Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perlaaaa866

ja go kocham a on kocha inna, co robic...:\

Polecane posty

Gość perlaaaa866

potrzebuje naprawdej dobrej rady bo jestem w czarnej duupie...:/ zakochalam sie w pewnym facecie,juz dlugo sie to ciagnie, sama odwazylam sie go zaprosic gdzies choc wiedzialam ze mu sie podobam. Zakumplowalam sie z jego przyjaciolka,fajna dziewczyna, wszystko mi i nim opowiedziala,zachecala do spotkania,mowila o nim same dobre rzeczy, cieszyla sie razem ze mna jak sie umowilismy itp...spotkalismy sie w koncu po tych paru miesiacach,kiedy ja juz bylam w nim zakochana,ale caly czas bawilismy sie w jakies podchody...no i w koncu randka,troche alkoholu, zaprosil mnie do domu byl seks bylo cudownie...potem sie znow spotkalismy, wyciagnal mnie na rower kilka razy,potem liczylam na kolejna randke o ktorej mowil ale nie wyszlo bo to czy tamto...A teraz najgorsze. To wszystko stracilo sens gdy wyznal mi ze jest zakochany w innej...a w kim? W swojej przyjaciolce...ktora o tym wie,ale nigdy nie beda razem bo ona go nie kocha, zreszta ma innego. Nie wiem co robic bo pierwszy raz w zyciu kocham,zalezy mi, a czuje sie wykorzystana...on mi nic nie moze obiecac,ale wydzwania do mnie usmiecha sie, a potem widze jak patrzy na tamta :/ jak niby ja przytula,pomaga non stop,lazi za nia...a potem przychodzi do mnie...a ona? Myslalam ze sie polubilysmy,zachecala mnie do niego ukrywajac caly czas ten fakt...teraz bije sie z myslami,wczoraj zdecydowalam ze to koniec,ze nie bede sie z nim spotykac juz,nawet na ten choerny rower,nie chce byc ta druga...a tu dzisiaj on dzwoni,nie odebralam,ale kusi mnie zeby oddzwonic...zeby pobyc z nim choc przez chwile...jakie to choreee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaagggie79
zycie...lepiej go olej bo nic dobrego z tego nie wyjdzie..nie warto sie w to pakowac mowie ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghgfh
nie zna kolesia a już zakochana :D Oj kobietki :D :D :D jak kocha inną to daj mu kochać inną ;) i po sprawie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perlaaaa866
znam go juz ponad rok czasu..probuje o nim zapomniec ale to nie jest latwe...razem pracujemy a poza tym to on mi nie pozwala...znow do mnie zadzwonil przed chwila i odebralam- chce sie spotkac...powiedzialam ze dzisiaj nie moge,moze jutro no to on ze jutro zadzwoni...zalezy mi na nim ale wszyscy mi mowia zeby sie w to nie pakowac...tak mowi ze kocha to swoja przyjaciolke...moze zrobilam blad ale po tym rozmawialam z nia,powiedzialam ze mi sie do tego przyznal i czemu ona mi nie powiedziala wczesniej? Twierdzi ze on jej nie kocha,tylko mu sie tak wydaje,bo jest zupelnie sam,nikogo nie ma z rodziny nawet kolo siebie a przez ostatnie miesiecy spedzali duzo czasu razem i tyle...ze mu przejdzie...ona jest z kims innym. Historia jak z filmu,nie sadzilam ze cos takiego mi sie przytrafi,ze kiedykolwiek bede cierpiec przez faceta,ze bedzie mi tak zalezec...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Identyczną sytuację mam. Mi na nim zależy, chciałabym stworzyć udany związek. Lecz on twierdzi, że kocha inną. Ale jak przyjdzie co do czego to mnie przytula, ze mną chciałby się przespać... A rada? No cóż, chciałabym ci pomóc jakoś, lecz nawet nie wiem co ze sobą zrobić. Zawsze pozytywnie do życia nastawiona, a tu łapię doły przez coś czego w ogóle nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszaaaaaaaaaaaon
