nie chodziłam z dzieckiem przez pół godziny żeby mu się odbiło - kąpałam się z córką w basenie na działce a miała wtedy tylko 4 m-ce - zostawiłam córkę na cały wieczór z moją mamą i ani razu nie zadzwoniłam z instrukcjami jak się młodą zajmować - przeszłam na mleko modyfikowane jak mała miała 6 m-cy a powinnam ją karmić minimum rok - co do tego karmienia to jeszcze miałam czelność podłożyć pod butelkę maskotkę i mała sama się karmiła a ja w tym czasie zajęłam się czymś innym - wyszłam z dzieckiem na spacer już w 5 dobie po porodzie (no co, był kwiecień i było już ciepło;)) - o zgrozo, córka spała w swoim łóżeczku od urodzenia zamiast razem z nami w łóżku :D Tyle pamiętam:) To był godzinny monolog ale w pewnym momencie się wyłączyłam;) Szwagierka rodziła pół roku przede mną i naczytała się tych wszystkich poradników i niestety zachowuje się jakby pozjadała wszystkie rozumy. Wam też ktoś suszy głowę o takie bzdury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze Cię nie zamknęli przez takie zachowanie? dziwne a dziecko żyje? sory, ale sie uśmiałam ja tez jadłam czekolade prawie od początku karmienia i też mój mały spał w łóżeczku u siebie (no teraz to ztym różnie, ale parę miesięcy ładnie spał)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie suszy
bo ucinam krutka --TO MOJE ŻYCIE I MOJE DZIECKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłaś
powiedzieć szwagierce, żeby zajęła się swoim dzieckiem, a nie tym jak Ty opiekujesz się własnym. Skąd się takie porąbane laski biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łomatko!
No faktycznie, powinni ci dziecko odebrać, nie nadajesz się w ogóle na matkę! Z tą tabliczką, to przesadziłaś, no kto widział tak się obżerać. Żartuję oczywiście :) Wiadomo, polecę standardem - olej ciepłym moczem i rób swoje. Potakuj, udawaj że słuchasz, i na koniec dodaj, że zastosujesz się do wszystkich rad - szybciej skończy truć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorowanka_111
ja mam siostrę, której córka jest o rok starsza od mojego syna i też często słyszę różne PORADY tudzież wytyka mi błędy. M,.in. - jak mogłam nie zaszczepić dziecka na rotawirusy? Przecież mi się odwodni i trafimy do szpitala - powinnam dawac w nocy dla oszukania samą wodą zamiast cyca to się oduczy wstawać ( dziecko ma 5 miesięcy ) i wiele innych rzeczy za moimi plecami :) Tak w ogóle to taka plociucha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
łe tam ja się wcale tym nie przejmuję, cała rodzina się z niej śmieje bo ten monolog puściła przy okazji rodzinnego grilla:) przynajmniej jakaś rozrywka ;) jeszcze coś wspomniała o tym, że jak raz młoda zrobiła rzadką kupę to nie pobiegłam od razu do lekarza tylko dałam jej kleik ryżowy na "zagęszczenie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pobiegłaś do lekarza???? no co z Ciebie za matka ja po pierwszym ulaniu już byłam na pogotowiu w najlepszej prywatnej klinice w Paryżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
chylę czoła i czuję zarówno wstyd jak i hańbę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta pani dobra rada to ma dzieci jesli tak to swpolczuje:) kartoflanka babcie smarowaly i jakos kiedys dzieci byly zdrowsze u mojego adasia tylko maka nie podraznia skory:) i spi od samego poczatku sam. ... A po za tym mysle aby delikatnie dac tej pani do zrozumienia ze wtracanie sie w cudze sprawy to bardzo nie ladnie i nie przystoi tak idealnej matce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ułomne babsko
W sensie, żeby przez pół godziny nosić ją na rękach? O zgrozo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona na niego
ło matko ale głupia ta twoja szwagierka Typowakw0ko-matka polka co jej ciąza na mózg padła.To tym torem idac to ja jestem sto razy gorszą matko niż Ty, wyrodna wręcz a nikt mi w życiu tego nie powiedział ani tez tak sie nie czuję, najwazniejsze że kocham swoje dzieci a wychowuję jak uwazam i jak umiem. Co do przytoczonych przykładow to ja karmiłam jeszcze krócej bo studiowałam a co za tym idzie często mama mi z dzieckiem siedziala, (noworodka zostawiłam z męzem na cztery dni, straszne nie?). Jak karmiłam to diety tez specjalnie nie trzymałam, unikałam tyko ciezkostrawnych potraw, cyca bym w życiu nie wywaliła przy ludziach niech sobie gada co kto chce. Mąka ziemniaczana jest bardzo dobra na odparzenia i podrażnienia, tez czasami używałam, wrecz celowo. A co do spania to tylko sie cieszyc jak dziecko chce spac w swoim łóżeczku i nie wrzeszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
a i jeszcze jednego zapomniałam, po kąpieli nie smaruję córki oliwką bo mam motto "nie rób drugiemu co tobie nie miłe", ja np bym zwariowała jak bym się wysmarowała oliwką, założyła piżamę i tak poszła spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci, że ja mojego nawet kremem nie smarowałam teraz czasami, ale ma już 17 mieszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
śpi sama bo nie ma innego wyboru i tak została nauczona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
