Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość komandosska

Jestem w czwatym miesiącu ciąży a on chce rozwodu

Polecane posty

Gość do wszyscy sa szczesliwi
a ty jesteś oświecona przez Boga i powiedział Ci to osobiście...ja na miejscu Boga bym sie bardzo wkurzyła, gdyby ktoś w moim imieniu takie bzdury ludziom opowiadał a przedewszystkim, gdyby w MOIM imieniu ludziom odbierał nadzieję, którą ja chciałbym dać w ich serca. KIM TY jesteś, aby zabierać głos w imieniu BOGA KIM TY jesteś, aby mojemu dziecku mówić że to ja je karzę... tak Bóg kiedyś może cię rozliczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy sa szczesliwi
to mozna wysnuc z bibli i po 2 sam to mówił przez proroków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
bzdura pewnie dla kazdego jest coś innego (w tej kwesti) dla mnie bzdura było by bycie z kims bo ma sie z nim dzieci , bo jest w ciazy itd. Cos sie skonczyło , coś umarło idzi sie wlasną drogą . Dzieci przy tym ojca wcale tracic nie muszą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
o ile to nie prowo, to nie słuchaj autorko tego popierdolonego matacza, dbaj o dzidziusia, podziwiam Cię, żyłaś tyle lat z kimś chorym na ADHD to nie jest łatwe, na pewno dużo Cię kosztowało ale myślę, że teraz będzie Ci już łatwiej. Wszystko da się w życiu przeżyć, nie daj sobie wmówić, że jesteś winna, wina zawsze jest po obu stronach to prawda ale tylko niektórzy mają odwagę się do tego przyznać. co do tego matacza, nie raz czytałam Twoje posty i zastanawiam się co taki płytki zarodek robi na tej ziemi, bo Twoje wypowiedzi można przypisać rodom śmieci z rynsztoku. Wątpię, żeby w 21wieku były to słowa człowieka wykształconego i oczytanego, a jeśli rzekomo takim jesteś, to Boże uchowaj nas od takich pustych, małostkowych parodii mężczyzn, bo mężczyzną 100%-wym Cię nazwać nie można - w dzisiejszych czasach samo posiadanie fiuta i wątpliwa w Twoim przypadku umiejętność jego używania nie zakwalifikuje Cię do tej zacnej grupy społecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
zieloniutka a Ty sie mianujesz zapewne kobietą ? nie rozsmieszaj mnie ! jestes tylko powłoką w innym ciele niz mezczyzna majacą dziure miedzy nogami , pełną głowe wymagan i tego co ci sie nalezy , jak masz byc traktowana itd. a co w zamian ? NIC , ALBO BYLE CO ! TYLKO KOBIETA POSIADA MEZCZYZNĘ ! A MEZCZYZNA KOBIETĘ , bo swój szuka swego . zatem macie to na co zasługujecie (mniej lub wiecej ) inaczej JAK DBASZ TAK MASZ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielloniutka
matacz z jednym się tylko z Tobą zgodzę "jak dbasz tak masz" życie pokaże, na kim się zemszczą te słowa. Ja nie wrzucam wszystkich mężczyzn do jednego worka, jak Ty kobiety - przeżuć się na islam, bo to tam kobiety traktowane są jak istoty pozbawione rozumu. Szanuje ludzi starszych ale nie w Twoim przypadku, gdy ktoś uważa, że pozjadał wszystkie rozumy. Akurat Ty nie jesteś wyrocznią w temacie międzyludzkich związków, więc daruj sobie dowalanie autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
piszesz tak bo zalozylas , ze pisze o wszystkich kobietach , a tak nie jest , pisze tylko o pewnej grupie i tylko o tej i fakt - wiele naciagam do tej grupy , tak samo tu , nie dostałem odpowiedzi jakie postawiłem , wiec domniemam ze mam racje . Swiadom jednak jestem tego , ze mylic sie też mogę ! Swiadom też , tego , ze wszystko wraca , dobro , zło itd. Jak by to było dobrze gdyby io kobiety były tego swiadome . Sek w Tym , ze wam sie wydaje (w wielu przypadkach ) ze jak maż zdradził to tylko i wyłacznie jest jego wina !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