A ja mam całkiem inny problem . podobny do waszych ale mimo wszystko inny ;/ Jestem w związku juz 7 lat jest nam razem naprawde dobrze . 5 miesiecy temu dostałam prace i wtedy pojawił sie ON ! Krzysiek ! Na początku byliśmy tylko na cześć , potem dość czesto odwiedzał mnie w moim miejscu pracy . nie myślałam że to z mojego powodu tłumaczyłam sobie przecież robi tu zakupy jak każdy klient. jednak pewnego dnia przy kasie powiedział mi ze chciałby dostac moj num tel odmówilam mówiac ze nie znam go na pamiec . odpuscil . ale nadal robil zakupy :D pewnego dnia wchodzac na FB wyswietliło mi sie czy znam ta osobę . weszłąm w jego profil to był on . poczułam motyle w brzuchu . wysłałam zaproszenie do znajomych . nastepenego dnia podziekowal za zaproszenie robiac zakupy . wtedy juz wiedział ze jestem zajeta . miałąm przeciez wspólne zdjecia na FB z moim partnerem . nastepnego dnia miałam od niego wiaomość na FB "ślicznie , dziś wyglądałaś mógłbym cie oglądać taką co dzień" odpisałam " to bardzo miłe , dziękuję " i wybyłam szybko do pracy . przychodził tam codziennie uśmiechał sie zapraszał na kawe . odmawiałąm , ale było to miłe ze sie komus podobam mimo tego ze jestm zajeta :D pewnego dnia wdałam sie z nim w dyskusje na FB i doszło do tego ze dałam mu wkoncu ten numer tel. czy załuję ? sama nie wiem . fajnie mi sie z tym gościem pisało rozumiał mnie -'- był dla mnie jak prawdziwy przyjaciel oczywiscie moj partner nie wiedział ze z nim pisze . .. . siedzac raz na przerwie w pracy dostałam sms od NIEGO ! " Co powiedziałabyś na kawe u mnie po Twojej pracy " nie odpisałam nie odpisywałam az do konca dnia pracy . gdy skonczyłam pracę dowiedziałam sie ze musze czekac 4 godziny az tata moj ja skonczy zeby wrocic do domu . pokreciłam sie troszke po miescie i nagle sms " dlaczego nie odpisujesz ? uraziłem cie " odpisałam " nie, nie uraziłeś jestem w mieście" odpowiedź " co z moja propozycja mam na mysli kawe" ja : " wsumie dlaczego nie ? , i tak musze czekac na tate " wytłumacył mi gdzie mieszka to było 5 minut drogi od miejsca gdzie pracuje . juz wiem czemu tak czesto tam bywał ... no i poszłam , wypilismy kawe pogadalismy do niczego nie doszło miedzy nami . ale nie do tego zmierzam . potem gdy zawsze musiałam czekac na ojca zatrzymywałam sie u niego i wkoncu stało sie POCAŁOWAŁ mnie na przywitanie tak o poprostu . pozniej długo pisalismy gdy byłam juz w domu . o róznych rzeczach . napisał mi ze miał zone i ma dziecko . wszytko zrozumiałam . zaczelismy sie widywac reguralnie po mojej pracy :) az pewnego dnia gdy wróciłam do domu zrozumiałam ze tak nie moze byc napisałam do niego tłumaczac mu ze mam chlopaka juz bardzo długo ze go kocham ze jest mi z nim dobrze i ze chyba powinnismy zerwac nasza znajomosc albo ja poprostu ograniczyc ... zostac poprostu przyjaciółmi . on to zrozumiał nie pisalismy juz tyle i nie widywalismy jednak on zaczał przychodzic do mnie do sklepu czesto pijany zaniepokoiłam sie moze miał z tym jakis problem . a wiec napisałam do niego dlaczego tak czesto widze go pijanego odpisał " to przez ciebie zakochałem sie a ty mnie odrzuciłaś " nie wiedziałam co napisac . skonczylam prace i poszlam do niego siedział przy butelce piwa . nie wiem dlaczego ale wtedy to ja pierwsza go pocałowałam wyrwałam butelke z piwem i powiedziałam "ALBO PRZESTAJESZ PIC , ALBO TRACISZ MNIE NIE JAKO DZIEWCZYNE ALE TEZ JAKO KOLEZANKE " wyszłam . dzis jestesmy kolegami . nie odwiedzałam go juz od bardzo dawna czasem widuje go w sklepie zamienimy pare słowek . ale dosc czesto piszemy sms i czasem rozmawiamy przez tel. ostatnio mi naposał ze mnie kocha, a ja czuje ze czasem za nim tesknie tak poprostu tesknie . A teraz kieruje do was moje pytanie ! ? CO MAM ZROBIĆ? Kocham jednego jestem z nim i z nim zyje . tesknie za drugim to z nim wypisuje mase sms i rozmawiam przez tel .... on mnie kocha a ja kocham innego :( czy mozna miec 2 jednoczesnie ? nie chce tak !!! co mam zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na podstawie tytułu nasuwa mi się tylko jedna myśl serce nie sługa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W skrócie moja sytuacja wyglądała tak, że chłopak po krótkim czasie rzucił mnie, ponieważ nic poważnego nie czuł, a on szuka powaznego związku i kobiety na całe zycie. Nie zależało mu aż tak bardzo, by kontynuowac ten związek, po prostu nie widział dla nas przyszłości. Problemem było to że ja się już zdążyłam w nim zakochać…. Musiałam go odzyskać. Zrobiłam to dzieki urokowi miłosnemu u rytualisty perun72@interia.pl. Wrócił i jesteśmy szczęsliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melaniaa1984
Na szczęście nie mam już takich zmartwień. Odzyskałam ukochanego dzięki wspaniałej wróżce jaka jest Pani Sigita. Jakby ktoś potrzebował, to na http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/ jest kontakt do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udało mi się odzyskać chłopaka po rytuale zamówionym na stronie http://magia-anielska.pl Uwierzcie są jeszcze rytualisci którzy znają się na magii i są uczciwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowuż spamisko
20.55 przestań odgrzebywać tematy dinozaury i spamować ! nie masz umiaru w zaśmiecaniu forum ! gdzie nie wejdę, to okazuje się, że to temat założony lata temu i oczywiście podniesiony tym spamem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez rok biegałem za koleżanką z klasy, w której się zakochałem. Niestety nie wiedziałem o tym, że ona już od kilku lat była zakochana na śmierć i życie w moim koledze, dla którego ona była mu obojętna. Po roku zabiegania o jej względy zostałem odrzucony, ale nie ma tego złego.....Szybko się po tym pozbierałem po czym rozglądałem się za innymi dziewczynami. Zaliczyłem kilka przygód po czym poznałem ładną i zgrabną szatynkę, która została moją dziewczyną, a następnie żoną. Gorzej było w przypadku tej mojej koleżanki, która nadal była zakochana bez wzajemności. Ona była zakochana platonicznie w tym moim kumplu w sumie przez 5 lat. W tym okresie odrzucała wszystkich adoratorów w tym mnie. Pewnej sylwestrowej nocy jej marzenie się ziściło -oni w końcu zostali parą. Ona była w siódmym niebie. Niestety po dwóch dniach mój kolega się rozmyślił i zerwał z nią kontakty. Dziewczyna była załamana gdyż jej 5 letnie uczucie skończyło się z fatalnym skutkiem czyli już po 2 dniach związku. Z drugiej strony to zdarzenie okazało się dla niej zbawienne. Ona otworzyła się na nowe znajomości. Przestała z automatu odrzucać kolejnych adoratorów. Związała się z jednym z nich. Konkluzja jest taka, że trzeba mieć skończonego pecha aby zakochać się w kimś kto jest zakochany w innej osobie. Nikt nie ma żadnych szans u zakochanej w innym czy zakochanym w innej. Szkoda czasu, szkoda prądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×