*****czy wierzycie w spotkanie swojej Drugiej Polowki-przeznaczenie*****

Czy wierzycie w tzw. Fate= przeznaczenie? Ze wszystko ma swoj cel? Ja tak dlugo czekam, czasem wydaje mi sie ze los robi wszystko zebym dotarla do miejca przeznaczenia gdzies na mojej 'drodze' i dlatego odsuwa wszstkich innich kandydatow? wiem ze to dziwnie brzmi ale tak sie dzieje xx

tak tak tak ja spotkalam

opowiedz o tym:) szczesciara, skad wiesz ze to ON?? jak sie poznaliscie?

bo bylam z kims innym 4 lata, myslalam ze to ten. Ale to zmienilo sie, gdy poznalam obecnego. 2 tygodnie mi wystarczyly, by zlozyc papiery i odejsc. Nigdy mnie nie zawiodl, nigdy od 7 lat.

az mnie ciarki przeszly....naprawde super. ja dalej czekam i wiem ze ja musze tez wyjsc na spotkanie...bo tak mi mowi serce... ale tak trudno jest uwierzyc!!!

tylko w to, że człowiek sam tworzy swoją rzeczywistość. A już na pewno nie wierzę w "drugą połówkę" - bo jestem całością!!!! a nie żadną połówką.

nie wierzę w przeznaczenie - kazdy jest caloscia, to taka przenosnia dla romantykow.

Juz nie wierzę w te bzdury. Ktos komu się udało musi mi wybaczyć oschłość, ale po prostu wyleczyłam się z takich rzeczy.

zycze wszystkim zeby spotkali milosc i cos prawdziwego

ależ wiem! Tylko irytuje mnie to sformułowanie - po pierwsze dlatego, że połówka może być zawsze tylko druga - nie może być trzecia czy czwarta, a po drugie - uderza w moją godność osobistą ;-), gdyż określenie to sugeruje, że jestem jakaś ułomna, że jestem połową człowieka. Oczywiście nie dosłownie - rozumiem przenośnię i legendy z nią związane. A serio - co do znajdowania połówek - ja mam inną metodę - najpierw sobie wymyślam rzeczywistość, a potem ona się staje. Najpierw wymyśliłam swojego męża (łącznie z wyglądem, charakterem, zawodem i narodowością - bo nie chciałam Polaka - ale nie Arab czy Murzyn, Słowianin :-P ), a po jakimś czasie go poznałam.I tak jest ze wszystkim. Myśl jest twórcza. Oczywiście istnieją skutki uboczne - bo przecież nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego.

@ nie wierzer... dobre! podoba mi sie:()

kiedyś wierzyłam,teraz to już nie wiem chciałabym wierzyć

nie wierzę w przeznaczenie - wiem, ze wiesz :D a takie wymyslanie ma swoje dobre i zle srony, tych zlych chyba jednak wiecej, jak sadze?

wiem że myśli mają moc sprawczą a ja chyba za bardzo obawiam sie zdrady i zbyt nieufna jestem ale jak to wymyslilas sobie męża? A ile od wymyślenia go poznałas?

Jasne ze wierze w przeznaczenie i w to ze ktos na nas czeka w tym wielkim swiecie. Moja facet to nie Polak ale wiem ze to to. Od pierwszej chwili jak go zobaczylam to wiedzialam

Ja go sobie "wymyśliłam" jeszcze w podstawówce :-) jak go poznałam miałam 25 lat, wyszłam za niego po 5 latach znajomości.

Ja rązej wierze bo pewne fragmenty Pisma Swietego sugeruja ze jest przeznaczone kto bedzie zbawiony, czyli tez kto sie urodzi, czyli tez ze jego rodzice sie spotkaja . . .

Mnie np. cyganka powiedziala ze znalismy sie w poprzednich wcieleniach hahah

wydaje mi sie, ze kazda "polowka" w jakis sposob jest "wymyslona", teraz po przemysleniu stwierdzam, ze moja rowniez, tylko tak mniej szczegolowo..

Gagaola jesli tak to czemu jest tak ze ludzie czasami czuja ze to to paprawde krotko od poznania? Myslisz ze to tylko ta chemia?

bo ktoś poruszył tu ten temat: http://www.ultramontes.pl/dogma_gratiae_16.htm

Ja nie wierze w przeznaczenie ani w miłość,kiedyś wierzyłam jak miałam może z 15 lat ale już nie werze

cyganki to powinni pozamykac, w jakims osrodku czy gdzies . . .

tego chyba nikt nie wie :)

ona236 - bo pewnie przejechalas sie na jakims prymitywnym uwodzicielu, mam racje?

Arthrix-nie poszlam do tej cyganki , sama mnie zaczepila na ulicy jak szlam z matka, mase rzeczy nam powiedziala , tez co juz bylo no i to akurat nam sie sprawdzilo

ja nie wierze, chociaz czasami sama juz nie wiem

gaga olala-no tak masz racje,zawiodłam sie na nim i od tamtej pory nie potrafie już kochać.Ja już swoją wielką miłość przeżyłam

Skoro sie zawiodlas to nie byla wielka milosc:) Z pewnoscia czeka Cie cos jeszcze wspanialszego:)

No moze i nie byla ale juz nikogo innego nie pokochałam.Ja juz chyba nie potrafie kochac