Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dylematowa

Nie wiem jak postepowac do cory męza

Polecane posty

Gość mimimimi888
mysle ze babka nie ma nic zlego na mysli prosząc o pomoc a wy juz wsadzacie ją do wora i jeziora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim baba
szuka sposobu jak się znęcać nad nie swoim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie tu proszenie o pomoc?
Od pół roku mieszkamy pod jednym dachem wszyscy czyli ja ze swoją 15 letnią córką , aktualnie męzem i jego córką 13 lat. Ogolnie jestem typem osoby wymagającej i rygorystycznej, tak podchodze caly czas do mojego dziecka, nie uwazam takiego czegos jak ja czy mąz mowi swoje a jego dziecko robi swoje, lecz tak wlasnie jest. Moja corka zostala tak nauczona ze jak cos ma wykonac to robi to bez pretensji, jego natomiast namarudzi sie, nieraz nawet naplacze ze w tym dniu jest jej kolej odkurzania lub zmywania, czy wynoszenia smieci. Uwazam ze to nie jejst nic wyolbrzymionego na 13 latke, mąz takze mnie popiera. Słyszymy non stop z jej ust "później, albo nie chce mi sie. Kiedys tak bylo ze ona to robila kiedy miala na to ochote , teraz gdy mieszkamy razem niestety /stety jest tak ze nie toleruje ...ze teraz nie, czy jutro, bądź nie chce mi sie""" ja nie odpusczam , mąż tez nie i wszystko jest na mnie jaka ja czepliwa i przezemnie musi kurze poscierac lub łózko zakryc, wtedy jest wielki płacz Tu jest grafik i się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie tu proszenie o pomoc?
Zreszta to dziecko jest nieszczęśliwe bo płacze. Nie olewa , nie buntuje się tylko płacze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Masz rację ...... zgadzam się ......ale czy o czymś nie zapomialaś....w wychowywaniu?????? Albo pamietać nie chcesz. Każdy potrzebuje uczucia.... dorosły a dziecko przede wszystkim.Piszesz tylko o obowiązkach. Pamiętaj też ..... tych dwóch sfer życia nie da się od siebie odzielić. Jedne wpływają na drugie. Pewnie ,że matką nie będziesz.... no ale przeciez Twoje koleżanki czy koledzy też nie są Twoją rodziną. Tu zaś masz do czynienia jeszcze z dzieckiem.... i to dzieckiem skrzywdzonym. Cały czas utrzymuję .....obowiązki musi mieć. Ale życie to nie tylko obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
zniecierpliwiony- dobrze napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jest fajna babka do niej?
a skąd wiecie że ta kobieta nie daje jej cieplosci i jej nie szanuje? ona pisała tylko o problemie z jakim się spotyka, nie musiala pisac o innych sprawach nie istotnych w tym przypadku, tu babka ma problem ż emałolata nie chce pomagac w domu, najlepiej aby kazdy za nia robote odwalał, i w tym jest pies pogrzebany, a nie wiadomo czy babka jest taka okrutna i oziebła do "małej" jak wy to opisujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinien się tez
Wiadomo ze nie wiemy. Odpisujemy na podstawie tego co sama opisała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba jest nie tylko oziębła
jest wredna, podła, znęca się o chce z dziecka zrobić służbę. Sama niech swoje śmieci wynosi, zmywa , sprząta, w końcu od tego jest, wepchała się niech zapracuje na swoje utrzymanie. I wara od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też macocha, ale
z innym podejściem do związku dwojga ludzi po przejściach. Najbardziej utkwił mi w głowie tekst autorki: Co do relacji dziewczynek no to jest przepaśc, brak wspolnych tematow, moja corka jest przeciwienistwem zupelnym córki meża. Moje dziecko nigdy sie tak do mojego męża źle nie zachowala czy chamsko odezwało jak jego dziecko do mnie potrafiło, oczywiscie on od razu reaguje, nie jest tak ze jej pobłaża, nie zagłaskuje jej, tez wymaga kultury języka i szacunku do starszych i wlasnie przez to są te jej dąsy i pretensje wieczne, Maz mowi że ona od zawsze była taka chimerzasta i obrazalska i ma z nią na okragło przeprawe Nie będę go szczegółowo analizować, ale, To dziecko [co by nie mówić, jest dzieckiem] łaknącym miłości - tatuś się od niej odwraca[obawiam się, że to Ty wymusiłaś to na nim], mama już dawno ją pozostawiła. Macocha, może i dobrze dziecku życzy, ale wymaga! Nie uczy, nikt dziecka dotychczas nie uczył wykonywania podstawowych obowiązków, ale wymagania mają! A szczególnie macocha, która ojcem dziecka steruje i słyszy od niego słowa, że ona zawsze była zła. I "przyrodnia" siostra, uchodząca