Mnie nie trzeba słuchac , czytać i stwierdzac , ze pisze prawde absolutną , wystarczy poczytać specjalistów , psychologów itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
własnie leci program rozmowy w toku i o dziwo ! wszyscy na sali , wraz z panią psycholog obwiniają kobiety o to ze zostały zdradzone , albo o to ze zle jest w sypialni - bo program o tym jest . A Ty i inni mnie inwektywami obrzucacie ... prosze sie nie kompromitować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksobieczytam
Mnie tylko zastanawia, po co ktos wchodzi na taki temat i swoje trzy negatywne grosze wtraca. Matacz, obojetne jaka jest Twoja opinia na temat kobiet, rozwodow - czy Ty sadzisz, ze dolowanie autorki w pozycji, w ktorej Ona sie znajduje ma jakis sens? Czy sprawia Ci to przyjemnosc? Po co na sile chcesz udowodnic swoja racje? Kobieta w takiej sytuacji potrzebuje wsparcia. Jak sie takiego nie ma, to sie lepiej nie odzywac. Mi nie zalezy na dobijaniu ludzi. Autorko, przykro mi z powodu Twojej sytuacji. Zycze duzo wsparcia u bliskich i cudownego bobaska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw chama!!! Nie przejmuj się. Dasz sobie radę. Powinnaś się cieszyć! Nie będziesz sama - będziesz miała ukochane, upragnione dziecko, na które tak długo czekałaś. Nie licz na powrót byłego. Już nigdy mu nie zaufasz, a na ewentualnym powrocie dziecko nie zyska, lecz straci. Jak nie chciałabym mieć takiego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę uwierzyć w zacofanie i debilizm niektórych tu komentujących. XXI wiek, a u niektórych nadal słoma z butów... szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryzysowaNareczona
Co do Matacza, to zwykły troll, żerujący na smutku i cierpieniu innych. Czerpie satysfakcje , gdy jest przyczyna pogłębiania tychże odczuć, także jego posty proponuję każdemu omijać wzrokiem, nie karmić trolla i nie odpowiadać mu. Potraktować jak powietrze, to nie jest łatwe zapewne dla autorki tematu, ale zrób to, kochana. To samo tyczy sie 'wszyscy sa szczesliwi' - troll w masce wielkiego katola. Do widzenia z takimi ludzmi. Szkoda energii na nich. Moja droga. Jesli poczujesz,ze potrzebujesz go i chcesz sprobowac zapewnic dziecku ojca, gdy sie 'nawroci', co pewnie nastapi predzej,czy pozniej, nie dawaj do glosu dojsc myslom,typu 'co ludzie pomysla', 'w ich oczach bede sie ponizala'. Niech to bedzie tylko i wylacznie Twoja decyzja. Na Twoim miejscu probowalabym, ale czuje,ze nie mialoby to sensu,bo juz nigdy nie zaufalabym, nie kochalabym tak samo, czulabym odraze,zal i gorycz. Ale nie umialabym nie dac szansy. Kobieta, z ktora jestr Twoj mezczyzna to kawal zimnej suki. Szkoda,ze istnieja takie wywloki. Twoj mezczyzna, kawal kutasa, bardzo wspolczuje. Lepiej by bylo, gdybys faktycznie zaczela dzialacw kierunku odswiezenia starych znajomosci. To pomoze. Sciskam 🌻 i pamietaj. po każdej burzy wychodzi słońce 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
Ziste lepsi jestescie ode mnie zwąc ludzi kutasami itd. W sumie mnie to nie dziwi ... Dołowanie ? cóż , czasem po prostu trzeba komus oczy otworzyc - jezeli jest taka mozliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucisk i utrapienie spadnie na każdego człowieka który dopuszcza się zła RZ 2,9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
zło ... ot pojecie ... teraz - maz dopuszcza sie zdrady - mamy zło zona od niego odchodzi - też mamy zło ! bowiem jak jedno tak drugie slubowało i nic nikogo nie usprawiedliwia ! wiec i tak jak nie młotkiem w łeb to siekierą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zle byc ateista i zle
