Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

soczekkleo

pomooocy

Polecane posty

Witam Błagam pomóżcie mi, mam 19 lat jestem już od 4 lat z facetem o 7 lat starszym, a więc kiedy się poznalismy mialam 15 lat dopieor teraz zrozumialam ze bylam mloda i glupiutka wtedy nie rozumialam mimo ostrzezen mojej mamy ze nie ebdzie latwo bo facet ktory jest o 7 lat starszy inaczej patrzy na wszystko... od dwoch tygodni mecze sie sama z soba on to zauwaza rozmawialismy duzo, sama juz nie wiem co mam myslec... chodiz o to ze dopieor teraz zauwazylam jak wiele sie roznimy i ze nie pasujemy do siebie, nic wspolneog nie mamy... bardzo duzo przeszlam w zwiazku co zawsze wybaczalam a bylam nie raz pomiatana tlyko tak bylam zakochana cyz zauroczona ze tego nie widzialam i ludzilam sie ze bedzie dobrze... wiem ze pod pewnymi wzgledami sie nie zmieni chodiz o to ze on nie mzoe pic bo wteyd jest agresywny nie raz sie szarpal ze mna wyzywal i to za nim nastepnego dnia plakal przepraszma i tka do nastepneog razu, wkoncu ustalilisy ze kontroluje ile pije, ale przeciez nie wierze w to ze kiedys nie ebdzie pil i obawiam sie ze jesli bedziemy w malzenstwie zrobi mi krzywde, to sa dwie rozne osobowosci... kiedy wypije za duzo mega agresor mu sie wlacza a tak to jest na codzien innym czlowiekiem... ostatnio kiedy zaczelam nad wszystkim rozmyslac najgorsze jest to ze nie wiem co moge powiedziec na plus dlaczego jestesmy razem, widze same minusy chyba wychodiz na to ze jestem nieszczesliwa :( potrzebuje osoby przy ktorej ebde czula sie bardzo potrzebna itd, a przy nim sie tka nie czuje, otatnio poczulam sie jak jego zonka, od wakacji dzien w dzien sypia u mnie, wstaje rano do pracy ja do szkoly pozniej wieczorem sie widzimy przyjdzie walnei sie na lozko najlepiej wziac pilota ja cos opowiadam jak minal dzien albo slucha albo nie, a najgorsze jest to ze sam nic od siebie nie powie ja praktycznie nic o nim nie wiem, powiedzialam mu ostatnio ze przeszkadza mi to to uslyszalam tylko to ze taki jestem i sie nie zmienie albo zaakceptujesz albo nie... nie wyobrazam sobie zycia z osoba ktora w ogole o niczym mi nie opowiada jak minald zien itp przeceiz to takie oczywiste... powiedzialam ze brakuje mi czulosci uslsyzalam mam 2 lat co ty myslisz ze bede mial 30 to bede sie wiecznie przytulal... pelno mam takich sytuacji... najgorsze etz to ze mam 19lat a odkad jestesmy razem w ogole nie widuje sie z kolezankami tzn nieraz wyjde gdzies na zakupy posiedziec ale w godzinach jego pracy bo uwaza ze jak bym poszla w godzinach keidy my powinnismy sie widziec to popsuje nasz zwiazek, jeeezu jak moze popsuc, ja mam dosc czuje sie jak na lancuchu w ogole koleznaki nawte nigdy nie pytaja czy gdzies wyjde z nimi bo wiedza ze nie bede miala jak, ostatnio sie zbuntowalam i zaczelam inaczej zachowywac to uslyszalam ze to ja sie zmienilam i ze czuje ze sie rozwala zwiazek to powiedzialam ze popostu sobie nie daje tak jak wczesniej... ciagle musze robic to co on chce, albo wyjdzie sobie na zewnatrz jak jets u mnie pozniej przyjdzie i pretensje ze sma siedzial przed domem, nie rozumie ze nie msuze robic tego czego on chce. ja jestem osoba ktora lubi czasami gdzies wyjsc do ludzi, a on nie patrzy na to bo sie wybawil i nie liczy sie z tmy ze mam 19 lat i teraz moj czas na jakies drobne szalenstwo, a taka monotonia nuda ciagle tlyko dom dom dom, raz na ruski rok gdzies pojdziemy to jest ok mogalabym tka wymieniac pelno sytuacji... wczoraj usiedlismy i pogadalismy, denerwuje mnie to ze nie mozna z nim normalnie pogadac tylko odrazu podnosi glos wymachuje rekoma, ja sie nauczylam normalnej spokojnej rozmowy mowie ze lepiej bym powiedziala o co mi chodiz i bysmy psozli na kompromis, to oczywiscie uslsyzalam jestem taki i nie ebdzie inaczej chcesz tego albo nie... nie wiem co mam myslec... poza tym nie wymagam niewiadomo czego ale nawet w nasza rocznice glupieog kwiatka nie dostalam bylo mi przykro ale on tego nie rozumila dopieor pozniej zrozumial, ciagle slucham od koelzanke ktora sa krocej z facetami co nie dostaja gdzie nie wyjezdzaja a sa mldosi od niego i mnie zarabiaja, a ja nic ciagla monotonia i nuda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze nuda tylko problem w tym ze doszlam do wniosku ze chce go zostawic, ale nie wiem czeog ja sie boje, nie wiem jak sie do tego zabrac, boje sie ze np kiedy go zostawie dojde do wnioksu ze jednak do potrzebuje a wtedy juz powrotu miec nie ebde bo tak mi powiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×