Wkur... mnie moj brat balaganiarz ;(

juz brak mi sil, naprawde, sprzatam mecze sie, w domu tak sobie, ale jak uporzadkuje to jest calkiem, a on przyjdzie, nawet dokladnie nie spluka, zaraz mydlo wszedzie, w pokoju ma taki syf smierdzi, wody narozlewa, nakruszy, mozecie pisac co chcecie ale to jest straszne....

A wyobraź sobie, że ja coś takiego miałam razy trzy. ;/

ale moj ma prawie 20 lat, jest dorosly, powinnien uszanowac, sprzatnac po sobie, on nawet lozka nie scieli, a uwierzcie ze to meczace sie sprzatac co chwile mieszkanie....

taki sam bałaganiarz. Kiedyś wyrzuciłam mu wszystko na taras , chyba zrozumiał i zaczął ogarniać. W moim pokoju panuje idealny porządek , salon,sypialnia rodziców,przedpokój -wszystko na błysk. a jak wejdziesz do pokoju brata -syf. wszystko zagracone, facet ma 20 lat i rozpiernicza swoje rzeczy o całym domu. perkusja na srodku pokoju,zawalona jakimiś ubraniami -które są za czyste do prania i za brudne do szafy. mama go nie nauczyła porządku ,to ja go nauczę.;) I chyba nauczyłam;))

tak koorwa to jest straszne mam to samo , i niez tatą a z dziadkiem i matką co posprzątam, umyje gary - to za chwilę znowu tak samo ,

Widzisz twoj przynajmniej zrozumial, a moj by sie do mnie przystawial chamski strasznie jest, pewnie by mnie pobil, poza tym moglby mi cos zrobic albo wyrzucic.... :( az wstyd by zaprosic jakiegos kolege do domu, u mnie czysto.... ale wiece jak pojawia sie on od razu chooj robi nielad

ee tam to nic moj ma 30 lat i to samo albo gorzej to nic ze w pokoju ma syf ale ja np sprzatam podloge myje a on przejdzie po morym to mu mowie zeby czekal az wyschnie a on a co jego to obchodzi ciagle sie z nic kloce uwarza ze skoro ja jestem kobieta to ja powinnam sprzatac myc gary i prac mu mamusia tak go rozpiescila i teraz wszyscy cierpia bo on sie uwarza za nie wiadomo coo

dokladnie dziewczyny wydaje mi sie ze to jest wina naszych mam, moja jest nadopiekuncza, ja mam 23 lata, czuje sie jak dziecko, a brat przyjdzie od razu obiad pod nos, i co i pozniej jak sie ozeni, zona bedzie cierpiec.... dlaczego tak to jest, czy to tak ciezko uszanowac?

nie no to mój do tego stopnia to aż nie. jest fajnym bratem,bardzo w porządku ,ma świetna dziewczynę,która też na niego wrzeszczy,że ma ten chlew ogarnąć. mama tak samo i w ogóle wszyscy się z niego śmieja tak naprawdę. I tak najśmieszniejsza sytuacja była,gdy do taty przyszedł jakiś interesant i drzwi od domu były otwarte ,on wchodzi do pierwszych drzwi,żeby zapytać czy jest tata a tu mój brat ,nogi na biurku,laptop na kolanach ,syf,bałagan i wrzeszczy "no choooz" o myślała,że to jego kolega. mój brat ogólnie często sam bierze sie za sprzątanie. np.myje okna ,odkurza ale wtedy zawsze mama mówi ,ze żle to robi i on traci motywację.

Ja miałam tak z ojcem, jak jeszcze z rodzicami mieszkałam:o Zachowywał się, jakby w chlewie mieszkał:o A na zwrócenie uwagi reagował wrzaskiem i wzruszaniem ramion:o

noo dokladnie wina mam!!! ktora dla synusi zrobi wszystko wyprasuje koszulke na randke a przed tem upierze a pozniej taki jelop bedzie myslal ze kobieta jest tylko po to zeby dogadzac ehhh

ooo wiem co o tym moj to wydaje rozklazy wpierz mi to i daje te swoje smierdzace rzeczy, nawet majtek czy skarpetek sam sobie nie wypierze

ja rozumiem ze mozna poakzac raz jak uprac, jak wyprasowac, jak sprzatac, ale zeby robic za takiego, ja uwazam ze tez jestem rozpieszczona, ze zakompleksiona, jak moje kolezanki chodzili na randki czy cos, ja zawsze z mama, na filmy takie co tam byl jakis seks pokazany nie kazali patrzec a nie mialam 5 lat, tylko wydaje mi sie ze nascie... a teraz mowi moglas isc... dziecko tzreba kochac, ale uczyc odpowiedzialnosci, i samodzielnosci a nie tak....

a pozniej moja mama ma pretensje ze nic nie zalatwie, ze nie mam zdania, jak ona wszystko wszystko za mnie robila, decyzje podejmowala

Jak ma swoj pokoj to pol biedy.. Niestety ja zeby wejsc do swojego pokoju musze przejsc przez pokoj brata :O Ile razy jak wiem , ze bede miec gosci sprzatam swoj pokoj i jego... wyjde na chwilę , a zaraz bałagan.. :O ciuchy na ziemi, na biurku talerzyki, kubeczki .... :O i mozna mu mowic, a on i tak swoje, sadzi, ze jego pokoj i robi co chce ... rece opadają :O

ma swoj ale taki maly, tam to tylko sie przebiera, i od czasu do czasu kompa wlaczy, tak to przebywa w salonie, glupek jest, zwrocilam mu uwage ze sprzata sie talerz po sobie to chyba cos powiedzial ze przypier... :( ale to wina mamy, jest kochana dobra ale wina ze za troskliwaaa :( i teraz ja cierpie a on nie umie sprzatac

:(

i dzisiaj znow to samo, dobrze ze nie ma wstepu do mojego pokoju ale reszta gdzie przebywa zalamka, straszny jest :( obiecalam sobie ze nie tkne palcem reszty domu, niech siedza w chlewie brudzie