czy wy tez chcielibyscie mieszkac w Ameryce?

mam na mysli np. USA nie wiem dlaczego, ale ostatnio duzo o tym mysle, podoba mi sie ich duma narodowa, to ze ten kraj zna kazdy i ze sie liczy, a nawet gra glowna role na swiecie, a najbardziej podobaja mi sie te szerokie ulice. po dwoch stronach stoja zaparkowane samochody i te biale typowe domy z mala dzialka -ciagle mam ten obraz przed oczami, czesto pokazywany w ich filmach , mniej wiecej taki: http://3.bp.blogspot.com/_4d_aaAx4UVo/SxTTRCkE4kI/AAAAAAAAAXY/5DhAkmquBzc/s1600/house+for+sale++orlando+florida+usa.jpg tez chcielibyscie mieszkac w USA?

gdyby nie terroryści i inne świry, to tak

dlaczego i nie. Ale ogólnie uważam ,że jest mnóstwo znaczenie ciekawszych miejsc, do których mogłabym sie przeprowadzić.

Marzy mi sie nie miec żadnych praw, móc byc podsłuchiwaną i podglądaną bez powodu. zawsze chciałam byc traktowana przez urząd emigracyjny jak smieć. bardzo bym chciała zamieszkac w ameryce i nie zraża mnie że przecietny Amerykanin nawet nie wiem gdzie szukac Polski na mapie świata :)

podszyw, no wlasnie nie musi byc tak jak piszesz podszywie, mojemu koledze sie udalo i firma amerykanska sama sie o niego ubiega,bo jest b. zdolny programowanie komputery i te sprawy , i wyjezdza tam na ich prosbe

Większość Polaków nie znosi sidingu :)

a przeciętny Polak nie wie gdzie lezy Mauretania:) Bez przesady, Stany Zjednoczone to kraj wielkości całej Europy, wystarczy, że uczą się własnej geografii. My też nie uczymy się, gdzie lezy stan Nebraska, a gdzie Wyoming:) Nie rozumiem tego wiecznego oburzania się, że Amerykanie mylą Polskę z Holandią, albo nie wiedzą, gdzie lezy.

Nie wiem po co:P.Już wol AntRKTYDĘ bo tam nie ma komorników,i urzędu skarbowego:D.

Poza tym zawsze mi sie zwierzał, ze lubi iść ulica i czuć na plecach pogardliwe spojrzenia Amerykanów. Zawsze chciał usłyszec że jest nędznym Polaczkiem i dostawac wpierdziel od muskularnych Afroamerykanów

daj spokoj, strach sie bac, wiesz jak niskie normy jakosciowe maja jesli chodzi o jedzenie? ja bym sie bala nawet ich zatrutym powietrzem oddychac, z glodu bym zdechla. no, moze nie do konca, ale by masakra byla, jedyny ratunek ze polskie sklepy tam sa. nigdy w zyciu!

Amyerykanie maja nas głeboko w doopie więc za żadne skarby bym nie chiał u nich mieszkać. wszedzie wpychaja swój ciekawski ryj

sorry ze tak z zarciem wparowalam, ale jednak zdrowie jest dla mnie wazne.

Poza tym to kraj konfidentów. jeden drugiego podpierdala bardziej niz u nas UB za czasów komuny. i jeszcze ciagłe straszenie sądem za byle co... Poryty kraj

Wszystko fajnie na takich przedmiesciach. Ale wiekszosć ludzi mieszka w miastach, gdzie strach wyjść po 22 do sklepu bo jakiś murzyn zrobi Ci dziurę w głowie. I nie podoba mi sie liberalizacja prawa posiadania broni :O

bardzo bym chciała

naoglądałaś , kto by tam chciał do stanów jeździć , tylu dzielnic biedy co w usa to nigdzie nie ma. wysoka przestępczość , rozboje totalna inwigilacja ...

Piekny obrazek, doprawdy, niestety musze cie rozczarować, Ameryka to nie sielskie przedmieścia z białymi płotkami, Ameryka to są wielkie miasta z przepełnionymi Slumsami, podupadające rudery, ubogie dzielnice blokowisk zamieszkane przez murzynów z marginesu społecznego, niewielkie zatęchłe bungalowy zamieszkane przez ubogą białą ludność, gangsterzy na ulicach, gwałty, napady... Wielkie tornada niszczące te twoje wymarzone przedmieścia itd. Ameryka to naprawde nie są złote wille i baseny w ogrodzie albo bogate dzielnice Nowego Jorku i Los Angeles, o nie...