za wzór doskonałości. Szczerze? Ja też miałam macochę, sama jestem macochą dla 2 synów mojego męża, oni mieszkają z nami od 12 lat [ich mama nie żyje], ja również mam syna - zanim poślubiłam mojego męża byłam panną z dzieckiem, ale nie rozumiem autorki. Matką dla tego dziecka nigdy nie będziesz, ale postaraj się o jakieś miłe relacje z małą. Okaż więcej serca dziewczynie, ona sama będzie chciała się odwdzięczyć za okazaną troskę. Pomostem w Waszych relacjach może okazać się Twoja córka, wykorzystaj ją do pomocy. Myślę, że nie wszystko jeszcze stracone, jeszcze jest czas, aby naprawić błedy, a zawsze dobrze udać się do psychologa jeżeli nie potraficie sami sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do macochy
Kobieto, nie da się żeby wszyscy byli tacy jak my sobie to wyobrażamy. Twoja córka jest taka jaka jest, tamto dziecko jest inne. I to normalne. Nawet rodzeństwo bywa różne charakterami, nawet bliźnięta mają własną osobowość. A ty chcesz zeby dziewczynka byla kukłą na twoje żądanie. Dlaczego ty masz inną osobowość niż sąsiadka? Masz do tego prawo? Więc i to dziecko niech będzie sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dylematowa
Ja naprawde z ręka na sercu moge powiedziec, nawet przysiądz, że jestem do dziewczynki wporządku, szanuje ją jak człowieka, nie ublizam jej, nie wyróżniam żadnej z dziewczyn, dobrze do niej podchodze,. Ja ja o to prosze a nie rozkazuje, duzo znia rozmawiam, Iile razy PROSIŁAM, aby mi w czyms pomogła, skoczyla po cos do sklepu jak w naglej sekundzie mi zabraklo czegos, cos pomogła przyniesc, jej sie wiecznie nie chce, ciagle jest zmeczona, ale na wyjscia na podworko lub na rower to znajduje siły Nie terrooryzuje ją psychicznie,poprostu chcę aby brała aktywny udział w wspolnym zyciu, w tym przyłączała się w pomocy i ogarnięcie koło siebie, . Absolutnie nie jestem pedantka, tylko wymagam aby tak standardowo po siobie uprzatneła,bo jak sie nikt nie odezwie na ten temat to mieszkanie jest wszystkim zawalone, a smieci moga rok nawet byc niewyrzucane. Moja corka ma obowiązki jak kazda nastolatka w jej wieku, i ona sama mi to mowi ze wszystkioe kolezanki z klasy wykonują to co ona, więc dlaczego dziecko jmęża ma byc oplatane wiankiem wyreczeń , ? nie będe z dziuewczyny robic inwalidki czy jakiejs niedołęznje niepoełnosprawnej, ma ręce, ma nogi, mieszkamy wszyscy razem, kazdy ma swoje przydzielone obowiązki i sie tego trzymamy,. Dziewczyna nie jest niepełnosprawna aby ją odsunąc od takich standardowych czynności, Skolei jakbym odsuwała ją od wszystkiego mąż by mógł mieć do nie zal i pretensje że izoluje jego dziecko od wspólnego zycia w rodzinie, i nie chce jej pomocy bo jej nie akceptuje, tak by mogło być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto,puchu marny
Ty nie masz z dziewczyny robić inwalidki, Ty masz ją nauczyć porządku i dbania o wspólne Wasze dobro i to chwalą wszyscy, Natomiast środki które stosujesz nie są adekwatne do sytuacji i możliwości dziecka. Pomyśl -Ty, kobieta dorosła z doświadczeniem radzisz się na publicznym forum, nie możesz sobie poradzić z dziecięciem. A Ona, 13 letnie dziecko komu ma się wyżalić? kogo prosić o radę? Ojca? jakaś osoba cytowała słowa ojca... czy szczere? Ty, baba pytasz na forum jak sobie poradzić z dzieckiem, kogo ma zapytać dziecko jak sobie poradzić z dorosłymi? Dziecko w kontakcie z dorosłymi i tak jest na przegranej pozycji... A to dziecko w szczególności, wszyscy ją olali, matka, ojciec, macocha , a jej prawie równolatka spod jednego dachu jest lepsza.... Wstyd !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę osądzać
ale pewne sytuacje same pod osąd podpadają Ty masz problem z którym nie mozesz sobie poradzić, a co dopiero Twoja pasierbica. Ty możesz "szczekać", ona tylko milczeć. Jest agresywna? a skad jej agresja bierze się? To nie problem obowiązków domowych, ta mała pewnie nie miałaby z nimi wiekszych problemów, to krzyk dziecka, które nie jest akceptowane. Autorko, znalazłaś sobie męskie gacie do prania i pierz je jak lubisz, ale oprócz prania gaci nie usiłuj wyprać umysłu tej istoty przyczepionej do tych gaci. Jesteś starsza, nic ci matczyne serce nie podpowiada? Kochasz chłopa, ale jego dziecko jw Twoim sercu już nie ma nawet kawałeczek jestestwa? Twoje metody pochwaliłabym, gdyby dotyczyły Waszych, wspólnych dzieci. Empatia jest dla Ciebie niedostepna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efhejfgdjkhfg
