Mam nerwicę, błagam o jakiś odzew :(

Polecam Yerbe Mate uspokaja nerwy :P

melisa tez, i dziurawiec, pewnie milion innych ziol :P

Interesuje się nerwicą występującą u ludzi. Masz rację j jeśli już idziesz do psychiatry czy psychologa to lepiej nie zażywać leków psychotropowych. One otumaniają, i tłamszą nerwice wewnątrz. Po czasie wybucha taki atak z zdwojoną siłą. Nerwica to choroba duszy, można iśc do psychologa, czy też znaleść osobę która nas wysłucha. Rozmowa , otwarcie się bardzo dużo daje. Trzeba znaleść podłoże choroby, no najważniejsze jest by pozytywnie myśleć, bo nerwica powstaje przez to że wmawiamy sobie, wszystko się nasila pod wpływem tego co sobie wmawiamy. Powiedzmy czujesz gule w gardle, postaraj się o tym nie myśleć, nasila się to wszystko poprzez to że w danym momencie myślisz o tym. By wygrać z nerwicą trzeba walczyć ze sobą samym.

ja dodam że jak w podstawówce mnie to dopadło to byłam u psychologa 2 razy i stwierdzili że ze mną wszystko ok :O raz była długa rozmowa sam na sam z nią, potem ona i z moimi rodzicami o wsio. a za drugim razem opisywanie jakichś obrazków, u psychologa szkolnego który stwierdził również że nic mi nie jest i te objawy to tylko moje widzimisię :O może jakby teraz poszła jako 20 latka to by mnie inaczej potraktowali ;/ ALBO ALBO ALBO albo słuchajcie!!!! może lepiej się przebadać? krew i te sprawy? 3 lata temu po odchudzaniu (właściwie to 7-dniowa głodówka) miałam podobne objawy jak wczoraj w nocy i leżałam w szpitalu prawie miesiąc! morfologia była całkiem do kitu! serce wysiadało bo za mało potasu, mieśnie też bo za mało magnezu itp. podleczyli mnie i pożegnałam to na 3 lata właśnie. Może to też był atak stresu? Bo teraz też jestem bardzo chuda, może iść do lekarza? może to od tego też?

Hm nerwice leczyc lekami ziolowymi to jeszcze slaba nerwica ze tak powiem.Ja choruje od wielu lat i wiem jedno jak sie jedzie na lekach ziolowych to jeszcze nie jest tak zle.Moja choroba dala mi tak w kosc ze szok.Nie biore lekow codziennie ale jak mam napady trzesiawki (tak to nazywam) lub nie moge spac to mam przepisany Atarax i finlepsin i te leki pomagaja bo ziolowe w moim stadium choroby sa za slabe.

niewykluczone, jak masz obawy to sie przebadaj. braki wapnia czy wit z grupy b moga powodowac drzenia, brak potasu rowniez, brak potasu objawia sie tez biegunkami (ale taki duzy brak)

Moja nerwica, a jakie jest stadium silniejsze od trzesienia jak galarety, tygodniami niewychodzenia z domu i nie jedzenia tygodniami az do omdleń?

jasne że warto się przebadać, jeśli masz osłabiony organizm to nerwica więcej z ciebie wyciąga, a jak jesteś silna fizycznie to i nerwicy trudniej się oprzeć twojemu silnemu organizmowi. poza tym skoro piszesz, że miałaś takie objawy po odchudzaniu, a teraz też jesteś bardzo chuda i mało jesz to to też może być powód.

do tego bezsennosc, napady histerycznego placzu, lęku? co jest silniejsze, co trzeba sobie zrobic? powiesic sie od razu?

jak trafiłam do szpitala to lekarz powiedział że mam tyle potasu w organizmie co człowiek bliski śmierci :O bo od 1,2 potasu w org. z człowiekiem jest bardzo źle a ja miałam 1,5 aż lekarze się dziwili no a teraz jak byłam na studiach ten rok poza domem to jadłam "gówno" że się tak niedosłownie wyrażę. złe odżywianie przez rok dało swój finał w postaci nerwicy- może w tym sęk właśnie?

no niewykluczone! idź do lekarza, może nawet jeśli to nie jest psycholog tylko taki z przychodni to zleci ci badania, wygadasz się mu, może zawsze ci coś zaradzi, zrób coś z tym mówię ci

a moze ty nie masz wlasnie nerwicy tylko tak silne niedobory?

