zerwanie z narzeczonym po 3 latach

od dawna w naszym zwiazku jest cos nie tak, mieszkamy razem ale nadajemy na innych falach, mamy inne cele w zyciu i zupelnie inne charaktery. kiedy probuje z nim porozmawiac on tylko zdawkowo mi odpowiada wiec nie da sie rozwinac zadnego tematu, bardzo go kocham lecz wczoraj z nim zerwalam mialam juz dosc tego wszystkiego, dzis to znaczy nastepnego dnia byl cichy dzien zero odzewu z zadnej strony w kocu on wzial plecak i wyszedl. ja natomast odchodze od zmyslow ni wiemc co mam ze soba robic i bardzo cierpie, jednak nadal nie wiem czy ten zwiazek ma sens. nie wiem co mam robic bardzo go kocham. jednak wczoraj kiedy mielismy razem spedzic wieczor to on wybral spotkanie ze znajomymi w pubie ze swojej pracy choc dobrze wiedzial ze ja nie bede chciala isc poniewaz oni gadaja tylko o pracy a ja siedze jak kolek. nie pytajac mnie o zdanie pojechal do nich, wiec kiedy wrocilam z pracy jego nie bylo w domu.... tym incydentem czara sie przepelnila i postanowilam zakonczyc to, mialam dosc takiego traktowania i olewania, teraz jednak jak wiadomo serwac z kims z kim sie jest dlugo i mieszka razem to wielkie cierpienie sama juz nie wiem czy dobrze zrobilam i co mam poczac ze swoim zyciem. co o tym myslicie drogie kafeterianki??

3 lata to mało, ja bym nie mial skrupułów

wiesz co daj sobie czas, zastanów się jeszcze czy to zerwanie to twoja ostateczna decyzja, zapisuj sobie co robi przykrego dla ciebie, jak ten wypad do pubu zamiast wieczor z Toba...Nie daj się zwariować..nie piszesz czy sie uczysz czy pracujesz - skoncentruj sie na tym narazie, przemysl sobie co zrobisz jesli mialby to byc koniec, gdzie sie wyprowadzisz lub czy to on sie wyprowadzi czy dasz rade finansowo, musisz wszystko dobrze przemyśleć...a ile masz lat?

to ze poprosyu wzial plecak i wyszedl tak bez slowa mni rozwalilo .... nic zero checi nawiazania rozmowy ani nic ;(

nie rób nic pod wpływem emocji, daj sobie czas, odpocznij, pożyj chwilę sama i zobacz czy naprawdę tak ci go brakuje? pierwsze dni są najgorsze po rozstaniu bo człowiek najchętniej cofnąłby czas i czuje się taki niekompletny i samotny

a są jakies kafeterianki, które myślą? :D

lat mam 21 i pracuje. mieszkanie wynajmujemy , poprostu wczoraj on mial egzamin do nowej pracy ktory zaliczyl wiec to byl wielki dla nas sukces, bylam wpracy kiedy se dowiedzialam ze zdal, ucieszylam sie i mu powiedzialam ze musimy to jakos uczcic , wyjsc gdzies razem , zabawic sie ale on juz mial inne plany..... beze mnie ....

dzis jest 1 dzien po zerwaniu i vhyba najgorszy , lzy same leca po policzkach... ciekawe czy wogole wroci do domu dzis.... chyba nie zasne a do pracy mam na 6 ;(

masz pecha ha ha

i dlatego bóg zabrania wiązać się bez slubu

przestrzegam przestrzegam :D

Po pierwsze - 3 lata w młodym wieku to dużo, ale...po trzech latach często następuje pierwszy kryzys w związku i to już zależy od przywiązania, oddania i dojrzałości partnerów czy zostaną razem.

On dobrze robi, że spierdala od Ciebie. Może z Tobą coś nie tak jest. Może próbujesz nim manipulować, za pomocą gry na nerwach.

skoro juz czujesz, ze cos jest nie tak, zostaw go. Ja tak zrobilam po ponad 4 latach i uwierz to byla najlepsza decyzja jaka moglam podjac.

Zachowujesz się,jakby to On Cię zostawił, a przecież Ty to zrobiłaś..Domyślam się, że boli, bo okazało się, że po Nim to spłynęło...Słuchaj, jeżeli tak Cię zaczął traktować, to znaczy, że przestało mu na Tobie zależeć, że przestał Cię szanować.. Ogarnij się i weź w garść. Jesteś silną kobietą. Nawet jeśli On nie będzie żałował, że tak się stało, to znajdziesz kogoś, kto na Ciebie zasłuży, kobieto. Pozdrawiam

Ważne jest aby po zerwaniu pamiętać żeby w dalszych kontaktach nadal się szanować. W końcu obie strony są dorosłe i tak należy się zachowywać. Nalezy pamiętać o savoir vivre (http://www.terapiapoznan.pl/artykuly-z-dziedziny-psychologii/80-savoir-vivre-z-bylym-partnerem). Każdy będzie się lepiej czuł, gdy będzie szanowany przez byłego partnera.

haha kolejna idiotka z wypisanym na czole " zerwałam a on o mnie nie walczył" :D:D Facet pewnie tylko czekał na okazję żeby od ciebie uciec