byc katolikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuję się winna, mam to w dupie. Jeżeli zakompleksiony 47-latek tak uważa to jego sprawa. I powiem Ci jeszcze Mataczu, że jesteście jako ród męski tacy odważni ale jak się wam źle dzieje to wracacie z podwiniętym ogonem. Rodzina męża już w całości się od niego odwróciła, nawet ojciec mu poradził, aby nie popełniał jego błędów ( ojciec jego postąpił podobnie ). Rzeczywiście życie z człowiekiem który ma ADHD jest ciężkie, niech i nowa niunia tego doświadczy. Myśli, że złapała srokę za ogon to niech się nią nacieszy do pierwszej zimy. Do tego czasu powinnam się uporać z bólem, aby usłyszał ode mnie TERAZ TO SPIERDALAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frustrat matacz
matacz ,,,..,,,, jezeli potrafisz swojego ukochanego z ktorym masz dzieci nazwac bydlakiem to masz kolejne wyjasnienie dlaczego cie juz nie chce,,-------------------------------------------------------------------------------------------------matacz... czy ty jestes normalny ??? watpie ! Wiekszych pierdol jak twoje wypociny to nie czytalam :-0 Zmien forum i tam wylewaj swoje frustracje i swoja nienawisc do kobiet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffghdf
a co z finansami? o dupka bym się nie martwiła ale co z kasą?przecież na wychowawczym nie dostaniesz wypłaty a alimenty? ciekawe ile ich dostaniesz masakra ten Twój mąż to palant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
znowu to samo - winna sie nie czuje . Moze tak i jest , ze twojej winy bardzo mało . Ale skoro wyjezdzasz tu z jego adhd bez przerwy to i po co ci taki ktos , chyba lepiej ze odchodzi - bedzie spokój ! Czy chcodzi o coś jednak innego > ? Wracac z podkulonym ogonem - pewnie i tacy sa , ale sa tez inni zawsze dajacy sobie radę - Ty tez badz taka a nie jecz za adhd- owcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
alimentów dostaniesz tyle ile sad zasadzi biorac pod uwage jego sytuacje finansową , albo mozliwosci finansowe - czyli jak domniemam mało . On moze dalej na czarno pracować a ty nic jesli bedzie to gnojek z tego miec nie bedziesz , a jak bedzie cwany nic mu nie udowodnisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz ,,,..,,,,
frustrat matacz swoje frustracje i swoja nienawisc do kobiet . Ooooooo jakaz dedukcja ? Skąd pomysł , ze nienawidze kobiet ? jest wrecz całkiem odwrotnie . Tyle , ze wiele z was zachowuje sie bardzo zle , bowiem tak jak sa zli faceci tak i są złe kobiety i te złe kobiety ktore są postrzegane tak pzrez wszystkich , nawet pzrez sady ktore dają rozwody dalej uwazaja sie za idealne . wszyscy sie myla , a im sie wszystko nalezy - tych i tylko tych kobiet nie trawie , z resztą nie tylko ja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy grzech rujnuje nasze życie czyli sama jestes sobie wina on też jest winy bo razem żyjecie bez boga żeby uratować małżeństwo to musisz iść do boga bo tylko on potrafi przemienić serce twojego męża człowiek grzeszny jest zawsze smutny zamiast isc sie modlić to upija sie lub idzie na zakupy będzie sie cieszył ale tylko do czasu az mu sie ten ciuch czy gadżet nie znudzi mu się i tak było w przypadku twojego męża gadżetem bo miłość to nie stan uczucia To prawda, że najgłębszym pragnieniem serca ludzkiego jest kochać i być kochanym, gdyż racją istnienia człowieka jest w pełnym sensie tego słowa MIŁOŚĆ: uczyniony jest przez miłość i dla miłości. Jest jednak niezliczona ilość nieporozumień na temat miłości. To magiczne słowo, tak często używane z sensem i bez sensu, oznacza postawę życiową tak różnorodną jak białe i czarne. jak życie i śmierć. Starać się rozwiać nie porozumienia określić miłość w sensie absolutnym to wykazać