Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość andzia_76

dlaczego to ja zawsze musze zaczynac sex

Polecane posty

Gość andzia_76

mam duzy problem moj maz nigdy niezaczyna sexu tylko ja przytulenie glaskanie itp. sam w lozku nieprzytuli sie do mnie pierwszy ale jak ja zaczne to niekiedy mu sie chce mamy trojke dzieci czuje sie jak robot w domu i bardzo nieszczesliwa i niekochana nawet jak mam cos do powiedzenia to slysze cicho lub nieteraz z domu nigdy niewychodze sama nigdzie gdyz mam male dzieci jestem samotna bez osoby do pogadania juz ciezko mi to wytrzymac czesto mojmaz sam ze soba sie bawi w kuchni lub siedzi dlugo w lazience pomocy co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi Ciebie, ale rada krótka i prosta: poszukać kochanka. Żadna psychologiczna rada bardziej Ci nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woojek dobra rada
idźcie do seksuologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kireksa
Czytam to i tak jakby to było o mnie. Tylko my mamy jedno dziecko. Nigdy mnie nie przytuli pierwszy, od jakiegoś czasu nie interesuję go w ogóle w seksie, liczy się tylko on, więc się nie kochamy bo ja potrzebuję gry wstępnej a jemu sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woojek dobra rada
Dekalogowata -> czasami napisz w jakimś wymyslonym pomarańzowym nikiem, bo kiedyś wydawałaś sie spoko, a jak piszesz takie brednie to mi pałka mieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woojek, nie zniżam się do poziomu pomarańczek. A co do tego, co napisałam, ciężko wymyślić coś innego, dla kobiety, która nie pociąga już męża. Rutyna, nuda, zmiany w wyglądzie, lata na karku... Tutaj potrzeba by ogromnego nakładu pracy, aby coś zmienić, a nie wiem, czy autorka jest gotowa na taki wysiłek, czy chce po najmniejszej linii oporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woojek dobra rada
Co wiesz o autorce tematu, jej męzu, ich pozyciu (zazwyczaj na forum pisze sie o tych złych rzeczach, nigdy dobrych). Ja proponuje wizyte u specjalisty, dopiero jak nic nie da się zrobic jakies drastyczne kroki typu szukanie kochanka/kochanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, nie wiem praktycznie nic. I przez to jeszcze trudniej udzielić jakiejś sensownej porady. Ale odnoszę dziwne wrażenie, że tutaj nawet wizyta u specjalisty by nie pomogła. Takie smętne przebłyski kobiecej intuicji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woojek dobra rada
kobieca intuicja, tego raczej trzeba sie wystrzegac i patrzeć na rzeczy tak realnie, nie radź komus przez net żeby sobie kochanka znalazł/a, kiedyś Ciebie to dopadnie i Twój facet będzie bzykał na boku, bo mały sczegół nie bedzie mu odpowiadał, całuję serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×