Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZaciekawionyON

Zdradzający mąż - wina kobiety?

Polecane posty

Gość ZaciekawionyON

Ostatnio spotkałem się z kilkoma dyskusjami na temat zdrady. Najczęściej dostaje się po garbie facetowi, który zdradza. Niestety nikt nie bierze pod uwagę faktu, że to bardzo często kobieta jest winna zdrady. Na moim przykładzie - na początku związku sex był często i z radością. Gdy związek się rozwinął i stał się formalny automatycznie jakby odciął się kurek. Sex raz na jakiś czas, wyglądający jak z przymusu. Kobieta zamienia się w kłodę drewna... Wygląda to tak, jakby kobieta przyciągała faceta do siebie by potem po zdobyciu kompletnie olać. Nie jestem jedynym takim przypadkiem. Automatycznie wyjaśnienie dla Pań - nie zdradziłem, nie zdradzam i zdradzać nie mam zamiaru. Związek to nie tylko sex, ale z drugiej strony co słabsi psychicznie mogą ulec pokusie i skoczyć w bok. Co wy o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy co tamtemu psu się
Wiesz, to zależy od tego - czy kobieta w międzyczasie urodziła dziecko, straciła z tego powodu na atrakcyjności - i przy okazji usłyszała przykre komentarze swego mężczyzny - bo rozstępy, bo kilogramy, bo celulit. Natomiast mężczyzna własnego wizerunku w lustrze nie widzi, uważa się za adonisa i ma wymagania wobec partnerki, by była jak rasowa dziunia. To jest jedna z przyczyn braku zainteresowania seksem- brak samoakceptacji i kompleksy. Oczywiście są też kobiety, które "na wabika" seksem wabią, by potem uwiązać, usidlić i uznać, że swoje już przeżył i mu wystarczy - bo same nie mają zbytnich potrzeb. Wszystko zależy od człowieka, po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak2222
wina zawsze lezy po obu stronach, zony i teściowej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli facet będzie adorował kobietę nawet po ślubie, to jej podbudowana samoocena wynagrodzi jego wysiłki w nocy ;) kobiety lubią być zdobywane i zaskakiwane przez całe życie :) spróbuj.. nic nie stracisz, a wiele możesz zyskać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaciekawionyON
W takim razie trafiłem na typ, który zdobywa sexem by potem olać... Nie szczędzę szczerych komplementów, daję prezenty, które podkreślają jej urodę, jednak mimo wszystko brak dawnej ekscytacji i zainteresowania moją osobą... Mam również znajomych z podobnym problemem, którzy niestety są nieraz mniej wytrwali. Jeden z nich zapłacił prostytutce i przyznał się do tego żonie. Dzisiaj z tego powodu trwa sprawa rozwodowa, jednak prawdopodobnie okaże się z jej winy z powodu wcześniejszego rozpadu małżeństwa (brak intymności i jakiegokolwiek pożycia po ślubie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra sprawa a temat
rzeka ile związków tyle sytuacji ale czasami rzeczywiście kobieta wabi a potem osiada na laurach i woli pogadać z koleżanka albo mamusią niż się kochać a założenie pończoch i sexi bielizny to oczywiście nie bo to dla dziwek jeśli tak masz to uciekaj i szukaj innej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaciekawionyON
Coralick - napisz mi w takim razie w jaki sposób zawiniłem? Niepotrzebnie prawiłem komplementy? Niepotrzebnie dawałem prezenty? Niepotrzebnie kocham i będę kochał? Nie rozumiem tu pewnego podejścia - albo jest winny facet, albo są winni obydwoje. Kobieta nie ma prawa być winna? przykra sprawa a temat : z tą bielizną to trafione w sedno. Ten sam tekst - "A co ja dziwka jestem?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiłeś na asexualną
laskę, na głowie staniesz i nic się nie zmieni, jeśli to możliwe, jeśli masz odwagę.... to wiesz co zrobić ale decyzję musisz podjąć sam, kafe ani żadne inne forum ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest pewna grupa ludzi
