Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość totally tally!

JAK POZNAŁAM SWOJEGO MĘŻĄ czyli my podrywaczki

Polecane posty

Gość fgkrjswgjf
-z nudy -ze zgorzknienia -z nienawisci do ludzi, pogardy dla plci przeciwnej -z checi eksperymentowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaarek
coś w tym jest ja widzę że dziewczyny są strasznie próżne i przekonane o własnej wspaniałości. moje koleżanki witają się: cześć piękna, witaj laska. same się komplementują w rodzaju męskich uwag. z drugiej strony sprawiają wrażenie że chcą być cały czas w "pięknym świecie, pięknych ludzi". jak ktoś jest niezbyt przystojny (ja) no i pozornie mało zaradny (studiuję mechatronikę - tak przyznaję to był jedyny kierunek na który się dostałem z ocen z matury), więc nigdy nie będę pasować do tego świata. zaliczyłem intrygę w stylu totally zupełnie będąc niewinnym. skąd mam wiedzieć ze mi się to nie powtózy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy, absolutnie każdy lubi komplementy. Nie zabiegam celowo o uwagę, ale miło mi kiedy ktoś w jakiś przyjemny sposób mnie komentuje. I tak, kobiety są próżne. Witają się "hej piękna" żeby zrobić koleżance przyjemność. Nie ma jednak, a na pewno nie u wszystkich sadystycznej przyjemności, ze ktoś coś miłego powiedział, a ona mu dała kosza. Po pierwsze - dlatego, ze komplement to komplement, nie musi nawet za nim stać chęć podrywu, to tylko komentarz. Po drugie - miło mi, że mój znajomy dobrze o mnie mówi, ale nie mogę odpowiadać za jego samopoczucie w sytuacji gdy była to próba podrywu. Podziękuję, będę się na swój sposób cieszyć...i nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
ha, oj sam jestem taki jak totallly telly no i zgadzam sie ze jestem okrutny bo moja ciekawość miesza się z nudą, zgorzknieniem, tym że wiele widziałem, wyrzutami sumienia, wrażeniem odrealnienia, bezczelnośćią i egoizmem, chęcią zabawienia się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szympan nie mężczyzna
to czemu była aż tak dumna przez kilka dni. muszę przyznać że czuję że wiele dziewczyn o mnie zabiega, ale ja po prostu chciałem ją. co dziwne to wiem że jej się podobam, między innymi dlatego zwróciłem na nią uwagę. a ona myśli sob ie że może mieć każdego. ja się w sumie zawsze muszę namęczyć by zdobyć kobietę, a ona nie dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgkrjswgjf
bywalec przybij pione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz, że to była duma? Jeżeli nawet to nie sądzę by była dumna z tego, że ją "chcesz". Facet powiedział jej miłą rzecz, można się cieszyć, prawda? Być z siebie dumnym. Inna sprawa, gdybyś się jej podobał, to wykorzystałaby okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
najgorsze jest odrealnienie i wrażenie takeij lekkości ż można by się zabić. przyznam że mnie i moich znajomych (pochodzimy z dość bogatych rodzin) nudzi już prawie wszystko. urządzamy imprezy dość nieprzyzwoite (szczegóły daruję) i jeszcze nam mało. tak jakby coś wewnątrz pożerło albo nas samych albo tych ludzi któym robimy krzywdę. przyjkładowo zapraszamy czasem takie jakby osoby "ze wsi" - czyli niezbyt obyte a potem seks, alkohol i ostrzejsze rzeczy a one są pod wrażeniem i się tylko wikłaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
hej przypadkowa kombinacjo liter, przybijam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szympan nie mężczyzna
co masz na myśli że by wykorzystała okazje? a jeśli mimo to była nieśmiała i tamten jak się okazało był jej 1ym w życiu? przy mnie była bardzo onieśmielona i skrępowana, obserwowała mnie z nienacka:) myślę ze ona nie umiała wykorzystać okazji. jak ją kiedyś wziąlem za rękę i do tańca to tańczyła jak kłoda, skończyła szybko taniec i przez kilka dni nie śmiała gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgkrjswgjf
u mnie to wszystko z czego innego wynika... ale to wrazenie lekkosci zycia, prawda... ze w sumie niewazne jest, co sie zrobi, bo to minie, iluzja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jest nieśmiała, ale nawet nieśmiałe dziewczyny starają się podtrzymywać kontakt. No...ale przyjmując Twoją wersję, to skoro jest taka nieśmiała to o co Ci chodzi? Co miała zrobić? Było jej miło, że facet który się jej podobał dobrze o niej myśli...a poza tym co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgkrjswgjf
jest niesmiala to i zachowala sie jak na niesmaiala osobe przystalo :D co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
po prostu czuję że nic nie ma sensu. przykład nasze bogactwo, mamy mieszkania, terenówki - taka grupowa moda:), robimy wrażenie na kobietach. czuję jednak że to przypadek że ja to mam a inni nie mają. więc wiem że to mnie wcale nie wyróżnia, nie sprawia że jestem bardziej wart szacunku. a jednka osoby któe tego nie mają mnie denerwują i nudzą, bo w pewnym sensie nie wiedzą nic o życiu. o tym jakie odloty można przeżyć jakie sytuacje na granicy bijatyk i ile rozpusty można unieść. kogoś cieszy że spędza noc z dziewczyną po imprezie - co z tego jak ja się lepiej umiem zabawić... nie mogę się dogadać z ludźmi, ale ubię wciągać ich złe relacje. lekkość jest straszna, domaga się żeby poprzez zło coś wreszcie poczuć i jakby wresszczie stanąć na twardym gruncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szympan nie mężczyzna
