Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

go7sia1

obawy przed karmieniem piersią

Polecane posty

A kto Ci powiedział że odciąganie nie jest zdrowe? Lepsze odciąganie nadmiaru, niż zastoje i problemy z piersiami, gorączka i przykładanie kapuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laktator przydał się też przy odstawianiu od piersi, jak przestałam karmić, to odciągałam w razie potrzeby, ale nie do końca, tylko tyle żeby odczuć ulgę, z czasem te przerwy się wydłużały a pokarmu odciągałam coraz mniej. Po kilku dniach nie musiałam już wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię, że jest niezdrowe ale wtedy kiedy tylko i wyłącznie w ten sposób karmi się dziecko. tak gdzieś słyszałam w telewizji, prawdopodobnie w dzień dobry tvn ;) ale odciąganie pokarmu + karmienie też z piersi jest jak najbardziej wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wylewałam, miałam tyle pokarmu, ze mogłabym 2 wykarmić. Po ok 2vmiesiącach wszystko się tak unormowało, że miałam dokładnie tyle pokarmu ile dziecko potrzebowało i nawet wkładek nie potrzebowałam. Leciało tylko kiedy ssał i doładnie tyle ile potrzebował. Chciałam sobie zapas pomrozić na czas kiedy będę musiała wrócić do pracy (a musiałam od razu po macierzyńskim), probowałam odciągać po karmieniu, ale udawało się tylko po 20-30ml. Na szczęście pracuję tylko 5 godzin minus pół godziny przerwy na karmienie, więc moja mama dawała mu zupkę i wytrzymywał do mojego powrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
prponuje nadmiar pokarmu mrozic, ja tak robilam i dzieki temu moge zostawic malucha na kilka godzin, kiedy mam cos do zalatwiecnia, czy tez musze wyjechac na sobote/niedziele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i przygotuj się na to, że na początku karmienia może być tak, że jak karmisz jedną piersią, to z drugiej piersi pokarm sam wypływa. Mi dosłownie tryskał. Przez dwa tygodnie przy każdym karmieniu zużywałam 1 pieluchę tetrową jako wkładkę laktacyjną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
ja stosowalam muszle laktacyjne i zbieralam to co lecialo i mrozilam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli będę miała taką nawałnice to zapewne zacznę mrozić. A o tym, że przy karmieniu z drugiej piersi wycieka to słyszałam i podobno właśnie dobrze jest w czasie karmienia, z drugiej piersi odciągać pokarm w tym samym czasie. Tyle, że pewnie do tego trzeba już trochę wprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te muszle też dobra rzecz. Miałam kupić, ale jakoś zrezygnowałam. Najwyżej już po porodzie poślę męża do sklepu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka malutka
też miałam wywoływany poród i trochę "to" trwało - od około 10/podłączenie kroplówki do 21:40. U mnie trochę przed czasem, więc może też dlatego, chociaż ponoć indukowane porody zawsze są dłuższe... Pierwsze dziecko rodziłam 4 godzinki, po nocce dość bolesnych skurczy. Co do karmienia to nic mnie nie bolało, ani przy pierwszym dziecku ani przy drugim. Początki jedynie są trudne, bo dziecko uczy się dopiero chwytać a sutki nie są przygotowane na takie traktowanie... u mnie rewelacyjnie goił sutki bepanthen. Ale samo karmienie nie boli a więź matki z dzieckiem jest nieoceniona. Moja mała córeczka pierwsze miesiące nieźle mnie umęczyła, bo jadła często, przysypiała przy piersi, czasami spędzałam prawie całe dnie z cycem na wierzchu. Miałam nawet myśli, żeby ją przestawić na mm, albo dokarmiać... ale to chwilowe i szybko minęło. Generalnie lubię karmić piersią, miło wtedy spędzam czas z córeczką, patrzymy sobie w oczy - mała śmieje się, gładzi rączkami cycę ;-) Uważam, że poza walorami zdrowotnymi taki sposób karmienia buduje wspaniałe relacje dziecka z mamą. Ja nogdy nie użyłam laktatora, przystawiałam małą w miarę potrzeby - jak piersi pełne i jak puste... dziecko to najlepszy laktator ;-) miałam nawał mleczny i kryzysy laktacyjne - poradziłyśmy sobie, choć wisiała na mnie niemal cały dzień... Nadal karmię, więc temat jest mi bliski, uważam, że karmienie piersią to nic trudnego i tak na prawdę sama przyjemność, o ile oczywiście nie ma barier anatomicznych i innych. Mam nadzieję autorko, że uda Ci się karmić piersią jak najdłużej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