i mężczyzn i kobiet, które nie rozkwitają sexualnie, albo partner to uzna i się dostosuje albo poszuka kogoś innego, związek nie polega jednak na rezygnacji z siebie polega na uzupełnianiu i wspólnocie, nie na przygnębiającym przyjmowaniu do wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczne od tego, ze nie znam waszego pozycia, nie tylko ze tak to ujme lozkowego. nie wiem jak czesto jest dla ciebie dosc czesto. prawdopodobnie nie dobraliscie sie temperamentami. byc moze zbyt czesto cedzisz slodkie slowka, az sie to stalo w koncu nie do wytrzymanie. byc moze juz na sam twoj slodki glosik i kolejna pare stringow wlacza sie jej alarm w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaciekawionyON
Coralick = nie należę do gatunku niewyżytych samców, jednak sex raz na miesiąc/dwa to chyba jednak coś jest nie tak. Prezentów też nie dostaje codziennie. Kochamy się, dogadujemy się w niemal każdej kwestii, jednak jeśli chodzi o łóżko to jest kompletna klapa. Nie zamierzam zrezygnować z tego powodu ze związku, który pozwala mi się spełnić emocjonalnie i daje mi najzwyczajniej w świecie szczęście, ale dobija mnie sam fakt niejako utraty męskości oraz dziwne podejście społeczeństwa do tematu zdrady w takich przypadkach. Jeśli kobieta zdradza - to znak że facet ją zaniedbywał i dobrze mu tak. Jak facet zdradza - to automatycznie kawał skur...syna. Niby równouprawnienie, a widać wyraźną dyskryminację mężczyzn na tym polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopie to forum kobiet
tu kobiety mają rację, nie oczekuj zbyt wiele :classic_cool: i miej własny pogląd, nie szukaj zrozumienia i rady - tu jej nie dostaniesz, odpowiedź i tak musisz znaleźć w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaciekawionyON
chłopie to forum kobiet : dlatego ten temat na tym a nie innym forum ;) Jestem ciekaw co też kobiety mają do powiedzenia. Czy wszystkie krojone są z tego samego materiału, czy może znajdzie się jakaś, która myśli racjonalnie i ocenia sytuację. Solidarność jajników jest nieraz gorsza od faszyzmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaciekawionyON
Temat jest założony nie w celu zdobycia pocieszenia czy też zrozumienia. Cel jest banalny i czysto poznawczy. Interesuje mnie opinia kobiet na tematy, które dla większości facetów są oczywiste. Przykład mojego związku nakreśliłem by temat był bardziej przejrzysty i prostszy w zrozumieniu. Pytanie proste - czy zdrada męża może wynikać jedynie z winy kobiety? Do tej pory odpowiedź kobiet zawsze brzmiała - to wina niewyżytego samca bo wszyscy faceci to świnie. Jestem ciekaw czy coś się na tej płaszczyźnie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee dobranoc
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada nigdy nie jest winą jednej strony, aczkolwiek można uznać za wyjątek przypadek gdzie ta jedna strona nie dojrzała do związku i traci zainteresowanie partnerem-ale to są już z zasady osoby z zaburzeniami emocjonalnymi (np. socjopaci). To co opisujesz jest smutne, ale zastanów się czy związek nie ma jakiś braków w sferze emocjonalnej, czy nic się w Waszych relacjach nie zmieniło. Ewentualnie- czy w życiu żony nie nastąpiły jakieś zmiany typu strata pracy albo terapia hormonalna. Poza tym...czemu jej nie zapytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ! Nie wina kobiety,
bo problemy w małżeństwie rozwiązuje się razem .Każdy facet jak coś nie gra w związku pójdzie po najprostszej linii i będzie szukał czegoś na boku. Tacy są faceci i to jest prawda. Staraj się rozmawiać z żoną dlaczego tak jest albo porada u specjalisty. To się podobno da rozwiązać tylko trzeba chcieć iść do specjalisty razem nie osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZaciekawionyON
Widzę, że kobiety dalej idą po najprostszej linii oporu również - facet to świnia i koniec. Kobieta może zdradzać do woli, a facet gdy zdradzi jak już nic innego nie pomaga jest świnią. Proszę jeszcze o opinię kobiet na temat korzystania z sexu płatnego. Macie do tego takie samo podejście jak do zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***(***)***