taaa jeszcze zależy jaki lekarz, jak jakiś stary zgred to nawet na ciebie nie spojrzy ;/ ale może dowiedz się gdzie przyjmuje ktoś miły i zwyczajnie się wygadaj, może ci zleci te badania krwi, może cię wezmą do szpitala i podleczą i będzie git? pomyśl...nerwica tkwi głęboko w człowieku ale to zależy od nas, od stylu życia jaki prowadzimy, odżywiania, zajęć jakie wykonujemy może idź gdzieś na spacer ze znajomymi, może ten rok na studiach (samotny jak opisywałaś) dał ci w kość? poszukaj chłopaka, znajomych idź na imprezę

a w ogole bardzo duzo lekarzy uwaza ze choroby takie jak depresje, nerwice itp maja podloze w zlej chemii w organizmie i wlasnie w niedoborach, zlych poziomach pierwiastkow i witamin

zanim pojdziesz do lekarza, zanim sie dostaniesz, mozesz sobei kupic aspargin, on ma magnez i potas wlasnie

bardzo bym chciała żeby tak było, wolałabym przeleżeć w szpitalu miesiąc, niech mnie kują, niech robią co chcą, byleby to się okazały niedobory. ale z kolei mam gulę w gardle często, jednak zauważyłam że te problemy z nerwicą lub "niby-nerwicą" się zaczęły jak byłam ostatnie 2 tygodnie na studiach i miałam wrócić do domu i że tak powiem krucho było z kasą i jadłam 3 skromne posiłki dziennie. a mięsa to tak w ogóle nie jadłam, najczęściej tzw. suchy prowiant co o tym sądzicie?

powiem szczerze że wolałabym skierowanie do szpitala na wyrównanie organizmu, poza tym wtedy jak leżałam to miałam też nieprawidłowy zapis EKG i inne badania- zaburzone na maksa. Dostawałam tam codziennie tabletki, potas w kroplówce i wszystko inne. myślicie że by mnie skierowała? mam w przychodni taką miłą panią doktor

spróbuj, chociaż w ustach pacjenta dla lekarza to brzmi dziwnie- chcę leżeć w szpitalu ale rozumiem cię, w szpitalu każdy ma pewne poczucie bezpieczeństwa i lekarzy pod ręką, wystarczy zadzwonić przyciskiem przy łóżku i przyjdzie piguła i coś da...

bez mięsa mogłaś mieć niedobory wit b którychś, a to ma negatywny wpływ na układ nerwowy, bo one odżywiaja nerwy te witaminy. no słuchaj, niewykluczone. lepsze to jest niż nerwica :O

idz i powiedz ze slabo sie ostatnio czujesz itp i chcesz na badania ogolne, jakies morfoilogie, mocz itp

właśnie czytałam że niedobory potasu, fosforu i magnezu prowadzą do nerwicy i kołatań serca. od jakiegoś tygodnia biorę magnez nawet 2 razy dziennie taki specjalny na równowagę umysłu i coś tam (tak napisane na ulotce). ale to za mało no ale też czego się spodziewać, biorę dopiero tydzień a niedoboru mam na rok odzywiania się bez mięsa. no prawie, bo co przyjechałam do domu to mama we mnie wpychała, ale głównie byłam na studiach.

Moja choroba objawiac sie zaczela czestymi biegunkami ,bolem glowy ,bezsennoscio jak doszly trzesiawki i napady zlosci gniewu gdzie nawet po wzieciu lekow ziolowych nie moglam sie uspokoic to poszlam do lekarza.Wybralam dobrego (tak mi sie wydawalo) wypisala mi Alwente i Alprox .Po pol rcznej kuracji bylam jak manekin i jak poszlam do apteki jak zwykle wykupic te leki farmaceutka powiedziala mi ze te leki mozna brac gora 3 miesiace ze sa silnie uzalezniajace .Zmienilam lekarza i leki (co nie bylo proste ogranizm sie do nich przyzwyczail i uzaleznil) i zyje w miare normalnie.Moge prowadzic samochod i najwazniejsze nie biore ich codziennie.

a mi takie objawy się zdarzają właśnie po jakimś odchudzaniu, ale nie celowym! po prostu niezdrowy tryb życia, no to co ja tam jadłam na studiach to pies by czasem pogardził, tylko mrożonki, chleb z jakimś smarowidłem, kefirki, czasem owoce, i słodycze... i wtedy też tak miałam, ale się nastawiłam że może to jest to! niedobory! moje wszystkie objawy jakie miałam kiedykolwiek związane z nerwicą, lub niedoborami to: biegunka mdłości, wymioty jeszcze nigdy na szczęście kołatanie serca zimne poty drętwienie rąk silne skurcze duszności gula w gardle jakby na to spojrzeć to prawie wszystkie objawy można podporządkować do niedoborów

no i brak apetytu czasem mam tak że choćby mi burczało w brzuchu i mam JA ochotę żeby coś zjeść to mój żołądek mówi NIE i nic nie mogę wcisnąć

lepiej zrób badanie na biochemię to sie chyba nazywa, na ilosc pierwiatkow we krwi