Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ppileczka116

nauka usypiania niemowlaka...

Polecane posty

Gość u nas trwalo to 3 dni
Oczywiscie i nadal tak twierdze, ale my sie nigdy nie dogadamy, wiec prosze skonczymy ten temat. Zaluje tylko jednej rzeczy, ze nie mozesz poznac mojego syna i zobaczyc jaki z niego wspanialy prawie dwulatek, jak pieknie mowi w dwoch jezykach mimo, ze 2 lata skonczy dopiero za 1,5 miesiaca, jaki jest wesoly, usmiechniety, szczesliwy, bo od razu zmienilabys zdanie o "tresurze". Corke zamierzam wychowywac w DOKLADNIE ten sam sposob w jaki synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze tylko jeszcze ze mój synekm własnie sie obudzil pełny uśmiechu i radosci na twarzy...i wcale nie widac zeby byl jakis nadzwyczajnie na mnie zły ;] a to uswiadamia mnie ze nie popełniam błędu wychowawczego ucząc go samiodzielnego usypiania ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka w ogole nie chciala zasypiac sama, zreszta kazde usypianie bylo koszmarem... nie chcialam jej zostawic zeby plakala wiec nosilam, lulalam, kolysanki tez byly, siedzenie obok lozeczka; nic nie zdawalo egzaminu:( kolysalam ja nieraz godzine a ona i tak budzila sie odkladana do lozeczka; do tej pory mam problemy z kregoslupem od noszenia dziecka:( dopiero jak corka miala 1,5 roku zdecydowalam sie na metode Tracy Hogg i stal sie cud:D potrwalo to raptem 3 dni, corka wcale nie plakala tyle ile myslalam ze bedzie plakac; od tamtej pory zasypia sama:), przesypia noce i wszyscy sa bardziej wypoczeci i zadowoleni; a przytulanie jak najbardziej jest przed zasnieciem, bajeczka tez, tylko potem mowie "dobranoc kochanie" i wychodze, tak po prostu, a dziecko samo zasypia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas trwalo to 3 dni
Lionne - widzisz, podejrzewam, ze gdyby moj syn plakal bardzo duzo i dluzej niz te 3 dni to tez bym sie poddala, bo wiadomo, ze matce potwornie ciezko jest sluchac placzu wlasnego dziecka. Dlatego napisalam, ze corke zamierzam wychowywac tak samo, ale zobaczymy jak bedzie w praktyce, bo wiadomo dzieci sa rozne i jak bedzie mi plakac nie wiadomo ile to tez nie wytrzymam...U nas zreszta tak samo, przytulanie, buziaczki, kolysanka albo ksiazeczka, znow buziaczki, dobranoc i wychodze :) ppileczka - pewnie, ze nie i nie ma z tego powodu zadnej traumy ani nie jest nieszczesliwy :) Bedzie dobrze, wytrzymaj pare dni i zobacz jak bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wydaje ze kluczem do sukcesu bylo to ze bylam: zdeterminowana (mialam juz dosyc noszenia i kolysania), pozytywnie nastawiona, pewna siebie i SPOKOJNA, jestem prawie pewna ze dzieki temu dziecko bylo mniej zestresowane i nauka poszla dosc szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas trwalo to 3 dni
Tak, chyba masz racje. Ja w ogole zauwazylam, ze o wiele wiecej osiagam jak jestem spokojna i cierpiliwa niz jak sie wkurzam :) Nawet teraz majac w domu prawie dwulatka, ktory na wiele rzeczy reaguje NIE, NIE i jeszcze raz NIE to i tak udaje mi sie osiagnac cel mowiac spokojnie, cierpliwie i wyrozumiale tlumaczac, niz jak np. juz mnie wkurzy i na sile zaczynam go np. ubierac, bo musimy wychodzic, a on wrzeszczy, ze "nie ce ic" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co na siłę?
Ja też nie rozumiem takiego usypiania na siłę. Właśnie o to kłóciliśmy się z moim mężem, bujał w wózku córkę dokąd nie usnęła twierdząc, że jest zmęczona i dlatego nie chce spać. Zgadzam się, że dziecku zmęczonemu trudniej się zasypia ale nie takiemu co drze się w niebogłosy. Dziecko 4 miesięczne według mnie nie wymusza czegoś płaczem bo nie rozumie i nie tłumaczcie mi że dziecko w tym wieku szantażuje rodziców jak twierdzi mąż i teściowa ale jak się nie dojrzało do roli ojca i się myśli , że dziecko to zabawka, którą nakręcisz tak jak chcesz od tej do tej i masz spokój od tej do tej albo wychowało się 3 troje dzieci i jest się najmądrzejszym na świecie (teściowa) a coś takiego jak instynkt macierzyński się nie liczy bo nie mam doświadczenia , to sory bardzo ale później wyrastają takie dzieci, które nie maja kontaktu z rodzicami. Dziecko to też człowiek , komunikuje nam swoje potrzeby płaczem, potrzebuje bliskości i ciepła, dlaczego Mu tego odmawiać w tych pierwszych miesiącach życia? Ja postawiłam na swoim , pewnego dnia przestałam bujać w wózku , kładę Małą obok siebie na wersalce o jednej godzinie (20), powierci się , poprzytula i zasypia, później odkładam Ją do łóżeczka. Kiedy budzi się nad ranem, około 5 , bierzemy Ja do siebie i do 7 rano przesypia, z nami, szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety z moim synkiem spac nie moglam bo choc jest malutki to praktycznie od urodzenia zajmuje tak duzo miejsca ze nie da sie spac a do tetgo jescze ten strach ze go przygniotę...nie bylo mowy o spaniu z nim po jednej zapamiętanej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co na siłę?