juleczka dala dobra rade - polecam bepanthen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
mialam tez to cos madeli, lanowline, nie pamietam jak to sie nazywa, ale bepanthen lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość me here now
jak dziecko jest dobrze przystawione to karmienie nie boli, nawet sie tego nie czuje. Na samym poczatku przy karmieniu najbardziej boli... macica, bo sie obkurcza mocniej kiedy dziecko je. Jak jest za duzo pokarmu to pierwsze kilka sekund boli, ale potem jest juz ok. No a jak sie organizm ustabilizuje to juz jest super. Nie ma sie czego bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juleczka malutka - dziękuję za wypowiedź, bardzo pomocna :) ja też mam nadzieję, że uda mi się karmić piersią jak to będzie najdłużej możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka malutka
nie ma sprawy ;-) właśnie niedawno nakarmiłam ssaka i mam chwilkę na kafe ;-) z praktycznych rad powiem Ci jeszcze, że lepsze są pieluszki tetrowe od wkładek laktacyjnych/nie zostawiają kłaczków/, lepiej nie spać na brzuchu/można pouciskać kanaliki/, jak robią się twarde guzy to masować i dziecko do cycy/najlepiej ściąga/. Przed karmieniem na początku warto wycisnąć lekko mleczko i posmarować brodawkę/goi, pachnie i smakuje/, pilnować, żeby maluch chwytał brodawkę z otoczką/wtedy nie boli właśnie/. JA pierwszą córkę karmiłam rok i 2 m-ce, teraz karmię już pół roku i nie zamierzam przerywać. Nie dopajałam dziewczynek ani nie dokarmiałam wogóle niczym do końca 4 m-ca. Teraz już trochę dokarmiam, ale po każdym posiłku jest cyc, mała nie chce innego "napoju". No i kilka razy dziennie się ze mną "bawi" - weźmie cycę, napije sie, a później odchyli się i śmiech od ucha do ucha ;-) pozdrawiam i życzę szybkiego i bezproblemowego rozwiązania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze powiedziawszy to najbardziej tęsknie właśnie za spaniem na brzuchu. Ale skoro nie jest to wskazane to sobie odpuszczę. Tyle czasu wytrzymałam to wytrzymam jeszcze więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak powiedziałaś o tym uśmiechu Twojego maleństwa to od razu wyobraziłam sobie jak moja malutka się do mnie będzie uśmiechać. Ja już sobie namalowałam w myślach jej obraz. Chyba wariuje od tego czekania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka malutka
ja też uwielbiam spać na brzuchu i w pierwsze ciąży spałam dość długo, bo brzuch był mały i nie wiedziałam, że nie można... a karmiąc nie spałam, bo mi tryskało mleczko... w tej ciąży już wiedziałam, że nie można na brzuchu spać, więc jak urodziłam to zaraz szybko na brzuchu spać zaczęłam i cyca boli i boli... jakby ktoś mi tak punktowo szpilkami kłuł, aż rwało. Koleżanka - położna powiedziała mi od razu - "śpisz na brzuchu" ;-) i faktycznie - przestałam uciskać, przestało boleć. Dobrze, że na bólu się skończyło. Ale już od jakiegoś miesiąca śpię na brzuchu - już wszystko się unormowało, nie mam aż tyle pokarmu, jak nakarmię w nocy to całkiem pusto i śpię jak chcę ;-) Zobaczysz jak to będzie u Ciebie, ale jak rwący ból, taki kłujący to znaczy, że przytykają się kanaliki - unikac uciskania /podczas leżenia, ale nawet stanik ciasny może uciskać/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka malutka
doczekasz się, to już tylko chwilka a później całe życie będziesz podziwiała ten uśmiech ;-) ale wiem, jak się czekam... pierwszą urodziłam tydzień po terminie, a drugą niby przed czasem, ale naczekałam się na nią bardzo, bo ciążę leżałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przed chwilą przy wizycie w toalecie odszedł mi czop śluzowy. A nawet zastanawiałam się ostatnio czy przeoczyłam ten moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chcesz karmic piersia
to musisz sie przygotowac na to,ze bedzie bolec na poczatku.Do szpitala wez specjalny krem do sutkow(dla mam karmiacych),bo mozesz miec poranione od karmienia,a to naprawde nie smarowane boli okropnie.Jesli dasz rade przejsc ten okres to pozniej juz nic nie boli,bo sutki sie hartuja;) Jesli jednak nie wytrzymasz to sie nie obwiniaj,bez sensu jest sie przymuszac na sile do karmienia piersia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×