Mieszkalam. Generalnie spoko, ale bez samochodu przejebane

polecam obejrzeć Ciemne strony miasta :) http://www.youtube.com/watch?v=v0gWNoVBcGY Maiami , jest też LA ale też Paryż, dublin itp :) trochę inny obrazek niż w TV

Prawdziwe USA wyglada tak: http://www.lethist.lautre.net/bronx_ghetto.jpg http://www.afreeman.org/wp-content/uploads/2009/03/bronx-faces-truck.jpg http://www.latimes.com/media/photo/2008-04/37761061.jpg http://excellentnotion.files.wordpress.com/2009/01/los_angeles_skid_row.jpg

USA ma swoje plusy ale ja nie chcialabym tam mieszkac(jak bylam mala chcialam). Ta ich duma narodowa jest chora wg mnie ( w ogiole patriotyzm czesto ociera sie o nazizm wg mnie). Oni sa od malego indoktrynowani, zeby wielbic Ameryke, jako najlepsze, najbardziej demokratyczne panstwo na swiecie, wszyscy umieja wyliczyc na pamiec wszystkie 50 stany, ale nie wiedza gdzie lezy Europa na mapie :O Bo tego sie ich nie uczy. Na tym ich chorym poczuciu patriotyzmu mozna bylo wywolac emocje, strach, nienawisc i wskrzesic "war on terror" - dzieki czemu spoleczenstwo USa poparlo wojne w Iraku, ktroa jak wiemy byla ZBRODNIA za ktora BUsh i administracja powinni zawisnac. Wiekszosc Amerykan to happy-robociki zapragramowane przez wielkie korporacje na konsumpcjonizm . To najbardziej otyly narod swiata (zachodniego). Chora opieka zdrowotna (teraz juz reforomowana) Smieciowe jedzienie - skorumpowane FDA przepuszcza wszystkie swinstwa na rynek Nie lubie ich systemu wartosci - nauczeni sa dochodzenia do osiagniec, ale czesto po trupach

nigdy w życiu, w USA, w tej szumowinie mętów z całego świata, wolę mazurskie zadupie, a że mam w domu wielbicielke Mody na sukces, to odczuwam fizyczny wstręt do tych głupich amerykanów.

Jasne że bym chciała - mój znajomy grabaż zarabia w usa tyle ile u nas lekarz pod tym względem nigdy im nie dorównamy

bo oglądałam "Seks w wielkim mieście" - i wszystkich tam już znam! :-D :-P

Wspolnym elementem cierpienia wszystkich, ktorzy wyjezdzaja z mysla "na stale" staja sie - alienacja, samotność. Nie jestes i nigdy nie bedziesz u siebie. Dopiero 2-gie, 3-cie pokolenie urodzone tam nie widzi tego, co ty bedziesz widziec i odczuwac. I co by tu nie gadac, nawet jesli nie dadza ci odczuc tego bezposrednio, zawsze bedziesz obywatelem gorszej kategorii. Mam w rodzinie sporo osob, ktore wyjechaly do USA. Jednym sie udalo (powiedzmy), iinym nie. Rozne czynniki sie na to zlozyly, ale droga wszystkich z nich uslana byla ogromem wyrzeczen, zyciem w niepewnosci, wreszcie czesc musiala albo chciala wyjechac gdie indziej badz wrocic do kraju. Obecny kryzys daje sie wszystkim mocno we znaki. Madre powiedzenie Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma nie traci na swej aktualnosci

i nie - ja sama mieszkałam dłuższy czas za granicą (nie w Stanach :-) )i czułam się tam o wiele lepiej niż w Polsce. Nie ze względu na warunki polityczne czy ekonomiczne - pod tym względem tu było lepiej. Ale jakoś tak od razu poczułam, że jestem tam u siebie. Szybko się odnalazłam. Jeśli tęskniłam - to za najbliższą rodziną, ale też bez przesady - w Polsce też utrzymuję z nimi sporadyczne kontakty.

wiecej oleju w glowie ma dres w PL po zawodowce niz inzynier mechanik po studyjkah w US

z jednej strony, to nie chciałabym. Jakoś nie podoba mi się mentalność Amerykanów (uogólniam). Ale z drugiej, to mogłoby być nawet ciekawie, bo lubię poznawać inne kultury, a tam jest prawdziwa mieszanka kulturowa :D