jej wymagania, to pomóc ludziom wejść na prawdziwą drogę miłości..., nawet jeżeli miłość jest na końcu drogi ideałem, który prowadzi, ale którego nigdy nie osiągnie się na ziemi w sposób doskonały. Głód jest straszny, zabija corocznie miliony istot. Brak miłości jest jeszcze bardziej zabójczy, bo zabija człowieka i ludzkość. Bardzo często człowiek nie urnie kochać; myśli, że kocha, a kocha tylko siebie. Na dalekiej drodze wiodącej do miłości wielu zatrzymuje się, urzeczonych mirażem miłości: Jeżeli wzruszasz się aż do łez na widok cierpienia , Jeżeli czujesz, że przy tej lub tamtej osobie serce bije ci bardzo mocno, to nie miłość, to uczuciowość. Kochać TO DAWAĆ SIĘ Jeśliś się dał „złapać jej łagodną siłą lub wdziękiem, Jeżeli jesteś oczarowany i poddajesz się, to nie miłość, to zrezygnowanie. Jeżeli jesteś poruszony jej pięknością i patrzysz na nią, żeby się nacieszyć, Jeżeli uważasz, że ma wybitną inteligencję, i szukasz przyjemności w rozmowie z nią, to nie miłość, to podziw. Jeżeli za wszelką cenę chcesz uzyskać spojrzenie, pieszczotę, pocałunek, Jeżeliś gotów na wszystko, żeby tylko wziąć ją w ramiona i posiąść jej ciało, to nie miłość, to gwałtowne pragnienie zrodzone ze zmysłowości. Kochać nie znaczy wzruszać się kimś, mieć serdeczne uczucia dla kogoś, poddawać mu się, podziwiać, pożądać, pragną6 kogoś, chcieć posiąść kogoś. Kochać to przede wszystkim oddać się drugiemu, innym. Kochać nie znaczy „czuć.1 Jeżeli czekasz z kochaniem, aż cię popchnie uczuciowość, niewielu ludzi pokochasz na ziemi.., a już na pewno nie swoich nieprzyjaciół. Kochać to nie odruch instynktu, to świadoma decyzja woli, żeby pójść ku innym i oddać się im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nw@
„Byłam zawsze osobą, która minimalizuje swoje znaczenie. Szukałam kogoś silnego, kogoś pewnego jak skala, kogoś, kto by mi zapewnił bezpieczeństwo. Bóg był odległy, jak szczyty gór, które obserwuje się z okna domu: odlegle, aż niebieskie z powodu odległości! Imponował mi mój przyszły mąż: silny, pewny siebie, agresywny i trochę cyniczny, a nawet władczy. Nie musiałam przy nim myśleć, decydować, mogłam tylko czuć i temu oddałam się zupełnie, zatracając siebie z dnia na dzień. Wymógł na mnie formę intymnego życia, wyśmiewając się z mojego stwierdzenia, że to grzech. Mówił, że skoro się kochamy, to miłość usprawiedliwia wszystko. Wydało mi się to rozsądne i przekonywujące, a przykazanie dotyczące czystości i jakieś lękliwe głosy sumienia szybko w sobie stłumiłam. Mąż był dla mnie jak słońce, wokół którego cała się obracałam. Mój humor zależał wyłącznie od tego, jak on się do mnie odnosił. Na początku naszej znajomości, całe dnie czekałam na telefon i gapiłam się w wyświetlacz komórki, jak astronom w teleskop. Chorobliwie bałam się, że go czymś urażę, albo że jakaś prawda o mnie spowoduje u niego niezadowolenie lub odrazę. Cały czas myślałam, w jaki sposób okazać mu jeszcze więcej miłości, zrozumienia, wsparcia, pomocy, czułości. Spędzałam całe godziny na domysłach, co mogłabym dla niego zrobić, aby jeszcze bardziej udowodnić mu, że jestem dla niego kimś wyjątkowym. Usiłowałam więc zaprezentować się zawsze tylko od tej jak najlepszej, kosmetycznie idealnej strony. Chciałam być dla niego taką, jaką on mógł sobie tego życzyć, jaką mógł nosić w swoich wyobrażeniach. Udawałam więc kogoś, kogo on patrząc na mnie sobie wyobrażał. Było to męczące, ale wydawało mi się, że takie właśnie imię nosi szczęście. Wkrótce zaczęłam tracić przyjaciół, ale wcześniej przestałam chodzić do Kościoła. Wstydziłam się przed mężem modlitwy, wiec przestałam się modlić.., zresztą, Bóg mnie już nie interesował, spotkałam kogoś bardziej fascynującego, spotkałam... bożka! Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tak się to nazywa. Dziś z perspektywy czasu już wiem. Przestali się liczyć rodzic i przyjaciele, przyjaciółki i ktokolwiek. Ignorowałam wszystkich i na nikim mi nie zależało. Pamiętam jak wyśmiewaliśmy się razem z zakonnicy i jej skrępowania, gdy specjalnie na je oczach, w tramwaju całowaliśmy się. Oglądałam świat jego oczami i tylko to było dla mnie ważne, co dla niego było ważne, a to śmieszne, co dla niego było śmieszne. Słuchałam go z religijną czcią. Wieczorami wpatrywałam się w jego fotografię, jak w obrazek z Pierwszej Komunii Świętej. Odcięłam się od wszystkie go i wszystkich. Liczył się tylko on. Pewne wakacje spędzaliśmy razem nad morzem i długo chodziliśmy nocami po piaszczyste plaży. Chcieliśmy zbudować nad brzegiem morza dom, właśnie tu na żółtym, złotym i gorącym piasku. Już po roku małżeństwa zaczęły się pewne nieporozumienia ale udawałam, że ich nie ma. Był coraz bardziej władczy, a nawet wulgarny, grubiański i odpychający. Walczyłam więc, poświęca jąc się i coraz bardziej odgrywając rolę posłusznej, upokorzone i gotowej na wszystko niewolnicy, aby go tylko odzyskać. Był jednak coraz gorzej, choć spełniałam wszystkie jego wymagania, które były coraz twardsze, coraz trudniejsze i coraz bardziej upokarzające. Nie wytrzymałam, doszło w końcu do kłótni Moja stłumiona złość wybuchła ze zdwojoną potęgą, jak burza jak huragan, a łzy lały się niczym deszcz. Po tym incydencie z dnia na dzień, coraz bardziej się ode mnie oddalał, często zdarzało mu się także powiedzieć, że się mną brzydzi. Myślałam, że umrę: tęskniłam za nim i nienawidziłam go. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje. Pewnego dnia oznajmił mi, że ma kogoś, z kim jest bardzo blisko. Powiedziałam, że to jest zdrada, a on spokojnym głosem odrzekł, że mnie nie kocha, bo kocha kogoś inne go. W tym momencie przypomniałam sobie, że przecież często tak mawiał, że skoro się kogoś kocha, to miłość usprawiedliwi; wszystko. To samo powtarzał, gdy namawiał mnie do współżycia przed ślubem. Kamień grzechu wpadł w moje serce i zranił mnie dotkliwie. A on odszedł. Zostałam sama., zrozpaczona i oszuka na. Wstydzę się chodzić do kościoła, bo czuję, że zlekceważyła Boga. Nie mam odwagi się modlić. Minęło już sześć lat, odkąd opuścił mnie mąż, a ja ciągle nie mogę się modlić, bo czuję, że to nieuczciwe teraz wracać do Boga, gdy już nikt inny oprócz Niego mi nie pozostał. Może to ci wydać się paradoksalne, ale taka jest prawda. Wszystko mi się zawaliło, jak domek z kart, jak pałac ulepiony przez dziecko z morskiego piasku, który nagle, uderzony falą morską zniknął z powierzchni ziemi. Asmodeusz to duch, który kusi i doprowadza do tego, aby rozpaczliwie łaknąć i oczekiwać miłości od innych, ale jednocześnie zamykać się na tę miłość w taki sposób, abyśmy sami bali się kochać, czyli wychodzić z miłością do tych, od których oczekujemy i otrzymujemy miłość. Demony zostały pozbawione imion, Asmodeusz, to zbarbaryzowana forma imienia „ASZMOTI, czyli „Ogień mojej śmierci. Wlaściwie to imię piekła! o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam wczoraj w nocy smska od ukochanego męża egoisty: Piszę bo martwię się o zdrowie dziecka, jak się czujesz jak mogę spytać. Jak zareagować na tą sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie wydaje ze
jeszcze na tym dobrze wyjdziesz. wydaje sie ze fajna z Ciebie babka, a ten Twoj facet to sierota jakas. Lepiej zeby odszedl i dal Ci szanse poznania kogos nowego. Jeszcze kiedys bedziesz mu dziekowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×