ja mysle, ze duzo zalezy od czlowieka, nie ma sensu wrzucac wszystkich do jednego worka. nie rozumiem dlaczego kobiety piszą, że faceci to swinie, skoro same są latwymi szmatami i rozkladają nogi przed kazdym kolejnym chlopakiem. mimo ze sama jestem kobieta to nie pojmuję tego. gdzie sie podzial szacunek do siebie i do drugiej osoby? ja mysle, ze w kwestii czy facet zdradzi to zalezy po prostu co to za czlowiek. wielu jest takich co urodzili sie kurwiarzami i nawet jakby mieli fajną piękną żonę to i tak predzej czy pozniej zdradzą bo po prostu taki szmaciarz nie wytrzyma przy jednej babie. no a są tacy co urodzili sie bardzo wartosciowi i nigdy nie zdradzą, mogą miec jedną kobiete cale życie. moj tata nigdy nie zdradzil mojej mamy, może dlatego bo zawsze byl z tych niesmialych facetow, co to nie imprezują, nie maja kolegow, i do tego mial trudne dziecinstwo bo jego ojciec byl alkoholikiem, wiec pewnie dlatego sam wyrosl na porzadnego czlowieka. natomiast jak żona o siebie przestaje dbac, nie chce tego robic z mężem, to jestem w stanie zrozumiec, ze facet moze zaczac ogladac sie za innymi :( w takiej sytaucji trzeba chyba pogadac z żoną, wyjasnic jej co nam sie nie podoba, jak kocha to powinna zrozumiec i zmienic sie. kobieta powinna dbac o siebie w kazdym wieku, w koncu faceci to wzrokowcy. moja mama strasznie sie zaniedbala niestety, ale i tak mysle, ze w tym wieku (ok 55 lat) to juz ludziom po prostu nie chce sie dbac o siebie i jestem w stanie to zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam włosy rudeee
czy seks jest najważniejszy w życiu? jeśli reszta jest ok,to może wystarczy raz w miesiącu?? nie ma związków idealnych,za chwilę ktoś napisze,że żona jędza,leń i cholera wie co jeszcze,tylko seks jest cudowny,ale to mu już nie wystarcza... nie zjadłam wszytskich rozumów,nie mam też kryształowej kuli,ale jeszcze wierzę w szczere rozmowy i ewentualnie pomoc specjalisty-nie mam na myśli seksuologa,raczej terapię małżeńską kobiety to skomplikowane istoty,nie można ich kochać za bardzo,bo się znudzą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***(***)***
ja mam teraz chlopaka i bardzo go kocham, on mnie tez kocha ale nie robimy tego bo po prostu szanujemy sie, a nie dlatego bo jestesmy oziębli. nie wiem, moze poczekamy z tym slubu. mi sie moj chlopak bardzo podoba, dziala na mnie jak nikt, ja tez mu sie podobam ale po prostu oboje chcemy poczekac. ja nie bede miala nic przeciwko zeby kochac sie z nim jak najcześciej, gdy przyjdzie na to pora, bo po prostu bardzo na mnie dziala. wiec nie wiem, moze ty nie dzialasz na swoja żonę i tyle. to w takim razie po co za ciebie wychodzila za mąż? nie rozumiem takich kobiet. widocznie to byl slub z desperacji, zeby zlapac męza, zeby nie zostac starą panną. wspolczuje ci i nie dziwie sie jakbys sie po prostu z nią rozwiodl, bo jednak takie cos jestem w stanie zrozumiec...bo najpierw udaje łatwą szmatę, żeby zlapac męża, a jak juz zlapie to ma wszystko gdzies i nie chce w ogole tego robic, a wiadomo ze przeciez mezczyzna ma swoje potrzeby. dla mnie to zwykla egoistka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głosujcie na PiS, to
to wszystko zależy od tego, czy trafiło sie na kobietę, czy samicę rozpłodową. W przypadku , kobiety mamy to co dajemy kobiecie, żeby cos wyjąć, trzeba najpierw włożyć. W przypadku samicy rozpłodowej, mamy sytuację, do zapłodnienia, boskie stworzenie, po zapłodnieniu, koniec pieśni, możesz sobie jak lubisz trzepać kapucyna, tzn miewać stosunki na sucho, a potem pracować aż ci szum na jajkach stanie, na potomka i przedłużenie genów. Jak chcesz mieć , nośnika genów, to do roboty, a nie do piczki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexInstructorGirl
to absolutnie prawda co napisała STATYSTYCZNIE NIEPOPRAWNA, jeśli facet będzie adorował laskę to seks dalej będzie zajebisty. Zawsze jest ten sam schemat, on ją zdradził bo mu nie dawała doopy. I to już rzadko pada pytanie a dlaczego mu nie dawała? DRODZY PANOWIE u nas to nie działa tak jak u Was że mam ochotę na seks zawsze i wszędzie. Jeśli facet się nie będzie starał to kobitka też nie. I to nie jest wina ślubu. A poza tym ja wychodze z założenia że skoro faceci mogą zdradzać bo im kobiety nie dają, to jak ja nie będę adorowana przez mojego faceta to też znajde to gdzies indziej. I tak własnie robie. Nie uprawiam seksu z facetami ale flirt na imprezie jak najbardziej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaciekawiony, jak ci napisalam ze wina lezy po obu stronach to byles niezadowolony, jak dziewczyny pisza ze po stronie mezczyzn to jestes niezadowolony..... wiec widac jak na dloni ze uraduje cie odpowiedz ze twoja zona to wredna nadeta pipa i suka tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powiedzmy inaczej: partner który zdradza to świnia - i to się tyczy tak mężczyzn jak i kobiet. Jeżeli coś w związku nie pasuje to albo to naprawiamy albo składamy papiery rozwodowe. Na zdradę nie ma wymówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzana...
Zupelnie zgadzam sie z zaciekawionym.Jest wlasnie tak jak piszesz. Kobiety po slubie juz nie maja tak wielkiej ochoty na sex jak mezczyzni ale jest to spowodowane nowymi obowiazkami jakie na nie spadaja.Dla mezczyz nie wiele sie zmienia po slubi, dla kobiet wszystko i uwierz mi ze maja prawo byc zmeczone psychicznie.A kiedy jeszcze dojda dzieci, to juz sex jest naprawde drugoplanowy.Sama jestem zdradzana zona mimo ze jestem kobieta bardzo atrakcyjna ale tak jak zauwazyles nie mam juz takiej ochoty na sex jak kiedys.Wydaje mi sie ze gdyby mezczyzni bardziej z miloscia podeszli do swoich zon a nie jak wyposzczeni samce, napewno kobiety znalazly by chwile na sex i czerpaly z niego przyjemnosc. Nie jestesmy puszkami na sperme.Trzeba nas przytulac, piescic i dzielic z nami tez obowiazki a nie uciekac na pol godziny do innej zeby sie spuscic. Moze sie oplaca pokazanie ludzkich uczuc panowie a nie tylko zwierzecych instynktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sex...niekoniecznie
hmmmmmmmmm ciężki temat, w sumie to może być wina kobiety ale niekoniecznie, u mnie sex również zmienił się po ślubie, po urodzeniu syna nie widziałam nikogo innego tylko jego, nie interesował mnie w ogóle sex, na podchody męża odpowiadałam że "jeszcze nie mogę" w sumie to już mogłam ale nie miałam najmniejszej ochoty, mimo upływu czasu (minęły 2 lata od narodzin syna) nadal nie mam ochoty na sex, robimy to tylko z inicjatywy męża, w trakcie jest bardzo fajnie, ale sama nie potrafię zacząć, sama tego nie rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradzana... "Dla mezczyz nie wiele sie zmienia po slubi, dla kobiet wszystko"... matko... to ja 13 lat po slubie nie wiedzialam ze dla niego nic sie nie zmienilo a dla mnie wszystko!!!:D:D:D teorie masz takie ze az chyba mi rece opadly :D:D "Wydaje mi sie ze gdyby mezczyzni bardziej z miloscia podeszli do swoich zon a nie jak wyposzczeni samce, napewno kobiety znalazly by chwile na sex i czerpaly z niego przyjemnosc. Nie jestesmy puszkami na sperme.Trzeba nas przytulac, piescic i dzielic z nami tez obowiazki a nie uciekac na pol godziny do innej zeby sie spuscic. Moze sie oplaca pokazanie ludzkich uczuc panowie a nie tylko zwierzecych instynktow." To teraz ja juz wszystko rozumie :D:D... juz nic nie musisz pisac... I w zwiazku z tym postem pani zdradzanej proponuje meskiej gawiedzi nie czytac tych wypocin bo z rzeczywistoscia normalnaj kobiety i normalnego faceta nie ma wiele wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×