może że ją otworzyłem na ludzi i dzięki moim zabiegom pokonała nieśmiałość?! a ja zostałem z niczym?! (teraz kogoś mam ale nadal mnie ona denerwuje a chodzimy razem na prawie wszystkie zajecia). widzę że staje się śmiała, a mnie ma w dupie. ponadto robiła mi wile przykrości później: siedzimy w 4 osoby. a ona do 2 pozostałych że idziemy na pizzę a mnie nie zaprosiła! wtedy jeszcze się z nią przyjaźniłem i choć było to po dostaniu kosza, to starałem się ją dobrze traktować, w sumie jeszcze ją lubiłem i nawet w czymś tam pomogłęm. możesz mi powiedzieć skąd takie zachowanie u niej? przecież to jest maksymalne chamstwo umawiać się z pozostałymi beze mnie. myśle ze po tym wszystkim to ja stałęm się nieśmiały....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ThisIsWar1
Bywalec- jestes tak zalosny i smutny ze szkoda gadac....to zepsucie do szpiku kosci, zabawa na granicy, hedonizm...wypalisz sie wreszcie i zezre cie ten bezsens od srodka - pewnie jestes bardzo mlody...ale poczekaj pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
szympansie, ja bym się na niej zemscił ;) rozumiem cie ale nigdy nie bylem w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opcje są dwie, albo nigdy się jej nie podobałeś i po prostu dobitnie dała Ci do zrozumienia, że NIE jest zainteresowana...albo po prostu trafiłeś na sukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
z czym jestem żalosny. wiem że się wypalam, wiem! ale może wtedy pokonam to uczucie lekkośći życia. ile w towjej krytyce jest zazdrości a ile takiej super dojrzałośći, że ty niby to wszytko rozumiesz, wiesz dokąd prowadzi i jak się skończy i że źle? na ile taki teoretyk życia jakim jesteś może się znać? (bez obrazy). jeśli ja jestem żałosny to wszyscy są żałośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szympans nie mężczyzna
fawila - i co ty też radzisz zemstę? bywalec to proponuje. jakoś nie mogę uwierzyć że dzięki mnie zmieniła się w sumie na (w jej oczekiwaniach) na lepsze a ja jestem jak zbity pies. wydaje jej się że jej chłopak będzie dużo zarabiał a ona nie będzie pracowała! prosta dziewczyna otworzyła się dzięki mnie. mówi wręcz że cieszy się że chłopak tyle pracuje bo to dla niej wygodniej. liczy że wyjdzie za nią. teraz już mieszkają razem. ja nie mogę jej wybaczyć. NIE UMIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totally telly!
bywalec - ty nie wyrosłeś z dzieciństwa. pasujesz do Beerly Hills 90210. mógłbyś tam mieć rolę. przypominasz mi Roberta Downeya Jr. on też imprezował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeceniasz trochę swoich możliwości? Poważnie uważasz, że Twój komentarz zmienił jej nastawienie...ba! Że byłeś jedyną osobą która coś takiego jej powiedziała? Zapewniam Cię, że jeden komplement nie zmieni całej osoby. Poza tym - ona Cię NIE chciała, pogódź się z tym i daj spokój, przecież krzywda Ci się nie stała, tylko duma cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totally telly!
śmieszna kaczka dziennikarska: nie Beerly Hills (jak beer - piwo) ale Beverly Hills oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgkrjswgjf
bywalec nigdy nie pokonasz uczucia lekkosci zycia :D ale mozna je przezyc skrajnie inaczej, niz ty wymaga to wysilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szympans nie mężczyzna
cierpi duma to wiem. a ty jak byś się czuła? odtrącona przez dorobkiewiczównę (w zamyśle) ze wsi która wybiera kogoś by mieć luksus (w zamyśle) w życiu! ja też jestem ambitny, ale dupa poleciała na tego ślamazarę. myślę że komplement może zmienić wiele. II sprawa - chamska i prostacka to ona jest, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szympans nie mężczyzna
wiem że duma cierpi, a ty zrób eksperyment myślowy i powiedz co byś czuła na moim miejscu? zapewne to samo. przyznać trzeba że tamta dziewczyna to prosta "dorobkiewiczówna" z wiochy. moja prababcia była służącą przed wojną i też z opowieści rodzinnych wiem że wszystkie w jej wieku liczyły na dobrą partię w stolicy, ech... tu jest podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
kurde! chciałbym żeby ktoś mnie zrozumiał. przez chwile się mną zainteresował w całości. a jak mam niby żyć? jak nic mi się nie chce kończyć, wszystko jest głupie, kiedyś się skończy, efekty mogą być mierne, cierpienia dużo, zmęczenie narasta no i .... ....pani lekkość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tez kiedyś kosz dostałam i jakoś żyje (no dobra...miałam 14 lat, wtedy łatwiej coś takiego przeżyć). Zależy od tego jak sama bym się zachowywała. Jeden komplement wiele nie zmieni, zapewniam Cię. Można się cieszyć, że ktoś o tobie dobrze mówi, ale to wcale nie znaczy, że ta osoba od razu Ci się podoba. Nie wiem jak wyglądała sytuacja - albo jest dość niewychowana (przykład z pizzą), albo miała Cię tak dość, że dobitnie pokazała Ci gdzie masz spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec$$$86
czytam Baudelaire'a i świetnie go rozumiem, on piszę wręcz o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdgdg
.......___........ ___.......... ...../.... ..\..../ .......\....... ....\..........\_/ ......../..... .....\..................../....... .........\............ /.......... ............\.... ../............. ................\/................ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×