koleżanka wypłakała ocenę, nie pierwszy raz

i dzisiaj mieliśmy wyniki z egzaminu i dostała 5 (tym razem :D). wychodzi i od razu leci do nas i "co dostaliście?" - niektórym nie poszło zbyt dobrze i kolega do niej "a Ty? dostałaś 5 czy znowu pójdziesz wypłakać?" :D :D myślałam, że padnę :D mój wujek jest doktorem i mówi, że nienawidzi takich lizusów i prędzej dostanie wyższą ocenę ktoś, kto powie wprost że np walczy o stypendium niż płacz jakiejś beksy. takich oto mamy studentów, piątkowych :D

i co cię to?

nic, ja po prostu za loda mam zwykle tylko 4:(

słaby podszyw. :P no nic, ale po chuj udaje że jest taka mądra i inteligentna? :D jak jej powiedziałam, że ja dostałam w pierwszym terminie a nie za 3 razem jak ona to spaliła buraka i poszła :P nie lubię takich lizodupów

deremcccas ty pewnie też musiałaś płakać żeby ci oceny podwyższyli, co? :D:D

http://www.pb.pl/?pwid=8f0780cf3c1e481dba09fa2c985f88a3

też miałem w gimnazjum koleżankę, która wypłakała ocenę na koniec z fizy. Centralnie rozbeczała się przy całej klasie i facet jej podniosł :o a druga w liceum z niemca:D stanęła na parapecie-mieliśmy na samej górze lekcje, na ostatnim pietrze-i powiedziała, że jak czwóry nie dostanie to skacze :D a że była już po próbie samobójczej jednej to jej dał wyższą...

Znam taką dziewczynę , to jest straszny żal :O Studiujesz może administrację? Może to ta sama

nie, ja studiuję informatykę :) ja nie wiem, jak im nie wstyd? potem jeszcze chodzą i się szczycą, że mają 4,5 czy 5 :D kiedyś się wkurzyłam bo nam rozdawał kolokwia prowadzący na zajęciach i ona raz dwa poleciała żeby jej podwyższył. przeczytałam jej pracę, ja miałam lepiej napisaną i poszłam się zapytać co takiego ujęła w swojej pracy panna E że ma lepszą ocenę i co się okazało, prawie każdy podszedł wtedy do prowadzącego - od tamtej pory akurat do niego nie podchodzi :D co innego jak ktoś np napisze więcej to wiadomo że dostanie lepszą ocenę.