ja niczym nie smarowałam, skóra dziecka tego nie wymaga, jak widziałam jakieś zaczerwienienia albo odparzenia to tylko, mąka ziemniaczana albo puder i wioo z tym wozem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
nie no szwagierka w ogóle jest taka trochę dziwna. Jak teściowa chciała jej coś poradzić to ta się obraziła, że jej się wtrąca w wychowanie dziecka i rozpowiadała wszędzie jaką to ma wredną teściową (moja teściowa to też jej teściowa). Jak chciałam od niej odkupić ciuszki z których jej córka już wyrosła to wywaliła mi taką cenę, że taniej bym córkę ubrała w Zarze albo jakimś innym markowym sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, osądzać to Cię będą na sądzie ostatecznym, a w tym życiu to niech się szwagierka zajmie swoim dzieckiem, bo przez te monologi to może jej dzieciństwo swojego malucha umknąć. Jak Ci będzie dalej tak truć, to powiedz jej, żeby sobie darowała, bo już wiesz co zrobiłaś źle. Szkoda, że na mnie nie trafiła, bo bym jej od razu powiedziała, że ja jej nie mówię jak ma dziecko wychowywać, a z tego co widzę to nie idzie jej zbyt dobrze http://poznajdate.com/kopary.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... Nie wiedziałam o tej mące ziemniaczanej... Macie racje, że matki przy pierwszym dziecku to są zahukane przez poradniki i przez porady innych. Zamiast zdroworozsądkowo podejść do sprawy, to jestem tak przestraszona tym, żeby nie miał za zimno, żeby się nie odparzył, żeby był natłuszczony i w ogóle, że biednego dzieciaka przegrzałam kilka razy, a oliwkę też daję, choć mi to nie pasi, bo się kluszczy w tych miejscach zagięcia, co podobno tam jest najbardziej konieczna... Dobrą ma synek skórkę i chyba też nie będę dawać, tylko tam, gdzie się łuszczy i jest sucha smyrnę czasami. A przy tych upałach to ta oliwka czasem nie grzeje jeszcze bardziej skóry? Tak mi się wydaje... Teraz jestem odważniejsza i ubieram go tak, jak uważam, ze mu wystarczy i uwierzcie, inne dziecko. A moja mama nie może na to patrzeć i też mnie uważa, za wyrodną matkę. I jak się dorwie do niego, to chociaż pieluszką, ale musi go przykryć, bo jemu jest na pewno zimno. Nie ważne co powiedział lekarz i co sama przeczuwałam, że mimo wcześniactwa, jest mu za ciepło w wielu sytuacjach. Jak go rozbierałam, to niemal dochodziło do afery w miejscach publicznych, jak byłyśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
ja wiele takich ciekawych trików przy wychowywaniu dziecka nauczyłam się od mamy jak się moja siostra rodziła, miałam 18 lat i w wakacje to ja się siostrą zajmowałam więc przy córce miałam już wszystko obcykane co i jak:) niestety szwagierka to wszystkie poradniki ma w jednym palcu i uważa się za wszechwiedzącą, tylko że jej to nie wychodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
W ogóle teraz zauważyłam, że młode matki to przesadzają ze wszystkim, jeszcze 10 lat temu czegoś takiego nie było albo ja tego nie zauważałam. Latem brałam siostrę (5 m-cy) i brata (7 lat) i razem z moimi znajomymi siedzieliśmy całe dnie nad jeziorem. Brałam dla siostry tylko krem z filtrem, mleko w termosie i kilka pieluch i jakoś przeżyliśmy. Moja mama też jakoś specjalnie nie wariowała na punkcie dziecka żeby broń Boże nie miało odparzenia czy żeby nie złapało infekcji i jakoś nigdy nic złego się nie działo. Teraz to z byle katarem kobiety potrafią zasypywać lekarza pytaniami czy to nie przypadkiem rak mózgu a smarki to w rzeczywistości płyn mózgowy z ropą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
Zgroza, a nasłać na Ciebie opiekę społeczna :D A jak nie pomoże to Interwencję, Celownik czy inny Magazyn dla reportera, to trzeba nagłośnić :P Chociaz do jednego się przyczepię : "- co do tego karmienia to jeszcze miałam czelność podłożyć pod butelkę maskotkę i mała sama się karmiła a ja w tym czasie zajęłam się czymś innym" Mojej znajomej córka się tak zakrztusiła akurat też przy mnie, że chyba nigdy w życiu tak dziecka nie zostawię podczas jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
hehe, nie no siedziałam koło niej, musiałam jakoś sobie poradzić bo obierałam ziemniaki:) Dziecko może się zakrztusić jedząc nawet jak trzymasz je na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drogi śledzie
a jeszcze co do szwagierki, to raz spanikowana przybiegła do pokoju w którym siedziałam z teściową i mówi, że jej córka ma krew w kupie i trzeba jechać na pogotowie. Długo zajęło nam przekonanie jej, że to nie krew tylko buraczki, które dzień wcześniej mała jadła.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
A to zwracam honor, "ja w tym czasie zajęłam się czymś innym" zabrzmiało jakbys dała dziecku butelkę i odeszła gdzieś dalej coś robić No i wiadomo, że dziecko się może zakrztusić nawet jak sie je trzyma na rekach, ale z pewnością wtedy szybciej się zareaguje niż jak się odejdzie choćby w drugi koniec pokoju i czymś zajmie Co do tych buraczków to u mojej siostry było tak samo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×