chyba to rodzice powinni prowadzic dom,robimy dzieci zeby nas wyslugiwali?ja cale zycie zapierniczalam bo rodzice kazali to robic i tamto, teraz mam rezulta, wlasnie wrocilam z ostrego dyzuru, dostalam bolesnego zastrzyka bo chodzic juz nie moglam z bolu,mam zniszczony kregoslup pomimo mlodego wieku,moge tylko teraz podziekopwac swoim starym za zmarnowane dziecinstwo,mlodosc i zdrowie,nigdy takiego czegos nie zrobioe swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
""""" Nie terrooryzuje ją psychicznie,poprostu chcę aby brała aktywny udział w wspolnym zyciu, w tym przyłączała się w pomocy i ogarnięcie koło siebie,"""""" To może inaczej...... kłania się sztuka zarządzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę osądzać
a naprawde z ręka na sercu moge powiedziec, nawet przysiądz, że jestem do dziewczynki wporządku, szanuje ją jak człowieka, nie ublizam jej, nie wyróżniam żadnej z dziewczyn, dobrze do niej podchodze,. J A ja Ci wierzę!!!!! Chcesz jak najlepiej!!! Ale serca dla niej nie masz, włączyłaś w walkę męża z dzieckiem który przyznał Ci rację - na chwilę. Za dalsze poczynania swego dziecka obciąży Ciebie. Stanęłaś na drodze dwojga kochających się istot i rozwaliłaś to. Ja też świętą nie jestem, wiele w zyciu błędów popełniłam. Zostałam panną z dzieckiem na własne zyczenie. Potem spotkałam jego, wdowca z 2 dzieci . Jak myśmy się śmieli, A... zobacz, twoje i moje dzieci biją nasze... Kiedyś mój wówczas 5 letni syn zapytał - mamo, dlaczego kochasz mnie tylko troszkę? Usiłowałam mu wytłumaczyć, ale nic do niego nie przemawiało. W odruchu desperacji powiedziałam, że mam 5 serc [trójkę dzieci miałam] i dla każdy ma jedno moje serduszko na własność. Dzisiaj mój syn, stary koń usiłuje dociec, które serce do niego należy. Jego młodsze, dzielne rodzeństwo zawzięcie kłoci się o położenie tego serca :D Jak ja ich kocham, choć mój mąż a ich ojciec już od 5 lat nie żye.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę osądzać
wypowiedź z godz. 20.57 nie jest mojego autorstwa Już nie bedę się odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy ,,
dziewczynka jest w taki wieku typowo dojrzewającym, hormony buzuja, to ze sobie popłacze ze zlosci bo miala poodkurzać czy co innego zrobic to znaczy ze płacze przez macoche? mysle z enie powinniscie tak tego odbierac,ja tez bylam w jej wieku i nawet potrafilam w płacz wpasc bo pogoda była okropna, bo padało, bo ktos na mnie sie źle spojrzał, wy myslicie ze płacz tej dziewczyny jest spoowowany ze ona sie czuje odrzucona? jestem pewna ze to ejst okres buntu, a wiem to bo tez przechodziłam przez to Autorko mam nadzieje ze ie wyrozniasz swojej corki, napisalas ze tego nie robisz, i sie trzymaj tego, nie mozesz pkazywac ze jedna jest lepsza a druga gorsza , traktuj tak samo obydwie dziewczyny, narówni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dylematowa
Nigdy nie wyrozniam zadnej z dziewczyn ani nie faworyzuje którąś z nich, potrafie pochwalic jak i "skrytykowac" ale tak krytyka oczywiscie w umiarze.Napewno nie jest tak że swoją cór zaglaskuje, celebruje, a cór męża odpycham nogą, wrecz do swojego dziecka mam o wiele wieksze wymagania i potrafie bardziej ostro do niej podejsc niz do pasierbicy, co nie oznacza ze mam dziewczynce z wszystkim odpuszczac i schodzic jej z drogi bo nie jestem ani nie bede jej matką, to sie zgadza, ale to czyni mnie w tym połozeniu z, że kompletnie nic nie moge zwrocic uwagi jesli dziecko źle sie do mnie odzywa lub pozwala sobie za wiele w swoich czynach ?? jestem pewna ze z biegiem czasu sami byscie zareagowali na nie fajne zachowania , i nie jeden z was nie miałby tyle cierpliwosci i wyrozumiałości do małolaty ile ja potrafie mieć, a tylko ze mnie robicie potworną macoche ze złej bajki a na takie miano nie zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieto, swojemu dziecku
możesz nakazywać, Ale od obcego WARA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram dylematową
ja popieram dylematową, choć uważam że powinna troche spuścic z tonu do własnego dziecka, bo co pisze to troche to dla mnie zbytnia przesada, ale to jej wlasne biol dziecko wiec inaczej sie na to patrzy, lecz co do pasierbicy to nie widze niczego złego w jej zachowaniu do dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×