Ps. Do męża chyba też to dotarło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaa
Hejka! Ja córeczkę 2 miesiące kołysałam była praktycznie cały czas noszona itp. Jak skończyła dwa miesiące z dnia na dzień ot tak już kołysana być nie chciała , wieczorek wzięłam ją żeby ja pokołysać a ona w ryk więc nie wiedząc co się dzieje położyłam ja do łóżeczka a ona spokojnie zasnęła, i tak jest do dziś kładę ją do łóżeczka i siadam na łóżko czekając aż zaśnie a czasem wychodzę z pokoju. Zdarza się że zasypia od razu a czasem smoka wypluję i muszę jej go dać ( ma 5 miesięcy) więc sama go włożyć sobie nie umie. A mam do was pytanie czy wy wychodziłyście z pokoju i nie przychodziłyście jak dziecko płakało np jak smoka wypluło czekałyście aż zasneło bez tego smoka czy jednak przychodziłyście wkładałyście smoka i znowu wychodziłyście??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas trwalo to 3 dni
onaaaaaaaaaaaaaa - przychodzilam, glaskalam, calowalam itd. i wychodzilam. I tak wiele razy pod rzad. Nigdy go nie zostawilam ot tak samemu sobie czekajac az sam zasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może mi doradzicie jak mam nauczyć synka zasypiania w łóżeczku. Ma 3 miesiące. Zawsze z zasypianiem jest tak samo. Wieczorem po kąpieli często zasypia przy jedzeniu i śpi jakieś 30 minut. Jeżeli nie to staram się go kłaść do łóżeczka jak tylko widzę, że jest senny. Ziewa lub pociera rączkami oczy. No i tu zaczyna sie problem. Jak g kłade jest histeria, nie płacz tylko histeria. Ryczy aż robi się bordowy. Biore go więc na ręce lub na kolana i uspokajam. Jak się wyciszy to znowu odkładam i znowu jest histeria. Można tak robić przez 2-3 godziny. Dłużej nie próbowałam nie mam serca. Na rękach też płacze ale nie histeryzuje. Ogólnie on ma problem tego typu, że jak czuje senność zaczyna płakać. Mam wrażenie, że boi się spania i nie chodzi tu o to, że musi być noszony. Jak tylko jest śpiący zaczyna marudzić i potem płakać. Jak już się wypłacze i wymęczy to zasypia. Nie wiem jak go nauczyć spokojnego zasypiania nawet na rękach bo on po prostu płacze jak czuje senność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzenia
Wiecie co? dla mnie takie matki co najpierw noszą, kołysaja i Bóg wie co jeszcze do spania a potem nagle sie nudzi i stwierdza ze najlepiej jak dziecko same zasypia to (przepraszam może kogos uraze)ale według mnie to nieodpowiedzialne matki. Zgadzam sie najlepiej jak dziecko samo zasypia alee jak po urodzeniu matka samam nie pokaze maluchowi kołysania to od urodzenia dziecko samo potrafi zasypiac! A tak to tylko miesza sie w głowie dziecku - najpierw kołysanie a potem won samo do spania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, nie przesadzaj z tą nieodpowiedzialnością... Każdy chyba ma tak po urodzeniu, że mógł by ze szczęścia nosić dziecko na rękach całą dobę i np. mój synek w ogóle nie płakał, zasypiał w łóżeczku bez problemu bo jak to każdy noworodek- ciągle spał i budził się tylko na jedzenie. Problem zaczął się po kilku tygodniach. Niestety przy następnym dziecku będę wiedział, że nie można tak robić i trzeba od początku przyzwyczajać dziecko. Jeszcze jedno- to że teraz chcemy maluchy nauczyć same zasypiać to nie kwestia tego, że noszenie nam się znudziło czy mamy dość dziecka! Niestety z miłości popełniamy błędy i na nich się potem uczymy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja mala zasypia przy cycusiu i spi ze mna :) jest to wygodne i obie jestesmy zadowolone - no moze maz mniej :P ale sadze ze jeszcze czas na nauke samodzielnosci ( mala ma 3 miesiace)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje dziecie samo po prostu woli lezec w lozeczku niz usypiac na rekach przy bujaniu chociaz tak go nauczylam i sama sie martwilam po co, ze jak bedzie kolos to mi rece ulecą. Ale chyba stwierdzill ze mu wygodnie - teraz sie przytulamy, kolysamy chwilunie i kladzie sie do lozeczka ja wychodze caluski buziaczki itd i zasypia sam :-) a wcale go tego szczegolnie nie uczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×